Większość firm wykonujących remonty stara się pracować tak, żeby wszystko wykonać na czas i zgodnie z oczekiwaniami klienta. Rzecz w tym, że decydując się na ich wynajęcie nie bardzo da się sprawdzić, czy wybrani fachowcy to właśnie ci rzetelni. Żaden klient prywatny nie dysponuje przecież katalogiem wykonawców, z usług których korzysta po kilka razy w roku!
Zawalone terminy na początek
Dotrzymywanie terminów to jedna z podstaw prowadzenia biznesu, niezależnie od branży. Każdy zna jednak przykłady ekip remontowych, które przedłużają czas trwania remontu. Być może pracują kilka godzin u jednego klienta, kilka u drugiego. A może po prostu im się nie spieszy. Niezależnie od powodu taka sytuacja jest nie do zaakceptowania przez klienta, który chciałby rozpocząć normalne użytkowanie mieszkania.
Należy przy tym zaznaczyć, że zawalone terminy to nie tylko opóźnienia w wykonaniu pracy, ale także w ich rozpoczęciu. Na rynku działają ekipy remontowe, które umawiają się na konkretny dzień, ale do mieszkania wchodzą tydzień później.
Drobne fuszerki na dodatek
Czy jednak terminowe wykonanie pracy załatwi sprawę? Niekoniecznie. Może się przecież zdarzyć, że fachowcy się nie przyłożą. Fuszerka może mieć różne postaci. Od drobiazgów, takich jak niedokładnie przykręcone kontakty, przez irytujące niedociągnięcia w postaci niedopasowanych fragmentów tapety, aż po dyskwalifikujące pomyłki w doborze kolorów.
Katalog fuszerek jest szeroki i każdy zna przynajmniej jeden przypadek ekipy, która zrobiła coś w sposób niezdobny z oczekiwaniami. Tego rodzaju sytuacje można rozwiązywać na różne sposoby – domagając się zejścia z ceny, darmowych poprawek czy rekompensaty. Nie zawsze jednak udaje się dojść swoich racji.
Problemy odłożone w czasie
Nad drobnymi usterkami można przejść z czasem do porządku dziennego; przyzwyczaić się do nich i przestać zwracać uwagę. Gorzej, gdy nierzetelni fachowcy zostawią po sobie niespodzianki – problemy, które pojawią się na długo po tym, jak opuszczą mieszkanie i zainkasują pieniądze.
Przykłady? W szafie budowanej na wymiar mogą zostać wykorzystane zbyt słabe prowadnice. Po załadowaniu szuflad i kilku miesiącach użytkowania zaczną się po prostu wypaczać. W końcu trzeba będzie je wymienić. Może się też zdarzyć, że rury odprowadzające wodę zostaną zapchane materiałem budowlanym. Przez jakiś czas mogą być drożne, ale z czasem się zatkają. Usunięcie usterki będzie czasochłonne i drogie.
Jedno zrobi, drugie zniszczy
Na tym nie koniec problemów, które mogą sprawić nierzetelni fachowcy. Niektórzy naprawdę przykładają się do pracy, usługi wykonują na czas i nie zostawiają po sobie przykrych niespodzianek. Co z tego jednak, skoro przy okazji niszczą to, co zostało zrobione wcześniej? Układając panele na podłodze poharatają tapetę; malując sufit poplamią podłogę; ustawiając cokół pod umywalkę obiją płytki.
Przykłady można mnożyć, jednak wniosek jest zawsze taki sam: remont zlecany ekipie to zawsze ryzyko. Niektórzy mają szczęście i wybierają rzetelnych profesjonalistów. Inni jednak mogą mieć pecha i trafić na partaczy. Nie pomaga korzystanie z polecenia czy szukania opinii w sieci. Jedyną sprawdzoną i działającą metodą jest orientacja w branży wynikająca z długoletniego doświadczenia we współpracy z takimi firmami. Kto jednak ma takie doświadczenie?


























































Napisz komentarz
Komentarze