Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 lipca 2025 09:05
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Łódzka woda w tomaszowskich kranach

Zarząd Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej w Tomaszowie Mazowieckim zwrócił się do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi o utrzymanie dotychczasowych cen dostarczanej mieszkańcom naszego miasta wody. Spółka poinformowała, że nie może zaakceptować zaproponowanej ceny zakupu wody na rok 2018. Przyjęty wzrost ceny to 2,2 %. ZGWiK uważa, że będzie on zbyt dużym obciążeniem dla tomaszowian.

Prezes ZGWiK, Maria Chylińska, nie kryje swojego zdziwienia formułą uzgadniania cen, która odbiega od dotychczasowych zwyczajów - Zaskoczył nas brak możliwości spotkania w przedmiotowej sprawie i podjęcia bezpośrednich negocjacji. Poproszono nas abyśmy wystąpili na piśmie. 

Reklama

 

Tomaszowska spółka kupuje od łódzkich wodociągów ok. 2,8 miliona metrów sześciennych wody rocznie. Dotychczasowa cena za metr wynosiła 1,84 zł. Obecnie ma ona wzrosnąć do 1,88 zł. Oznacza to, że do łódzkiej spółki trafia z naszego miasta ok. 5 milionów złotych rocznie.

 

Jako dodatkowy argument przemawiający za pozostawieniem poziomu cen sprzed  2017 r. Maria Chylińska wskazuje na analizę słuszności stosowanego przez łódzkiego dostawcę klucza podziału kosztów przyjętego do kalkulacji zaproponowanej ceny. Podkreśla, że ZGWiK  odbiera wodę zaraz po uzdatnieniu i nie może  ponosić kosztów związanych ze stratami powstającymi w trakcie przesyłu na odcinku Tomaszów Mazowiecki – Łódź.

 

Tymczasem z tego co wiemy łódzki ZWIK z Tomaszowa dostarcza wody do Łodzi bardzo niewiele, ponieważ w ostatnich 20-30 latach bardzo spadło zapotrzebowanie Łodzi na wodę. Jeśli Tomaszowskie ujęcie stanowi raczej rezerwę strategiczną zaopatrzenia Łodzi w wodę na wypadek poważnej awarii, skażeń lub ataków terrorystycznych.  

 

Łódzki ZWIK wytacza inne argumenty. Wskazuje na wysokie koszty funkcjonowania tomaszowskiego ujęcia wody. Według przekazanych nam informacji sam podatek od nieruchomości, jaki płacony jest do kasy Urzędu Miasta i Gminy Tomaszów oscyluje na poziomie wyraźnie ponad 1,5 miliona złotych rocznie. Tomaszów kupuje tej wody  po 1,8 zł za metr sześcienny dla swoich mieszkańców za około 5 mln zł. Netto więc to tylko 3,5 mln zł rocznie, a więc realna cena dla mieszkańców miasta po potrąceniu wpływów z podatku od nieruchomości to około 1,2 zł. Tymczasem woda w mieście kosztuje nas z miejskiego wodociągu po  4,34 zł za metr. Łódź twierdzi więc, że ¾ ceny wody w Tomaszowie to tylko narzut miejskiej spółki wodno-kanalizacyjnej. Podkreśla się przy tym, że  kupujemy z łódzkiego ZWIK wodę doskonałej jakości, która jest już wieloetapowo oczyszczona chemicznie i biologicznie oraz całkowicie zdatną do spożycia.

 

- Analizując założenia do ustalenia taryfy na zbiorowe zaopatrzenie w wodę na rok 2018 dla m. Tomaszowa Mazowieckiego podwyżka ceny zakupu hurtowego wody w tej skali sprowadza się do niemożliwych do osiągnięcia przez naszą Spółkę obniżek kosztów rekompensujących wzrost kosztów z tytułu zakupu wody po proponowanych cenach. W strukturze kosztów bezpośrednich – zakup hurtowy wody - stanowi ponad 60 % wszystkich kosztów. Pozostałe koszty są niezależne od Spółki i w tym stanie rzeczy nie mamy możliwości ich redukcji - czytamy we wniosku przesłanym do Łodzi.

 

Spór o cenę wody nabiera gorącego charakteru, ponieważ wniosek przesłany do  Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi skierowano również do wiadomości Arkadiusza Gajewskiego, radnego wojewódzkiego, który od roku współpracuje z łódzkim ZWIK.  

 

 

- W tym momencie jesteśmy uzależnieni od cen wody ze ZWiK, chcemy w przyszłości zainwestować we własne studnie, ale do momentu zakończenia takiej inwestycji, ceny wody będą uzależnione od Łodzi. Staramy się negocjować jak najniższe ceny, żeby nie obciążać tomaszowian. Z tego co wiem, spółka o wsparcie swoich starań poprosiła nie tylko mnie, ale  m.in. ze względu na środowisko polityczne, z którego się wywodzi  również radnego sejmiku województwa łódzkiego, Arkadiusza Gajewskiego, który jest jednocześnie pracownikiem ZWiK. Takie wsparcie byłoby dla nas nieocenione i byłoby autentycznym działaniem na rzecz mieszkańców Tomaszowa. Z informacji, które do mnie dotarły wynika, że radny stwierdził, że pracuje „w pionie produkcyjnym w ZWiK sp z oo w Łodzi od 2016 jako Główny Specjalista. W związku z tym nie ma żadnej wiedzy, ani kontaktu, ani żadnej roli do wypełnienia w przedmiotowej problematyce, ani też nie posiada jakichkolwiek kompetencji związanych z treścią przesłanego do jego wiadomości,  pisma” oraz, że „jako radny Sejmiku Województwa Łódzkiego nie widzi żadnej swojej roli lub kompetencji do zajmowania się sprawami podmiotów prawa handlowego i ich wzajemnych relacji biznesowych”, uznał również pismo naszej spółki za „wypadek przy pracy lub drobne nieporozumienie”. Mimo wszystko apeluje o wsparcie naszych działań, bo tak jak nie da się rozdzielić funkcji prezydenta od bycia tomaszowianinem, nie da się również rozdzielić funkcji posła od bycia tomaszowianinem,  tak nie da się rozdzielić pracy w ZWIK czy bycia radnym wojewódzkim od bycia mieszkańcem naszego miasta i działania na jego rzecz  - komentuje prezydent Marcin Witko.

 

Komentarz przesłany nam przez Arkadiusza Gajewskiego:

 

 Mamy do czynienia z różnymi szczeblami samorządu. Jestem radnym Sejmiku Województwa. Spółka ZWIK jest natomiast własnością miasta Łodzi, tak jak tomaszowski ZGWiK należy do samorządu miasta Tomaszowa. Te podmioty nie mają żadnych wzajemnych relacji, które mogłyby mieć znaczenie w kwestii pisma przesłanego przez tomaszowski Zakład Gospodarki Wodnej i Kanalizacyjnej. Nie pełnię w łódzkim ZWIK funkcji członka zarządu czy jakiegokolwiek dyrektora, bym mógł wpływać na decyzje strategiczne i politykę cenową. Nie wiedziałem nawet, że jakieś rozmowy się toczą.  Trudno oczekiwać ode mnie, jako radnego, bym wpływał na politykę cenową odrębnej osoby prawnej jaką jest ZWIK w Łodzi. To tak, jakby prosić przewodniczącego Rady Miejskiej, Krzysztofa Kuchtę, który pracuje w szpitalu, by doprowadził do tego, aby pacjenci nie czekali długo na wizyty w poradniach specjalistycznych. Pan Kuchta pracuje w szpitalu ale nie ma takiej władzy, wpływu i kompetencji. Takie wymagania i podejście to kompletny absurd, który trudno sensownie komentować. Poza tym, że jak każdy chciałbym, żeby woda, ścieki i wszystko inne (z czynszami komunalnymi czy parkowaniem na czele) było w Tomaszowie jak najtańsze dla mieszkańców w tym i dla mnie samego. To oczywiste. Osobiście zainteresowałbym się kalkulacją cen w tomaszowskiej spółce, bo skoro mówimy o cenach wody w Tomaszowie warto, by przeanalizował Pan Prezydent i jego służby, Rada Nadzorcza z Zarządem ZGWiK „cuda” jakie dzieją się z ceną wody już po zakupie jej od Łodzi. Albowiem tomaszowski ZGWiK  kupuje gotową do spożycia wodę z łódzkiego ZWIK za rocznie około 5 mln zł (po cenie 1,8 zł za metr).  W dodatku do budżetu miasta wpływa 1,35 mln zł oraz do budżetu gminy Tomaszów kolejne 200.000 zł rocznie tylko z tego tytułu, że łódzki ZWIK ma tutaj swój zakład i sprzedaje nam, jeszcze raz podkreślę, gotową i czystą wodę  Nam zostaje tylko rurami ją dostarczyć do finalnych odbiorców i rozliczyć się z nimi lub np. spółdzielniami mieszkaniowymi. Pytanie, jakie powinien zadać sobie każdy tomaszowianin jest takie: skoro Tomaszów kupuje od Łodzi wodę za 1,8 złotego, to dlaczego sprzedaje tę samą wodę mieszkańcom Tomaszowa za 4,34 złote? Kiedy w dodatku do budżetu miasta i gminy wpływa od łódzkiego ZWIK ponad 1,5 mln zł podatku. Czyli tak naprawdę wodę kupuje miasto za netto 3,5 mln zł to jest za około 1,3 złotego za metr sześcienny Kto tak naprawdę zarabia na wodzie w naszym mieście, bo ja mam wrażenie, że nie Łódź tylko przerośnięta administracja tomaszowskiej spółki. Albo problemem są mega straty w sieci miejskiej.  W tym kontekście kwestia 4 groszy podwyżki staje się rzeczą całkowicie dziesięciorzędną.  Zadałbym też pytanie jak poważnie i sensownie można mówić o uruchamianiu własnego ujęcia wody w Tomaszowie, gdy gotową wodę najwyższej jakości, potwierdzanej stale badaniami stojącego na miejscu akredytowanego laboratorium, kupuje się de facto za bezcen czyli około 1,3 złotego za metr? Pamiętajmy, że bez sprzedaży na rzecz Tomaszowa, zakład łódzkiego ZWIK zapewne dość szybko zostałby zlikwidowany, a z nim wpływy do budżetu na poziomie tychże 1,5 mln zł. Logika i dbałość o interes mieszkańców sugeruje, że raczej modlić się trzeba, żeby ujęcie wody dalej istniało i dostarczało nam dalej tanio, jedną z najlepszych jakościowo wód w Polsce. Warto więc może najpierw głęboko zastanowić się nad tym skąd ten narzut 3 zł się bierze i jak go zmniejszyć – dla autentycznej korzyści mieszkańców Tomaszowa.

 

Na koniec jeszcze fragment pisma skierowanego do ZWIK w Łodzi

 

Jednym z elementów kosztów zależnych od nas jest zatrudnienie, które od lat pozostaje na stałym poziomie, pomimo stałego wzrostu wszystkich składników naszej  infrastruktury w postaci sieci wodociągowych, kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Tak więc i w tym obszarze redukcja kosztów wynikająca z proponowanych przez Was wzrostów ceny nie jest możliwa. Misją naszych Spółek jest aby jak najlepiej służyć mieszkańcom. I Służba ta nie może opierać się na maksymalizacji zysku. Dlatego nasze kalkulacje taryfowe od lat zakładają zysk na poziomie 0 %.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

......iota Roku 14.09.2017 06:58
Niedługo będziemy sprowadzać piasek z Sahary na Białą Górę. Tak jak teraz węgiel do kopalni. Tedni górnicy go tam wnoszą, aby inni mogli go wydobywać. A może sami sobie uzdatniajmy tą wodę????

Reklama
@ 14.09.2017 00:16
Ciekawa sprawa skoro łódzkie ZWIK sprzedaje wodę dla miasta Tomaszowa po 1,80 zł, a miejska spółka sprzedaje mieszkańcom po 4,34 zł czyli pośrednik zarabia po 2,54 zł (to jest dopiero interes). Mówiąc po naszemu wyprodukowanie m3 wody przez łódzkie ZWIK (ze wszystkimi kosztami) wynosi 1,80 zł, a pośrednik za przesłanie po terenie miasta bierze 2,54 zł. Rodzi się pytanie o sprawowanie nadzoru nad tą spółką, co na to Rada Nadzorcza.

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie prof. Sławomir Cenckiewicz, jego zastępcami generałowie Andrzej Kowalski i Mirosław Bryś - poinformował prezydent elekt Karol Nawrocki. Chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa w zakresie wojskowym, cywilnym, operacyjnym - mówił.Data dodania artykułu: 03.07.2025 14:38
Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Do Krajowego Rejestru Długów wpisanych jest blisko 72 tys. spółek z ograniczoną odpowiedzialnością; oznacza to, że co ósma spółka z o.o jest zadłużona - wynika z danych KRD. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł.Data dodania artykułu: 01.07.2025 21:25
Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Przed Sądem Najwyższym demonstrują zwolennicy Nawrockiego oraz KOD

Przed gmachem Sądu Najwyższego, w którym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga we wtorek o ważności wyborów prezydenckich zebrały się dwie grupy demonstrantów - zwolenników wyboru Karola Nawrockiego oraz Komitetu Obrony Demokracji.Data dodania artykułu: 01.07.2025 17:17
Przed Sądem Najwyższym demonstrują zwolennicy Nawrockiego oraz KOD

SN: wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; 21 zasadnych - bez wpływu na wynik wyborów

Łącznie do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; za zasadne uznano 21, nie miały one wpływu na ogólny wynik wyborów – poinformował SN podczas posiedzenia ws. ważności wyboru Prezydenta RP.Data dodania artykułu: 01.07.2025 17:16
SN: wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; 21 zasadnych - bez wpływu na wynik wyborów
Reklama

Polecane

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.Data dodania artykułu: Wczoraj, 10:26 Liczba komentarzy: 6 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 1
Tomaszowscy siatkarze wystartują 13 wrześniaGmina Tomaszów apeluje do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodąCzy warto inwestować w mieszkania w mniejszych miastach?Tragiczny finał poszukiwań nastolatka nad Zalewem. Nie żyje też 33-latekPiórnik Stitch – praktyczny i kolorowy dodatek dla fanów DisneyaZgłoś się do pikniku LOKALNI NIEBANALNIKolejny konkurs na dotacje do szpitala przegranyMordaka Patrol w pogoni za HospicjumWakacje pełne atrakcji!Fundacja Nu-Med otrzymała tytuł ORGANIZACJI PRZYJAZNEJ WOLONTARIUSZOM!Za miesiąc wyruszy PielgrzymkaProkuratura pyta... miasto odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Rośnie skala agresji na polskich drogach

Rośnie skala agresji na polskich drogach

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Radni Rady Miejskiej udzielili wotum zaufania oraz absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok Marcinowi Witko. Prezydenta wsparło 15 radnych, ośmioro zagłosowało przeciw. Wszystko wskazuje na to, większość radnych miejskich ma dosyć destrukcyjnych działań swoich kolegów i koleżanek z Koalicji Obywatelskiej, które nie służą mieszkańcom miasta, a jedynie partyjniackim potyczkom, jakie obserwujemy na co dzień na ogólnopolskiej politycznej arenie. Dwie radne już wcześniej odeszły z klubu KO, nie godząc się między innymi z blokowaniem ważnych dla tomaszowian inwestycji, takich chociażby jak Termy, które powstać miały na Błoniach. Na wczorajszej sesji także Barbara Klatka, postanowiła zagłosować inaczej niż pozostali radni jej klubu. Biorąc pod uwagę presję, jaką na radnych wywierał od początku poseł Witczak, wykazała się we wczorajszych głosowaniach silnym charakterem. Czas, by pracować dla miasta ponad partyjnymi podziałami.
Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.
Prokuratura pyta... miasto odpowiada

Prokuratura pyta... miasto odpowiada

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej dowiedzieliśmy się, że Prokuratura Okręgowa w Sieradzu, która prowadzi postępowanie sprawdzające, związane z donosem, jaki na Marcina Witko, złożyli radni Kucharscy, Jabłoński oraz Mordaka, wystąpiła do urzędu miasta z zapytaniem o kontrole, jakie były prowadzone w stosunku do Tomaszowa Mazowieckiego w okresie minionych 10 lat. Magistrat przygotował odpowiedź oraz tysiące stron kopii protokołów pokontrolnych. W okresie tym, miasto było bowiem kontrolowane setki razy przez różne instytucje w tym NIK, RIO, ale i prokuratury. Nie stwierdzono w nich poważniejszych zastrzeżeń
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama