Jeśli koniecznie szukasz oszczędności na życiu i zdrowiu wielu ludzi, to zainwestuj w dobrej marki opony całoroczne. Dostajesz przyzwoity efekt zarówno latem, jak i zima. Ale tylko przyzwoity, mniej niż zadowalający. Żadnej rewelacji w kwestii możliwości, osiągów, bezpieczeństwa, komfortu czy zużycia. Nigdy nie szukaj go w jednym komplecie ogumienia sezonowego. Dlaczego?
Opony, nawet te najtańsze, najgorsze, posiadają wiele cech istotnych z punktu widzenia jazdy. Według fachowców jest ich nawet kilkadziesiąt. I nieważne za bardzo, że te cechy osiągają krytycznie niskie wartości przy tanich wyrobach. Ale minimalna ilość cech, które zadecydują o Twoim bezpieczeństwie, a tyczą się ogumienia, wynosi dwa.
Dwie najistotniejsze cechy opon letnich: stabilność uzyskana wskutek odpowiedniej twardości i gęstości gumy. Koło nie może "pływać", jak może się to zdarzać przy zbyt miękkiej gumie albo zniszczonej przez chemikalia. Druga cecha to przyczepność na mokrej drodze. Co prawda mniej niż połowę czasu jazdy spędzasz na mokrej drodze, ale więcej niż ćwierć. To bardzo dużo. Nie chodzi tu o radzenie sobie z poślizgiem hydrodynamicznym, tak zwanym zjawiskiem aquaplaningu, gdyż w rzeczywistości jest to problem marginalny. Jak wyliczono, dotyczy mniej więcej 1% wszystkich zdarzeń, jakie mogą pojawić się na drodze. Ważniejsza jest przyczepność na zwyczajnie mokrym asfalcie, bez kałuż, po prostu zlana deszczem, a nawet pokryta rosą. Z suchą szosą poradzi sobie doskonale każda, nawet starta do zera opona najbardziej egzotycznej produkcji. Ale mokry asfalt to prawdziwe wyzwanie.
Dwie najważniejsze cechy opony zimowej: elastyczność gumy. Elastyczność i jeszcze raz elastyczność. Tylko ona zapewni przyleganie ogumienia do podłoża, reagowanie na zmianę kształtu powierzchni itp. A drugim elementem są lamele. Tylko one gwarantują chropowatość opony, tylko one zapewniają tarcie między kołem a drogą, tylko dzięki nim śnieg może wypełnić szczeliny między nimi i działać tak, jak działa zawsze: lepić się do siebie.
„Zawsze powtarzam: oszczędzaj na paliwie - najwyżej uśmiercisz silnik, oszczędzaj na bajerach - najwyżej będzie mniej ciekawie, oszczędzaj na radiu - najwyżej będzie nieco charczało. Nie oszczędzaj nigdy na oponach. Najwyżej... nie będzie już niczego” - twierdzi Piotr Tomilicz z http://www.motoopony.pl
Teraz zastanów się: co da Ci kolisty kawałek gumy idealnie przystosowany do drapania śniegu, to lepienia się do niego, gdy będziesz używać jej zimą? A co zyskasz montując twardą, pozbawioną niepotrzebnych nacięć gumę, gdy zimą oczekiwane jest co innego?
Nie ma ani odrobiny przesady w każdym zdaniu, które sugeruje Ci, byś zastanowił się nad korzyściami i nad ryzykiem. Ogumienie sezonowe powstało po to, by Tobie i każdemu człowiekowi na ulicy czy chodniku dawać więcej pewności.






















































Napisz komentarz
Komentarze