- Msza święta ostatniej szansy, to prowokacyjna oczywiście nazwa, którą zaczerpnęliśmy od ojców Dominikanów z Wrocławia. Kiedy studiowałem, chodziłem do nich na msze święte i tak nazywało się włąśnnie nabożeństwo, które było ostatnim w danym dniu w mieście. Ostatnia szansa na skorzystanie z Eucharystii. Stąd ta nazwa. Oczywiście ona prowokuje po to, by ktoś się zaczął zastanawiać, dlaczego akurat tak. Zapraszamy w Tomaszowie Mazowieckim do kościoła księży Filipinów w każdą drugą i czwartą niedzielę miesiąca na naszą Eucharystię przygotowaną przez Oratorium Młodych. Pragniemy troszeczkę na wzór Lednicy prowokować ludzi do tego, żeby nie tylko uczestniczyli we mszy świętej, ale byli na niej aktywni. Aby poprzez różne znaki, symbole mogli włączyć się w przeżywanie, ale również aby mogli wyjść z pewną zadumą, zastanowieniem, refleksją. Cieszymy się za każdym razem, kiedy nasi Oratorianie rozważają słowo Boże na najbliższą niedzielę. Wciąż nowe pomysły przychodzą nam do głowy. Jak możemy zobrazować to słowo Boże, które pragniemy, aby dotarło do każdego serca człowieka. Cieszymy się również, że są z nami ci wszyscy, którzy łączą się za pośrednictwem Internetu i uczestniczą z nami w tej Eucharystii, przeżywając ją. Zapraszamy wszystkich do tego, abyśmy we wspólnocie miłości i dobra przeżywali każdą Eucharystię, szczególnie tą, która daje nam szansę na spotkanie z Chrystusem - mówi o mszach w kościele pw. Świętej Rodziny ksiądz Grzegorz Chirk.
Kilka tygodni temu zakończyły się Światowe Dni Młodzieży w Panamie, w których udział wzięło dwoje reprezentantów z naszego miasta: Magda i Kamil. W niedzielnej mszy udział wzięły obie te osoby i Kamil opowiedział o pobycie w Panamie i spotkaniu z papieżem Franciszkiem.
Wieczorna msza jest inna niż wszystkie odprawiane w ciągu dnia. Przede wszystkim zgaszone są światła. Oświetlony jest jedynie ołtarz. Można wyobrazić sobie, że tak właśnie wyglądały msze pierwszych chrześcijan, jak opisuje to Sienkiewicz w swojej powieści "Quo vadis". Uczestnicząc w takiej mszy ma się wrażenie, że jesteśmy w katakumbach, tuż za nami stoją: Ligia Kalina, Ursus i Paweł z Tarsu.
Kolejna różnica jest taka, że każdy ma możliwość podejść do mikrofonu i wypowiedzieć prośbę, w intencji której prosi o modlitwę. Tym razem były prośby o: pokój na świecie, o zdrowie dla 35-letniej Agnieszki chorej na nowotwór, która będzie operowana w najbliższy czwartek, dziecko prosiło o zdrowie dla taty i o jego szybki powrót do domu.
W czasie tej mszy księża do komunii świętej zapraszają wszystkich, aby każdy mógł doświadczyć Bożej łaski. Ci, którzy z jakichkolwiek powodów nie mogą przyjąć komunii świętej sakramentalnej, krzyżują ręce, co jest znakiem na otrzymanie błogosławieństwa.


































































Napisz komentarz
Komentarze