Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:10
Reklama
Reklama

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Z ostatniej chwili: Był sobotni wieczór 9 listopada 2013 roku, siedziałem przy komputerze, pisałem swój kolejny felieton pt „Jacek z Jelenia” gdy nagle dzwoni telefon, patrzę w ekran komórki, to wiceprezes Fundacji Sopockie Korzenie, Wiesław Śliwiński, stały opiekun z ramienia Fundacji, nad Markiem Karewiczem

[reklama2]

- Witaj Antku, dzwonię w imieniu Marka Karewicza. Pragnę zaprosić Cię na najbliższą sobotę 15 listopada na godzinę 11.00, do Biblioteki Narodowej (BN) w Warszawie, do Pałacu Krasińskich. Marek uroczyście, w świetle jupiterów, telewizyjnych kamer, podpisywać będzie umowę o przekazanie do zasobów dziedzictwa narodowego Biblioteki Narodowej powstałego przy tej instytucji muzeum jazzu, części swojego archiwum. Prosił mnie bym cię powiadomił. Chciałby przy tej podniosłej chwili by uczestniczyli ludzie z jego ukochanego miasta - Tomaszów Mazowiecki. Krzysztofa  Jochana powiadomiłem również. Przyjedzie z małżonką Ewą. Umówcie się co do przyjazdu. Oczekujemy Was, do zobaczenia w piątek Warszawie”.

 

Biblioteka Narodowa (BN) – polska biblioteka narodowa w Warszawie z siedzibą, na Ochocie, na Polu Mokotowskim to narodowa instytucja kultury oraz w Pałacu Krasińskich. Założona w 1928 roku. Gromadzi książki, periodyki, publikacje elektroniczne czy audiowizualne wydawane na terenie RP oraz polonika zagraniczne. Jest najważniejszą biblioteką naukową o profilu humanistycznym, głównym archiwum piśmiennictwa narodowego i krajowym ośrodkiem informacji bibliograficznej o książce, placówką naukową, a także ważnym ośrodkiem metodycznym dla innych bibliotek w Polsce. Główna siedziba Biblioteki Narodowej znajduje się w Warszawie przy al. Niepodległości 213 na terenie parku Pole Mokotowskie, a Dział Zbiorów Specjalnych przy pl. Krasińskich 3/5 (Nowe Miasto) w Pałacu Krasińskich.

 

Pałac Krasińskich w Warszawie (Pałac Rzeczypospolitej) – barokowy pałac zbudowany w latach 1677-1695  dla wojewody płockiego Jana Dobrogosta Krasińskiego według planów Tylmana z Gameren. Obecnie siedziba zbiorów specjalnych Biblioteki Narodowej (rękopisy, stare druki i zbiory ikonograficzne). Niebawem znajdą się tu artystyczne fotografie pana Marka Karewicza. Biblioteka Narodowa (BN) – ma prawo do otrzymywania egzemplarza obowiązkowego.  

 

Natychmiast przedzwoniłem do Krzysztofa. Po krótkiej rozmowie sytuacja z wyjazdem nieco się skomplikowała. Wszystko zależało od połączenia jego obowiązków zawodowych z przyjemnością towarzyszenia Markowi w tak zaszczytnej i pięknej uroczystości, - Antek, nasz wyjazd uzależniony jest – zagaił Krzysiek – od faceta, który przebywa na zwolnieniu lekarskim. Kończy mu się w środę ale czy dotrze jutro do pracy? Wstrzymaj się do czwartku, przed południem skontaktuję się z tobą. W czwartek, około godziny 11.00 dostaję telefoniczną informację od Krzyśka, - Antek jedziemy do Warszawy, jutro około 8.00 rano bądź gotów. Podjadę na parking przed Biedronką

 

O umówionej godzinie państwo Jochanowie zabrali mnie z pod Biedronki i udaliśmy się w kierunku Warszawy. Podróż mieliśmy wymarzoną, w samochodowym odtwarzaczu na video-ekranie, Krzysiek nastawił płytę DVD, na którym ukazał się słynny koncert na Wembley z 1972 roku pt London – Rock’n’Roll Show. Dobiegające, pierwsze dźwięki hitów, Be Bop a Lula i C’mon Everybody wprowadziły iście rock’n’rollową atmosferę, która utrzymywała się do samej Warszawy, bo na małym ekranie ukazywali się kolejno, najwięksi z największych, od Bo Diddleya, Lorda Sutcha, Jerry Lee Lewisa, Billa Haleya, Little Richarda do kończącego wembleyowski koncert, Chucka Berryego. Około godziny 10.30 znaleźliśmy się na samochodowym parkingu przed Pałacem Krasińskich.

 

Kiedy weszliśmy na salony Pałacu, okazało się, że jesteśmy pierwszymi gośćmi. Po Sali, w której miały odbyć się uroczystości krzątała się obsługa techniczna (telewizja), fotoreporterzy oraz gospodarze BN (lokalni informatorzy, kelnerzy). Na tle Karewicza fotogramów, które stanowiły małą wystawę dzieł sztuki artysty, ustawiony był prezydialny stolik uzbrojony w mikrofony i obok (ustawione teatralnie) krzesełka jako siedzące miejsca dla przybyłych. Nie było jeszcze Marka Karewicza z jego opiekunem, Wiesławem Śliwińskim. Pomieszczenie pałacu, po blisko 10 min. zapełniło się VIP-ami, zaproszonymi osobistościami, muzykami jazzowymi, dziennikarzami oraz przyjaciółmi z Jazz Clubu TYGMONT (klub założony przez Marka Karewicza  w 2001 roku).

 

Wśród przybyłych znaleźli się między innymi; Paweł Brodowski (skarbnica wiedzy w branży) – redaktor naczelny Jazz Forum, Krzysztof Sadowski – prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego (PSJ), Dariusz Michalski i Marek Gaszyński – muzyczni redaktorzy polskich mediów, Tomasz Lach – syn Zofii Komedy (pasierb Krzysztofa Komedy), człowiek, który jako pierwszy, pośmiertnie do skarbnicy BN (narodowego dziedzictwa) przekazał zasoby artystyczne swego ojczyma, byli mieszkańcy Tomaszowa, przyjaciele - Krzysztof Balkiewicz (zajmuje się twórczością i biografią Komedy) oraz Andrzej Krakowski (reżyser filmowy, teatralny, mieszkający obecnie w Nowego Jorku). Wśród przybyłych znalazł się również człowiek, który w kuluarowych rozmowach (przyjaciel Karewicza i Śliwińskiego) tak oto sarkastycznie, z dowcipem się wyraził, - Po prostu jestem u siebie – to Paweł Krasiński, w linii prostej potomek XVII wiecznego rodu Krasińskich właścicieli pałacu, w którym obecnie się znaleźliśmy.

 

 

 
Ale wydarzeniem szczególnym piątkowego przedpołudnia w BN, było przybycie na spotkanie z Karewiczem, weteranów polskiego jazzu, polskiej muzyki rozrywkowej, 96-letniego nestora muzycznego pana Jana Walaska (wybitny multiinstrumentalista – saksofonista – bandleader i aranżer, warto przypomnieć tą postać młodemu pokoleniu) oraz jego małżonka, 94-letnia kobieta, wspaniała, jazzowa wokalistka o artystycznym pseudonimie – Carmen Moreno.

 

 

 

Z lekkim, 10-minutowym opóźnieniem rozpoczęła się część oficjalna, - Jazz polski to nie tylko muzyka, to także fenomen kulturowy, stanowiący enklawę wolności w latach PRL-u – powiedział dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej otwierający uroczyste spotkanie – Podejmiemy starania, by Archiwum Jazzu Polskiego, dziś tak bardzo wzbogacone zbiorem fotografii Marka Karewicza, zostało wpisane przez UNESCO na listę Pamięci Świata.

 

Fotografie Marka Karewicza trafią teraz do Archiwum Jazzu Polskiego, którego tworzenie w Bibliotece Narodowej zapoczątkowało przekazanie w 2011 r. archiwum Krzysztofa Komedy. Zbiory Biblioteki Narodowej wzbogaciła kolekcja kilkudziesięciu tysięcy fotografii dokumentujących historię jazzu w Polsce. Autorem i darczyńcą jest Marek Karewicz, najwybitniejszy polski fotografik specjalizujący się w rejestrowaniu wydarzeń i artystów związanych z muzyką jazzową, rock’n’rollową, rockową i bluesową.

 

Na przekazanych zdjęciach zobaczyć możemy m.in. Krzysztofa Komedę, Zbigniewa Seiferta, Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Jarosława Śmietanę, Krzysztofa Klenczona, Raya Charlesa, Milesa Daviesa oraz  innych artystów krajowych czy zagranicznych, którzy odwiedzali Polskę.

 

Umowę przekazania Archiwum uroczyście podpisali Marek Karewicz i dr Tomasz Makowski, w Pałacu Rzeczypospolitej. Wydarzeniu towarzyszyła konferencja prasowa i specjalny, jednodniowy pokaz reprodukcji najciekawszych spośród przekazanych fotografii. Zdjęcia Karewicza zostaną zdigitalizowane, opracowane i szerokiej publiczności udostępnione. W przyszłości także online w POLONIE – Cyfrowej Biblioteki Narodowej.

 

On wie jak to jest. – pisał o Marku Karewiczu na łamach Jazz Forum Andrzej Dąbrowski - Sam grał na trąbce, basie. Wie gdzie i kiedy kończy się temat, zaczyna improwizacja. Wie, kiedy nacisnąć spust migawki. Złapać ten jeden, niepowtarzalny moment. Zna klimat tej muzyki. To właśnie jest jego atut. To, że był czynnym muzykiem, grał jazz, daje mu przewagę nad innymi. To właśnie widać w jego zdjęciach, ponad 1500 okładkach płytowych, których był autorem. (...) to kolosalny, niepowtarzalny dorobek artysty.

 

Po zakończonej części oficjalnej, w kuluarach, przy kulinarnym poczęstunku ze szwedzkiego stołu, miały miejsce spotkania i rozmowy muzyków, VIP-ów, kolegów i przyjaciół z branży. Również ja i Jochanowie mieliśmy swoich rozmówców (panowie Balkiewicz i Krakowski) ale najsympatyczniej rozmawiało się z Anną Cisłowską, przyjacielem rodziny Karewiczów a właściwie Juliana syna Karewicza. Dowiedziałem się sporo faktów z życia Marka syna czy  córki Aleksandry, którą miałem okazję osobiście poznać w 2011 roku, w Sopocie.

 

Wcześniej Pałac Rzeczypospolitej opuścili Jochanowie (Krzysiek umówiony był w interesach zawodowych na godzinę 13.00), po zrealizowaniu swoich spraw, umówiliśmy się na godzinę 16.30 w domu Marka przy ulicy Nowolipki 29a. Ja natomiast z Karewiczem i Wiesiem zabrałem się TAXI do Marka domu. Do zapowiedzianej, uroczystej kolacji miała dołączyć Iwona Thierry z Polskich Nagrań MUZA, która miała dojechać z Wrocławia (przebywała tu służbowo na uroczystym, galowym koncercie – z okazji 50-lecia zespołu Tercet Egzotyczny) gdzie w ciszy domowej mieliśmy w gronie przyjaciół uczcić ten szczególny dzień w życiu naszego artysty fotografika. Około14.00 znaleźliśmy w mieszkaniu pana Marka. Wiesław przygotował drobny poczęstunek i w oczekiwaniu na Jochanów, Marek uraczył nas utworami z cudownego, płytowego (CD) tryptyku duetu, Ella Fitzgerald/Louis Satchmo Armstrong.

 

Bardzo zaskoczył nas wszystkich, przyjazd Jochanów na ulicę Nowolipki, choć mogłem się tego spodziewać, bo nie raz już mnie zaskakiwali. Nigdy nie pomyślałbym, jadąc z nimi do Warszawy, że wieziemy z sobą wcześniej przygotowaną w domu przez Ewę, całą kolacyjną zastawę (potrawy rybne, mięsne, przeróżne sałatki, przekąski, przepitki, wspaniałej marki piwa) ze szczególnie przygotowaną firmową nalewką, cytrynówka. Przyprawiana cukrem brzozowym daje szczególny smaczek konsumującym, spełniając również funkcje zdrowotne. Przyznam, że choć nie piję alkoholu, musi to być wspaniały trunek, o czym mogą świadczyć podawane przez Ewę przepisy wszystkim tym, którzy popróbowali firmowej nalewki.

 

 

Na tle koncertu  Muddy Watersa dobiegającego z ekranu telewizora, smakowaliśmy kulinarne dobra, przyrządzone przez Ewę Jochan. Około 18.00 zadzwoniła Iwona Thierry i to z skąd … z tomaszowskiego dworca PKS. Jechała autobusem liniowym Kudowa – Warszawa Zach. z przystankiem w naszym mieście. Krzysiek odbierając telefon powiedział, - Iwonko, zaraz po przyjeździe do Warszawy, wsiadaj w taryfę i natychmiast przyjeżdżaj do nas, do pana Karewicza na Nowolipki, na mój koszt. Ja kryję taryfę. Wszyscy na Ciebie czekamy, do zobaczenia w domu pana Marka. A Marek po skończonej rozmowie zwrócił się do Wieśka, - Wiesiu ponieważ Iwonie zejdzie co najmniej ze dwie godziny, to ty tymczasem bierz tomaszowskie towarzystwo i pokaż im moje studio fotograficzne, bo następnym razem, gdy przyjadą do mnie, może go już nie być.

 

 

 

 

Studio-fotograficzne


Studio to Marka królestwo, to całe jego dorosłe i twórcze życie, z którego to pomieszczenia nie wychodził aż do tragicznej w skutkach choroby, przybijająca go do wózka. Powiem szczerze, idąc na Nowolipie 27 (tu na parterze budynku czynszowego mieścił się warsztat pracy Karewicza) czułem powiew historii polskiej fotografii, polskiego jazzu, polskiego rock’n’rolla. Mieszkanie, w którym mieszka do dziś, Karewiczowie wprowadzili się w 1952 roku, na długo przed Światowym Zlotem Młodzieży, oddaniem Pałacu K.W.N. czy warszawskimi mistrzostwami Europy (1953) w boksie. Studio fotograficzne, do którego się udajemy, od miejsca zamieszkania znajduje się bardzo blisko, w odległości 650 – 700 metrów. Marek rozpoczął tu swoją działalność w 1964 roku. Boże, to blisko 60 lat jak Marek Karewicz przemawia do ludzi, wyrażając swoje uczucia za pomocą fotografii. Kiedy Wiesiek otworzył drzwi lokalu, zapalił światło, natychmiast dreszcze przeszyły moje ciało. Ewa, Krzysiek, ja i za mną Wiesiek daliśmy po dwa kroki do środka pomieszczenia zamykając za sobą zewnętrzne drzwi.

 

W małym, ciasnym pomieszczeniu w pierwszej kolejności rzuciły się w oczy reprodukcyjny stół, dwa powiększalniki, rzutnik i oczywiście w pionowym, podręcznym statywie, aparat fotograficzny. Wszystkie ściany wokół, szczelnie wyłożone przeróżnymi fotkami, rysunkami, projektami graficznymi długogrających (LP)  płyt. Nie mogło nie znaleźć się najsłynniejszych kilka FOTO, które szczególnie rozsławiły na całym świecie artystyczny kunszt mistrza Karewicza, tj słynne zdjęcie Milesa Daviesa (zawisło, 10x3 metry, na nowojorskim wieżowcu), Tadeusza Nalepy z synkiem Piotrkiem trzymających się za ręce wykonane idących z przodu i drugie robione z tyłu (ze słynnej płyty Blues Breakout), Ray Charlesa w swojej, słynnej marynarce w kratkę, stojący przed fortepianem lekko odchylony do tyłu czy kilka fotek Czesława Niemena z autorskich płyt (LP).

 

Kiedy opuściliśmy najsłynniejsze studio fotograficzne w Polsce, udając się do mieszkania na Nowolipki 29, przez całą, powrotną drogę w mojej głowie, wzbogaconej widokiem ścian wyłożonych projektami prac artysty, tworzyły się przeróżne wizje atrakcyjnego i wesołego życia, niektóre surrealistyczne z czasów świetności artysty, którego dziesięcioletnie korzenie wyrosłe w naszym mieście, miały wpływ na jego twórczość. W zadumie, zamyśleniu po blisko godzinnej nieobecności w mieszkaniu Marka, dotarliśmy na Nowolipki 29. Marka zastaliśmy przy śpiewającym duecie Ella and Louis w super hicie Foggy Day, jak wyraził się Marek, - Słucham ten utwór po raz siódmy, po czym ponowił słuchanie po raz ósmy.

 

W kilka minut po 20.00 dotarła taryfą Iwona Thierry, która konsumując z wielkim apetytem wspaniałości znajdujące się na stole, opowiedziała nam o imprezie we Wrocławiu, na którą przybyła ze statuetką Złotego Koguta, odlew z brązu stanowiący logo Polskich Nagrań MUZA wręczany osobą czy zespołom współpracujących poprzez nagrywanie płyt w MUZIE. Iwona, która jest w trakcie wypowiedzenia przez syndyka masyupadłościowej (pracuje do końca listopada) warunków pracy i płacy w firmie, jeszcze ją reprezentując, wręczyła osobiście na ręce liderki Izabeli Skrybut - Dziewiątkowskiej wyżej wymienioną statuetkę. Iwona była zaskoczona wspaniałą formą pani Izabeli i również występująca w zespole Tercet Egzotyczny, obdarzona cudowną urodą, nieprzeciętnie zgrabnej sylwetce jej córki Katarzyny Dziewiątkowskiej.

 

W trakcie Iwonki opowieści trwał mecz piłkarski (Marek kocha piłkę nożną) Słowacja-Polska i przyznam, że wynik (0:2) zepsuł nam biesiadowanie, choć obiektywnie przyznam, że już zbliżała się północ i wszyscy odczuwaliśmy zmęczenie. Kiedy Iwonka zamówiła taryfę i udała się do domu, był to sygnał by kończyć szczególną kolację na cześć Marka Karewicza, za historyczne umieszczenie jego życiowej pasji, jaką dla niego stała się fotografia, w skarbcu narodowego dziedzictwa  Biblioteki Narodowej. Po dokonaniu pokolacyjnych porządków udaliśmy się, pełni wrażeń, na zasłużony (nocleg) odpoczynek.

 

Przy porannym śniadaniu – mocno spełnieni - podziękowaliśmy gospodarzom za warszawski, szczególnie ważny dla polskiej kultury pobyt, życząc sobie w podobnym składzie, kolejnego spotkania. Tym razem, w drodze rewanżu, na naszym terenie o czym wracając do domu, w dyskusji z Krzysztofem szukaliśmy rozwiązania tj miejsca spotkania i pory roku. W mojej głowie zarysowało się tylko jedno miejsce, Zakościele.

 

 


Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)

Marek Karewicz w Bibliotece Narodowej (69)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 18.11.2013 21:07
Pan Dyrektor (dr. Makowski) Biblioteki Narodowej ma na imię TOMASZ a nie jak mylnie podałem (chochlik) w treści felietonu - Tadeusz. Przepraszam bardzo wszystkich czytających Subiektywną Historię R&R za popełniony błąd a w szczególności pan Dyrektora Biblioteki Narodowej, dr. Tomasza Makowskiego.

Antek Malewski 18.11.2013 16:28
Opisuję FOTO zamieszczone w niniejszym felietonie; 1. FOTO-1 - Pałac Krasińskich. Kuluary w sali konferencyjnej. Od lewej - przy stoliku Jochanowie (Ewa i Krzysiek) w konwersacji z Markiem Karewiczem i jego przyjaciółmi, obok moja skromna osoba. 2. FOTO-2 - Otwarcie uroczystości. Przy mikrofonie otwierający spotkanie, dyrektor Biblioteki Narodowe (BN), dr. Tadeusz Makowski 3. FOTO-3,4,5 - Marek Karewicz podpisuje umowę o przekazaniu części swojej twórczości artystycznej do skarbnicy dziedzictwa narodowego BN. 4. FOTO-6,7,8,9,10,11,12,13 - słynne Studio Fotograficzne Marka Karewicza przy ul. Nowolipie 27. To tu powstawały wielkie fotografie plakaty, okładki muzycznych płyt analogowych, którymi zadziwiał świat. O tym świadczą wyklejone ściany artystycznymi gadżetami. W Studio byliśmy we czworo Ewa i Krzysiek Jochanowie, Wiesław Śliwiński i moja skromna osoba. 5. FOTO-14,15 - Na "chacie" u Marka Karewicza. Uczestniczyli w SPECJALNEJ kolacji tomaszowianie w/w Jochanowie, Antoni Malewski oraz Iwona Thierry z Warszawy, Wiesław Śliwiński z Gdańska i gospodarz Marek Karewicz.

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama