Stało się tak z powództwa byłego radnego Rady Miejskiej w Tomaszowie Mazowieckim Andrzeja Sibińskiego. Sąd uznał wszystkie zarzuty podniesione przez stronę za zasadne. Uznając równocześnie, że Rada Miejska w Tomaszowie uchwalając plan została wprowadzona w błąd przez ówczesnego prezydenta Miasta.
Nie sposób przytoczyć w tym miejscu wszystkich zarzutów w stosunku do planu. Uzasadnienie wyroku zajmuje kilkanaście stron. Całość można podsumować jednym słowem: BUBEL.
Sąd stwierdził nieważność uchwały i równocześnie orzekł, że „zaskarżona uchwała nie podlega wykonaniu do dnia uprawomocnienia się wyroku”. Co to oznacza? W skrócie mówiąc stwierdzenie należy uznać za klauzę natychmiastowej wykonalności, czyli plan jest ale jakoby go nie było.
Unieważnienie uchwały rodzi poważne konsekwencje w stosunku do miasta. Przede wszystkim już sam wyrok stanowi podstawę do wniesienia powództwa odszkodowawczego przez Andrzeja Sibińskiego, któremu uniemożliwiono rozwój prowadzonej przez siebie firmy.
Po drugie starosta już nie może wydawać pozwoleń na budowę w oparciu o plan zagospodarowania. – Ja do tej pory nie otrzymałem żadnej oficjalnej informacji na temat wyroku – stwierdza starosta Kagankiewicz. – O unieważnieniu planu dowiedziałem się dzisiaj od dziennikarzy.
Miastu przysługuje oczywiście skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożona w terminie 30 dni od daty otrzymania wyroku wraz z uzasadnieniem.
- To nowa sprawa, uzasadnienie wyroku otrzymaliśmy dopiero 22 stycznia. Jeszcze nie wiemy czy będziemy wnosić o kasację. – mówi wiceprezydent Haraśny.
Decyzja oczywiście należy do władz miasta. Można jednak wątpić czy złożenie kasacji będzie zasadne. Wydłuży to w znaczący sposób proces uchwalenia nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Stworzy dodatkowe koszty, które po raz kolejny pokryjemy my wszyscy.
Tajemnicą pozostanie również dlaczego prowadzono prace nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego pomimo, że treść wyroku znana była już od 27 listopada ubiegłego roku. Plotek o tym, któremu radnemu i na jakich zmianach zależało nie chcemy powtarzać.
Sporządzenie planu o ile nam wiadomo kosztowało ponad 100 tys złotych. Czy znajdzie się winny wyprodukowania bubla? Czy ktokolwiek poniesie odpowiedzialność za wymierne straty finansowe? Przecież nowy plan to równocześnie nowe koszty jego sporządzenia. Czy prezydent Zagozdon wyciągnie konsekwencje w stosunku do osób, które wprowadziły w błąd Radę Miejską? Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Z tego co nam wiadomo Andrzej Sibiński zamierza złożyć w prokuraturze wniosek o ściganie osób winnych nieprawidłowościom przy uchwalaniu planu odpowiedzialnym za straty finansowe miasta. Czy z podobnym wnioskiem wystąpi również prezydent miasta? Czas pokaże.
KOMENTARZ
Andrzej Sibiński to kolejny radny Rady Miejskiej ubiegłej kadencji, którego "zwalczał" Mirosław Kukliński. Jest to również kolejny przypadek, gdzie miasto najprawdopodobniej poniesie konsekwencje finansowe bezprawnych działań ówczesnego prezydenta. Do Andrzeja Sibińskiego jeszcze wrócimy, gdyż w najbliższym czasie czeka go sprawa cywilna z Mirosławem Kuklińskim w związku z ogłoszeniem jakie Stowarzyszenie Kupców i Pracodawców zamieściło w czasie samorządowej kampanii wyborczej.
Reklama
Plan zagospodarowania przestrzennego nie obowiązuje
27 listopada ubiegłego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uchylił uchwalony w październiku 2005 miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego
- 24.01.2008 12:07 (aktualizacja 16.08.2023 02:22)
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze