Naukowcy postawili hipotezę, że zjawisko to może być spowodowane nadmierną aktywacją niektórych szlaków sygnałowych; tych samych, które są związane z przyspieszeniem wzrostu guza w wielu nowotworach. „To ważny trop: dieta wpływa na sygnalizację metaboliczną, co prowadzi do nadmiernego wzrostu komórek macierzystych jelit i ostatecznie do zwiększonego ryzyka raka przewodu pokarmowego” – podsumowuje Böttcher.
W ramach tego samego badania naukowcy przyjrzeli się także rzadkim typom komórek w jelicie, np. komórkom wydzielającym hormony. Udało im się wykazać, że wysokokaloryczna dieta bogata w cukier i tłuszcz prowadzi do spadku liczby komórek wytwarzających serotoninę w jelicie. Skutkuje to typową dla cukrzycy bezwładnością jelit lub zwiększonym apetytem. Ponadto okazało się, że komórki wchłaniające szybko przystosowują się do diety wysokotłuszczowej, co za tym idzie ich funkcjonalność wzrasta, a to bezpośrednio sprzyja przybieraniu na wadze.
Autorzy podkreślają, że ich ustalenia pozwalają na nowo, bo w zupełnie inny i szerszy sposób, spojrzeć na mechanizmy chorobowe związane z dietą wysokokaloryczną. „To, czego się dowiedzieliśmy, ma kluczowe znaczenie dla rozwoju alternatywnych terapii nieinwazyjnych w celu rozwiązania problemu otyłości i cukrzycy insulinozależnej” – uważa prof. Lickert.
Jak dodaje, na te chwilę nie ma żadnego farmakologicznego narzędzia do zapobiegania, zatrzymania lub odwrócenia otyłości i cukrzycy. Jedynie operacja bariatryczna powoduje trwałą utratę wagi, a nawet może doprowadzić do remisji cukrzycy, jednak jest to metoda wybitnie inwazyjna, a do tego nieodwracalna i kosztowna dla systemu opieki zdrowotnej. Nowatorskie terapie nieinwazyjne mogłyby mieć szerokie zastosowanie np. poprzez przeciwdziałanie rozregulowaniu enteroendokrynologicznemu (czyli poprzez ukierunkowaną regulację poziomu serotoniny) czy też zwiększenie wchłaniania składników odżywczych (czyli poprzez indukcję odpowiednich fenotypów enterocytów). (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze