Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 03:06
Reklama
Reklama

Do chorego między 11 a 19

Po kontrowersyjnej decyzji władz tomaszowskiego szpitala dotyczącej opłat za wjazd na teren obiektów, które od jakiegoś czasu pobierane są zarówno od pacjentów i odwiedzających chorych, jak i personelu, przyszła kolej na kolejną szeroko komentowaną decyzję. Tym razem chodzi o ograniczenia godzin odwiedzin. Zgodnie z nowym regulaminem ustalono, że „wpaść” z wizytą do przysłowiowego szwagra można jedynie między godzinami 11-19.

Dyrekcja szpitala twierdzi, że nowe przepisy porządkowe wprowadzono w trosce o intymność pacjentów. – Poranny obchód nie może być ograniczany przez odwiedzających, którzy często nie reagują na prośby personelu o opuszczenie Sali – mówi pielęgniarka z oddziału wewnętrznego. -  Tymczasem nie ma on celu jedynie przywitania się z chorymi ale przede wszystkim zapoznanie się z aktualną sytuacją chorego. Często lekarz rozmawia z pacjentem i rozmowy mają charakter bardzo intymny, dotyczący czynności fizjologicznych – mówi i dodaje, że w takich warunkach utrzymanie tajemnicy lekarskiej jest prawie niemożliwe.  

 

Lekarze podkreślają, że dziesiątki osób kręcących się po korytarzach przeszkadza im w pracy ale przede wszystkim zakłóca spokój chorym. -  Mamy tu różne przypadki i różnych ludzi. Niektórzy są tu w celu dokonania specjalistycznych badań ale są też osoby w podeszłym wieku, dla których hałas i zamieszanie są bardzo uciążliwe. To samo dotyczy osób po skomplikowanych zabiegach operacyjnych. Potrzebują one spokoju. Tymczasem wielu odwiedzających przychodzi z wizytą przynosząc nie tylko „wałówkę” ale także codzienne, domowe problem, obciążając nimi chorych.

 

Część pacjentów nie podziela jednak tych wątpliwości. Odwiedziny osób bliskich stanowią dla nich miłe urozmaicenie przykrego pobytu na ponurym, szpitalnym oddziale. –Nie każdy toleruje szpitalne jedzenie.  Rodziny dokarmiają więc  pacjentów, przynoszą też zmianę bielizny i inne niezbędne rzeczy. Nie każdy natomiast ma czas i możliwości, by odwiedzać swoich bliskich w wyznaczonych godzinach. Co mają zrobić ci, którzy pracują od 10-18 – mówi pan Marian, przechadzający się po korytarzu. .

 

- Ja myślę, że to dobry pomysł – wyraża odmienna opinię pani Alicja. – Pamiętam czasy, kiedy odwiedziny w szpitalu odbywały się dwa razy w tygodniu przez dwie godziny. Nikt jakoś nie narzekał pacjenci wracali do zdrowia. I nie było telefonów komórkowych, jedynie jeden automat telefoniczny na dole w holu.

 

Pracownicy gospodarczy szpitala zwracają także uwagę na problemy z utrzymaniem czystości – Z jednorazowych fartuchów, jak to ma miejsce w innych szpitalach nikt tu nie korzysta. Nakładki na buty nie są używane a wierzchnie odzienia nie są pozostawiane w szatni.

 

 Rzeczywiście niektórzy odwiedzający nie znają umiaru. Niektórym z nich o tym, że mają kogoś chorego przypomina się w nocy. – Zdarzają się tacy, którzy potrafią zatęsknić do swojej lubej nawet po godzinie 22 – opowiada Robert pracownik firmy ochroniarskiej. – O tych, którzy wpadają z wizytą po kielichu szkoda nawet mówić.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
popieram 15.02.2011 23:10
to tak dolaczajac do7;folioweczki do kieszonki,pozniej na buciki i podajemy sniadanko choremu wraz z NIESPODZIANKA!z mnostwem bakterii!a pozniej sie dziwia,ze chory znow cos podlapal!a juz nie mysla kto choremu pomoze jak sie sami zalatwia choroba...OSZCZEDZAJCIE DALEJ NA BUCIKACH

popieram 15.02.2011 23:01
pacjenci powinni miec spokoj,pare godzin bez odwiedzi wytrzymaja,bo nawet nie mozna swoich potrzeb zalatwic do BASENU przy tlumie gapiow...

Rat Med 15.02.2011 22:47
To słyszeliście prywata wygrywa ze szpitalem. Nocną i świąteczną pomoc wygrał podobno prywatny ZOZ Almed, no tej żony byłego dyrektora szpitala. Mirmed przepadł i szpital, wygrała prywata. Szpitalowi z tego co wiem coś koło 150 tysięcy miesięcznie przeszło koło nosa. Mam od razu pytanie czy będą w pogotowiu z tego tytułu zwolnienia, jak tak to najpierw niech zwolnią tych co w tej firmie po cichu dorabiają a są pracownikami szpitala.

ola 13.02.2011 20:40
będzie lepiej!!! prezesuncio z kumplem z rawy szykują kolejne zmiany na chirurgii (juventa - reaktywacja, część druga). ma to spowodować dalszy wypływ państwowej kasy, do jedynie słusznych kieszeni. ciekawe czy im się uda, bo za bardzo nikt z nimi (na nich) nie chce pracować...

H. 13.02.2011 16:20
Powiększono radę nadzorczą o... nauczycielkę, będzie lepiej ;), może ją znacie?

@TIGER 13.02.2011 11:10
przecież ten szpital to jakaś kpina... ostatnio dokładaliśmy się do pasków potrzebnych do badania poziomu cukru... ludzie po operacjach powinni być w odpowiednich salach a nie na korytarzu - bo miejsc nie ma itd. itp. Idiotyczne tłumaczenie - spokój dla ludzi po operacji a sami od razu "kładą" takich pacjentów na salę ogólną... druga sprawa to poranny obchód - lekarz rozmawia z pacjentem?? od kiedy ?? patrzy na kartę, powie do pielegniarek co robić i może jedno zdanie rzuci do pacjenta... jeśli mówimy o tajemnicy lekarskiej to w ogóle sale powinny być jednoosobowe bo na wieloosobowej sali moi sąsiedzi wiedzą jaką mam kupkę...no mylę się??

dochtór i ztszykafa 13.02.2011 09:36
super! nareszcie będzie można wyspać się spokojnie

zzz 12.02.2011 22:08
karta praw pacjenta nie dopuszcza takiej mozliwosci i na nic tutaj jakies regulaminy wewnetrzne, szpital to nie wiezienie, fakt buty i kurtki powinny ladowac w szatni i kazdy powinien miec jakis umiar w odwiedzaniu.

tomaszowianka 12.02.2011 20:21
Uważam że nie jest to najlepsza decyzja. Mój dziadek leżał na oddziale wewnętrznym, gdyby nie to że codziennie przed 8.00 byłam w szpitalu i mogłam przebrać dziadka i go nakarmić, nikt pewnie by się nim nie zajął. Nie byłam jedyna która w tym celu pojawiała się rano na internie. A teraz co, osoby starsze wymagające pomocy będą do 11.00 leżały z brudnym pampersem i głodne? Co do ochraniaczy na buty to nie jest to najlepsze rozwiązanie. Ludzie kupują taką parę foliowych butów, wyfroterują nim podłogi w szpitalu a po wizycie chowają do torebki lub do kieszeni, bo będą na następny raz. W ten sposób wynoszą poza szpital groźne dla naszego zdrowia drobnoustroje. Myślę że lepszym rozwiązaniem byłaby odpowiednia liczba personelu sprzątającego, do którego obowiązków należy przecież utrzymanie porządku.

sda 12.02.2011 19:21
@ dodałbym jeszcze żebyśmy nie widzieli jak traktują naszych bliskich i ile razy od godziny 19 do 11 jeżdżą z blaszanym wózkiem po korytarzu aby wyrobić NORMĘ.

toma 12.02.2011 18:13
decyzja dobra, oddziały szpitala też muszą mieć troszke spokoju w pracy. Uważam że te godziny odwiedzi na pewno nie uderzają w nikogo, a zachowują troszkę porządku.

Taki tam obserwator 12.02.2011 17:54
Może decyzja jest błędna co do godzin odwiedzin ale najpierw uderzyłbym w kierunku właśnie ochronnego odzienia i obuwia oraz pozostawiania odzieży w szatni. Po prostu osoby nie stosujące się do poleceń nie były by wpuszczane na oddziały

MariuszT 12.02.2011 17:15
PRLowskie zapędy. Zakazać, nakazać i problem się rozwiązuje. Co za chory tok myślenia.

@ 12.02.2011 17:15
Może chodzi o to ,żeby nie być świadkiem tego co powszechnie wiadomo : lekarz na dyżurze przeważnie śpi, pielęgniarki oglądają tv Nie dostają pieniędzy za to że przez cały dyżur biegają po oddziale, tylko za to że są tam w GOTOWOŚCI, a nie w domu z rodziną jak Ty.

Poldek 12.02.2011 17:13
Dobra decyzja.Popieram.

Reklama
Polecane
Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego„Inny punkt widzenia – Wiosenne przebudzenie”
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama