Szansa na wytypowanie szczęśliwych cyfr wynosi jeden do 14 milionów. Zatem osoba, która chciałaby mieć pewność wygranej podczas tej kumulacji powinna - teoretycznie - wydać ponad 40 milionów złotych na zakup losów. Nie zmienia to faktu, że każdy gracz, gorąco wierzy, że to właśnie on zgarnie wygraną.
- Gdybym nie wierzył, że wygram to bym nie grał. Gram od kilku lat. Trójkę trafiam średnio raz lub dwa razy na miesiąc - zdradza nam Pan Andrzej, Klient kolektury przy ulicy Spalskiej. - Pamiętam jak cztery lata temu trafiłem "piątkę", zamiast 2 milionów dostałem ok. 5000 zł. Ale też się cieszę, by wygrać trzeba grać - dodaje z uśmiechem.
Tylko jak trafić wymarzoną szóstkę? Grać „systemem” czy na „chybił-trafił”? Większość wybiera tę drugą metodą, licząc, że to do nich uśmiechnie się szczęście.
Do tej pory w blisko 55 - letniej tradycji lotto tylko dwukrotnie kumulacja wynosiła ponad 40 milionów złotych. Dlatego dzisiejsze losowanie jest szczególne.
Jak dotąd największą wygraną w historii Lotto była wygrana ponad 33 milionów złotych. Anonimowy szczęściarz wypełnił 9 lutego br. kupon w Gdyni.
Pracownicy Lotto doradzają przyszłym milionerom zachowanie anonimowości. Ponoć jeden milion złotych to kwota, która możemy "unieść", jednak większa wygrana wbrew pozorom, niesie za sobą kilka problemów.
Pojawiają sie też wątpliwości dotyczące inwestycji wygranej gotówki, jak jej nie stracić, jak utrzymać zgodę w rodzinie i wśród starych przyjaciół, bo chętnych na pożyczki i darowizny nigdy nie brakuje.
Być może do kogoś szczęśliwy los się uśmiechnie, dla tych, którzy dziś będą musieli pożegnać się z marzeniami, pociechą może być stara prawda, że pieniądze szczęścia nie dają.
i.mu.






















































Napisz komentarz
Komentarze