Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 7 listopada 2025 07:49
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.31 - Pan Jan - Barman z Literackiej

W okresie, kiedy rock’n’roll przenikał, jak zjawisko osmozy, za żelazną kurtynę, do naszego kraju, do naszego miasta, żył sobie w Tomaszowie, dobiegający blisko czterdziestki pan niskiego wzrostu, zawsze schludnie ubrany, w dobrze skrojonych garniturach, w popelinowej koszuli pod krawatem, oryginalnie zawiązanym pod szyją. Włosy dobrze, gładko uczesane, ułożone jakby wyszedł dopiero od fryzjera z przedziałkiem, pięknie pachnące. Wyglądały zawsze tak, jakby przed chwilą schował grzebień do kieszeni. Był kochanym przez wszystkich ortodoksyjnych rockmanów jak również przez ortodoksyjnych (a byli tacy) przeciwników tego, muzycznego stylu. Kochała go młodzież szkolna i nie skłamię twierdząc, że właściwie był lubianym przez wszystkich tomaszowian. Ten człowiek, to w historii miasta najznakomitszy gastronom, kuchmistrz, barman z Literackiej, najbardziej kultowego lokalu lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku - pan Jan Janowski.

 

Reklama

Od początku, jak tylko powstała kawiarnia Literacka, pan Jan Janowski zatrudnił się w tym lokalu (umowa zlecenie po godzinach pracy w FSJ) w charakterze barmana, bufetowego. Było to jednoosobowe stanowisko, choć w późniejszych latach pomagała mu w prowadzeniu lokalu żona Krystyna i jej siostra, Pelagia. Dziś mogę powiedzieć, że dzięki panu Janowi przetrwały fajfy w Literackiej.

Podstawą ich trwania było (ustna umowa z dyrektorem) utrzymanie porządku w lokalu i na zewnątrz, by nie było żadnych ekscesów. Wiadomo, że trudno było to utrzymać, zawsze jakaś czarna owca doprowadzała do zakłócenia porządku. Działo się tak zawsze wieczorem, kiedy administracja Domu Kultury nie pracowała. Nigdy, gdy wydarzyły się jakieś zamieszania w gmachu ZDK, pan Jan Janowski nie szedł z tym na „górę’, wręcz przeciwnie, gdy nadgorliwy szatniarz pan Stanisław Kołodziejski donosił o drobnych incydentach, pan Jan je dementował. Zawsze wiara była dana panu barmanowi. Fajfy trwały nadal.

Sobotnio niedzielne dancingi w Literackiej zawsze były wydarzeniem a to za sprawą pana Jana, który swoim cudownym głosem i doborem piosenek przy akompaniamencie zespołu pana Wydrzyńskiego upiększał i uatrakcyjniał dancingi. W bufecie zastępstwo przejmowała żona, a on sam na małej scenie kawiarni, wyśpiewywał największe przeboje w tanecznej rundce.

Janowski miał swoich stałych wielbicieli, nie tylko ze swojego pokolenia ale również wśród młodzieży. Na dancingach w Literackiej często bywałem w towarzystwie swoich koleżanek i kolegów. Repertuar pana Jana był bardzo uniwersalny, zaspakajał słuchających i wszystkie tańczące pary, od szlagierów Mieczysława Fogga (Małe kino, Tango Milonga, Jesienne róże, Ostatnia niedziela), Janusza Gniatkowskiego (Apasionata, Indonezja, Belle bella Donna) czy Zbigniewa Kurtycza (Cicha woda, Zimny drań). Gdy pan Jan ze sceny dostrzegł w kawiarni młodzieżową grupę bywalców z fajfów, zawsze dedykował im pierwszy, wielki, polski utwór Zbigniewa Kurtycza w rytmie rock’n’rolla W Arizonie (W Arizonie, w Barcelonie, w Yokohamie, w Amsterdamie wszędzie dźwięczy dziś rock, rock, rock’n’roll/W Urugwaju, ‘w Biłgoraju, w Argentynie, w Garwolinie wszędzie tańczy dziś rock, rock, rock’n’roll/Prosty rytm nie mądre słowa …) a dla naszym dziewczynom dedykował przebój z repertuaru Janusza Gniatkowskiego, Maleńka Ewo (Maleńka Ewo nie mów tak żałośnie/Że nie dla Ciebie są żurnale mód/Do każdej z wystaw swój przylepiasz nosek/A od Twych westchnień kamień zmięknąć by mógł/Cóż mała Ewo Twój intymny światek …).

Specjalnością pana Jana było kucharstwo i gastronomia, z których to przypisanych kobiecie czynności zasłynął w naszym mieście. W tym niemęskim robieniu potraw był samoukiem. Za nim podjął pracę barmana w Literackiej, wcześniej obsługiwał wszystkie, kulinarne imprezy dla Dyrekcji FSJ, Rady Zakładowej czy weekendowe spotkania załóg w świetlicy FSJ (dziś Malinowa) poszczególnych oddziałów zakładu. Żona, pani Krystyna, tak mówi o mężu, - Janek wszystko w domu odnośnie potraw świątecznych, szczególnych obiadów, przystrajania kulinarnego stołów, na święta czy na okoliczność domowych uroczystości, robi sam, nie dopuszcza mnie do jakiejkolwiek pomocy. Niejednokrotnie gdy znalazł się z rodziną na obiedzie w restauracji zamawiał dla siebie dania nieznane, egzotyczne, następnie za nim posmakował, widelcem, dwoma widelcami czy nożem rozdrabniał potrawę na czynniki pierwsze. Zachowywał się zupełnie jak dziecko. Czego sam w potrawie nie odkrył dopytywał kelnera czy pracowników kuchni o kulinarne szczegóły. Następnie smakował i wydawał opinię. Jak mówi pani Krystyna, - Janek zachowywał się w restauracjach, jadłodajniach zupełnie jak dziecko. Dłubał i dłubał w talerzu, niejednokrotnie denerwowało mnie jego zachowanie. Było mi wstyd za męża. Jednak często w domu nieznaną dotąd potrawę przygotował w/g uzyskanej receptury i muszę powiedzieć, że nam wszystkim smakowało.

Jako pierwszy w mieście przyrządzał i smakował w ślimakach oraz w owocach morza. Piekł świetne ciasta (serniki, makowce, biszkopty, drożdżowce), nie powstydziłby się w mieście przed niejednym, zawodowym cukiernikiem a specjalnością jego stało się pieczenie tortów. Odkryte potrawy, wpisywał do swojej karty dań. Kiedy przeszedł na emeryturę był osobą rozchwytywaną na stanowisko szefa kuchni w tomaszowskich lokalach. Zdobyte, kulinarne oświadczenia zaprocentowały w jego późniejszych działaniach. Pracował na tym stanowisku wilanowskiej Malinowej, w restauracji Jagódka, Pod Niedźwiedziem, Victoria zmieniona nazwa na  Dumka, w widłach ulic Aleja  Piłsudskiego/Legionów.

Zapamiętałem jako dorastający młodzieniec występ zespołu pana Edmunda Wydrzyńskiego w Ogrodzie Botanicznym w ZDK Włókniarz. Na murowanej scenie, przy wypełnionym po brzegi zieleńca Ogrodu Botanicznego mieszkańcami miasta, wystąpił mistrz Jan w swoim klasycznym repertuarze. To właśnie na tym koncercie utrwaliły się w mojej pamięci utwory, Maleńka Ewo i W Arizonie, zaśpiewane przez Jana Janowskiego. Utwory te są synonimem tej szczególnej postaci w powojennej historii miasta. Pan Jan Janowski w swoim życiu, niczym antyczny król Midas, czego się nie dotknął zamieniał wszystko w przysłowiowe złoto. Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie przeżywszy 80 lat w 2006 roku. Spoczywa przy głównej alei, trzecia mogiła po prawej stronie, wejścia bramą od ulicy Smutnej. Pokój jego duszy


Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Piter 03.04.2013 13:51
Z pewnością postać barwna i niekonwencjonalna, najlepiej pamiętam pana Jana jak szefował "Pod Niedźwiedziem".....

Reklama
Ajdejano 16.03.2022 17:51
Właśnie z Tolkiem i z jednym z braci K.- magazynierem , jako pracownicy pewnej firmy budowlanej ( po nachlaniu się w firmie w godzinach pracy - oczywiście, od godziny 13:00), pewnego, wczesnego popołudnia (po tzw. "pracy"), zawitaliśmy w lokalu "Pod Niedźwiedziem". I tam przywitał nas p. Janowski. Rzeczywiście: Facet nienaganny pod każdym względem. PS. Tolo: nieraz wkurzałem się na te Twoje, różne wspominki, jako na takie ględzenie. Jednak, po tych wielu Twoich "ględzeniach", stwierdzam, że dla takiego, tomaszowskiego, proletariackiego pipidówka, to jest dobra rzecz. Nie wszystko działało wg schematu:: 6:00 - pierwsza zmiana, 14:00 (w FSJ, WISTOM - włókna cięte, kwaśna sala - 13:00) - druga zmiana, 22:00 - trzecia zmiana. Ja daję tyle.

Ajdejano 17.03.2022 15:21
Dodatkowa wrzutka do mojego wpisu "na różowo". Powracam do tej budowlanej firmy, w której pracowaliśmy. Przepraszam: wtedy nie przyszłoby mi do tej mojej pustej pecyny, że kiedykolwiek będziesz w stanie pisać książki-wspomnienia i inne teksty. Przy okazji: jest taka piosenka, z tekstu której można się dowiedzieć, że "gorzałka czarodziejka" czepia się ludzi, którzy nigdy się nie podniosą, albo ludzi, którzy mają tę iskrę bożą. Nauka radziecka zna takie przypadki.

As Kier. 01.04.2013 22:07
Zgadza się. Jednakże można tutaj mówić o fenomenie. Małe miasto, siermiężna komuna, niekonwencjonalna postać, żartująca bez zahamowań zachowująca się inaczej. Wtedy była to najzwyklejsza sprawa, nikomu nie przeszkadzało. Ja dam tyle.

Ricky 01.04.2013 21:39
Jak na razie widzę tu pomnik z najczystszego bronzu. A czy właśnie taki monumentalny byl ten nasz bohater gastronomicznych zakamarków? Czy pragnąłby tylko aż tak jednowymiarowego obrazu swojej w rzeczywistości bardzo kolorowej i niejednoznacznej osobowości? Niech ktoś z licznych wielbicieli poczyni krok do przodu i troche ten portret ubarwi. Jan Janowski był na przykład znany z niekonwencjonalnych zachowań i dosadnego, agresywnego sposobu formułowania myśli i wypowiedzi, co jednak nie raziło otoczenia. Miał rzeczywiście specyficzne poczucie humoru. Gdy kiedyś przebywał w szpitalu, w rezultacie jego monologów i popisów piosenkarskich ludziom ze śmiechu pękały szwy. W mieście plotkowano o nim nieznośnie. Tyle ja; kto da więcej?

As Kier 01.04.2013 14:57
Janek Janowski był prawdziwym prekursorem prywatnego biznesu w Tomaszowie (za "kumuny"). Elegancki, czyściutki, zaradny i "bez cykora". Sprzedawałem mu koszule "non iron", płaszcze z ortalionu i laminatu -handlowaliśmy towarem od marynarzy. Zawsze z kasą i z klasą. Był zawsze uśmiechnięty i pogodnego usposobienia. Ozdoba Tomaszowa z tamtych lat.

kiki 01.04.2013 13:12
Ponać Pan Jan był super gościu,tak rzekł dziadzio.

e 01.04.2013 11:39
facet z klasą.mistrz w swoim fachu.dusza towarzyska.

Opinie

Reklama

Jeśli Twoja codzienność przypomina spacer po linie, to może być objaw ataksji Friedreicha

Ataksja Friedreicha (FA) to rzadka choroba genetyczna, prowadząca do postępującego uszkodzenia układu nerwowego. Najczęściej ujawnia się w dzieciństwie lub w okresie dojrzewania, rozwijając się powoli i nierzadko w sposób niezauważalny. Pierwsze symptomy - takie jak utrata równowagi, zaburzenia koordynacji ruchów, częste potykanie się czy trudności z pisaniem oraz mówieniem - są niespecyficzne i łatwo je przeoczyć. Tymczasem wczesne rozpoznanie FA ma kluczowe znaczenie: daje choremu szansę na spowolnienie postępu choroby i utrzymanie samodzielności.Data dodania artykułu: 05.11.2025 01:40
Jeśli Twoja codzienność przypomina spacer po linie, to może być objaw ataksji Friedreicha

„Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy” - ogólnopolski projekt przeciw przemocy w Internecie

29 października 2025 r. w Polskiej Agencji Prasowej odbyła się konferencja inaugurująca projekt „Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy”, realizowany przez Fundację Chaber Polski na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Inicjatywa ma na celu przeciwdziałanie przemocy rówieśniczej w przestrzeni cyfrowej, edukowanie młodych ludzi, nauczycieli i rodziców oraz budowanie bezpiecznego, empatycznego środowiska online.Data dodania artykułu: 05.11.2025 01:35
„Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy” - ogólnopolski projekt przeciw przemocy w Internecie

Dziś w kraju i na świecie (środa, 5 listopada)

Dziś jest środa, trzysta dziewiąty dzień roku. Wschód słońca o godz. 6.37, zachód o 16.01. Imieniny obchodzą: Sławomir, Blandyn, Blandyna, Dalimiar, Dalmir, Dominik, Magnus, Marek, Sylwan, Teotym i Trofima.Data dodania artykułu: 05.11.2025 00:53
Dziś w kraju i na świecie (środa, 5 listopada)

Dziś w kraju i na świecie (niedziela, 2 listopada)

Dziś jest trzysta szósty dzień roku. Wschód słońca o godz. 6.30, zachód o 16.07. Imieniny obchodzą: Ambroży, Bohdan, Małgorzata, Teodot, Tobiasz, Wiktoryn, Wojsław.Data dodania artykułu: 02.11.2025 10:03
Dziś w kraju i na świecie (niedziela, 2 listopada)

Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom

2 listopada – Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności przypomina, że wolne media nie istnieją bez bezpieczeństwa dziennikarzy i upamiętnia ofiary z Mali. Mimo ONZ‑owskich i unijnych inicjatyw bezkarność trwa; to wezwanie do natychmiastowych działań rządów, platform i redakcji.Data dodania artykułu: 02.11.2025 00:00
Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom

Na cmentarz żydowski nie przynosi się kwiatów i nie zapala zniczy na grobach

Jedną z najważniejszych zasad judaizmu jest nienaruszalność grobu. Wierzy się bowiem, że ciała zmarłych mają oczekiwać nadejścia czasów mesjańskich. Mimo tego, nie ma takiej troski o same groby, jak w chrześcijaństwie. Nie przynosi się kwiatów i nie zapala zniczy.Data dodania artykułu: 01.11.2025 12:09Liczba komentarzy artykułu: 2
Na cmentarz żydowski nie przynosi się kwiatów i nie zapala zniczy na grobach

1 listopada w Kościele katolickim przypada uroczystość Wszystkich Świętych

Kościół katolicki 1 listopada obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. Wspomina tego dnia wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie. Przypomina też, że każdy chrześcijanin ma powołanie do świętości. W polskiej tradycji jest to również dzień odwiedzania grobów bliskich.Data dodania artykułu: 01.11.2025 11:53
1 listopada w Kościele katolickim przypada uroczystość Wszystkich Świętych

Odeszli w minionych 12 miesiącach – Polska

Przypominamy ludzi polskiej polityki, kultury i nauki zmarłych w ciągu minionego roku. Odeszli m.in. Ewa Dałkowska, Elżbieta Penderecka, Jadwiga Puzynina, Urszula Kozioł, Joanna Kołaczkowska, Bożena Wahl, Adam Strzembosz, Stanisław Tym, Stanisław Sojka, Bogusław Nizieński i Mirosław Chojecki.Data dodania artykułu: 01.11.2025 11:15
Odeszli w minionych 12 miesiącach – Polska
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPS

Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPS

Kilka tygodni temu na łamach naszego portalu informowaliśmy o pomyśle uczestnictwa w programie "skróconego tygodnia pracy" w powiatowych Domach Pomocy Społecznej. Do tej idei, będącej bardziej propagandowym pomysłem rządzących, niż realnym rozwiązaniem poprawiającym wydajność i warunki pracy, odnosiliśmy się krytycznie. Podkreślaliśmy, że wiąże się to z koniecznością zatrudnienia dodatkowych osób a co za tym idzie z dodatkowymi kosztami. Jednak nie tylko. Rynek pracy w Polsce jest mocno zawężony, a DPS-y w Tomaszowie już dzisiaj posiłkują się pracownikami zatrudnianymi w ramach prac interwencyjnych.Data dodania artykułu: 05.11.2025 08:13 Liczba komentarzy: 3 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 4
Byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszne

Byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszne

Najweselszy barak we wschodniej Europie ma się całkiem dobrze. Kabareciarstwo dnia codziennego nadal kwitnie, niczym w czasach, kiedy najbardziej znane swoje filmy kręcił Stanisław Bareja. Tomaszów, to takie cyrkowe przedmieście stolicy, gdzie problemem może stać się zorganizowanie wspólnych obchodów Dnia Niepodległości. Pod koniec tygodnia zarówno miasto, jak i powiat opublikowały programy obchodów tego najważniejszego narodowego święta. Każdy z tych samorządów ma własny plan i indywidulaną propozycję. Okazuje się, że Starosta Węgrzynowski nie potrafi dogadać się z Prezydentem Witko, by zrobić wspólne uroczystości dla wszystkich mieszkańców. Jak to wygląda z punktu widzenia zwykłego tomaszowianina? Popatrzmy....Data dodania artykułu: 02.11.2025 12:30 Liczba komentarzy: 23 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 8
Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSProgram Legia Akademicka realizowany jest w ramach dwóch modułów – podoficerskiego i oficerskiego.Kolejna edycja konkursu „Wolontariusz Roku 2025”Bezpieczne garaże – ochrona Twojego auta w każdą pogodę!Szpital traci pieniądze. 2,5 miliona złotych "w plecy". Brakuje kardiologów? Mamy logopedę„Jest taki dzień” – PCAS zaprasza do stworzenia kartek dla potrzebujących„Społeczna misja” czy zwykłe nękanie? Skarga na radnego Szczepana Waldemara GoskęPytania bez odpowiedzi. Dlaczego M. Węgrzynowski przestał być katechetą?Byłoby to śmieszne, gdyby nie było strasznePIE: ekonomiczne koszty nadwagi i otyłości w 2060 r. przekroczą przyszłoroczne wydatki na obronnośćMiędzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom„Znicz 2025”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: HTreść komentarza: Poproszę o tytuły.Źródło komentarza: Byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszneAutor komentarza: GrażynaTreść komentarza: A gdzie się w Tomaszowie szanuje,przyjdzie nowy pociotek i ma lepiej niż stary pracownik!Źródło komentarza: Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSAutor komentarza: XxxTreść komentarza: To kwestia pieniędzy i tyle, reszta to już historia!Źródło komentarza: Szpital traci pieniądze. 2,5 miliona złotych "w plecy". Brakuje kardiologów? Mamy logopedęAutor komentarza: MTreść komentarza: Bo dobry jest niewygodnyŹródło komentarza: Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSAutor komentarza: :(Treść komentarza: My tu niby pochylamy się nad człowiekiem schorowanym , ale wszędzie na pierwszym miejscu jest ZYSK , potem długo długo człowiek . Jesteśmy obludni , udajemy że nas interesuje „człowiek „ nic mylnego . W DPS od lat jest praktykowana praca interwencyjna , chyba od czasu powstania urzędu pracy . Były super opiekunki które nie miały przedłużonej umowy , musiały odejść , nikt za nimi się nie wstawiał , teraz dopiero ktoś zauważył ten problem , śmieszne . Tam się nie szanuje dobrego pracownika .Źródło komentarza: Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSAutor komentarza: Do TomaszówTreść komentarza: Żenada ? Ale że co PiS lepszy i nie powinien czy PO lepsze i nie piwinnoŹródło komentarza: Umowy podpisane - ponad 51 mln zł dla Tomaszowa!
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama