27 listopada ubiegłego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uchylił uchwalony w październiku 2005 miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego
Mariusz Strzępek
24.01.2008 12:07
(aktualizacja 16.10.2025 10:22)
Stało się tak z powództwa byłego radnego Rady Miejskiej w Tomaszowie Mazowieckim Andrzeja Sibińskiego. Sąd uznał wszystkie zarzuty podniesione przez stronę za zasadne. Uznając równocześnie, że Rada Miejska w Tomaszowie uchwalając plan została wprowadzona w błąd przez ówczesnego prezydenta Miasta.
Nie sposób przytoczyć w tym miejscu wszystkich zarzutów w stosunku do planu. Uzasadnienie wyroku zajmuje kilkanaście stron. Całość można podsumować jednym słowem: BUBEL.
Sąd stwierdził nieważność uchwały i równocześnie orzekł, że „zaskarżona uchwała nie podlega wykonaniu do dnia uprawomocnienia się wyroku”. Co to oznacza? W skrócie mówiąc stwierdzenie należy uznać za klauzę natychmiastowej wykonalności, czyli plan jest ale jakoby go nie było.
Unieważnienie uchwały rodzi poważne konsekwencje w stosunku do miasta. Przede wszystkim już sam wyrok stanowi podstawę do wniesienia powództwa odszkodowawczego przez Andrzeja Sibińskiego, któremu uniemożliwiono rozwój prowadzonej przez siebie firmy.
Po drugie starosta już nie może wydawać pozwoleń na budowę w oparciu o plan zagospodarowania. – Ja do tej pory nie otrzymałem żadnej oficjalnej informacji na temat wyroku – stwierdza starosta Kagankiewicz. – O unieważnieniu planu dowiedziałem się dzisiaj od dziennikarzy.
Miastu przysługuje oczywiście skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożona w terminie 30 dni od daty otrzymania wyroku wraz z uzasadnieniem.
- To nowa sprawa, uzasadnienie wyroku otrzymaliśmy dopiero 22 stycznia. Jeszcze nie wiemy czy będziemy wnosić o kasację. – mówi wiceprezydent Haraśny.
Decyzja oczywiście należy do władz miasta. Można jednak wątpić czy złożenie kasacji będzie zasadne. Wydłuży to w znaczący sposób proces uchwalenia nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Stworzy dodatkowe koszty, które po raz kolejny pokryjemy my wszyscy.
Tajemnicą pozostanie również dlaczego prowadzono prace nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego pomimo, że treść wyroku znana była już od 27 listopada ubiegłego roku. Plotek o tym, któremu radnemu i na jakich zmianach zależało nie chcemy powtarzać.
Sporządzenie planu o ile nam wiadomo kosztowało ponad 100 tys złotych. Czy znajdzie się winny wyprodukowania bubla? Czy ktokolwiek poniesie odpowiedzialność za wymierne straty finansowe? Przecież nowy plan to równocześnie nowe koszty jego sporządzenia. Czy prezydent Zagozdon wyciągnie konsekwencje w stosunku do osób, które wprowadziły w błąd Radę Miejską? Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Z tego co nam wiadomo Andrzej Sibiński zamierza złożyć w prokuraturze wniosek o ściganie osób winnych nieprawidłowościom przy uchwalaniu planu odpowiedzialnym za straty finansowe miasta. Czy z podobnym wnioskiem wystąpi również prezydent miasta? Czas pokaże.
KOMENTARZ
Andrzej Sibiński to kolejny radny Rady Miejskiej ubiegłej kadencji, którego "zwalczał" Mirosław Kukliński. Jest to również kolejny przypadek, gdzie miasto najprawdopodobniej poniesie konsekwencje finansowe bezprawnych działań ówczesnego prezydenta. Do Andrzeja Sibińskiego jeszcze wrócimy, gdyż w najbliższym czasie czeka go sprawa cywilna z Mirosławem Kuklińskim w związku z ogłoszeniem jakie Stowarzyszenie Kupców i Pracodawców zamieściło w czasie samorządowej kampanii wyborczej.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
grzegorz
30.01.2008 13:17
Nie o tym pipsałem. Pisałem o zapisach planu i konieczności jego ewentualnej zmiany. Brak planu nie oznacza wyłczączenia działek ale plan ogranicza ich sposób użytkowania. Jeżeli ktos chce wiec zmienic idzie do odpowiedniego urzędnika i... ten mu pomaga z całych sił
nick
30.01.2008 12:17
@ grzegorz - brak planu nie oznacza wylaczenia z uzytku dzialek. wlasciciel bedzie sie musial starac o warunki zabudowy i zagospodarowania terenu, ktore miasto musi mu wydac (moze co najwyzej wstrzymac decyzje na 12 miesiecy - ale tylko jesli opracowuje plan dla danego obszaru, inaczej juz po 2 miesiacach miasto ma obowiazek wydania wuzetki). a co do calej sprawy... to prezydent w tym wypadku ponosi odpowiedzialnosc zarowno finansowa jak i organizacyjna za nieprawidlowo sporzadzony plan. oczywiscie sam nie robil tego planu, wiec musi wyciagnac konsekwencje w swoim gronie. jesli o chodzi o komisje urb.-arch. to ona jest organem opiniujacym, tak wiec nie ma wiekszego wplywu na zapisy. co wiecej nie ma obowiazku, zeby osoby w tej komisji byli urbanistami, wedlug ustawy "powinni sie na tym znac" - co z tego wynika, kazdy wie. a co do problemow na linii prezydent - rada... taka juz organizacja ze prezydent przygotowuje plan, a rada uchwala. jak prezydent jest z jednego ukladu, a rada z drugiego - klopot gotowy...
robert
26.01.2008 23:31
Sprawa jest dziwna. Jesli od 27 lisopada wyrok jest znany to jaka była reakcja Urzędu Miasta. Jak zareagowaly slużby prawne. Przeciez chyba brały udział w tych rozprawach. A co na to radni - maja uchwalac zmiany w planie który od 2miesiecy jest nieważny? Jakie dzialania podjęto w U w związku z tą sprawą oslistopada. Kto o tym wiedział a kto nie. A jeśli nie todlaczego? zy to jakies papiery pogineły ?prezydent harasny mówi "nowa sprawa" - przeciez to go kompromituje. Co robił od tamtego czasu? Gdzie były slużby prawne, gdzie wyszyscy geodeci i architekci, gdzie ludzie zarządzajacy urzędem, miastem. Tyle pytań , ciekawe czy padną odpowiedzi?
wlod
26.01.2008 22:02
Grzerzegorz tak czy innaczej winny jest naczelnik Wydziału Rozwoju przestrzennego i gospodarki nieruchomościami.Ewidentnie nie zareagował bo się nieznał lub tak jak sugerujesz wykorzystano cały ten bałagan aby zrobić na tym interes.
Generalnie to może być śliska sprawa ja myśle ,że trzeba dać cynk do mediów ogólnopolskich aby tu przyjechali i zfilmowali całe to towarzystwo w tomaszowskim urzędzie
wlod
26.01.2008 19:18
Zarządzenie Nr 47A/2006 do sprawdzenia w Biuletynie Informacji Publicznych
grzegorz
26.01.2008 19:07
Moim natomiast zdaniem zrobiono to celowo. Wyłaczenie z praktycznego użytku wiekszości działek w mieście działa na niekorzyść ich właścicieli ale na korzyśc urzędników, do których ci pierwsi musza zwrócić się w pierwszej kolejności o zmianę zapisów w planie w odniesieniu do ich własności. Czy ktoś wie o czym mówię?
wlod
26.01.2008 15:22
Jak to nie ma winnych?Winni są i do tej pory pracują.
Winny jest wydział rozwoju przestrzennej i gospodarki nieruchomościami a przede wszystkim naczelnik tego wydziału który sprawuje swoją funkcję do tej pory.
Prezydent powołał 24 kwietnia 2006 komisję architektonicczno urbanistyczną w której skład wchodził ówczesny i teraźnieszy naczelnik naczelnik wydziału RPiGN Włodzimierz Malczewski
Zadaniem komisji miała być analiza wszelkich dokumentacji związanych z planowaniem miejscowym studium uwarukowań i rowoju gminy.
Komisja miała być organem doradczym prezydenta Tomaszowa Maz.
Dla mnie jest jasne kto jest winy.Niekompetenttny urzędnik,który dalej bbieże nie małą kasę,za pracę na której się nie zna.Pan naczelnik nie jest ani urbanistą ani architektem.To jest naprawdę porażka!
Kto nie wierzy odwołuję do zarządzenia
Nr 47A/2006
kiki
24.01.2008 15:06
jak zawsze tak i teraz.kasiore wzięli i...zniknęli.kto winien....nima takich. i niestety - nie będzie.....!!!!!!
Napisz komentarz
Komentarze