Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 00:25
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

Od 2011 roku, dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym, poświęconym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” jest obchodzony corocznie. Pierwszy dzień marca jest dniem szczególnie symbolicznym dla żołnierzy antykomunistycznego podziemia, tego dnia w 1951 roku wykonany został wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

 

„W hołdzie „Żołnierzom Wyklętym” — bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu działacze regionu łódzkiego partii Polska Jest Najważniejsza, z wielkim szacunkiem oraz podziwem, składają uroczysty pokłon w kierunku bohaterów wchodzących w skład, tak zwanych „Żołnierzy Wyklętych”, czyli wszystkich tych, którzy po zamianie niemieckiego reżimu na komunistyczną okupację nie poddali się i dalej bronili honoru oraz wolności Rzeczypospolitej.
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, pomimo starań części grup społecznych, ukierunkowanych na wymazanie z naszej historii oraz pamięci, chwalebnych czynów, jakimi bez wątpienia były działania „Żołnierzy Wyklętych”, pozostanie na zawsze w świadomości milionów, wdzięcznych Polaków.


Historycy z IPN szacują, że w okresie terroru stalinowskiego represji ze strony organów władz PRL doświadczyło ok. 200 tys. osób. W większości byli to dawni żołnierze polskiego podziemia walczącego z Niemcami w czasie II wojny światowej. Wielu z nich torturami zmuszono do przyznania się do winy lub obciążenia przed sądem swoich przyjaciół, a następnie skazano w pokazowych procesach.

 

Tylko w więzieniu na warszawskim Mokotowie wykonano 600 wyroków śmierci. Przesłuchujący stosowali w śledztwach tortury polegające m.in. na wyrywaniu paznokci, miażdżeniu genitaliów, biciu drutem kolczastym i innych wymyślnych metodach zadawania bólu. Metody przesłuchań stosowanych przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego polegały na prowadzeniu przesłuchania przez wiele dni bez przerwy na sen. Przesłuchujący zmieniali się co kilka godzin "pracując" nad tym samym więźniem nawet przez kilkadziesiąt godzin. Pozbawieni snu więźniowie byli bici, odmawiano im jedzenia i picia, kazano stać nieruchomo przy ścianie przez kilkanaście godzin doprowadzając ich do skrajnego wycieńczenia. Metodę tę stosowano przemiennie z innymi wymyślnymi torturami. Wszystko po to, aby podejrzani przyznali się do winy i obciążyli przed sądem innych uznanych przez władze PRL za wrogów.
Takim przesłuchaniom poddano m.in. bohatera Armii Krajowej rotmistrza Witolda Pileckiego. Ubecy znęcali się nad nim przez sześć miesięcy. Pilecki był żołnierzem AK, który w 1940 roku dobrowolnie dał się złapać Niemcom, aby trafić do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Organizował tam ruch oporu i zbierał informacje, aby przekazać je AK. Zorganizował kilka ucieczek więźniów z obozu, po czym w kwietniu 1943 roku sam wydostał się z Auschwitz. W 1944 roku walczył w Powstaniu Warszawskim, trafił do niemieckiej niewoli. Po kolejnej ucieczce przyłączył się do armii gen. Andersa we Włoszech. Gdy w 1947 roku wrócił do Polski, został aresztowany przez komunistyczne władze, a rok później skazany na śmierć. Wyrok wykonano. Ciało pochowano w tajemnicy, do dziś nie wiadomo, gdzie spoczywa Pilecki.


Niektórzy z funkcjonariuszy bezpieki słynęli z własnych wymyślnych metod tortur stosowanych podczas przesłuchań. Według relacji więźniów, bito ich pejczem po genitaliach i miażdżono je przycinając szufladą. Jedną z najbardziej uciążliwych i bolesnych metod przesłuchań było sadzanie więźniów na odwróconym taborecie. Metoda nazywana także palem Andersa polegała na zmuszaniu przesłuchiwanego do długotrwałego siedzenia na metalowej nodze odwróconego stołka. Metodę tę stosowano również wobec kobiet. Jak twierdzą dawni więźniowie, podczas przesłuchań bito też kobiety po piersiach i kroczu drutem kolczastym i biczem zakończonym metalową kulką.


Aby złamać opór więźniów, pokazywano im, że przesłuchujący mogą zrobić z nimi wszystko, również w każdej chwili odebrać im życie. Podejrzanych wyprowadzano z celi i pozorowano egzekucję np. celując w głowę z nienaładowanego pistoletu. Poza funkcjonariuszami UB, robili to również strażnicy więzienni, nie tylko aby wymusić zeznania, ale także dla zabawy.

Najprostszą metodą łamania oporu przesłuchiwanych było trwające wiele dni, a nawet miesięcy bicie, aż do uzyskania pożądanego rezultatu - przyznania się do winy lub obciążenia zeznaniami wskazanych osób. Śledczy nie oszczędzali nikogo, nawet kobiet w ciąży. W opublikowanym w Biuletynie IPN artykule "Ubeckie metody" Janina Matusiak wspomina drastyczne sceny przesłuchania.


„ W Urzędzie Bezpieczeństwa w Suwałkach byłam bita w nieludzki sposób przez trzech funkcjonariuszy - oficerów. Bito mnie przez całą noc na zmianę, kiedy zobaczyli, że moje ciało jest na pośladkach pocięte, to wówczas kładli namoczoną szmatę na ciało i bili nadal. Kiedy ciało moje ociekało krwią, to kazali siadać do stojącej wanienki z wodą (...), trwało to całą noc od godzin wieczornych do brzasku porannego. Następnie zaciągnięto mnie (nie mogłam chodzić) do pomieszczenia ciemnego i wrzucono na podłogę (...), przychodził lekarz i obcinał postrzępione ciało ze skórą (ciało było jak galareta i samo odpadało, szczególnie na prawym pośladku). (...) Nadmieniam, iż w tym czasie kiedy mnie aresztowano, byłam w trzecim miesiącu ciąży, o czym wiedzieli ci funkcjonariusze UB, którzy mnie bili, i jeszcze mówili, że lepiej będzie, jak poronisz, niż ma się urodzić bandyta. I w końcu lutego urodziłam przedwcześnie dziecko (...), po urodzeniu było słabe i według lekarzy miało braki kości na plecach, co zresztą było widać gołym okiem, nie wydawało głosu niemowlęcia i mimo opieki lekarskiej dziecko zmarło po dwóch tygodniach „

Kondycję psychiczną więźniów politycznych pogarszało dodatkowo przeświadczenie o znalezieniu się w beznadziejnym położeniu. Z cel regularnie zabierano kolejnych skazanych z wyrokami śmierci, które wykonywano na miejscu. Tylko w więzieniu na warszawskim Mokotowie zginęło tak 600 osób, wielu pozostałych nie przeżyło morderczych przesłuchań. Jedną z ofiar procesów była Danuta Siedzikówna, sanitariuszka z AK znana pod pseudonimem "Inka". Mimo tortur i ciężkich przesłuchań nie złożyła zeznań obciążających innych partyzantów. Została skazana na śmierć, rozstrzelano ją 28 sierpnia 1946 roku w Gdańsku, na 6 dni przed 18 urodzinami.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

radza 04.03.2013 19:18
a koga ja niby opluwam? Nawet o żołnierzach Al czy GL źle bym nie napisał, co innego o dowódcach Spychalskim (współpraca z Gestapo przy przechwyceniu archiwum AK) Mołojcach tow. Jasi co to otwarcie mówiła że "naszym wrogiem nie sa Niemcy , tych pokona Armia Czerwona, naszym wrogiem jest reakcja. NAtomiast żołnierze często znajdowali się w AL bo Al miała po dwa automaty na osobe (ze zrzutów dla 10-16 tys. ludzi) a AK miała 300 tys ludzi i znikome zrzuty (NSZ 100 tys.) co innego że do AL mało kto chciał iść (nawet dla tych automatów) i często budowano oddziały na bazie zwykłych band rabunkowych. O żołnierzach KBW też źle nie napisze znam kilka przypadków KBWiaków skazanych za odmowe strzelania do "wyklętych" co innego Ci którzy tym wszystkim kierowali. A porządek nawet w tym PRL zaprowadzali i budowali te Polske moi dziadkowie ciężko pracujący przy maszynach czy nawet ten były AKowiec co pole co roku obsiewał a nie poupychani na wygodnych stołkach jako rewidenci, konwojenci, straznicy przemysłowi i inne nieroby ORMOwcy.

stary ormowiec 04.03.2013 16:17
@42- ...szacunku się naucz dla starszego! A wstąpiłem za młodu żeby oczyścić teren z takich zacietrzewionych umysłów wrogo nastawionych do narodu jak ty osobniku, macie teraz wolność i pozwolono wam opluwać tych którzy zaprowadzali porządek w wolnej Polsce, zero wdzięczności! anarchia, anarchia! wstyd!

radza 04.03.2013 15:20
Panie stary ormowiec jak popijałem kiedyś wódeczkę z podoficerem AK to opowiadał mi jak po wojnie w jednej wsi zawiązała się złodziejska szajka czterech małolatów co wykombinowali sobie skądś broń, chodzili i napadali na ludzi. Oddział dyspozycyjny WiN namierzył ich schwytał rozbroił a potem zaprowadził nad rzekę kazał się rozebrać do naga urwać z wierzby solidne łyty moczyć je w wodzie i lać się nawzajem. Potem pognali goluśkich do domów do matki i ojca licząc że ci jeszcze swoje dołożą. Zapłakani rabusie odgrażali się znajomym że nie darują no to się do ORMO zapisali i do ZWM przy okazji też. Oj mścili się mścili głównie na rodzinach i kolegach WiN-owców. Ale nie za długo jechali pijani wozem z imprezy na pierwszego Maja i się nadziali na patrol, zaczęli strzelać pierwsi ale jakie szanse może mieć pijany gówniarz przeciw ostrzelanemu chłopakowi co niejeden pociąg wysadził i nie raz z Niemcami i "resortem" już się potykał, dowódca oddziału WiN zapisał w dzienniku "Udało nam się w końcu dorwać złodziej z R........" Mają teraz gustowny pomniczek przy drodze, cały PRL tam uroczystości ku czci utrwalaczy się odbywały a lewackie małolaty masturbują się na swoich stronach "zbrodnią faszystów". A tak zapytam przy okazji Pan do ORMO tylko dla darmowych biletów autobusowych, beretu i wolnych dni w pracy się zapisał czy z jeszcze jakichś pobudek?

Acid Burn 02.03.2013 18:51
Cześć i chwała bohaterom!

stary ormowiec 01.03.2013 20:52
zaraza i jad pewnego znanego pana od teorii spiskowych widoczna jest na tym forum oj to bardzo niesmacznie i nie zdrowo czyta się te wasze wypociny, ot cała demokracja niszcząca wszystko i siejąca nienawiść.

Robert 01.03.2013 20:10
do kiki myślę że NKWD i UB również zakamuflowały miejsce pochówku serwując na tym niezbyt przyjemnym terenie bardzo okazałą ja na owe czasy Estradę, zresztą któż by wpadł na tak wspaniały pomysł jak nie oni, budując coś tak bardzo okazałego wśród komórek i kibli. Tam cukiernia miała osłodzić wspomnienia a tu wódeczka przy muzyce, tańcu i kobietach rozweselić przytępiony umysł.

zniesmaczona 01.03.2013 19:54
37 ,no to szykuje nam się kwesta na kolejną tablicę dla uczczenia kolejnych bohaterów!

kiki 01.03.2013 19:46
Dziś TV Łódź w programie regionalnym pokazała klatkę schodową do piwnicy, gdzie oprawcy trzymali zatrzymanych uznanych za "wrogów ludu". Było to zdjecie z publikacji "ŚLADAMI ZBRODNI 1944 - 1956".Jest to dokument opublikowany przez IPN. @35,cukierni "U Schabowej" w budynku tym nie było w owym czasie. Cukiernia miała ponury wygląd z tymi zakratowanymi okienkami tuż pod poziomem chodnika. Być może,że lokalizacja cukierni w tym gmachu NKWD i UB miała zakamuflować i ukryć prawdę o tej katowni a osłodzić wspomnienia Zdzisławowi Zalewskiemu po 1956 roku,gdy już przestał dowodzić urzędowi bandziorów z UB.

25a 01.03.2013 18:30
prawda jest to co piszesz 18 babcia mi opowiadala ze wlasnie tam pocichutku zabijano ludzi jeszcze sama na wlasne oczy widziala inicjaly na murze potem slady zginely wszscy na alejkach gadali ale w tamtych czsach nie bylo to zdrowe

babcia Kazia 01.03.2013 16:53
do 18___czy ten dom w którym dobijano ludzi po wojnie to ten gdzie chętnie chodziłam po lekcjach na ciacho ,,U Schabowej"? aż nie chce się wierzyć że za ścianą piwnicznej cukierni ktoś dogorywał w cierpieniu i głodzie.

KOLEJARZ 01.03.2013 16:21
czasem warto posłuchać starszych a nie historyków pokroju nałęcza aby poznać prawdziwą historię spytajcie ludzi koło polichna jaki ton był odział w naszych okolicach tylko prawdziwa partyzantka to AK.

AK-47 01.03.2013 15:25
Nic nie zrozumiałeś.....

multi99 01.03.2013 14:43
AK-47 nie jestem niewolnikiem ale wkurza mnie życie Historią tylko , owszem masz racje że nie mozna byc niewolnikiem, ale polak takim się staje ze względu na tą pogłebiającą się nedze i biede, ludzie nie potrafią sie przeciwstawic pracodawcom którzy oszukują i mają w dupie prawa pracy.... A HISTORIA owszem w pewnym sensie trzeba wiedziec jak najwiecej o swojej przeszłosci ... Ale skoro w szkołach ogranicza się lekcje historii ??????

Niezależna 01.03.2013 14:35
RAK KTÓRY TOCZY MEDIA- (wycinek z dzisiejszej prasy) ,,Panie Michnik, lepsza prawda która obnaża i izoluje ludzi zlych anizeli klamstwo poniewierajace ludzmi uczciwymi i przyzwoitymi. Pan masz duzo szczescia ze jestes Zydem, bo to ratuje ciebie przed konsekwencjami wrednego antypolskiego postepowania. Uzywajac wytrycha antysemityzmu zapewniasz pan sobie bezkarnosc i swobode dalszego szkodzenia Polsce. To co panu i panskiej rodzinie mozna udowodnic wystarcza na surowy wyrok. A moze tak dla odmiany wzialbys pan przyklad z Pana Wildsteina, ktory bedac pochodzenia zydowskiego jest glownie porzadnym Polakiem nie wstydzacym sie swego nazwiska i za to go szanuje. Pan jestes uosobieniem zydowskich wad i iracjonalnej antypolskiej nienawisci, podstepnej ,zaklamanej i zakamuflowanej pod fałszywym nazwiskiem." sic

radza 01.03.2013 13:49
najważniejsze, ludzie wcale nie chcieli po lesie siedzieć ani z władzą Ludową zbroinie,i walczyć , większość ich życiorysów to rozwiązywanie oddziałów (Ogień, Łupaszko, Uskok, Warszyc i inni) potem, często nawet wstępowania do LWP albo MO czy nawet UB (w czasach rządu tymczasowego z premierem Mikołajczykiem na polecenie władz PSL czy byłych dowódców z AK) tak zrobili Lalek, Ogień, Strzała, i inni mniej znani ludzie. Wielu ludzi zajmuje się swoimi sprawami np. Jan Rodowicz Anoda studiuje bo zgodnie z rozkazem Okulickiego o rozwiązaniu AK z 19 stycznia 1945 roku czas na walke o Polske ale w działalności społecznej i politycznej. Potem ludzi tych dotykają represje albo dowiadują się o represjach powszechnych w tamtym czasie już w 1944 roku ok. 10 tyś zołnierzy AK którzy dopiero co wspólnie z Ar. Cz. wyzwalali Lubartów i Lublin jest więzionych większośc jedzie na Sybir, w Kąkolewnicy przt sztabie II Armii LWP rozstrzeliwuje się kilkuset żołnierzy o AKowskiej przeszłośc w Obławie Augustowskiej Smiersz i NKWD więzi i morduje kilkaset osób. Znikaja AKowcy żołnierze LWP, rolnicy, studenci. Reakcja może być tylko jedna ludzie wracają do lasu, odtwarzaja oddziały i zaczynają terror zwalczać przemocą przy okazji zwykle oczyszczaja tereny swojej działalności z pospolitych band rabunkowych i ukrócają samowole Krasnoarmieńców (zgwałcili oni tysiące Polek). Represje dotykaja rodzin tych ludzi i całych okolic pacyfikację sa często brutalniejsze niż to co w czasie wojny robiło gestapo czy ss (opinia znanych mi podoficerów AK). Przywódcy Polski Niepodległej jednak dążą do rozładowania lasów zmniejszenie liczebności oddziałów zachęcają do oddania broni, poddaniu sie tzw. amnestii oddziały rozwiązują się kolejny raz np. Brygada Łupaszki. W lesie zostajątylko ludzie "spaleni" . Głównie po za tropieniem bandytów likwidują oficerów resortu, donosicieli, wbrew propagandzie gadzinówek członkowie PPR dostają zwykle kilka pasów i muszą zjeść legitymacje. Ogólnie oddziały LEśne maja dobra opinie nawet KBW ( nie mówiąc już o WP ) nie strzela do nich, znam kilka przypadków gdzi ekończyło się to dla zołnierzy KBW sądem i więzieniem. Niestety terror się nasila za samo pomaganie zołnierzom z lasu zwykle jest odpowiedzialnośc zbiorowa rodzina ląduje w więzieniu (często z dziećmi) dzieci w domu dzecka a domostwo i budynki gospodarcze są rozbierane przez spędzonych sasiadów. Ludzie boją się wspierać partyzantów i sa Oni skazani na eksterminacje. Byli to ludzi eo róznych poglądach i przekonaniach politycznych, od zwolennników NDecji po Ludowców (bardzo licznych) i socjalistów wielu jak np. Uskok żąda reformy rolnej i to w większym zakresie ale stanowczo przeciwstawia się tworzeniu Kołchozów. Obecność w sumie około 20 tys Partyzantów wg. mnie znacząco wpłynęło na sytuacje w PRL po pierwsze nei skolektywizowano rolnictwa (odbieranie chłopom ziemi skutkowałoby poparciem dla leśnych i zwiększeniem ich liczebności) nie zniszczono Kościoła (j.w.) co dało opozycji w PRL strukture o którą mogłą się zaczepić (Michnik i Kuroń ze wsparcia KK korzystali nie raz) i tak oto PRL stał się nawjeselszym barakiem z nieprzerwanie działająca opozycją a co było dalej to może ktoś pamięta. ciekawostka Żołnierzami Wyklętymi byli m.in. PAweł JAsienica, Wiesław Chrzanowski, Tadeusz Konwicki (opowiadął jak ludzie z WiN nei dali mu przydziału do lasu tylko kazali uciekać na Dolny Ślązk i zaczac nowe zycie.

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:22 Liczba komentarzy: 13 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzepialskiTreść komentarza: Dziwna sprawa to jest z tymi dziećmi. Nie wiem iloma. Czy ktokolwiek to miejsce porządnie skontrolował? Może trzeba i jeśli cokolwiek jest nieprawidłowo to dycyplinarkę dać, a nie pozwalać odejść bez ponoszenia odpowiedzialności.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: Ser SpodlaskiTreść komentarza: Ponieważ, kiedyś się w tym babrał, to ma doświadczenie i może to przefiltruje i osuszy bagno ...Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ciekawaTreść komentarza: Dzięki .Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama