Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:58
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Parę kroków w słońcu

Mówiono o nich: „zawsze dwudziestoletni”, czerpiąc z tytułu opowiadania kultowej postaci tej epoki – Marka Hłaski „Piękni dwudziestoletni”, zaś o zjawisku: ”rebelia playboyów”. Ale czy oni wszyscy byli playboyami i czy wszyscy się buntowali? Zamiennie przezywano ich także „pieszczochami systemu” – ale to znowu może być opinia krzywdzącą dla większości postaci. Samego zjawiska „złotej młodzieży PRL” nie da się więc jednoznacznie zdefiniować. Po Październiku dały się zauważyć zmiany także w sferze obyczajowej. Subkultura w PRL była dla ówczesnej młodzieży o wiele ważniejsza niż polityka. I to zaowocowało pojawieniem się zjawiska tak zwanej złotej młodzieży, która wyróżniała się pyszną barwą w jakże szarej rzeczywistości. Tylko pytanie, czy playboy to określenie właściwe dla omawianej ówczesnej subkultury? Chyba bardziej adekwatną nazwą byłby bikiniarz. Ale - kto to taki?

 

Patrząc na bikiniarza z góry, powinniśmy zobaczyć „plerezę”, czyli charakterystyczną fryzurę, której stworzenie wymagało nielichej wprawy. „Fale na głowie” mogły być zarówno powodem do chluby jak i symbolem poniżenia, gdy nie udało się uciec przed milicją czy ZMP i zostało się doprowadzonym za kark do fryzjera. Czasami „plerezę” przykrywano płaskim kapeluszem z szerokim rondem, zwanym „naleśnikiem”. Dalej na bikiniarzu wisi „manior”, czyli marynarka z samodziału. Im bardziej krzykliwa i kolorowa, tym lepiej. Rozcinana z tyłu i charakterystycznie podnoszona na poduszkach wszytych w ramiona, z czego znana też była jako „marynara na kilowatach”. Do tego naturalnie wspomniany wcześniej krawat „z girlsami” i wąskie, za krótkie spodnie. Długość dolnej części stroju była specjalnie niedopasowana, by odkrywać kolejny charakterystyczny element stroju bikiniarza – kolorowe skarpetki „sing-sing”. Ten detal był także znakiem rozpoznawczym jednego z najbardziej znanych przedstawicieli bikiniarskiej kontrkultury – Leopolda Tyrmanda. Mamy fryzurę, marynarę, spodnie, skarpetki, no więc następne są buty. Dość toporne, zamszowe półbuty „na słoninie”, czyli grubej podeszwie z gumy lub korka.

 

„Złota młodzież PRL i jej obraz w literaturze i filmie”, praca Cezarego Praska wydana w roku 2010, to jedna z jego dwóch interesujących pozycji, które w jakiś sposób zahaczają się tematycznie z moimi poprzednimi felietonami z cyklu „Okrakiem”. Druga z książek to wydane rok później „Życie towarzyskie w PRL”. W obu Cezary Prasek wydaje się być poważnym świadkiem pokolenia, snując balladowo opowieści o znaczących postaciach artystycznej elity epoki zawieszonej pomiędzy latami 50. i 70 w pierwszej z nich, oraz obyczajowości i urokach życia towarzyskiego, w drugiej. Co z nich wynika?  Ogólnie można by to podsumować w taki sposób: życie tych postaci wydaje się być nader barwne oraz szalenie intensywne, ale i niezbyt wesołe. Próba opisu doświadczeń pokolenia zwykle bywa przedsięwzięciem ryzykownym. Kiedy podejmuje się wyzwanie opisania pokolenia, z którym autor jedynie nieznacznie minął  się w czasie, którego prawie zdążył dotknąć, ale w jego losach konkretnie nie uczestniczył, wystawienie rzetelnego świadectwa nie jest rzeczą łatwą. Tym bardziej wysiłek autora wydaje się być godny pochwały.

 

Mnogość ciekawych postaci mówi sama za siebie. Kogo tu nie ma! Wymieńmy więc ciurkiem i jak leci: Hłasko, Jacek Grań, Ewa Frykowska, Barbara Kwiatkowska, Polański, Niemen, Idon Wojciechowski, Andrzej Trzaskowski, Sobociński, Waschko, Kofta, Fedorowicz, Cybulski, Tadeusz Nalepa, Osiecka, Rafał Wojaczek, Leopold Tyrmand, Komeda, Michaj Burano, Jerzy Duduś Matuszkiewicz, Janusz Głowacki, Wojciech Młynarski, Kobiela, Kisielewski, Helena Majdaniec, Namysłowski, Stan Borys, Maryla Rodowicz, Leszek Aleksander Moczulski, Ernest Bryll, Demarczyk, Grechuta, Edward Stachura, Zdzisław Maklakiewicz i Jan Himilsbach.

 

Początkowe rozdziały „Złotej młodzieży PRL” pozwalają przyjrzeć się wspomnieniom nastolatka w kontraście z chłodną diagnozą rozwoju tożsamości młodych ludzi przeżywających swój okres dojrzewania tuż po upadku stalinizmu. Oparte głównie na fabularyzowanych wspomnieniach, czy też zasłyszanych plotkach, opowieści autora zdają się wyraźnie mówić o złotej młodzieży tylko tyle – że losy jej przedstawicieli były, jakby tu ująć – niezbyt proste, czyli skomplikowane. Można tu znaleźć wszystko - erotyczne intrygi, towarzyskie układy, tęsknotę za światem zachodniej bohemy, ale bardzo mało mówi się o twórczości artystycznej, przecież często wyjątkowej, choć naznaczonej piętnem socrealistycznej dekadencji. Złota młodzież PRL-u jawi się tutaj głownie jako pokolenie utracjuszy, barwnych birbantów oraz beatników urodzonych po niewłaściwej stronie żelaznej kurtyny. Chociaż nie można powiedzieć, owszem, pojawiają się fragmenty mówiące o tym, jak bardzo zapładniali oni narażoną na wszelkie odcienie szarości wyobraźnię swojego pokolenia, jednak nazbyt często wystawiana jest im surowa, jeśli nie negatywna ocena. Jakby autor zapomniał, co napisał na okładce książki: „…ci ludzie zabawy, głównie młodzi chłopcy, jak Marek Hłasko, Roman Polański, Krzysztof Komeda, a później Czesław Niemen, Janusz Głowacki czy nawet Marek Karewicz, wywarli znaczny wpływ na kształt naszej kultury, nie tylko jako propagatorzy wzorów obyczajowych lub określonej mody, ale również wysokiego poziomu artystycznego utworów literackich, muzycznych i filmowych”.

 

Mity grają w tej książce znaczącą rolę, a ich rekonstrukcja jest jednym ze sposobów prowadzących do, wydawałoby się - prawdziwego opisu wydarzeń.  Jednak autor nazbyt często prowadząc swoją narrację puszcza do czytelnika oko. Po co? Czyżby po to, żeby pomniejszyć znaczenie  tych młodych artystów, z których ci, co przetrwali, są mistrzami w swoich dziedzinach sztuki, natomiast doskonałości tamtych, którzy odeszli, nie trzeba wychwalać, ich spuścizna bowiem sama w sobie jest świadectwem kunsztu?

 

Mimo wszystko książka ta jest potrzebna, szczególnie dla nowego pokolenia czytelników.  Dostarcza dużo materiału poznawczo-anegdotycznego, również zajmujących dyskusji i polemik autora z pokutującymi od lat mitami o życiu towarzyskim PRL, jak na przykład tego, że to nieprawda, iż Leopold Tyrmand nosił czerwone skarpetki. Niedosyt powoduje może fakt, że zbyt mało tu historii, za to nazbyt wiele wartościowań. Jednak jeśli przyjmiemy, że założeniem autora była lekka i z lekka moralizująca (tylko po co?) opowieść o złotej młodzieży tamtego czasu, to z grubsza mu się to udało.

 

Cezary Prasek, to doktor nauk humanistycznych w zakresie socjologii kultury. Jest również dziennikarzem i autorem licznych prac publicystycznych i naukowych. Publikował w wielu czasopismach społeczno-kulturalnych m. in. na łamach „Kultury i Społeczeństwa”, „Filmu”, „Literatury”, „Tygodnika Kulturalnego”, „Przyjaźni”, „Kobiety i Życia”, „Mojej Rodziny”. Jego teksty ukazywały się w książkach wydawanych pod patronatem Instytutu Sztuki PAN.

 

 Na okładce drugiej z omawianych książek „Życie kulturalne w PRL” widnieją trzy hasła: Zabawy - Kawiarnie - Festiwale. I właśnie je można uznać za syntezę tej książki i to dokładnie w tej kolejności jest omawiane. Cezary Prasek opowiada o tych wydarzeniach z własnego punktu widzenia. Czytelnik ma wrażenie, że czyta wspomnienia autora, bo narrator występuje w pierwszej osobie. Dlatego czytając tę książkę odnosi się wrażenie dużego subiektywizmu. Tym bardziej, jeśli przeżyło się cały okres PRL-u osobiście, uczestnicząc w jego szopkach i hopkach, trudno jest czasem zrozumieć nieco inną ocenę obserwacji tych samych faktów.

 

Autor przeprowadza analizę socjologiczną ówczesnej prasy, „Panoramy”, „Mody i Życia”, jak również podpiera się publikacjami autorów tj. prof. Maria Ossowska, Sławomir Koper, Tadeusz Rojek, co bardzo wzbogaca książkę. Autor przypomina, że życie towarzyskie w czasach PRL-u musiało być prowadzone w sposób bardzo ostrożny, bowiem władza trzymała rękę na pulsie w każdej dziedzinie życia społecznego.

 

 Książka dobra dla tych, którzy chcą powspominać i niezła dla młodszego pokolenia czytelników, jako wstęp – powtarzam – wstęp; do poznania tamtych czasów.

 

O wiele więcej cennego materiału poznawczego w temacie historii omawianej epoki można znaleźć w innej, niedawno wydanej książce. Mam przed sobą pisane z wdziękiem oraz pełne czułości dla tytułowej postaci opracowanie Emilii Batury „Komeda – księżycowy chłopiec” (o Krzysztofie Komedzie Trzcińskim.) O tej pozycji, którą polecam wszystkim wielbicielom nowoczesnego jazzu a także tym, dla których tak jak dla mnie, intrygujące oraz zadziwiające tragiczne  losy zaprzyjaźnionych ze sobą najbarwniejszych postaci subkultury PRL-u są ciągle frapujące i pobudzające wyobraźnię, napiszę za tydzień.  Tymczasem pozwolę sobie zacytować kilka zdań z pierwszego rozdziału:

 

„Ktoś powiedział, że Komeda był dzieckiem szczęścia – wydaje się jednak, że ilekroć los uśmiechnął się do niego, to jedynie po to, żeby po chwili zachichotać złośliwie. Tak więc opowieść o życiu Krzysztofa trzcińskiego to nie tylko baśń o zawrotnej karierze, ale przede wszystkim zapis dość dziwnie układających się wątków. I choć w pamięci tych, którzy go znali, przyjaciół i najbliższych, pozostał nieco odrealnioną istotą-ideałem, to przecież jego natura miała swoje cierniste strony. Niech zatem patronują mu dwaj jakże szczególni bohaterowie: Mały Książę Antoine’a de Saint-Exupery’ego i Pierrot Lunaire, księżycowy chłopiec zrodzony z poezji Alberta Girauda i muzyki Arnolda Schoenberga. Łatwo się zgodzić, że Krzysztof Komeda, ze swoimi złocistymi włosami, z wiecznie chłopięcą buzią i taki kruchutki, rzeczywiście przypominał Małego Księcia. Co jednak wspólnego mógł mieć z postacią neurastenicznego, egocentrycznego Pierrota pełnego urojonych lęków? A jednak…Komeda był lunatykiem, co wskazywałoby na to, że mimo całego zrównoważenia, łagodności i spokoju okazywanych na zewnątrz, w głębi serca nękały go straszliwe rozterki i wieczna niepewność. Za lunatykiem zawsze podąża jego cień, jak prześladowca, którego nie sposób się pozbyć. Możliwe, że stąd bierze się to, co poeci nazywają twórczym niepokojem, dającym ów niezwykły napęd do ciągłych poszukiwań  działań. Prowadzą one nieuchronnie do celu, jakim jest swoiste, oryginalne dzieło artysty”.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 20 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
Co ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytania
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: oburzonaTreść komentarza: Sala koncertowa to świetny pomysł - będzie też z niej z pewnością korzystać szkola muzyczna - dlaczego dzieci z naszego miasta muszą uciekać, żeby móc się rozwijać artystycznie? Chodzę z dziećmi regularnie do Areny - pamiętam co bylo kiedyś - ale jak widać dla was najlepiej byłoby gdyby nie było niczego - bo przecież żadne miasto na takich rzeczach nie zarabia - ale wtedy trzeba byloby do Warszawy i Lodzi jezdzić i podbijac kase rzadzacym z PO, o to chodzi?Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: LeonTreść komentarza: We wcześniejszym artykule dotyczącym tej sprawy postawione były pytania o wręcz bardzo drastyczne poczynania i zaniedbania, czy coś więcej ustalono. Patrząc z obiektywnego punktu to dlaczego Pani dyrektor wypowiedzenie złożyła wypowiedzenie właśnie akurat po tamtym nagłośnieniu sprawy- przypadek ? Jak ktoś jest nie winien to nie powinien uciekać. W naszym kraju stało się modne krzyczeć, że jak komuś nie po drodze to krzyczy ,że to nagonka polityczna albo hejt, przykre to jest i żałosne.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: DDTreść komentarza: Prosze napisać o kieszonkowymŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: KaktusTreść komentarza: Jeśli dyrektor nie daje sobie rady z hejtem i merutoryczną krytyką to znaczy tylko, że wybrano złego dyrektoraŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ło jejku! Jejku!! Po prostu strach się bać!!! Koniom dupę zawracają. Szkoda tylko, że helikopterów z Glinnika nie zaangażowali oraz dronów, wozów bojowych, a także policyjnych psów. Sprawdza się stare polskie przysłowie: mądry Polak po szkodzie. A po następnym ataku terrorystycznym każdy sowiet lub Ukrainiec spokojnie opuści granicę Polski bez najmniejszych problemów. I np. Ukraina będzie się tłumaczyła, że te ich drony nad Polską, to była pomyłka ich służb. Parodia, to jest mało....Źródło komentarza: Operacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: 100 % racji, ale tylko w Wilkowyjach z serialu "Ranczo". A może i tam też by się nie załapał, bo jest zbyt durnowaty.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 337

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 337

Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 337 w wykonaniu standardowym w kolorze buk. Akcesoria: stolik Rubens 3 w kolorze buk.Łóżko PB 337 jest szczególnym łóżkiem do opieki długoterminowej, które w przeciwieństwie do klasycznych łóżek posiada możliwość opuszczenia krawędzi leża do poziomu ok. 23 cm. Niskie, dolne położenie leża ułatwia dostęp osobom z problemami z koordynacją ruchową i zwiększa bezpieczeństwo pacjenta nawet przy opuszczonych barierkach bocznych.Więcej informacjiKolory standardowe: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 23 cm od podłogi4. Solidne koło z hamulcem2. Zabudowane napędy podnoszenia łóżka5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Leże z regulacją twardości6. Dodatkowa regulacja za pomocą rastomatu OPCJE:zmiana wypełnienia leża • zmiana długości leża • zmiana kolorystykiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 23 do 63 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:219 × 102 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 7 cmCiężar całkowity:101,4 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-337 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama