Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 lipca 2025 09:43
Reklama
Reklama

Wiesław Kmiecik - miał wkład w medal Kowalczyk, teraz wprowadził łyżwiarzy do światowej czołówki

Wiesław Kmiecik - miał wkład w medal Kowalczyk, teraz wprowadził łyżwiarzy do światowej czołówki

 

Reklama

Wiesław Kmiecik - miał wkład w medal Kowalczyk, teraz wprowadził łyżwiarzy do światowej czołówki
dzisiaj, 00:01 Onet

Tomasz Kalemba Onet

Nigdy nie cieszył się jeszcze z medalu olimpijskiego swojego zawodnika, choć raz było naprawdę blisko. Być może jednak za rok w Soczi będzie miał ku temu okazję, bo polscy łyżwiarze szybcy są rewelacją tego sezonu. Wiesław Kmiecik, bo o nim mowa, ponownie wyprowadził męskie łyżwiarstwo szybkie niemal na światowy szczyt. Kiedyś cały świat drżał przed Jaromirem Radke, a teraz drży przed całą armią wspaniałych zawodników. Trener ten ma też wkład w olimpijski medal Justyny Kowalczyk. Sam mówi o tym skromnie - "miałem wkład w postaci niewielkiej cegiełki", nasza znakomita biegaczka twierdzi zaś - "zrobił dla nas naprawdę bardzo dużo".
 
Końcówka roku 1993. Jaromir Radke osiąga wspaniałe wyniki w zawodach Pucharu Świata. Za moment jest rewelacją na wielobojowych mistrzostwach Europy w Hamar, gdzie za kilka tygodni odbywać się miały zimowe igrzyska olimpijskie. Z imprezy tej tomaszowianin przywiózł srebrny medal na 5000 metrów i brązowy na 10 000 m. Nagle stał się jednym z wielkim faworytów do podium na igrzyskach. Tam podopieczny Kmiecika zajął siódme miejsce na pięć kilometrów i piąte na dziesięć.

- Pewnie, że jest niedosyt w mojej karierze związany z igrzyskami w Lillehammer. Nagle, na miesiąc przed imprezą, Jaromir Radke stał się jednym z kandydatów do medalu. Nie żałuję jednak tej straconej szansy. Spokojnie na to patrzę. Proszę zobaczyć ilu w przeszłości było sportowców, którzy byli wielkimi faworytami, a zostawali bez medalu. To jest urok sportu - przekonuje.



Sam nie był wybitnym sportowcem. Uprawiał różne dyscypliny, łącznie z biegami narciarskimi. Próbował zatem uczepić się w jakimś klubie. Do łyżew szybkim trafił jednak przez przypadek. Urodzony w Gorlicach Kmiecik trzecią i czwartą klasę liceum spędzał w Rabce-Zdroju. Stąd było już niedaleko do Zakopanego, gdzie znajdował się najlepszy łyżwiarski ośrodek w Polsce. Kmiecik trafił w końcu do stolicy polskich Tatr, ale jako uczeń Szkoły Obsługi Ruchu Turystycznego. - To była wtedy znakomita szkoła - mówi.

- Tam przypadkiem trafiłem na trening łyżwiarzy do pana Eligiusza Grabowskiego, który najpierw stwierdził, że jestem za stary do tego sportu, bo miałem 19 lat, ale szybko zmienił zdanie i dał mi szansę. Byłem już po maturze, kiedy zacząłem uprawiać łyżwy szybkie - dodaje.

Panczeny spodobały mu się. Przez rok był nawet w reprezentacji Polski. Najlepszy sezon miał w 1982 roku. Był wówczas posiadaczem drugiego wyniku w kraju na 3000 metrów. W 1984 roku przeniósł się do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie akurat powstał tor. Został trenerem. Tam właśnie trafiła na Jaromira Radke. Po trzech latach pracy z tym zawodnikiem, sięgnął z nim po medal mistrzostw świata juniorów. W wieloboju zajął on wówczas 16. miejsce, ale był trzeci na 5000 metrów. To dało Kmiecikowi przepustkę do pracy z kadrą. Trenerem reprezentacji został w 1988 roku, mając zaledwie 31 lat. Miał jednak od kogo uczyć się tego fachu, bo przecież siedem lat spędził w najlepszym ośrodku w Polsce w Zakopanem, gdzie wzorce czerpał od Eligiusza Grabowskiego i Jana Trzebuni. Trenerem kadry - z małymi przerwami na prowadzenie reprezentacji młodzieżowej - był do 2002 roku.

- Tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Salt Lake City prowadziłem Jaromira Radke i Katarzynę Bachledę-Curuś wówczas Wójcicką. Radke wtedy zachorował. Miał zapalenie opłucnej, które nie zostało wykryte w odpowiednim momencie. Trenował z tą chorobą, a potem nie był w stanie startować. Kiedy okazało się, że nie będzie w stanie pojechać na igrzyska, podjęto decyzję, że ja też na nie wyjadę na tę imprezę. Nie chce mi się o tym mówić, bo to była bardzo dziwna sytuacja. Taka dwuznaczna. Tak się stało i tak bywa w życiu. Trudno - ucina.

Kmiecik wrócił więc do pracy w Pilicy Tomaszów Mazowiecki.

- Kiedy przestałem być trenerem kadry, wyjechałem na narty i stwierdziłem, że życie jednak jest piękne. Praca trenera kadry jest fajna i daje satysfakcję, zwłaszcza kiedy są wyniki. Jest jednak przy tym wielki stres. W pewnym momencie wpada się też w taki schemat, że właściwie nic poza tym nie ma - tłumaczy.

Zaraz po tym, jak przestał być trenerem kadry, z propozycją współpracy zwrócił się do niego Aleksander Wierietielny. Obecny szkoleniowiec Justyny Kowalczyk chciał, by Kmiecik pomógł naszej biegaczce poprawić technikę łyżwową.

- Justysia miała wtedy 19 lat. Olek, jako doświadczony już wtedy trener, zorientował się od razu, że to materiał, który nie co dzień się znajduje. Od początku było widać, że Justyna w niego bardzo wierzyła. Widziałem to, bo przecież współpracowałem z nimi pięć lat - mówi Kmiecik.

- Widać było, że mam braki w technice łyżwowej. Przede wszystkim to były braki siłowe. Trener Wierietielny nigdy nie boi się prosić o radę, dlatego zaczął zapraszać trenera Kmiecika na obozy. Wówczas było ich znacznie więcej w kraju niż teraz. Trener Kmiecik wprowadzał ćwiczenia dla panczenistów, ale oczywiście nie w takim samym zakresie. Szło to jak po grudzie. Nie dlatego, że nie było zaangażowania, tylko dlatego, że te moje nóżki były oporne. Trener na różne sposoby szukał rozwiązań, by te moje nogi wzmocnić. W końcu udało się. Zrobiłam naprawdę wielki postęp dzięki tym ćwiczeniom. Zanim trener Kmiecik do nas przyszedł, to miałam bardzo szczupłe, patykowate nogi, które kompletnie nie nadawały się do stylu łyżwowego - wspomina tamten czas Justyna Kowalczyk.

- Pojawiałem się na tydzień. Pokazywałem cały schemat ćwiczeń łyżwiarskich. Moim zadaniem było przekazanie, że trzeba tak działać na sprzęt, żeby on jechał jak najbardziej do przodu, a żeby to wszystko odbywało się jak najmniejszym kosztem sił - dodaje Kmiecik.

Na efekty współpracy nie trzeba było długo czekać. W 2006 roku na igrzyskach olimpijskich w Turynie Kowalczyk, która była uznawana za specjalistkę od klasyka, wywalczyła brązowy medal na 30 kilometrów "łyżwą".

- Był medal? Był. Akurat krokiem łyżwowym. I tyle. I fajnie. Myślę, że teraz przydałoby się jeszcze trochę poprawić, ale póki jest dobra, to nie ma co ruszać (śmiech). Miałem w tym sukcesie wkład w postaci niewielkiej cegiełki - mówi skromnie Kmiecik.

- Trener Kmiecik zrobił dla nas naprawdę bardzo dużo - przekonuje Kowalczyk, dodając: - Pokazał nam tę słynną deskę do łyżwiarstwa szybkiego, na której spędziłam wiele godzin, odbijając się na niej w góralskich skarpetkach.

Później drogi naszej biegaczki i trenera łyżwiarstwa szybkiego na chwilę się rozeszły, ale z czasem znów wrócili do incydentalnej współpracy.

- To były takie pojedyncze "akcje". Byłem z nimi m.in. na Białorusi w Raubiczach. Kilka razy byłem tez z nimi na lodowcach - przyznaje Kmiecik.

W 2010 roku szkoleniowiec ten ponownie został trenerem kadry Polski łyżwiarzy szybkich. Wcześniej przez cztery lata był wiceprezesem Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, pracował też jako szkoleniowiec koordynator w kadrze juniorów. Prowadził m.in. Rolanda Cieślaka.

- Zgłosiłem się na konkurs, choć długo się zastanawiałem. Wydawało mi się, że można z tymi zawodnikami zrobić dużo więcej niż dotychczas. I miałem rację - mówi Kmiecik który na stanowisku trenera kadry zastąpił Krzysztofa Niedźwiedzkiego.

W 2002 roku odsunięty od reprezentacji przez PZŁS, teraz wracał do niej po ośmiu latach.

- Zdecydowanie wygrał konkurs na trenera. To najlepszy szkoleniowiec, jaki mógł trafić się męskiej kadrze. Mieliśmy nosa, powierzając mu tę funkcje. Potrafi się dogadywać z zawodnikami. Rozumie ich. Wiesław Kmiecik jest trenerem sprawdzonym. Przed laty miał już spore sukcesy z grupą zawodników, jaką wówczas prowadził. Wszystko jednak ma jakiś kres. Jaromir Radke skończył uprawianie sportu, Wiesiek zajął się sprawami klubowymi. Jeszcze dodatkowo nabrał doświadczenia i dystansu do wielu rzeczy - opowiada Kazimierz Kowalczyk, prezes PZŁS.

Kmiecik był jedną z tych osób, które pięć lat temu postanowiły zaryzykować i przenieść Zbigniewa Bródkę z reprezentacji Polski w short tracku do kadry w łyżwiarstwie szybkim. To był zabieg, który nigdy wcześniej nie miał miejsca. Ale, jak widać opłacało się Po pięciu latach Bródka wygrał zawody Pucharu Świata. Wielokrotnie stawał na podium i w końcu wywalczył to trofeum. Teraz jest jednym z wielkich faworytów do miejsca na podium na mistrzostwach świata w Soczi.
 

Źródło: Tomasz Kalemba, Eurosport.Onet.pl

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bale 23.03.2013 00:44
Propaganda łyżwiarstwa szybkiego - ciąg dalszy. Tak na prawdę liczą sie tylko trzy kluby i nie ma w niej Pilicy. Legenda klubu Pilica to mit ciągnięty na popularności Wiesława Kmiecika i nic więcej. Tomaszowianie nie są nawet w kadrze seniorów :-) Karolina zniknęła i jest tylko rezerwową, Roland występuje częściej ale jest zwykłą zapchaj dziurą. Tomaszowszcy zawodnicy wygrywają tylko wtedy, kiedy jest brak zespołu z Zakopanego, WTŁ Stegny itp i mało znaczących imprezach u siebie.

Reklama
fan 21.03.2013 15:11
Mamy świetnego szkoleniowca,świetnych trenerów i bardzo dobrych zawodników. Szkoda tylko że nie mamy torów krytych i wiecej pieniędzy na szkolenie tych świetnych zawodników i tych młodych którzy się dopiero uczą.!

kibic 21.03.2013 08:43
To jest Gość. Gratulacje

TM 20.03.2013 22:02
Jesteśmy z Pana DUMNI ...

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

25 proc. Polaków padło ofiarą naruszenia prywatności danych; zwykle zmieniają hasło

Co czwarty Polak doświadczył naruszenia prywatności danych - wynika z badania firmy Huawei. 64 proc. ofiar zmienia hasła i jest to najczęstsza reakcja na incydent. Około jedna trzecia Polaków zadeklarowała, że zawraca uwagę na kwestię danych w aplikacjach i mediach społecznościowych.Data dodania artykułu: 06.07.2025 15:12
25 proc. Polaków padło ofiarą naruszenia prywatności danych; zwykle zmieniają hasło

215 zarzutów dla lekarza za wystawianie recept na środki odurzające

215 zarzutów wystawienia 271 recept na leki zawierające substancje psychoaktywne usłyszał lekarz z Łodzi zatrzymany przez policjantów z komendy wojewódzkiej. Według policji udzielał też teleporad i wystawiał zwolnienia lekarskie. Lekarzowi grozi do 8 lat więzienia. Śledztwo jest rozwojowe.Data dodania artykułu: 06.07.2025 09:36
215 zarzutów dla lekarza za wystawianie recept na środki odurzające

Sondaż: prawie połowa Polaków uważa, że PiS odzyska władzę po wyborach w 2027 r.

Prawo i Sprawiedliwość przejmie władzę po wyborach parlamentarnych w 2027 r., uważa tak 48,8 proc. uczestników badania przeprowadzonego na zlecenie Onetu.Data dodania artykułu: 06.07.2025 09:34
Sondaż: prawie połowa Polaków uważa, że PiS odzyska władzę po wyborach w 2027 r.

Kardiolog: upał szczególnie groźny dla osób z chorobami układu krążenia

Upał stanowi szczególne zagrożenie dla osób z chorobami układu krążenia. Obciąża serce i naczynia krwionośne, zwiększając ryzyko poważnych powikłań, takich jak zawał serca czy udar mózgu – przypomniał kardiolog dr Maciej Pruski jr.Data dodania artykułu: 05.07.2025 10:25
Kardiolog: upał szczególnie groźny dla osób z chorobami układu krążenia

Obrońcy dziennikarzy oskarżonych o gwałt: zarzuty nie znajdują potwierdzenia w dowodach

Obrońcy dziennikarzy TVN Turbo, oskarżonych o zgwałcenie dwóch kobiet, wyrazili przekonanie, że formułowane wobec ich klientów zarzuty nie znajdują potwierdzenia w dowodach. Sam akt oskarżenia określili jako „pozbawiony uzasadnienia faktycznego i prawnego”.Data dodania artykułu: 05.07.2025 10:18
Obrońcy dziennikarzy oskarżonych o gwałt: zarzuty nie znajdują potwierdzenia w dowodach

Rzeszowskie miejscówki dla fanów sportowych wyzwań

Siłownie prywatne i parki aktywności dla mieszkańców Rzeszowa i okolic. Gdzie mogą ćwiczyć rzeszowianie i co miasto oferuje swoim mieszkańcom.Data dodania artykułu: 04.07.2025 19:20
Rzeszowskie miejscówki dla fanów sportowych wyzwań

Grupa 14 państw UE zaapelowała do KE o zachowanie funduszy spójności w obecnej formie

Czternaście państw Unii Europejskiej zaapelowało do Komisji Europejskiej o utrzymanie funduszy spójności jako niezależnego instrumentu wsparcia rozwoju regionów. Apel pojawił się w związku z propozycją nowego budżetu UE po 2027 roku, którą KE ma przedstawić 16 lipca.Data dodania artykułu: 04.07.2025 18:46
Grupa 14 państw UE zaapelowała do KE o zachowanie funduszy spójności w obecnej formie

Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie prof. Sławomir Cenckiewicz, jego zastępcami generałowie Andrzej Kowalski i Mirosław Bryś - poinformował prezydent elekt Karol Nawrocki. Chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa w zakresie wojskowym, cywilnym, operacyjnym - mówił.Data dodania artykułu: 03.07.2025 14:38
Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Reklama

Polecane

Czy remont ulicy Dąbrowskiej ruszy jeszcze w tym roku?

Czy remont ulicy Dąbrowskiej ruszy jeszcze w tym roku?

Jest to bardzo prawdopodobne. Wszystko jednak zależy od ministra infrastruktury, Dariusza Klimczaka. Aby mogły ruszyć prace, potrzebna jest jego zgoda na przesunięcie środków, jakie pozostały z dotacji, jaką Powiat otrzymał na remont mostu przy ulicy Modrzewskiego. Pierwotnie planowano przebudować skrzyżowanie ulic Nowowiejskiej i Konstytucji 3-go maja. Jednak prace należy zakończyć do końca roku. A to jednak zbyt krótki czas, zważywszy na konieczność uwzględnienia istniejącej już infrastruktury technicznej, w tym możliwych kolizji. Dużo prostsze może być wykonanie niespełna kilometra drogi od ulicy Bema w kierunku Kolonii Zawada. Projekt budowlany jest już gotowy. Ulica ta jest wlotem do miasta będącym w najgorszym stanie technicznym. Do przebudowy samorząd przygotowuje się od wielu lat. Po prawej stronie ma powstać ciąg pieszo rowerowy, po lewej utrzymane zostaną miejsca parkingowe. Koszt inwestycji to ok. 5 milionów złotych. 2,5 miliona powiat będzie musiał dołożyć.Data dodania artykułu: Wczoraj, 16:08 Liczba komentarzy: 2
W Arenie Lodowej zmienili PrezesaCzy remont ulicy Dąbrowskiej ruszy jeszcze w tym roku?Zaginiony Arkadiusz ŚwiderekZaginął 46-letni Sebastian Majewski z Tomaszowa MazowieckiegoBędą protestować przeciwko emigrantom.Letnia Scena Artystyczna 2025 wystartowałaOd 5 lipca nowe zakazy dotyczące sprzedaży e-papierosów i paleniaLudzie listy piszą.  Dwie czy jedna? Może jednak dać ludziom wybór?Tomaszowscy siatkarze wystartują 13 wrześniaGmina Tomaszów apeluje do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodąCzy warto inwestować w mieszkania w mniejszych miastach?Tragiczny finał poszukiwań nastolatka nad Zalewem. Nie żyje też 33-latek
Reklama
Reklama
Reklama
Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.
Lekarz chorego nie zrozumie....

Lekarz chorego nie zrozumie....

Jak pogodzić wodę z ogniem? Czy jest to w ogóle możliwe. Miniony weekend, to dwie przeprowadzone przeze mnie rozmowy, internetowe oraz telefoniczno internetowe. Obie dotyczyły szpitala, a jakby obejmowały dwa różne światy. Okazuje się, że rzeczywistość lekarza nie jest tą samą, która obejmuję percepcję pacjenta.
Reklama

Wasze komentarze

Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama