Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:03
Reklama
Reklama

Nie tylko o tym, jak nie byłem na Gali Nike 2013.

W to niedzielne popołudnie zostałem zaproszony przez dziennikarki TVP Polonia na tak zwaną „dokrętkę” materiału o promocji mojej książki „Piętno Anioła”, która miała miejsce w Barze Bistro „4U” w Mississaudze, Ontario, dnia 18 września. Materiał promocyjny wyszedł ponoć całkiem dobrze, za to wywiad ze mną kręcony na balkonie mieszkania w Toronto (scena balkonowa) nie za bardzo, ponieważ był, jak mówiły moje koleżanki – „pustynny”, przez co nazbyt przejrzysty. Postanowiły więc znaleźć w Warszawie miejsce, które miało udawać Mississaugę. I znalazły kawałek parku z prawdziwym klonem, co dla wytrawnego operatora było wystarczającą scenerią, żeby pokazać co trzeba i jak potrzeba.

 

W ten sam niedzielny wieczór, 6 października, na finałowej gali w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego jury konkursu literackiego wymyślonego i fundowanego przez „Gazetę Wyborczą” i Fundację Agory ogłosiło, że Nike 2013 za książkę "Ciemno, prawie noc", otrzymuje Joanna Bator, zaś Nagrodę Publiczności Szczepan Twrdoch za „Morfinę”. Moje koleżanki z TVP namawiały mnie usilnie, żebym poszedł razem z nimi „do roboty”, czyli na galę Nike, gdyż miały zlecenie na nakręcenie materiału. Moim problemem był jednak brak akredytacji dziennikarskiej, ale one były uparte i postanowiły wkręcić mnie jako członka ekipy. Po dłuższych zmaganiach z samym sobą i przemyśleniu tematu wyszło mi, że wolę pojechać do domu, a o nagrodach literackich napisać na podstawie ich relacji. Tak też zrobiłem, a czy zrobiłem dobrze, nie wiem. Wiem tylko, że następnego dnia obudziłem się wyspany i wypoczęty, a to w ostatnich dniach zdarzało mi się nieczęsto z racji mojej (to horror, przysięgam) przeprowadzki z Tomaszowa Mazowieckiego do Nowego Glinnika.

 

O finale NIKE 2013

 

Jury wybrało do finału siedem książek spośród 20 nominacji, wśród których było dziewięć powieści, trzy tomy poetyckie, po dwa zbiory esejów i reportaże oraz po jednym komiksie, dzienniku, zbiorze opowiadań oraz wspomnień. Tego roku poza "Ciemno, prawie noc" w finałowej siódemce znalazły się książki: "Noc żywych Żydów" Igora Ostachowicza, "Morfina" Szczepana Twardocha, "Patrz na mnie Klaro" Kai Malanowskiej (Krytyka Polityczna), "Mokradełko" Katarzyny Surmiak-Domańskiej, tomik wierszy "Bach for my baby" Justyny Bargielskiej oraz komiks „Przygody na bezludnej wyspie" Macieja Sieńczyka.

 

Nike jest nagrodą za najlepszą książkę roku. Przyznawana jest zawsze w pierwszą niedzielę października, w tym roku po raz 17. Zwycięzca wyłaniany jest w trzech etapach. Pierwszy to 20 nominacji ogłaszanych w maju, drugi etap to wybór siedmiu finalistów na początku września. Decyzję o przyznaniu nagrody jury podejmuje w dniu jej wręczenia. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. zł i statuetkę Nike dłuta prof. Gustawa Zemły. W tym roku jury przewodniczy Tadeusz Nyczek. Po wręczeniu Nagrody pan przewodniczący przyznał, że nie było łatwo. „Jurorzy walczyli jak lwy, aż sypało się pierze…” powiedział dziennikarzom. Wynikak z tego, że losy pierwszej nagrody ważyły się i nie była ona przyznana jednogłośnie.

 

O nagrodzonych książkach:

Joanna Bator, (dziennikarka „Gazety Wyborczej”)

Wydawnictwo: W.A.B. , Styczeń 2013

ISBN: 978-83-7747-827-1

Liczba stron: 528

Bohaterką "Ciemno, prawie noc" jest, bardzo podobnie jak autorka, dziennikarka Alicja Tabor, która po piętnastu latach nieobecności wraca do miasta swojego dzieciństwa, Wałbrzycha. Osiada w pustym poniemieckim domu, skąd kiedyś wyruszyła w świat. Wraz z jej przybyciem w mieście zaczynają się dziać niepokojące rzeczy. W niewyjaśnionych okolicznościach znikają dzieci, a mieszkańcy Wałbrzycha coraz dziwniej się zachowują. Dają się zauważyć niepokoje, niezadowolenie mieszkańców, nasilają się akty przemocy wobec zwierząt. Kulminacją jest pojawienie się proroka, Jana Kołka, do którego w starej kopalni przemówiła wałbrzyska Matka Boska Bolesna. Po jego śmierci grupa zbuntowanych obywateli gromadzi się wokół jego samozwańczego „syna”, Jerzego Łabędzia. Alicja postanawia napisać reportaż o zaginionej trójce dzieci. Nie zapominajmy jednak, że jej powrót do Wałbrzycha jest także powrotem do tragedii, które dotknęły jej własnych krewnych, a były nimi śmierć rodziców, samobójstwo pięknej starszej siostry  zafascynowanej wałbrzyską legendą o księżnej Daisy i zamku Książ. Wyjaśniając tajemnice Andżeliki, Patryka i Kalinki, Alicja odkrywa też tajemnice z przeszłości swojej rodziny.

 

Czytałem tę książkę z rosnącym przekonaniem, że napisana jest jakby z trudem i naciąganiem w konwencji powieści gotyckiej. Autorka chciała mnie przekonać, że w tym, co niesamowite, często ukryta jest prawda o nas samych, czyli o mnie też. Jakoś mnie nie przekonała.

 

Po odebraniu Nagrody Nike Joanna Bator powiedziała:

„Jestem zaszczycona i szczęśliwa. Od dzisiaj Nike będzie mi się kojarzyła głównie z tą nagrodą, a nie butami do biegania. - Pisanie to mokra robota, leje się krew, pot, łzy. Bywa ciemno, prawie noc. To też samotna robota - kontynuowała Bator. - Nie dalibyśmy sobie rady bez ludzi. Chciałam więc wykorzystać tę piękną chwilę, prawie glamour, by podziękować. Dziękuję mojej wydawczyni Beacie Stasińskiej. Drugą osobą, której dziękuję, jest mój towarzysz życia, którego tutaj nie ma, bo jest w drodze do Wrocławia, gdzie kształci kolejne pokolenia kulturoznawców. Życie z pisarką nie jest łatwe i nie mogę obiecać, że będzie łatwiejsze. Przeciwnie, każda kolejna książka ciągnie mnie w większą ciemność, jest większym wyzwaniem artystycznym, egzystencjalnym. Dlatego dziękuję ci, towarzyszu życia, za towarzyszenie, za bycie pierwszym czytelnikiem, za bycie moją liną do skoku na bungee. Dziękuję, teraz pora na szampana”.

 

A w filmie emitowanym w czasie gali o swojej książce Joanna Bator powiedziała tak: „Wszystkie moje powieści zaczynają się tak samo. Zawsze w moim umyśle pojawia się słowo albo słowa, które nie wiem dokąd mnie zaprowadzą. Po słowach pojawia się coś, co można określić jako ton albo smak. I on pojawił się, był czarny, gęsty, niezwykle mroczny. Poszłam jego śladem. Potem są pierwsze obrazy. To była kobieta jadąca pociągiem. Zdałam sobie sprawę, że ma na imię Alicja i, niestety, znowu jedzie do Wałbrzycha. - Trzy razy wracałam do tego miasta w trzech kolejnych powieściach i wróciłam po raz ostatni. Czuję to głęboko, wyczerpałam tę ziemię. Pisałam "Ciemno, prawo noc" w Japonii, i zdałam sobie sprawę, że nie mam się już co oszukiwać. Że wrócę do Polski, a Polska jest dla mnie Wałbrzychem. Ja nie wracam do realnego miasta, ale do miasta z mojej pamięci, spędziłam tam jedynie 18 lat. Przez lata o tym nie myślałam, to było coś w rodzaju spiżarni. Te zalążki trwały we mnie, by odezwać się teraz”. (…) „Na tym świecie ciągle istnieje dobro i warto o nie walczyć. O tym jest ta książka” – czytamy na okładce „Ciemno, prawie noc”, książki, której - gdyby to ode mnie zależało, nie nagrodziłbym tegoroczną Nagrodą Nike.

 

 

 

Nagroda Publiczności:

„Morfina”

Wydawnictwo Literackie

ISBN: 978-83-08-05011-8

Ilość stron: 578.

(Podtytuł: Warszawa 1939: Miłość, narkotyki i zdrada)

 

Z okładki można się także dowiedzieć, że powieść została już nagrodzona Paszportem Polityki w 2012 roku. „Morfina” to szósta powieść Szczepana Twardocha. Ostatnio autor publikował głośno komentowany „Wieczny Grunwald” wyróżniony przez jury Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. A więc pisarz znany, wyróżniany, nagradzany. I słusznie moim zdaniem skromnym. Bo jest za co.

 

Ta znakomita powieść rozpoczyna się w Warszawie, w październiku 1939 rok. Konstanty Wilemann, syn Ślązaczki i niemieckiego oficera, budzi się na straszliwym kacu i próbuje sobie uświadomić, kim jest. To przebudzenie będzie powtarzało się wielokrotnie, tworząc scenę - refren, taki obraz życia jako klatki, z której nie można uciec. Bohater ma trzydzieści lat, żonę i syna. Matka wychowałą go na Polaka: służył w polskim wojsku, ożenił się z Polką, ale to dla niego zbyt mało by wiedzieć, kim właściwie jest.

 

W powieści oprócz wypowiedzi bohatera słyszymy głos kobiety, która idzie za nim krok w krok, jakby znała jego los. A więc Konstanty jest marionetką w rękach kobiety, która go śledzi, chodzi za nim, a wiemy to słysząc (odczytując jej głos). Czytelnik zmuszony jest przez autora do zaangażowania się w takim stopniu, żeby być w stanie odpowiedzieć sobie sam na wiele pytań, a najtrudniejszym jest jak  rozwiązać zagadkę osoby narratora. W jednym z wywiadów autor mówi na ten temat tak:  „To może być matka, Polska, czarna bogini, śmierć. Ten "ktoś trzeci" z "Ziemi jałowej" Eliota, przez którą jakoś przyszedł mi do głowy cień, który idzie za Konstantym. W konspekcie zapisałem: "ta, która idzie za mną". Albo jeszcze jungowska anima, albo Polska, sam nie wiem. Jest w każdym razie na pewno Kostka niewolą, jego kajdanami. Daje mu to taką heglowską świadomość nieszczęśliwą, która go pęta, jest Konstantego niedokonaniem, niedopełnieniem.”

 

„Morfina” nie jest powieścią o Warszawie z czasów wojny. Chociaż autor odtwarza miasto z drobiazgową pieczołowitością, robi to po to, by stało się właściwą scenerią walki bohatera o własną tożsamość. A sam bohater? - To kobieciarz i kanalia, morfinista, przed wojną przyjaciel znanych rzeczywistych artystów, bon vivant który uwodził kobiety w Adrii. Bywał także w Ziemiańskiej z Jarosławem Iwaszkiewiczem. Pisarze zazdrościli mu kochanki i dobrego samochodu. Nie miał wielkich aspiracji, raczej upodabniał się do otoczenia i stawał się zwierciadłem dla swoich rozmówców. Przyszła jednak nieoczekiwanie wojna i nowe warunki postawiły go przed nieznośnym dla niego, okropnym problemem deklaracji, kwestii poświęceń dla ojczyzny, co go w ogóle nie interesowało. W końcu upomniał się o niego ruch oporu i wymusił, żeby był Niemcem z racji swojego pochodzenia i działał w tajnych akcjach.

 

W książce ważniejsze jednak od podziemnych wojennych misji jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, kim właściwie jest bohater. Jedna z jego samego odpowiedzi: -  że półmężczyzną, półojcem, półmężem, półartystą - mówi sama za siebie. Niska samoocena. I jeszcze jedno. Z powieści wynika, że człowiek nie jest w stanie kierować własnym losem. Robi to za niego natura. I on nie ma w tej kwestii za wiele do zdziałania. Jak zwierzę.

 

Mimo to uważam, że książka jest napisana brawurowo i to jej, nie zaś „Ciemno, prawie noc” dałbym tegoroczną Nagrodę Nike. Ale ja przecież nawet nie byłem na Gali.

 

 


Nie tylko o tym, jak nie byłem na Gali Nike 2013.

Nie tylko o tym, jak nie byłem na Gali Nike 2013.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 20 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
Co ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: oburzonaTreść komentarza: Sala koncertowa to świetny pomysł - będzie też z niej z pewnością korzystać szkola muzyczna - dlaczego dzieci z naszego miasta muszą uciekać, żeby móc się rozwijać artystycznie? Chodzę z dziećmi regularnie do Areny - pamiętam co bylo kiedyś - ale jak widać dla was najlepiej byłoby gdyby nie było niczego - bo przecież żadne miasto na takich rzeczach nie zarabia - ale wtedy trzeba byloby do Warszawy i Lodzi jezdzić i podbijac kase rzadzacym z PO, o to chodzi?Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: LeonTreść komentarza: We wcześniejszym artykule dotyczącym tej sprawy postawione były pytania o wręcz bardzo drastyczne poczynania i zaniedbania, czy coś więcej ustalono. Patrząc z obiektywnego punktu to dlaczego Pani dyrektor wypowiedzenie złożyła wypowiedzenie właśnie akurat po tamtym nagłośnieniu sprawy- przypadek ? Jak ktoś jest nie winien to nie powinien uciekać. W naszym kraju stało się modne krzyczeć, że jak komuś nie po drodze to krzyczy ,że to nagonka polityczna albo hejt, przykre to jest i żałosne.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: DDTreść komentarza: Prosze napisać o kieszonkowymŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: KaktusTreść komentarza: Jeśli dyrektor nie daje sobie rady z hejtem i merutoryczną krytyką to znaczy tylko, że wybrano złego dyrektoraŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ło jejku! Jejku!! Po prostu strach się bać!!! Koniom dupę zawracają. Szkoda tylko, że helikopterów z Glinnika nie zaangażowali oraz dronów, wozów bojowych, a także policyjnych psów. Sprawdza się stare polskie przysłowie: mądry Polak po szkodzie. A po następnym ataku terrorystycznym każdy sowiet lub Ukrainiec spokojnie opuści granicę Polski bez najmniejszych problemów. I np. Ukraina będzie się tłumaczyła, że te ich drony nad Polską, to była pomyłka ich służb. Parodia, to jest mało....Źródło komentarza: Operacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: 100 % racji, ale tylko w Wilkowyjach z serialu "Ranczo". A może i tam też by się nie załapał, bo jest zbyt durnowaty.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 337

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 337

Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 337 w wykonaniu standardowym w kolorze buk. Akcesoria: stolik Rubens 3 w kolorze buk.Łóżko PB 337 jest szczególnym łóżkiem do opieki długoterminowej, które w przeciwieństwie do klasycznych łóżek posiada możliwość opuszczenia krawędzi leża do poziomu ok. 23 cm. Niskie, dolne położenie leża ułatwia dostęp osobom z problemami z koordynacją ruchową i zwiększa bezpieczeństwo pacjenta nawet przy opuszczonych barierkach bocznych.Więcej informacjiKolory standardowe: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 23 cm od podłogi4. Solidne koło z hamulcem2. Zabudowane napędy podnoszenia łóżka5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Leże z regulacją twardości6. Dodatkowa regulacja za pomocą rastomatu OPCJE:zmiana wypełnienia leża • zmiana długości leża • zmiana kolorystykiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 23 do 63 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:219 × 102 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 7 cmCiężar całkowity:101,4 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-337 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama