Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 5 czerwca 2025 08:31
Reklama

Takie fajne lato (1). Bieszczady

Ludzie w Polsce nie powinni narzekać tego roku na lato. Słońca było i jest pod dostatkiem, dla niektórych aż za dużo. „Ponadnormatywne upały” aż budziły czasami przerażenie. Przed kilkunastoma dniami zobaczyłem na termometrze czterdzieści dwa stopnie. Afryka! Szesnastego sierpnia przyleciałem do Kanady i tutaj podczas rozmów ze znajomymi dowiedziałem się, że w Ontario pogoda płatała im figle. A więc górą Polska.

 

Reklama

„Zielone wzgórza nad Soliną i zapomniany ścieżek ślad

Flotylle chmur z nad lasów płyną, wędrowne ptaki goni wiatr

A dalej widzisz już horyzont, do nas z odległych wraca stron

I to już wieczór nad Soliną i cisza, która zna mój dom

Nad rzeką noc, w uliczce snu liczy ogniki gwiazd

Uśmiechnij się, na pewno tu wrócisz niejeden raz

Zielone wzgórza nad Soliną okrywa szarym płaszczem mrok

Nie żegnaj się, choć lato minie spotkamy się tu znów za rok”

Wojtek Gąsowski

 

Nieco sobie tego lata po kraju pojeździłem. Na początku lipca wybrałem się z rodzinką w Bieszczady. Nie żałuję. Przecież ostatnio ten „Polski dziki Zachód” miałem przyjemność oglądać podczas wycieczki szkolnej jeszcze za czasów podstawówki, a więc kilkadziesiąt lat temu. Niewiele pamiętam, ale trochę w pamięci zostało, a najbardziej wryły mi się w nią  nie tylko przepiękne krajobrazy, ale też zaniedbane drogi i licha zabudowa. Jaka zmiana!

 

Drogi w Bieszczadach można uznać za wzorcowe. Świetna nawierzchnia oraz doskonałe oznakowanie zachęcają do przemierzania dzikich kiedyś ostępów i czynienia wycieczek samochodowych. Na początek opowiem jednak o bazie noclegowej. Poza świetnie wyposażonymi hotelikami i pensjonatami można tutaj do woli przebierać w kwaterach prywatnych. My zarezerwowaliśmy za pośrednictwem internetu i telefonu dwa pokoje w miejscowości Myczków położonej o dwa kilometry od Polańczyka. Za duży, wzorowo urządzony pokój dla dzieci zapłaciliśmy po dwadzieścia pięć złotych od „sztuki”, a za naszą sypialnię po trzydzieści, co uznaliśmy za cenę bardzo przystępną. Wprawdzie łazienka i osobna toaleta znajdowały się pomiędzy naszymi pokojami na korytarzyku, ale były uroczo urządzone, pachnące i czyściutkie. Na dole wyposażona we wszystko co potrzeba duża wspólna kuchnia razem z jadalnią spełniała wszelkie warunki do przyrządzania wszelkiego rodzaju posiłków. My robiliśmy sobie jedynie śniadania i kolacje, gdyż obiady spożywaliśmy w terenie. Miła gospodyni wręcz odgadywała nasze życzenia: służyła poradami turystycznymi, a nawet kiedyś podarowała nam trzydzieści jajek prosto z własnego kurnika i za żadne skarby nie chciała przyjąć zapłaty. Sympatycznie było wracać do takiego domu po codziennych wyprawach.  

 

Na każdy dzień, a miało być i niestety było ich pięć, zaplanowaliśmy inne miejsce do zwiedzania. Skuszeni zachętą gospodyni zaczęliśmy od Bieszczadzkiej Ciuchci. Nie da się słowami opisać cudów przyrody widzianych przy pięknej pogodzie z poruszającej się majestatycznie otwartej kolejki, przecinającej góry, lasy i strumienie, kiedy z tylnych wagoników na licznych zakrętach można było zrobić zdjęcie lokomotywy. Po powrocie ruszyliśmy do Ustrzyk Górnych, żeby na tarasie jednej z kilku restauracji zjeść obfity posiłek. Jeśli chodzi o mnie, w bieszczadzkich restauracjach najbardziej smakowały mi…ryby. Kunsztownie przyrządzane pstrągi, łososie i nawet halibuty, elegancko podawane przez uprzejmą obsługę, smakowały nie gorzej wcale jak nad Bałtykiem. Po obiedzie wybraliśmy się przez Wołosate pod najwyższy bieszczadzki szczyt – Tarnicę. Widok z dołu był urzekający tak bardzo, że postanowiliśmy niezwłocznie zdobyć tę górkę.

 

Tarnica (1346 m n.p.m.) – najwyższy szczyt polskich Bieszczadów i województwa podkarpackiego, wznoszący się na krańcu pasma połonin, w grupie tzw. gniazda Tarnicy i Halicza. Należy do Korony Gór Polski. Szczyt Tarnicy wznosi się ponad 500 m nad dolinę Wołosatki i wyróżnia się osobliwą sylwetką. Od sąsiedniego masywu Krzemienia grzbiet (faktycznie zwornikiem jest Tarniczka) oddzielony jest głęboką Przełęczą Goprowską, natomiast z Szerokim Wierchem łączy się charakterystyczną, ostro wciętą w grzbiet przełęczą o wysokości 1275 m n.p.m., od której pochodzi nazwa góry (w języku rumuńskim słowo "tarniţa" oznacza siodło, przełęcz). Wąski, ostry, nieco wydłużony grzbiet góry, z dwoma wyraźnymi wierzchołkami (1346 i 1339 m n.p.m.), wyścielają złomiska skał i zdobią bruzdy naturalnych zagłębień, a także resztki wojennych okopów. Z południowej strony opada w dół wysoka skalna ściana, a niżej rozścielają się wielkie pola kamiennego rumoszu. Na głównej kulminacji znajduje się punkt geodezyjny i żelazny krzyż ustawiony w 1987 r. upamiętniający – wraz z wmurowaną tablicą – pobyt ks. Karola Wojtyły 5 sierpnia 1953. Tarnica stanowi najbardziej atrakcyjny punkt widokowy w polskich Bieszczadach. Oprócz wspaniałej panoramy najbliższych grzbietów polskiej części Bieszczadów, w pogodne dni można dostrzec: Tatry, Gorgany, Ostrą Horę, Połoninę Równą, Połoninę Krasną i Świdowiec.

 

Następnego dnia przejechaliśmy się do Cisnej, potem do Wetliny i właśnie tam poznaliśmy górala, który nas namówił, żebyśmy jednak w pierwszej kolejności wybrali się na szlak Połoniny Wetlińskiej. Tak też uczyniliśmy w kolejny dzień wycieczki i powiem, że był to dobry wybór. Umówiony góral zawiózł nas swoim busikiem na żółty szlak, rozpoczynający się na przełęczy Wyżnej.

 

Podejście urozmaicało nam zajadanie się pierwszymi, ponoć opóźnionymi tego roku jagodami. Łatwo wdrapać się na górkę nie było. Ale kiedy już nie bez trudu doczłapaliśmy się do schroniska o wdzięcznej nazwie Kubuś Puchatek, dalej jakoś poszło. Grzbietem Połoniny Wetlińskiej przebiega Główny Szlak Beskidzki – czerwony. Jego kamienistymi ścieżkami po szczytach wędrowaliśmy wytrwale przed siebie, mając pod stopami piękne nie do opisania, porośnięte zielonością rozmaitą, skąpane w lipcowym słońcu Bieszczady. Po drodze, zgodnie z zapowiedzią górala, wyszedł nam na spotkanie olbrzymi jeleń o wdzięcznym imieniu (jak bohater moich kilku książek) - Filip. Zrobiliśmy mu kilka fotek a ten, przysięgam – pozował jak stary aktor. Dech w piersiach zapierało z jednej strony zmęczenie, a z drugiej piękno tego skarbu polskiej przyrody. Znużeni lecz szczęśliwi zakończyliśmy w końcu szlak długim zejściem do Wetliny.

 

Nocą trochę mnie bolały stopy i kolana, ale nie był to ból z gatunku przykrych. Szczypanie i pieczenie poobcieranych kostek i pięt upominało, żeby w przyszłości nie wybierać się w żadne, nawet w te pozornie niskie góry w trampkach. Postanowiliśmy nie bez racji, że następny dzień będzie dniem relaksu.

 

Jedynie sześć kilometrów dzieliło nas od Soliny. Liczne stragany sprawiły frajdę dzieciom, które poczyniły zakupy pamiątek. Potem były lody po drugiej stronie zapory, a następnie „zaokrętowaliśmy” na jeden z kilku statków wycieczkowych, który przy komentarzu dobiegającego z głośników głosu przewodnika, obwiózł nas po Jeziorze Solińskim. Wątpliwą acz niezawinioną przez nikogo atrakcją wycieczki była niespodziewana i niezapowiedziana wichura z rzęsistym deszczem. Bujało całkiem na poważnie, ale kapitan bez trudu bezpiecznie dowiózł nas do przystani przy dźwiękach znanej mi od lat i bardzo kochanej piosenki Wojtka Gąsowskiego: „Zielone wzgórza nad Soliną”. Tam w bufecie portowym zachciało nam się zjeść posiłek i muszę przyznać, że całkiem niepotrzebnie. Wielce ubogie menu zaskakiwało wysokimi cenami a i obsługa nie zasłużyła na nasze uznanie. Trudno, sami chcieliśmy, nikt nie zmuszał. Tego wieczoru siedzieliśmy już w domu oglądając TV.

 

Ale Solina ciągnęła nas jak magnes. Następnego dnia pojechaliśmy tam ponownie, żeby się poopalać, bo pogoda znowu była znakomita. Na kamienistej plaży było całkiem przyjemnie. Popływaliśmy na rowerach wodnych, pograliśmy w siatkówkę. Długo nie pozwalałem się wygonić z wody urzeczony przyjemnością pływania w czystych wodach zalewu.

 

Zaporę oddano do eksploatacji 20 lipca 1968 roku (w przeddzień święta 22 lipca). Głównym projektantem całego kompleksu hydroenergetycznego był inż. Feliks Niczkie. Współpracowali z nim inżynierowie: J. Mastawiszyn i Z. Szymczak (konstrukcja zapory), R. Barucki i W. Neuman (architektura) oraz R. Wiśniowska i T. Owczarski (konstrukcja elektrowni). Przy budowie zapory, która trwała blisko 9 lat, pracowało ponad 2000 ludzi. Pozostałości dawnej wsi Solina znajdują się obecnie na dnie obecnego zbiornika. Zapora w Solinie, która ma 81,8 m wysokości i 664 m długości, jest najwyższa w Polsce. Zbiornik ma powierzchnię ok. 22 km² i największą w Polsce pojemność (472 mln m³). Jezioro ma bardzo rozwiniętą linię brzegową (ok. 166 km przy średnim stanie wody z lustrem na poziomie 420 m n.p.m.), z licznie występującymi zatoczkami – ujściami strumieni. Maksymalna głębokość zbiornika to 60 m. przy zaporze. Poniżej zapory znajduje się elektrownia wodna o mocy 200 MW.

 

Potem pojechaliśmy do Polańczyka na późny obiad. Liczne kafejki i restauracje, wszędzie dobra muzyka, w jednej country na żywo, w innej serwowana przez D-dżeja stara rock’n’roll music – atmosfera wypoczynku i zapach wczasów w pełni. Wybraliśmy restaurację obwieszoną obrazami miejscowych twórców. Jedzenie znakomite. Mój pstrąg był świeży i chrupiący.

 

Chyba się przeliczyliśmy, ale nie z siłami, tylko z czasem. Okazało się bowiem, że w niewyjaśniony dla nas sposób zabrakło nam go na zaliczenie Tarnicy. Podczas pakowania walizek do auta z żalem komentowaliśmy nasze gapiostwo, usprawiedliwione jednak brakiem tego jednego jedynego dnia urlopu, abyśmy się mogli poczuć spełnieni w Bieszczadach. Za to długo jeszcze podczas drogi powrotnej towarzyszyły nam przemykające za oknami góry i doliny, stanowiące niepowtarzalny klimacik Bieszczadów, zamieniające się powoli w górki i dolinki do czasu, aż krajobraz przybrał zwyczajny, pozbawiony magii płaski wymiar.

 

I przypomnieliśmy sobie pożegnalne stwierdzenie naszego górala: „W Bieszczady przyjeżdża się tylko jeden raz. Potem się tylko wraca”. Zatem za rok wracamy w Bieszczady, by zdobyć ich najwyższy szczyt – Tarnicę oraz pozaglądać do wielu jeszcze niezaliczonych miejsc, w tym na pewno do kilku starych cerkiewek i wiosek, po których pozostały tylko nazwy..

 

 


Pod Tarnicą

Pod Tarnicą

Dech zapiera

Dech zapiera

Jeleń Filip

Jeleń Filip


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Premier: 11 czerwca w Sejmie wotum zaufania dla rządu

Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że w przyszłą środę, 11 czerwca, Sejm rozpatrzy wniosek o wotum zaufania dla rządu, odbędzie się też głosowanie w tej sprawie. Przekazał, że konsekwencją wotum zaufania będzie także "okresowa" ocena prac rządu i poszczególnych resortów.Data dodania artykułu: 03.06.2025 15:00
Premier: 11 czerwca w Sejmie wotum zaufania dla rządu

Bosak (Konfederacja): będziemy przeciwko wotum zaufania dla rządu; pomysły utworzenia rządu technicznego - bezprzedmiotowe

Będziemy głosować przeciwko wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, ale pomysły na utworzenie rządu technicznego są bezprzedmiotowe, bo nie ma dla nich większości w Sejmie - powiedział PAP współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak.Data dodania artykułu: 03.06.2025 14:44
Bosak (Konfederacja): będziemy przeciwko wotum zaufania dla rządu; pomysły utworzenia rządu technicznego - bezprzedmiotowe

Serce pneumatyki: Poznaj tajniki sprężarek tłokowych

Współczesne systemy pneumatyczne są niezbędnym elementem w wielu branżach przemysłowych – od produkcji, przez transport, aż po automatykę. Wśród urządzeń, które zapewniają efektywność działania tych systemów, na szczególną uwagę zasługują sprężarki tłokowe. Choć ich konstrukcja może wydawać się prosta, to w rzeczywistości są one skomplikowanymi maszynami, które odgrywają ważną rolę w zapewnianiu wysokiej jakości sprężonego powietrza.Data dodania artykułu: 03.06.2025 08:58
Serce pneumatyki: Poznaj tajniki sprężarek tłokowych

We wtorek rozpoczyna się dodatkowa sesja maturalna

We wtorek o godz. 9.00 pisemnym egzaminem z języka polskiego na poziomie podstawowym rozpocznie się dodatkowa sesja egzaminów maturalnych. Przystąpią do niej ci maturzyści, którzy z powodów zdrowotnych lub losowych nie mogli ich zdawać w sesji głównej, majowej.Data dodania artykułu: 03.06.2025 08:54
We wtorek rozpoczyna się dodatkowa sesja maturalna

Bezpieczny plac zabaw: nawierzchnia gumowa i zabawki z atestem – co mówi prawo?

Plac zabaw to przestrzeń, w której dzieci spędzają intensywny czas. Biegają, wspinają się, upadają, testują granice swoich możliwości i zyskują cenne umiejętności koordynacji ruchowej. Bezpieczne warunki zabawy to fundament dobrze zaprojektowanej przestrzeni dla dzieci.Data dodania artykułu: 03.06.2025 08:42
Bezpieczny plac zabaw: nawierzchnia gumowa i zabawki z atestem – co mówi prawo?

PZU i Bank Pekao: spółki planują połączenie i stworzenie nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowej

PZU i Bank Pekao podpisały memorandum o współpracy w celu przeprowadzenia potencjalnej transakcji połączenia do 30 czerwca 2026 roku - poinformowały spółki w poniedziałkowym komunikacie prasowym.Data dodania artykułu: 02.06.2025 20:53
PZU i Bank Pekao: spółki planują połączenie i stworzenie nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowej

Największa inwestycja ciepłownicza w Grupie PGE oddana do eksploatacji

Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich KOGENERACJA, należący do PGE Energia Ciepła z Grupy PGE, uruchomił nową elektrociepłownię gazową Czechnica-2 w Siechnicach o mocy elektrycznej 179 MWe i termicznej 315 MWt. Nowo wybudowana instalacja zaspokoi około 20 proc. zapotrzebowania na ciepło mieszkańców Wrocławia i wszystkich odbiorców w gminie Siechnice przyłączonych do sieci ciepłowniczej, a nakłady przeznaczone na jej wybudowanie sięgają 1,4 mld PLN. Docelowo do 2035 roku Grupa PGE planuje przeznaczyć na ciepłownictwo około 18 mld PLN.Data dodania artykułu: 01.06.2025 10:36
Największa inwestycja ciepłownicza w Grupie PGE oddana do eksploatacji

Wybory prezydenckie: rozpoczęło się głosowanie w II turze

O godzinie 7 w niedzielę rozpoczęło się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich. Głosujący otrzyma w lokalu wyborczym kartę do głosowania w formacie A5 z nazwiskami dwóch kandydatów na prezydenta. Aby oddać głos ważny, należy postawić znak X w kratce przy nazwisku wyłącznie jednego z nich.Data dodania artykułu: 01.06.2025 09:52
Wybory prezydenckie: rozpoczęło się głosowanie w II turze
Reklama

Polecane

Komedia ze szpitalem w tle

Komedia ze szpitalem w tle

Wczorajsza sesja rady powiatu zwołana w trybie nadzwyczajnym miała także nieco inny wymiar. Na temat samej próby odwołania Starosty Mariusza Węgrzynowskiego, pisałem we wcześniejszym felietonie. Ale to nie był jedyny zaplanowany punkt obrad. Drugim miała być informacja Prezesa Tomaszowskiego Centrum Zdrowia na temat wyniku finansowego za ubiegły rok, oraz z bieżącej działalności szpitala. Ten punkt bardzo mnie interesował i specjalnie dla niego przybyłem na obrady. W porządku obrad umieścili go wnioskodawcy, czyli radni Koalicji Obywatelskiej. Byłem nieco zaskoczony, kiedy zauważyłem, że Prezesa Utrackiego nie ma. Nie było też nikogo innego, kto reprezentowałby naszą placówkę medyczną. Nie dostaliśmy też żadnych materiałów, na bazie których moglibyśmy prowadzić dyskusję. Podkreślę to mocno: nie jest do tego potrzebne kworum. Do dzisiaj rana myślałem, że absencja, to złośliwe działanie Starosty i Zarządu szpitala. Rano jednak dowiedziałem się, że wnioskodawcy (KO) zapomnieli Prezesa powiadomić. Trudno mu się więc dziwić, że nie przyszedł. Może się to komuś wyda śmieszne, ale wcale takie nie jest.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:38 Liczba komentarzy: 1 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Jak będzie wyglądać Schronisko w Tomaszowie? Nowoczesny i funkcjonalny obiekt

Jak będzie wyglądać Schronisko w Tomaszowie? Nowoczesny i funkcjonalny obiekt

O potrzebie budowy nowego schroniska dla bezdomnych zwierząt mówi się w Tomaszowie Mazowieckim od lat. Przez ten czas ciągle inwestycję odkładano. Brakowało pieniędzy, znajdowano inne ważne cele. Zwierzęta przebywały w warunkach... antycywilizacyjnych. Wiele osób sugerowało nawet, że utrzymywanie ich przy życiu jest nieracjonalne i nie ma uzasadnienia... ekonomicznego. Wśród nich byli też radni. Obiecana przez Marcina Witko budowa w końcu ruszyła. Wartość inwestycji to ponad 15 milionów złotych, a ponad połowę pozyskano z Rządowego Funduszu Polski Ład – Program Inwestycji strategicznych, wprowadzonego w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Zadanie realizowane jest w formule projektuj-buduj i rozpoczęło się w 2024 roku od fazy projektowej a powinno zakończyć się w maju 2026 roku.Data dodania artykułu: Wczoraj, 08:25 Liczba komentarzy: 2 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 1
Kobieta zatrzymana przez policjanta miała 3 promile alkoholu w organizmieAleż to będzie festiwal!Zapraszamy na Dni Tomaszowa 2025. Przed nami wiele atrakcji!Komedia ze szpitalem w tlePorywające nowości w kinach HeliosGwiazdy sportu już jutro w "ósemce"Jak będzie wyglądać Schronisko w Tomaszowie? Nowoczesny i funkcjonalny obiekt102 lata mieszkanki UjazduDobra wiadomość nie tylko dla zwierzolubówKolejna jednostka OSP z nowymi wozamiStarosta zostaje na stanowisku. Radni KO nie złożyli wniosku83 410 zł dotacji na „Ogrody Wyspiańskiego” w ZSP 6
Reklama
Reklama
Komedia ze szpitalem w tle

Komedia ze szpitalem w tle

Wczorajsza sesja rady powiatu zwołana w trybie nadzwyczajnym miała także nieco inny wymiar. Na temat samej próby odwołania Starosty Mariusza Węgrzynowskiego, pisałem we wcześniejszym felietonie. Ale to nie był jedyny zaplanowany punkt obrad. Drugim miała być informacja Prezesa Tomaszowskiego Centrum Zdrowia na temat wyniku finansowego za ubiegły rok, oraz z bieżącej działalności szpitala. Ten punkt bardzo mnie interesował i specjalnie dla niego przybyłem na obrady. W porządku obrad umieścili go wnioskodawcy, czyli radni Koalicji Obywatelskiej. Byłem nieco zaskoczony, kiedy zauważyłem, że Prezesa Utrackiego nie ma. Nie było też nikogo innego, kto reprezentowałby naszą placówkę medyczną. Nie dostaliśmy też żadnych materiałów, na bazie których moglibyśmy prowadzić dyskusję. Podkreślę to mocno: nie jest do tego potrzebne kworum. Do dzisiaj rana myślałem, że absencja, to złośliwe działanie Starosty i Zarządu szpitala. Rano jednak dowiedziałem się, że wnioskodawcy (KO) zapomnieli Prezesa powiadomić. Trudno mu się więc dziwić, że nie przyszedł. Może się to komuś wyda śmieszne, ale wcale takie nie jest.
Kłamać jak Mordaka. A co to szkodzi....

Kłamać jak Mordaka. A co to szkodzi....

Podobno, jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera. Tylko, że jak ma być kara, to powinna być i wina. A odebrać można coś, co dana osoba posiada. W Tomaszowie, w tej kadencji pojawił się prawdziwy gwiazdor lokalnego internetu. Zasypuje mieszkańców postami, których rzetelność i wiarygodność jest często na zerowym poziomie. Kazimierz Mordaka, reprezentujący w radzie powiatu tomaszowskiego Koalicję Obywatelską, co jakiś czas sypnie też łgarstwami na mój temat. Czasem odpowiadam, a czasami mi się nie chce. Tym razem jednak może warto, bo publikacje tego radnego mają na celu jedynie szczucie.
Wojewoda łódzka drastycznie obcięła dotacje dla WOPR. Kto będzie ratował ludzi nad Zalewem?

Wojewoda łódzka drastycznie obcięła dotacje dla WOPR. Kto będzie ratował ludzi nad Zalewem?

Lato zbliża się szybkimi krokami. Jednak słońce za oknem powoduje, że sezon nad Zalewem Sulejowskim już się rozpoczął. Ściągają tu nie tylko amatorzy kąpieli słonecznych, ale także sportów wodnych. Nad ich bezpieczeństwem od lat czuwa tomaszowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Działalność WOPR-u jest tu niezbędna. Co roku ratownicy podejmują setki interwencji na wodzie, z poświęceniem ratując tych, którzy znaleźli się (najczęściej z własnej winy) w tarapatach. Sezon letni trwa u nas de facto przez 4 miesiące. Dokładnie tyle czasu praca WOPR jest tu niezbędna. W tym roku jednak pozostaje ona pod znakiem zapytania. Reprezentująca Koalicję Obywatelską, wojewoda łódzka, Dorota Ryl, postanowiła, że obetnie naszym woprowcom, finansowanie. W latach ubiegłych otrzymywali oni ok. 45 tysięcy złotych, co już wówczas z trudem wystarczało na zabezpieczenie, wypoczywających tu ludzi. Tym razem otrzymali zaledwie 13 tysięcy. To w skali miesiąca nie jest nawet równowartość, jednego minimalnego wynagrodzenia. Czy to znaczy, że ludzie będą tonąć, bo nie będzie miał kto im pomóc?
Jak będzie wyglądać Schronisko w Tomaszowie? Nowoczesny i funkcjonalny obiekt

Jak będzie wyglądać Schronisko w Tomaszowie? Nowoczesny i funkcjonalny obiekt

O potrzebie budowy nowego schroniska dla bezdomnych zwierząt mówi się w Tomaszowie Mazowieckim od lat. Przez ten czas ciągle inwestycję odkładano. Brakowało pieniędzy, znajdowano inne ważne cele. Zwierzęta przebywały w warunkach... antycywilizacyjnych. Wiele osób sugerowało nawet, że utrzymywanie ich przy życiu jest nieracjonalne i nie ma uzasadnienia... ekonomicznego. Wśród nich byli też radni. Obiecana przez Marcina Witko budowa w końcu ruszyła. Wartość inwestycji to ponad 15 milionów złotych, a ponad połowę pozyskano z Rządowego Funduszu Polski Ład – Program Inwestycji strategicznych, wprowadzonego w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Zadanie realizowane jest w formule projektuj-buduj i rozpoczęło się w 2024 roku od fazy projektowej a powinno zakończyć się w maju 2026 roku.
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama