Dlaczego biblioterapia działa?
Biblioterapia – praca z odpowiednio dobranym tekstem i rozmową – pomaga redukować napięcie, porządkować emocje i wzmacniać poczucie sprawczości. Metaanalizy i przeglądy badań wskazują, że biblioterapia może ograniczać objawy depresji i lęku, a jej efekty utrzymują się w dłuższym okresie. To interwencja dostępna, akceptowalna i możliwa do prowadzenia w grupie, co ma ogromne znaczenie w pracy ze starszymi osobami.
Psychologowie podkreślają, że wspólna lektura działa jak „bezpieczne zwierciadło”: pozwala nazwać uczucia i zobaczyć własne doświadczenia w historiach bohaterów. Same książki nie wystarczą – kluczowa jest rozmowa w przyjaznym, moderowanym kręgu, gdzie jest przestrzeń na refleksję i uważność. Tak rozumiana arteterapia (terapia przez sztukę) wspiera funkcjonowanie emocjonalne, poznawcze i społeczne seniorów.
Kontekst zdrowotny: samotność to nie tylko „smutny nastrój”
Aktywizacja seniorów to dziś kwestia zdrowia publicznego. WHO i inne instytucje zwracają uwagę, że izolacja społeczna i osamotnienie pogarszają stan zdrowia, obniżają jakość życia i skracają jego długość. W przeglądzie dowodów wskazuje się m.in. na wyższe ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i udaru, a komisja WHO szacuje, że samotność wiąże się globalnie z ok. 871 tys. zgonów rocznie. To dlatego programy budujące więzi – takie jak biblioterapia w DDP – są traktowane jako interwencje prozdrowotne, a nie wyłącznie „zajęcia kulturalne”
Lekarze dodają do tego perspektywę profilaktyki poznawczej. Regularny kontakt społeczny i stymulacja intelektualna – rozmowa, czytanie, dyskusja – wiążą się z większą objętością struktur mózgu odpowiedzialnych za funkcje poznawcze i mniejszym ryzykiem spadku sprawności. Innymi słowy: spotkania, podczas których „pracuje słowo”, potrafią realnie wspierać kondycję mózgu w późniejszym wieku.
Socjologowie przypominają, że więzi są „kapitałem ochronnym”. Badania nad samotnością osób starszych w USA i Europie pokazują, że regularny kontakt z innymi – nawet w niewielkich, lokalnych kręgach – łagodzi ryzyko depresji i poprawia subiektywną ocenę zdrowia. W Polsce wciąż znacząca część osób po 60. roku życia pozostaje nieaktywna ruchowo, co tylko wzmacnia spirale izolacji; tym większą rolę odgrywają działania łączące kulturę, ruch i relacje.
Rola Domów Dziennego Pobytu i programu Senior+
Dom Dziennego Pobytu to ośrodek wsparcia działający w oparciu o ustawę o pomocy społecznej. Zapewnia kilka–kilkanaście godzin dziennie opieki, posiłek, rehabilitację, zajęcia aktywizujące i – co szczególnie istotne – codzienne towarzystwo. W ramach rządowego programu „Senior+” rozwijana jest sieć dziennych domów i klubów, które mają przeciwdziałać osamotnieniu i wspierać samodzielność seniorów w miejscu zamieszkania. W dokumentach programu podkreśla się, że celem jest rozwój środowiskowych form opieki dziennej; w skali kraju działa już kilkaset placówek „Senior+”, a kolejne powstają dzięki konkursom dla samorządów
Pracownicy socjalni podkreślają praktyczny wymiar takich miejsc: regularny rytm dnia, wspólny posiłek, dostęp do specjalistów, a także bliskość usług – od biblioterapii po gimnastykę, trening pamięci i warsztaty rękodzieła. To właśnie w DDP łatwiej przekształcić jednorazowe spotkanie w stałą aktywność, co z perspektywy zdrowia i samopoczucia ma największy sens.
Co zostało po spotkaniu?
Zajęcia w DDP I, ul. Św. Antoniego 55, zostawiły dwie pamiątki. Pierwszą była świadomość, że „mury” można osłabiać, gdy nazywa się emocje i słyszy podobne historie u innych. Drugą – proste papierowe róże, które seniorzy zabrali, by podarować je komuś z myślą „nie jesteś sam”. To małe gesty, ale z punktu widzenia psychologii zdrowia i pracy socjalnej właśnie z takich nawyków składa się aktywizacja seniorów: regularna, blisko domu, w gronie ludzi, którzy widzą i słuchają.
































































Napisz komentarz
Komentarze