Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 lipca 2025 22:25
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Powiało świeżością w świecie Marvela

Co by nie mówić o uniwersalności i przystępności filmów ze stajni Disney-Marvel, to jednak trzeba przyznać, że ich formuła powoli zaczyna się wypalać. W tym zalewie bardzo podobnych do siebie produkcji reżyser Taika Waititi postanowił tchnąć nowe życie w swój projekt. Tak powstał "Thor Ragnarok" – miks kiczowatego sci-fi lat 80-tych, fantasy, nordyckich wierzeń i elektronicznej muzyki. Czy eksperyment się powiódł? Cóż, mogę od razu powiedzieć, że jeśli jest to koniec świata, to na taki wręcz czekałem
Reklama

Trzeba zaznaczyć, że początkowo film miał być zgoła inny. Utrzymany w poważnym klimacie trzeci "Thor" opowiadać miał o wspomnianym Ragnaroku. W mitologii wikingów jest to "zmierzch bogów", a mówiąc konkretniej, ichni koniec świata. Po raz pierwszy został on wspomniany w drugiej części "Avengers", gdzie ukazane zostały wręcz dantejskie sceny cierpiących Asgardczyków, a śmierć i pożoga wylewały się z ekranu. I tak, wszystkie te elementy są tu obecne, ale ich wydźwięk i ton zdążyły zanotować zwrot o 180 stopni.

Reklama

 

Film rozpoczyna więc monolog tytułowego bohatera, boga piorunów, który siedząc zamknięty w klatce rozmyśla o dręczących go ostatnimi czasy snach. Jego apokaliptyczne wizje zmusiły go do powrotu w rodzinne strony – do wspomnianego Asgardu. Nim widz ujrzy jednak napisy otwierające film, zdąży nacieszyć oczy sceną, w której Thor roznosi w pył piekielne hordy, ostatecznie wbijając swój osławiony młot prosto w czaszkę władcy podziemi, Surtura. Ich finalne starcie to pokaz nadnaturalnych mocy. Wszystko skąpane jest w jaskrawych odcieniach krwistej czerwieni i ognistej pomarańczy. To także pierwszy pokaz umiejętności reżysera i dowód na to, jak bardzo jedna osoba może wszystko zmienić. Thor po latach latania po kosmosie stał się nieco inny. Jest pewniejszy siebie, ale też mniej zadufany w sobie. No i teraz ciska nie tylko gromami, ale także żarcikami. Kiedy natomiast ma zdarzyć się coś podniosłego, wręcz legendarnego, uszy widza cieszy "Immigrant song" autorstwa Led Zeppelin. "Ragnarok" to film który nie traktuje siebie nazbyt poważnie, co tym przypadku nie jest wadą, a wręcz przeciwnie – jego największą zaletą.

           

Jak to się mówi, z deszczu pod rynnę. Surtur był tylko przekąską do głównego dania. Sprawy szybko przybierają zły obrót, gdy okazuje się, iż z podziemi wraca Bogini Śmierci, Hela. Rozsierdzona swoją długą niewolą i faktem, że cały Asgard o niej zapomniał, postanawia przejąć władzę w krainie. Na jej drodze po raz kolejny próbuje stanąć blondwłosy bóg piorunów, jednak szybko okazuje się, że ani on, ani tym bardziej jego przybrany brat Loki nie mają szans w realnym starciu z nowo przybyłą wojowniczką. W wyniku pojedynku Thor trafia na planetę-złomowisko Sakaar, gdzie panuje prawo silniejszego.Dociera do rezydencji Arcymistrza, będącego ekscentrykiem, twórcą lokalnego turnieju gladiatorów, a prywatnie miłośnikiem dobrze zakrapianych imprez.

 

 

To właśnie tu film rozwija się najbardziej, prezentując całą gamę nowych bohaterów, z których każdy, dosłownie każdy został napisany wręcz brawurowo. Od lubującej się w mocnych drinkach złomiarki z twardym charakterem i zasadami, po ulubieńca publiczności, Korga, kamiennego rewolucjonistę, granego zresztą przez samego reżysera. W dobry sposób rozwinięto też postać Hulka; z pragnącej niszczyć wszystko bestii, zmienia się w coś pokroju bożyszcza tłumów i pociesznego giganta. Choć jego zasób słownictwa nadal jest dość ograniczony, to nie da się go tu nie polubić. Do ekipy ponownie dołącza Loki, psotny i dwulicowy jak zawsze, choć tym razem z nieco lepiej ustawionym kompasem moralnym. Przeczuwając zagładę swoich rodzinnych stron, postanawia wspomóc Thora, choć nie do końca w taki sposób, jak można by się to spodziewać na pierwszy rzut oka.

           

Sceny na Sakaar przerywane są wydarzeniami z Asgardu. Tu możemy podziwiać moc Heli w pełnej krasie. Bogini Śmierci bez większych problemów wycina w pień całe oddziały Asgarczyków. Trup ściele się gęsto, w tle przygrywa podniosła, pełna chórów muzyka. Nikt nie jest w stanie jej zatrzymać. Niedobitki ratują się ucieczką, tworąc kruchy ruch oporu.

           

I w jednej chwili z szalonej, kiczowatej (nie znaczy słabej) produkcji Sci-Fi "Thor: Ragnarok" staje się wysokobudżetowym filmem fantasy. Sceny, w których Asgardczycy uciekają zboczem lasu przed hordą nieumarłych rycerzy do złudzenia przypominają "Władcę Pierścieni" Petera Jacksona. Uciekinierzy napotykają nawet na swojej drodze Heimdalla, który został tu, chyba specjalnie, ucharakteryzowany jak Obieżyświat Aragorn. Nie pomaga fakt, iż Cate Blanchet i Karl Urban, odpowiednio Hela i jej przyboczny Skurge, mieli prominentne role w tamtejszej produkcji.  Ta nagła zmiana tonu stanowi świetną przeciwwagę do akcji, jakie wyczynia Thor ze swoimi sojusznikami, a takze pokazuje, jak naprawdę róznorodny jest kosmos Marvela.

           

Obydwa te światy łączą się w trzecim akcie. Thor z sojusznikami przybywa, by pokazać Heli gdzie jej miejsce. Walki toczą się na kilku płaszczyznach. I nie brak tu zarówno wielkich scen batalistycznych, jak i pomniejszych pojedynków jeden na jednego. Wszędzie sypią się iskry, ktoś  rozpłata mieczem nieumarłego rycerza, ktoś inny postanawia użyć miotacza laserowego. Pościgi statków kosmicznych, sunących nisko nad poziomem wody? Skakanie z pojazdu na pojazd, by uszkodzić silnik za pomocą boskich mocy pioruna? A może solidna bitka na gołe pięści? Proszę bardzo, "Thor: Ragnarok" ma to wszystko.

           

Film Taiki Waititiego jest miksem gatunkowym, który nie mógłby powstać, gdyby nie kreatywna wolność reżyserska i ogromna miłość do komiksów. W internecie nie brakuje analiz porównujących sceny filmu i konkretne kadry zeszytów Marvela o Thorze z lat 80tych. Możemy wiec mówić o dośc dokładnej adaptacji, a często można zapomnieć, że dokładnie o to chodzi. Najnowszy "Thor" jest kolorowy, zabawny, szalony, poważny kiedy potrzeba (zobaczcie przepiękną scenę z Odynem), który nie traci nic ze swojego rodowodu i nie wstydzi się tego, że jest tak naprawdę przeniesioną na ekran historyjką obrazkową, sprzedawaną trzydzieści lat temu za paręnaście centów. Widać, że aktorzy jak i sam reżyser bawili się świetnie na planie.

 

Po dość nijakich wystepach i dwóch średnio dobrze zapamiętanych solowych filmach, Chris Hemsworth pokazuje swój pazur i wreszcie staje się bogiem piorunów, na jakiego fani liczyli od dawna. Tom Hiddleston nieprzerwanie ukazuje angielską grację i dystyngowanie, grając Lokiego i po prostu świetnie dopełnia tytułowego bohatera. Pozytywnym zaskoczeniem moze tu też być Tessa Thompson, której Walkiria mogła by bez problemu dostać swój solowy film. Po przełomie dla kobiecego kina superbohaterskiego, jakim była "Wonder Woman", szanse na to wzrosły niebotycznie.

 

Na brawa zasługuje też Cate Blanchet, której występ jako zła królowa po prostu był pisany, od momentu gdy widzieliśmy jak przerażająca moze być w formie opętanej Galadrieli z "Władcy Pierścieni". No i Jeff Goldblum, będący Arcymistrzem. Jeśli jest jeden powód by iśc do kina na ten film, to zdecydowanie sceny z jego udziałem. Nie byłem peewien, czy to Goldblum gra Arcymistrza, czy Arcymistrz jego. I mógłbym tak dalej sypać nazwiskami, bo po prostu każdy miał ttutaj swój epizod, swoją rolę. Ponoć 80 procent dialogów na planie było improwizowanych. Da się to wyczuć, da się to usłyszeć. Czy to źle? Absolutnie nie. Bohaterzy brzmią dzięki temu autentycznie i tak jak powinni. Zarty sytuacyjne śmieszą jak trzeba, a rozmowy "o niczym" są aż nazbyt mile widziane. Pogawędkę Thora i Korga o młocie można postawić tuż obok konwersacji o hamburgerach z "Pulp Fiction". A jak z muzyką? To też jest miks gatunkowy. Od mocnego brzmienia Led Zeppelin, poprzez podniosłe, orkiestrowe, pełne bębnów kawałki przywodzące na myśl filmy fantasy aż do elektronicznych utworów, przypominających czasy Mike'a Oldfielda. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

           

"Thor: Ragnarok" to powiew świeżości w stajni filmów Marvela. To szalona jazda bez trzymanki, wspaniały hołd dla kiczowatego kina lat 80tych, kiedy królował kosmos, fantasy, metal i new age. Dobrze bawić się tu będą zarówno wieloletni fani produkcji komiksowych, jak i osoby nie mające zielonego pojęcia co dzieje się aktualnie w fabule tego niekończącego się serialu zwanego "Filmowym Uniwersum Marvela". Warto.

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Igor MatuszewskiIgor Matuszewski

Radni Koalicji Obywatelskiej oceniają ludzi przez pryzmat własnego... Ja. Tropią, donoszą i robią dużo szumu wokół samych siebie. Często poniżają inne osoby w internecie, podważają zaufanie, naruszają dobra osobiste

Donos jaki, złożyli na prezydenta Marcina Witko, radni tomaszowskiej Koalicji Obywatelskiej, żyje od kilku miesięcy, niejako własnym życiem. Postępowanie wyjaśniające, jak już wcześniej informowaliśmy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Śledczy wciąż proszą o dosyłanie nowych dokumentów, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że albo brak im podstawowej wiedzy, albo też przepisują literalnie fragmenty doniesienia. W dokumentach i pismach mylą firmy, a nawet województwa. Trudno się dziwić, bo gołym okiem widać, że "afera" nakręcana jest politycznie. Problem jest bardzo poważny, bo nie dotyczy tylko Prezydenta Marcina Witko. Okazuje się bowiem, że grupka lokalnych działaczy, w akcie politycznej lub osobistej zemsty, może jechać do współpracowników Ministra Bodnara, którzy następnie zarządzą "śledztwa" na zlecenie swoich partyjnych kolegów, w stosunku do dowolnej osoby. W ten sposób można rozpocząć pogoń za królikiem. Reszty dokonają zaprzyjaźnione media. Za kilka lat, sprawa zostanie zapewne umorzona, ale komuś zostanie zniszczone życie. I to w sensie bardzo dosłownym. W ten sposób potraktowano wcześniej Grzegorza Haraśnego, oraz Tadeusza Adamusa. Obaj politycy Platformy, zostali zaszczuci przez swoich kolegów i "dziennikarzy". Zarówno dla jednego, jak i drugiego zakończyło się to śmiercią.
Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Trwają rozmowy ws. połączenia partii PO, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej

Rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda potwierdziła w Studiu PAP, że trwają rozmowy mające na celu połączenie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej. Nie ma między nami znaczących różnic programowych, po połączeniu partia mogłaby funkcjonować pod nazwą Koalicja Obywatelska - dodała.Data dodania artykułu: 14.07.2025 17:00
Trwają rozmowy ws. połączenia partii PO, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej

57,8 proc. Polaków popiera przywrócenie kontroli na granicach z Niemcami i Litwą

57,8 proc. Polaków popiera decyzję rządu o czasowym przywróceniu kontroli na granicach z Niemcami i Litwą – wynika z najnowszego sondażu Opinia24 przeprowadzonego na zlecenie RMF FM. Decyzję tę krytycznie oceniło 10,2 proc. respondentów.Data dodania artykułu: 14.07.2025 11:08
57,8 proc. Polaków popiera przywrócenie kontroli na granicach z Niemcami i Litwą

Prezes UOKiK: w 2025 r. z tytułu kar przedsiębiorcy wpłacili do budżetu ponad 160 mln zł

Od początku 2025 r. przedsiębiorcy wpłacili do budżetu państwa ponad 160 mln zł w formie kar, które nałożył na nich UOKiK - poinformował PAP prezes Urzędu Tomasz Chróstny. W 2024 roku UOKiK nałożył kary w wysokości blisko 1 mld zł.Data dodania artykułu: 14.07.2025 10:52
Prezes UOKiK: w 2025 r. z tytułu kar przedsiębiorcy wpłacili do budżetu ponad 160 mln zł

Politycy PiS: po wyborach parlamentarnych w 2023 r. w PiS nastąpiła ewolucyjna zmiana pokoleniowa

Po wyborach parlamentarnych w 2023 r. zarówno w partii jak i w strukturze klubu PiS nastąpiła zmiana pokoleniowa, która odbywa się w sposób spokojny, ewolucyjny, nie na zasadzie „szarpanin” w ugrupowaniu - podkreślają w rozmowie z PAP politycy Prawa i Sprawiedliwości.Data dodania artykułu: 13.07.2025 12:21
Politycy PiS: po wyborach parlamentarnych w 2023 r. w PiS nastąpiła ewolucyjna zmiana pokoleniowa

Psychologia znów najpopularniejszym kierunkiem na Uniwersytecie Łódzkim - 15 chętnych na miejsce

Psychologia znów była najpopularniejszym kierunkiem wybieranym przez przyszłych studentów podczas tegorocznej rekrutacji na Uniwersytecie Łódzkim. O jedno miejsce na tym kierunku ubiegało się blisko 15 osób. Popularne były też biologia kryminalistyczna i filologia angielska.Data dodania artykułu: 12.07.2025 15:42
Psychologia znów najpopularniejszym kierunkiem na Uniwersytecie Łódzkim - 15 chętnych na miejsce

Minister kultury: Obława Augustowska największą masową zbrodnią na cywilach w Europie po II wojnie światowej

Dokonana 80. lata temu przez sowietów na Polakach tzw. Obława Augustowska, w której zginęło ponad 600 działaczy podziemia niepodległościowego, była największą masową zbrodnią na cywilach w Europie po II wojnie światowej - oceniła minister kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska.Data dodania artykułu: 12.07.2025 15:38
Minister kultury: Obława Augustowska największą masową zbrodnią na cywilach w Europie po II wojnie światowej

NFOŚiGW: w nowym „Czystym Powietrzu” zawarto umowy na 100 mln zł

Od startu nowej edycji programu „Czyste Powietrze” zawarto umowy na 100 mln zł - podał PAP wiceszef NFOŚiGW Robert Gajda. W ciągu trzech miesięcy złożono 14 tys. kompletnych wniosków o dotacje; do prokuratury i policji trafiło prawie 300 zgłoszeń ws. potencjalnych nadużyć wobec beneficjentów programu - dodał.Data dodania artykułu: 12.07.2025 10:26
NFOŚiGW: w nowym „Czystym Powietrzu” zawarto umowy na 100 mln zł

Sondaż CBOS: KO - 28 proc., PiS - 27 proc., Konfederacja - 12 proc.

W lipcu największym poparciem cieszy się KO - 28 proc., na drugim miejscu znalazło się PiS z poparciem 27 proc., a na trzecim - Konfederacja, na którą głos chce oddać 12 proc. badanych - wynika z sondażu CBOS.Data dodania artykułu: 11.07.2025 21:31Liczba komentarzy artykułu: 1
Sondaż CBOS: KO - 28 proc., PiS - 27 proc., Konfederacja - 12 proc.
Reklama

Polecane

Etykiety w Twoim biznesie. Poznaj rodzaje etykietKomunikat o przerwach w dostawie prąduInspirujący, odważny i innowacyjny – polski design by PARADYŻ w Ambasadzie RP w BerlinieA tymczasem na Strzeleckiej. Mieszkańcy nie chcą wycinki drzewZmiany i sparingiProsimy o interwencję ZGWIKWakacyjne warsztaty biblioteczneRehabilitują się na NFZ ze wsparciem studentów łódzkiego ASP.Harry Potter  Mini Maraton cz. 3-4Zapraszamy do kina na leżakachLetnie spotkania informacyjne o KSeFSłodka Niedziela w Skansenie
Reklama
Reklama
Reklama
Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina Witko

Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina Witko

Donos jaki, złożyli na prezydenta Marcina Witko, radni tomaszowskiej Koalicji Obywatelskiej, żyje od kilku miesięcy, niejako własnym życiem. Postępowanie wyjaśniające, jak już wcześniej informowaliśmy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Śledczy wciąż proszą o dosyłanie nowych dokumentów, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że albo brak im podstawowej wiedzy, albo też przepisują literalnie fragmenty doniesienia. W dokumentach i pismach mylą firmy, a nawet województwa. Trudno się dziwić, bo gołym okiem widać, że "afera" nakręcana jest politycznie. Problem jest bardzo poważny, bo nie dotyczy tylko Prezydenta Marcina Witko. Okazuje się bowiem, że grupka lokalnych działaczy, w akcie politycznej lub osobistej zemsty, może jechać do współpracowników Ministra Bodnara, którzy następnie zarządzą "śledztwa" na zlecenie swoich partyjnych kolegów, w stosunku do dowolnej osoby. W ten sposób można rozpocząć pogoń za królikiem. Reszty dokonają zaprzyjaźnione media. Za kilka lat, sprawa zostanie zapewne umorzona, ale komuś zostanie zniszczone życie. I to w sensie bardzo dosłownym. W ten sposób potraktowano wcześniej Grzegorza Haraśnego, oraz Tadeusza Adamusa. Obaj politycy Platformy, zostali zaszczuci przez swoich kolegów i "dziennikarzy". Zarówno dla jednego, jak i drugiego zakończyło się to śmiercią.
Kamil Cyran odchodzi z Lechii

Kamil Cyran odchodzi z Lechii

To koniec pewnej ery. Po niemal 15 latach w zielono-czerwonych barwach z Lechią Tomaszów Mazowiecki żegna się Kamil Cyran – zawodnik, który przez lata był symbolem wierności, oddania i piłkarskiej pasji. Jego historia to coś więcej niż statystyki – to serce, charakter i tysiące minut walki dla tomaszowskiego klubu.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama