Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 25 lipca 2025 20:11
Reklama
Reklama

Takie fajne lato (3) - Od Szczecina po Chałupy...

A właściwie od Tomaszowa Mazowieckiego do Szczecina, a potem do Gdańska. Chcę dzisiaj opisać pięć dni spędzonych w podróży przerywanej dłuższymi i krótszymi postojami. Mimo że podróż ta była w założeniu służbowa, sprawiła mi frajdę. Niezaplanowaną wprawdzie, ale tym bardziej wartościową, że czas jaki miałem zrobił się jak najbardziej wakacyjny.

 

Reklama

Wczesnym rankiem, po zapoznaniu się za pomocą mapy samochodowej z trasą, ruszyłem z Tomaszowa przez Ujazd i Brzeziny do Strykowa. I już jechałem jak po świeżym maśle po prawdziwej autostradzie. Szkoda tylko, że kiedy już się człowiek rozparł w fotelu i wsłuchał w ulubioną muzykę, musiał zatrzymywać się na bramkach i płacić haracz kapitaliście (naprawdę jednak nie wiem do dzisiaj komu – czy budżetowi Państwa Polskiego, czy jakiemuś przedstawicielowi wybranemu przez tak zwany „Układ” w celu „sprywatyzowania” czego się da i czego się nawet nie da, więc nie wiem doprawdy komu te opłaty napychają bankowe konta). Ale ludzie wiedzą i nawet prasa o tym pisała, więc ja nie muszę dociekać.

 

 

Potem zjechałem do Nowego Tomyśla, aby przez Gorzów Wielkopolski dotrzeć do Szczecina, zaplanowałem bowiem odwiedziny u mojego starszego brata, który od lat zamieszkuje w tym pięknym mieście. Tutaj zaczęły się schody. Za nic nie mogłem natrafić na słup z tablicą informującą jak do tego Gorzowa dojechać. Kiedy zmęczony włóczeniem się po Nowym Tomyślu zatrzymałem w końcu człowieka i nagabnąłem go o wskazanie kierunku, ten uśmiechnął się i powiedział, że jadę prawidłowo, ale dodał, że tablicy z kierunkiem jazdy w jego mieście rzeczywiście lepiej nie szukać, bo się jej nie znajdzie. Nie ma. I to był koniec wspomnianych schodów. Dotarłem do Szczecina bez przeszkód. Tam oczywiście się zgubiłem. Znałem Szczecin przed wielu laty i myślałem, że ciągle znam. Ale to było złudzenie. Na szczęście w centrum miasta trafiłem na zacnych ludzi, którzy kazali mi za sobą jechać i wyprowadzili mnie z manowców na właściwą drogę do dzielnicy mojego brata, czyli na Pogodno.

 

Mój brat Henryk był kiedyś stewardem, kucharzem i ochmistrzem na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej w czasach świetności tego przedsiębiorstwa, czyli „za kumuny”. Oprócz skromnej emerytury zostały mu w spadku niesamowite umiejętności kulinarne. I mnie, odchudzającego się brata, zapędził od progu do objadania się smakołykami, jakich nie powstydziłaby się na ten przykład sama pani Gessler, za którą nota bene nie przepadam.  Spędziliśmy mile czas, wspominając stare (dobre) czasy do późnych godzin nocnych.

 

Wczesnym rankiem wyruszyłem w drogę do Gdańska. Siąpił deszczyk. Ale ja byłem mocno wyluzowany i nie przeszkadzał mi to wcale, tym bardziej, że z odtwarzacza szła moja ulubiona muzyka Beatlesów, puszczanych na przemian z Rolling Stonesami. Przypadkiem odkryłem także umieszczoną za fotelem przez kochanego i troskliwego braciszka torbę pełną jego słynnych kanapek, które wtrynił mi pomimo moich zaciekłych protestów. Kanapki robi on także według nieznanych nikomu przepisów. Cała rodzina wie, że są zawsze wyjątkowe. I te były. Zanim dojechałem do Gdańska, torba była pusta.

 

Droga była mokra, wiec niebezpieczna. Z przerażeniem graniczącym z podziwem obserwowałem „Easy Riderów” polskich dróg, którzy wyprzedzali „na czołówkę”, zajeżdżali drogę jadącym spokojnie („po kanadyjsku”) jak ja kierowcom, trąbili na owych przymułów i przy błyskawicznym wyprzedzaniu pukali się w czoła. Niestety, jeden taki rajdowiec szalejący wypasionym audi A-8 lekko przesadził. Po wyprzedzeniu kilku aut na raz, zniknął za zakrętem, ale nie na długo. Zrobił się zaraz korek, po naszemu „traffic”. A kiedy już po pół godzinie policja zrobiła objazd, ujrzałem po lewej stronie drogi, w odległości około stu metrów w krzakach dymiący, leżący na dachu wypas. Pojechałem dalej, mimo wszystko głęboko współczując człowiekowi, któremu brawura odebrała rozum.

 

Wszystko poszłoby dobrze, gdyby w Stegnach na odcinku kilku kilometrów nie naprawiano centralnej jezdni. Jeden pas był czynny, drugi zamienił się w niebezpiecznie głęboki wykop. Całą godzinę wlokłem się przez te Stegny. Celem moje wyprawy był Gdańsk, gdzie czekał na mnie kontrahent. Poczekać musiał długo, a powodem była moja miłość…do Sopotu. Kocham to miasto nie od dziś. Przez długie lata pobytu w Kanadzie śnił mi się często. Sny się spełniły i Sopot już od lat kilku jest zawsze na mojej wakacyjnej liście. Nie mogłem sobie odmówić wypadu na molo, a potem nieco przydługo wylegiwałem się na mokrej, bo mokrej, ale za to mojej, sopockiej plaży. Aż przysnąłem. Zaraz po obudzeniu wykonałem telefon do kontrahenta i przyznałem mu się do wszystkiego. Był wyrozumiały. Umówiliśmy się następnego dnia w Gdańsku.

 

 

 

 

Nastał wieczór, więc zacząłem rozglądać się za noclegiem. Jako urodzony optymista zacząłem od pierwszego z brzegu hotelu, czyli od Grand Hotelu. Miły recepcjonista zaoferował mi jeden, jedyny oraz ostatni pokój jednoosobowy za jedyne 1 500 złotych. Załamał mnie, muszę przyznać. Podziękowałem mu pięknie i powlokłem się niezbyt daleko, bo do Sheratona. Tam piękna paniusia w recepcji zbyła mnie krótkim: nie ma żadnych wolnych miejsc. Na moje szczęście. Ceny są takie same jak w Grandzie, o czym dowiedziałem się dnia następnego od przypadkowo napotkanych na plaży znajomych z …Kanady. Oni tam mieszkali od tygodnia. No proszę, niby tacy sami jak ja Kanadyjczycy polskiego pochodzenia…a jednak…Jednak ucieszyłem się, że nie będę już samotny. A noclegi załatwił mi starszy pan z parkingu koło Poczty Głównej. Wprawdzie w okolicach Gdyni, za to za jedyne 120 złotych w pięknym ośrodku, w kompleksie zadbanych murowanych  domków nad jeziorem, ze stołem szwedzkim na śniadanie w pakiecie. Jedzenie i okolica – palce lizać.

 

Po szybkim załatwieniu spraw służbowych miałem już czas tylko dla siebie. Przede wszystkim odwiedziłem sopocki SPATiF. Obwąchałem stare kąty aby stwierdzić, że nic się nie zmieniło. No, może jednak coś-niecoś, ale doprawdy niewiele. Tylko siedzący samotnie przy barze nad szklanką czegoś mokrego były porucznik Borewicz, był teraz jednak bardziej podobny do detektywa Malanowskiego. Partnerów nie dostrzegłem, być może jako młodzież nie wytrzymali tempa i udali się na zasłużony odpoczynek.

 

Przez następnych dni kilka zjeździliśmy ze znajomymi Półwysep Helski. Pogoda była taka: do południa lało jak z cebra, po południu przestawało i robiła się pogoda jaką lubię najbardziej – mocne słońce w towarzystwie ostrego wiatru. Szczególne na Helu wiatr ten jest potrzebny, może nie wszystkim turystom, za to na pewno  wielbicielom windsurfingu. Całe ich fruwające stada obserwowałem dosyć zazdrośnie (wyglądali jakby się unosili w powietrzu).

 

Półwysep Helski ma długość 34 kilometrów i zajmuje powierzchnię 32,2 kilometrów kwadratowych. Szerokość półwyspu u jego podstawy wynosi 300 metrów, a w najwęższym miejscu ma szerokość jedynie 150 metrów. Kolejne miasta i miejscowości położone na Półwyspie Helskim (od cypla mierzei do jej podstawy) to kolejno: Hel, Jurata, Jastarnia, Kuźnica oraz Chałupy.

 

Hel to miasto i gmina w województwie pomorskim, w powiecie puckim (W latach 1975-1998 miasto administracyjnie należało do województwa gdańskiego), sąsiaduje z gminą Jastarnia. Miasto i gmina Hel ma jedynie nieco ponad 4000 mieszkańców. Hel położony jest na cyplu Półwyspu Helskiego w odległości 33 kilometrów od stałego lądu. Otoczony jest z trzech stron przez morze, piękne piaszczyste plaże i wydmy oraz lasy sosnowe - znajduje się na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. (…)

 

Jurata to dzielnica gminy miejskiej i część miasta Jastarni, która jest położona na Półwyspie Helskim w powiecie puckim, w województwie pomorskim. Jurata to przede wszystkim bardzo znane kąpielisko morskie, a także kurort wypoczynkowy z przepięknymi plażami. W dzielnicy znajduje się wiele ośrodków wypoczynkowych i hotele. Nieopodal Juraty na obszarze gminy Hel znajduje się także prezydencki ośrodek wypoczynkowy, który bardzo często jest błędnie utożsamiany z samą Juratą(….)

 

Jastarnia to miasto i gmina w województwie pomorskim, w powiecie puckim. Miasto Jastarnia leży w środkowej części Mierzei Helskiej, 13 kilometrów od Helu i 22 kilometry od Władysławowa. W granicach miasta znajdują się trzy miejscowości: utworzony w okresie międzywojennym kurort Jurata, dawna wieś rybacka Kuźnica, a także sama Jastarnia. Centrum miasta składa się natomiast z dawnych miejscowości Jastarnia i Bór. Miasto jest znane jako kąpielisko, piękny kurort nadmorski oraz port morski(…) Kuźnica to dzielnica gminy miejskiej i część miasta Jastarnia, położona w bardzo wąskiej części Półwyspu Helskiego nad Morzem Bałtyckim. Kuźnica to dawna bardzo znana wieś rybacka, a obecnie morskie kąpielisko i kurort wypoczynkowy. Mierzeja Helska jest najwęższa właśnie w Kuźnicy, a z obu stron miejscowości wznoszą się piękne kilkumetrowe wydmy, w tym znana wydma Lubek. Od niedawna Kuźnica staje się także miejscem coraz bardziej docenianym przez żeglarzy.

 

Chałupy to dawna kaszubska wieś rybacka, a obecnie część miasta Władysławowa, które leży w powiecie puckim, w miejscu gdzie zaczyna się podstawa Mierzei Helskiej. Chałupy są pierwszą miejscowością mijaną podczas podróży przez Półwysep Helski. W Chałupach można skorzystać z uroków długiej, spokojnej i szerokiej plaży, która ciągnie się przez całą długość miejscowości lub idealnych warunków do uprawiania windsurfingu i kitesurfingu. (Wikipedia)

 

Oczywiście plaże nudystów istnieją w Chałupach, jak najbardziej. Tylko że teraz  Chałupy nie są już, jak kiedyś bywało, niestety, na miarę portfela zwyczajnego Polaka. Wybudowano przeraźliwie drogie ośrodki, a na ich parkingach panoszą się samochody, jakie trudno napotkać nawet na kanadyjskich drogach. „Chałupy welcome to!?” No co, pośpiewać nie można, czy co?

 

W Jastarni zrobiliśmy najdłuższy pobyt. Ledwie wysiedliśmy z samochodów, zaczął lać deszcz, nie – padać, strugi waliły z nieba jak oszalałe. Nic nam się nie stało, na przemian mokliśmy i suszyliśmy się w napotkanych restauracjach i barach. Naturalnie, przy oszałamiająco smacznych posiłkach z rybą i owocami morza na pierwszym planie. Zachwycałem się bardzo świeżym dorszem i tatarem z łososia. Poprawiałem halibutem i z rzadka zupą rybną. Wszystko na najwyższym poziomie, podawane przez uroczą i uprzejmą nad wyraz obsługę.

 

Nie obejrzałem się, kiedy trzeba było wracać do Tomaszowa. Na całym 158-kilometrowym odcinku A1 z podgdańskiego Rusocina aż do Torunia nie napotkałem najmniejszych problemów. Potem nie miałem już wyjścia - trzeba było wjechać na starą, jednojezdniową „jedynkę”, która biegnie równolegle do nieukończonego, 64-kilometrowego odcinka autostrady Czerniewice - Kowal. Po drodze czekał mnie przejazd przez Włocławek. W mieście trwają już podobno od lat kilku prace na przemian na północnej i południowej jezdni „jedynki”. W wielu miejscach ruch odbywa się po jednym pasie w każdą stronę. Rzec, że to koszmar, to jeszcze za mało.

 

A potem znowu pędziłem do Strykowa autostradą, za którą jeszcze nie trzeba płacić. Piękne, letnie popołudnie, w pełnym słońcu i w otoczeniu soczystej zieleni doprowadziło mnie przez Brzeziny, Koluszki, Niewiadów i Ujazd do mojego Tomaszowa. Takie fajne lato mnie spotkało tego roku.

 

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

henio 13.09.2013 19:57
Jako ciekawostkę do Pana opowieści dodam, że w Sopockim Spatifie - w kuchni przyrządza potrawy tomaszowianin...

Reklama

Opinie

Reklama

Podaż nowych mieszkań spada, ale oferta rynkowa rośnie

W czerwcu, podobnie jak w całym drugim kwartale br., spadła sprzedaż nowych mieszkań w większości największych miast - wynika z raportu portalu RynekPierwotny.pl. Zmniejszyła się również aktywność inwestycyjna firm deweloperskich, co jednak nie zatrzymało wzrostu liczby mieszkań w ofercie.Data dodania artykułu: 24.07.2025 11:37
Podaż nowych mieszkań spada, ale oferta rynkowa rośnie

Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

Podziękowałem TVP za ofertę i po przeanalizowaniu postanowiłem jej nie przyjmować. Motywacja była wyłącznie biznesowa, myślę, że dostarczę do projektu koproducenta lub koproducentów na lepszych warunkach - wyjaśnił producent i scenarzysta nowej filmowej adaptacji „Lalki” Radosław Drabik.Data dodania artykułu: 22.07.2025 21:05
Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

W Parlamencie Europejskim słychać głosy krytyki wobec nowego budżetu UE

Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca nowego budżetu na lata 2028-34 spotkała się z krytyką ze strony przedstawicieli największych frakcji w PE. Europosłowie Siegfried Muresan (EPL) i Carla Tavares (S&D) zarzucili KE marginalizowanie roli Parlamentu oraz próbę osłabienia kluczowych polityk unijnych - spójności i rolnictwa.Data dodania artykułu: 21.07.2025 14:27
W Parlamencie Europejskim słychać głosy krytyki wobec nowego budżetu UE

Łódzkie/ 21 zabytków z dofinansowaniem na renowację

Ponad 20 zabytków z woj. łódzkiego, w tym głównie kościoły i klasztory, ma przejść remonty i konserwacje przy wsparciu środków z programu „Ochrona zabytków” resortu kultury. Na ten cel w regonie rozdysponowano w sumie przeszło 6 mln zł.Data dodania artykułu: 21.07.2025 13:44
Łódzkie/ 21 zabytków z dofinansowaniem na renowację

Gawkowski: rekonstrukcja rządu w środę i czwartek - powstaną dwa duże resorty; jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę

W środę i czwartek nastąpi rekonstrukcja rządu, powstaną dwa nowe duże resorty: jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę - poinformował w poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Jeszcze dziś ma się odbyć spotkanie liderów ugrupowań koalicyjnych.Data dodania artykułu: 21.07.2025 13:20
Gawkowski: rekonstrukcja rządu w środę i czwartek - powstaną dwa duże resorty; jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę

Kaczyński o Braunie: uderza w nasze najbardziej elementarne interesy

Negowanie Holokaustu to haniebne kłamstwo historyczne - powiedział w niedzielę w Lublinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem to, co robi Grzegorz Braun jest uderzeniem w nasze najbardziej elementarne interesy, niszczy nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.Data dodania artykułu: 20.07.2025 17:22
Kaczyński o Braunie: uderza w nasze najbardziej elementarne interesy

Szefowa MRPiPS: będzie ustawa zakazująca bezpłatnych staży

Rozpoczynamy prace nad ustawą, która wprowadzi zakaz bezpłatnych staży - powiedziała na konferencji prasowej we Wrocławiu ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Mają na tym skorzystać młodzi pracownicy - dodała.Data dodania artykułu: 20.07.2025 17:20
Szefowa MRPiPS: będzie ustawa zakazująca bezpłatnych staży

Ekspertka: obozy i kolonie są dla dzieci sprawdzianem z samodzielności

Obozy i kolonie wpływają na rozwój dziecka. To sprawdzian z samodzielności i okazja do nauki pewnych umiejętności w praktyce - powiedziała PAP psycholożka dr Magdalena Śniegulska z Uniwersytetu SWPS. Rodzice muszą być przygotowani na pierwszy, samodzielny wyjazd dziecka - dodała.Data dodania artykułu: 20.07.2025 12:59
Ekspertka: obozy i kolonie są dla dzieci sprawdzianem z samodzielności
Reklama

Polecane

Podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności

Podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności

W czwartek, 24 lipca 2025 roku, w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Tomaszowie Mazowieckim, podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności (BCU) przy Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 3 im. Jana Pawła II, czyli popularnej samochodówce. Całkowita wartość inwestycji to 23 886 600 złotych, z czego 9 111 197 zł pochodzi z dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy. W wyniku przeprowadzonego przetargu wykonawcą prac została firma LK Inwest z Wrocławia. Pomimo krótkiego terminu realizacji – do końca 2025 roku – prezes firmy, Krzysztof Łuksza, zapewnił, że inwestycja zostanie ukończona w terminie. Powstanie Branżowego Centrum Umiejętności to jedno z najważniejszych przedsięwzięć oświatowych w naszym regionie.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 17:48
Szukają lekarzy... na gwałtTeatr na Zamku zaprasza w najbliższa niedzielęPodpisano umowę na budowę Branżowego Centrum UmiejętnościKorekta rozkładu MZK, trasy objazdowe autobusów w związku z zamknięciem mostu na rzece PilicyZapraszamy na uroczystość 81. Rocznicy Wybuchu Powstania WarszawskiegoRafał Pacześ - ProkuraTOUR'a  w Helios na Scenie24 lipca Policja obchodzi swoje święto; kim jest statystyczny funkcjonariusz?„Szlak Mazovii” – Galeria Tomaszów ożywia historięNie ma wrażeń bez obrażeń – niepokojący trend w sieciUsługi szpitala się kurczą. Nie będzie chirurgii twarzowo - szczękowejNowe struktury Akademii Piłkarskiej RKS Lechia!Personalia: Mirosław Kukliński w roli prezesa SIM
Reklama
Reklama
Reklama
Dzięki kamerom monitoringu udało się zatrzymać kierowcę przewożącego 15 osób!

Dzięki kamerom monitoringu udało się zatrzymać kierowcę przewożącego 15 osób!

Centrum Monitoringu Miejskiego w Tomaszowie Mazowieckim po raz kolejny udowadnia swoją skuteczność. Tym razem operatorzy kamer miejskich zauważyli niepokojącą sytuację na drodze i natychmiast przekazali informację policji. Mundurowi zatrzymali do kontroli drogowej 52-letniego obywatela Ukrainy, który przewoził autem aż 15 osób – czyli o 7 więcej niż dopuszczała homologacja pojazdu. Kierowca stracił prawo jazdy, otrzymał 12 punktów karnych i mandat w wysokości 2 100 zł. To kolejny przykład, jak rozbudowany system monitoringu realnie wpływa na poprawę bezpieczeństwa w mieście.
Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?

Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?

Mieszkańcy Wąwału od dłuższego czasu skarżą się na uciążliwość działających tam firm. Piszą skargi do różnych instytucji, władz gminy wiejskiej Tomaszów. Nie ukrywają też, że czują się bezsilni, bo nikt na nie właściwie nie reaguje. Urzędy twierdzą, że nie mają odpowiednich narzędzi kontrolnych. Władze gminy pozostają właściwie bierne, a to na nich spoczywa główna odpowiedzialność. Trudno bowiem obwiniać przedsiębiorcę, że prowadzi działalność, zatrudnia ludzi, płaci podatki, zarówno te lokalne, jak i krajowe. Gmina ma w nich także swój udział. Z tym, że ta sama gmina równocześnie zezwala na budowę kolejnych budynków mieszkalnych, przekształca tereny rolne w osiedla mieszkaniowe, Zapomina przy tym, że ludziom, którzy się tu osiedlają powinno się zapewnić właściwą jakość życia. Wyjaśnienia, że każdy kupuje działkę i inwestuje na własne ryzyko są nie do przyjęcia. Dotyczy to zresztą nie tylko uciążliwości związanych z działalnością gospodarczą, ale też dostępności do mediów, dróg itd. Wśród firm na które najbardziej uskarżają się obecnie mieszkańcy, należy betoniarnia pana Mordaki. Jednak ich niepokój budzą także plany budowy kolejnych firm, w tym przetwórstwa mięsnego.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzlowiekTreść komentarza: Tak się składa że obecny prezes i dyrektorzy TCZ to kolesie Twojego idola Antoniego a nie Donalda. TO ON ICH TU WSADZIŁ mimo że nie nadają się nawet do pasania gesi. Piszesz bzdury jak zwykle.Źródło komentarza: Usługi szpitala się kurczą. Nie będzie chirurgii twarzowo - szczękowejAutor komentarza: AK-47Treść komentarza: Znaj proporcjum, mocium panie!Źródło komentarza: Protestowali w sprawie polityki emigracyjnejAutor komentarza: PawełTreść komentarza: naprawdę ? bo czytałem wiele artykułów o morderstwach i gwałtach Polaków w Anglii czy Niemczech.Źródło komentarza: Protestowali w sprawie polityki emigracyjnejAutor komentarza: xxxTreść komentarza: Ale to Powiat jest właścicielem spółki TCZ a nie ryży donek!Źródło komentarza: Usługi szpitala się kurczą. Nie będzie chirurgii twarzowo - szczękowejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: No, pięknie, ku#wa, ładnie. To jest kolejny, lokalny przykład realizacji podstawowej doktryny ryżego donka: gnoić Polskę w każdy, możliwy sposób i na wszystkich frontach. Ma u nas pomocnika, również wroga Polski i Polaków - posła Witczaka. A co na to nasz powiatowy katecheta?! A wielkie jajco!!! Po reakcji każdego przeciwnika, ta społeczna i samorządowa gnida dworska zawsze trzęsie gaciami.Źródło komentarza: Usługi szpitala się kurczą. Nie będzie chirurgii twarzowo - szczękowejAutor komentarza: ZiBiTreść komentarza: Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada. Panowie. Kucharscy do roboty budujcie ekrany. A nie ryjcie pod rodz. Witko..Źródło komentarza: Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama