Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 20:46
Reklama
Reklama CUK kalkulator OC i AC

Ogród botaniczny w ZDK

Poniżej rozdział "Ogród botaniczny w ZDK" zawarty w książce "Rodzina "LITERACKA-'62". Zanim powstał Park XX-lecia (dzisiaj zwany Parkiem Solidarność) pełnił ..... bardzo ważną funkcję dla mieszkańców naszego miasta, poza kompleksem budynków ZDK "Włókniarz" (kino, kawiarnia, biblioteka, czytelnia) był tu też ogród botaniczny

Pięknie położony zielony teren, o wymiarach prostokąta, około 150 m długości i 70 m szerokości, rozciągał się między budynkiem Domu Kultury od północy, ogrodzeniem Hotelu Mazowieckiego od zachodu, budynkiem Warsztatów Szkolnych ZSZ od wschodu a czarną drogą - tak zwana szlakówka - wiodącą południową stroną, od budynku szkoły przy Św. Antoniego do budynku Warsztatów Szkolnych. Pokonując furtkę do ogrodu, po lewej stronie znajdowała się duża, całkowicie zadaszona scena koncertowa (stałą do niedawna), największa i jedyna w naszym mieście zanim otwarto Muszlę Koncertową w Parku Solidarność. Przed nią wybetonowany był prostokątny plac o wymiarach 23 metry na 17 metrów, na którym ułożono, połączone w całość deski tworzące parkiet do tańca.

W czasie odbywających się koncertów muzycznych, festynów ludowych, akademii z okazji rocznic państwowych i narodowych, pikników, na deskach do tańca ustawiano krzesełka służące  jako widownia. Po prawej stronie od wejścia ciągnęła się od zachodu, styczna do muru Hotelu Mazowieckiego długa, blisko 30 metrów długości i szerokości 5 metrów, altana, wykończona ozdobioną artystycznie deską. W głąb altany, wykonany był wrąb, ułatwiający żywotność rosnącej od lat, starej lipy, która podzieliła altanę mniej więcej na połowę. Znajdowały się tu dwa rzędy stolików i krzesełek służące mieszkańcom miasta do konsumpcji, ponieważ w okresie letnim istniał tu bufet, tak zwany polowy. Prowadzono tu sprzedaż lodów, przeróżnych wyrobów cukierniczych i napoi.

Dalej. idąc od wejścia i pokonując blisko 50 metrów, ciągnął się w kierunku czarnej drogi za ogrodzeniem parku, trawiasty skwer. Park, na którym rosło sporo przeróżnych krzewów, kwiatów, paproci, drzew liściastych i iglastych. Warto było przyjść wczesnym rankiem do ogrodu, usiąść na jednej z ławek i słuchać cudownego koncertu, jaki dają przeróżne dźwięki - typu ćwir-ćwir, świr-świr, gru-gru - śpiewów ptaków zamieszkujących ogród. Dla wysłuchania ptasiego trele, modne było przychodzenie do ogrodu na wagary. Wiodąca wkoło alejka z kilkoma ławkami z przeznaczeniem na wypoczynek dla naszych mieszkańców.

Był to piękny skrawek ziemi,  w samym sercu miasta. Mówiło się, że są to jego małe płuca, a nie było jeszcze wówczas Parku "Solidarność", choć na tamtym miejscu istniał zieleniec, zwany Hrabskim Ogrodem. Będąc uczniem średniej szkoły, przychodziliśmy tu z kolegami i dziewczynami na wagary. Tu bawiliśmy się w różne gry flirtowe, fantowe jak np. gra w pomidora, gdzie wykupywanie fantów odbywało się za pomocą pocałunków z dziewczyną. Rozbudzały się wówczas uczucia jakie wytwarzają się przy zbliżeniach z płcią przeciwną. Były to pierwsze, drżące dotyki miłosne, zaczepne manewry, w których dochodziło do niewinnych zbliżeń, nawet do tych najbardziej intymnych. Zawsze pozostaną na długo w mojej pamięci pierwsze przeżycia ze szkolnych spotkań z dziewczyną. Niewinnie zamierzone zbliżenia  i erotyczne inicjacje, o których z nostalgią i rozrzewnieniem pamiętać będę do końca swych dni.

Był to bardzo ważny strategicznie zieleniec dla tomaszowskiej młodzieży, choć w samym centrum miasta, blisko głównej ulicy, przy deptaku, na tak zwany rzut beretem, to jednak był to bezpieczny punkt. Tu rzadko docierał milicjant, chyba, że nastąpiło zgłoszenie do interwencji na tym terenie. Nie docierały żadne grupy dorosłych, pedagogów czy nawet rodziców. Te wspaniałe warunki, poza jakąkolwiek kontrolą, nigdy nie doprowadzały do sytuacji patologicznych, chuligańskich wybryków młodzieży, które wymagałyby interwencji. Było to jedno z miejsc w mieście gdzie pamięć o nim zawsze wyzwala wspomnienia o pięknym, beztroskim, niewinnym okresie młodości wprowadzając tym samym w nostalgiczny nastrój.

W wakacyjne niepogody, w lato do południa 1961/62/63 roku, gdy młodzież nie szła nad Pilicę, na przystań czy na Rajchę, altanki w ogrodzie pełniły ważną funkcję. Od rana schodziła się tu grupa młodych, zaprawionych, karcianych graczy, która na stołach w altance rozgrywała partie Kierek, remika czy bridge. Były to w tamtym czasie najbardziej modne wśród młodzieży gry w karty. Od rana do wieczora grano zaciekle, bywało tak, że niektórzy zapaleńcy nie szli do swoich domów na obiad a udawali się (gdy powstały) wprost na fajfy do Literackiej. Przychodzili tu: Wojtek Goździk, Andrzej Nowak, Zbyszek Para, Władek Padewski, Reniu Szczepanik, Dzidek Marcjanik, Marek Głowacki, Grzesiek Gajak, Jurek Gołowkin, Andrzej Ronek, Zygmunt Pietryniak, Włodek Kolanko, Jurek Szczukocki, Wojtek Szymański, Maciek Błaszczyk, Andrzej Goździk, Mirek Wierzbicki, mój brat Andrzej, Dzidek Błoszko, Witek  Klupson Skoneczny, Andrzej Kuźmierczyk, Wiktor Weggi, Gienek Kowalski, Mietek Chruścik Więckowicz, moja skromna osoba i wielu innych, niewymienionych, niezapamiętanych osób.

Nie była to grupa hermetycznie zamknięta, ciągle przybywało nowych i ubywało starych, ale tych co wymieniłem stanowili trzon. Piwo i cienkie wino marki wino były jedynymi napojami, które wzmacniały nas intelektualnie  i energetycznie. Karciane spotkania w altance utrzymywaliśmy w głębokiej tajemnicy, nie rozgłaszaliśmy o tym w mieście z prostej przyczyny, dbaliśmy o własne bezpieczeństwo, interesy grających i bezpieczeństwo miejsca, by nie stało się w mieście za bardzo nagłośnione. Przychodziła tu konkretna grupa młodych osób.




Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Nienachalnie, nienapastliwie pytając o przeszłość 25.12.2022 17:33
Panie Antoni, profesorze Malewski, pan w końcu mieszka na Nieborowie koło dawnej Biedronki dziś marketu "Słoń"? Czy w tej różowej kamienicy vis a vis lDomalds? Często chodzac do Galerii Tomaszów widzę tam profesora stojącego w bramie. Pisał Pan kiedyś sporo na temat jak to brat słuchał Radia Luxemburg, a Pan Profesor stał na czatach. Zatem czy mógłby Pan Profesor odnieść się kiedyś do pochodzenoa swoich przodków? Najbliższych. - Mama, Tata. Czym się zajmowali, które dobra miejskie /podmiejskie do nich należały przed tym parszywym komunizmem. Tak na pierwszy rzut oka dzisiaj to - biorąc te dwie powyższe miejscówki w których Pana widuje - to jest PRLowski przydział. Czy nie? Kamienica przy "maku" choć z wielkimi pokojami i piękna fasadą, to sądząc po balkonach, zamieszkała dziś przez "ludek kolorowy" (jak przeczytałem na szklanej tablicy pamiątkowej jedenej z nielicznych zachowanych sprzed wojny czynszówki na warszawskim Powiślu). Zatem jak to z Panem Profesorem jest? Panie Antoni?

Ajdejano 25.12.2022 22:56
Zacytuję dwa ostatnie zdania z Pańskiego wpisu powyżej: "Zatem jak to z Panem Profesorem jest? Panie Antoni?" Komentarz do tych pytań jest prosty, jak świńska kita. Jedni (lata 70-te, stocznie, lata 80-te, stan wojenny, lata 90-te, III RP tw Bolka i Kiszczaka) byli zamykani lub ginęli, ale byli również "w porządku chłopaki", którzy mieli w główkach: jazz, big-beat i szwendali się po całym kraju, a "władzy ludowej" to bardzo, ale, to - bardzo pasowało. A teraz te "fajne chłopaki" opowiadają: ale, kur..... , fajnie było.... To jest moja podpowiedź do Twoich dwóch końcowych pytań.

Ewa2 25.12.2022 13:08
Przyjmuje do wiadomosci wyjasnienie starego czekisty pana Jano. Tak powinna wygladac odpowiedz na pytanie Ewy, No, moze nieco lagodniej, toc to kobita, panie Jano a wiadomo, ze kobity na polityce sie nie wyznaja, bo w kuchni siedza i w garach mieszaja. Na plus zaliczam stwierdzenie ” Cały czas nie mogę odżałować, że tak nas wpuścił w maliny TW Bolek razem z jego szefem Kiszczakiem”. Cos pan myslal, ze stare wygi dadza sobie w kasze dmuchac suwnicowym, tramwajarkom i Walesie? Stary czekista a taki naiwny. I zamiast parku skrecil sie watek na powiedzmy konnice Czapajewa. Ps mistrzem nie jestem, co najwyzej miszczyna:-).

Ajdejano 25.12.2022 23:23
Ryzykuję i zakładam, że jest Pani kobietą. Ryzykuję dlatego, że ostatni wyraz wpisu powyżej brzmi: "miszczyna:-)" Co, to, kur...., jest ?!?! Poza tym, roi się od takich wyrazów: wyjasnienie, moze, lagodniej, toc, wyznaja, itp., itd. Tego jest całe mnóstwo. Albo Pan/Pani siebie samej/samego nie szanuje, albo nie szanuje Pan/Pani mnie i pozostałych internautów. Pytam: to jest głupota, celowe olewanie innych, czy zwykłe niechlujstwo?!

Antoni Malewski 24.12.2022 12:38
Nie wiem czemu komentarze wpisujących mówią, pisząc o Parku XX-lecia PRL a dziś "Solidarnosci" i ... i całe szczęście, że zmieniono nzwę - CHWAŁA IM,??? Przyjdzie czas, że dotknę tematu zmiany nazwy tego ZIELEŃCA!!! A ten artykuł dotyczy cudownego miejsca (byliśmy młodzi) jakim był Ogród Botaniczny. Wszystkim, którzy posiadają jakieś, hitoryczne wątpliwości, niech odrzucą "szkolną historię", która napisana była w Moskwie i na bagnetach Armii Czerwonej, Manifestem Lipcowym (22 lipca i ... i w ten dzień nastąpiło otwarcie tego ZIELEŃCA) wdrożono w programy szkolne (co najmniej cztery pokolenia w naszej Ojczyźnie jest kłamliwie niedouczonych jeśli nie posiadało polskiego domu i ... i nie powinno publicznie zabierać głosu. Nie po to IPN (czasy Janusza Kurtyki) otworzył magazyny, archiwa historii by chodziźć niedouczonym po ulicach miasta i ... i młodzieży uczcie się właściwej historii miasta, polski..

Ajdejano 25.12.2022 22:20
Tolo: nie zalewaj kichy. W czasach 60-tych (1968 - komunista Gomułka), 70-tych (Wybrzeże - komuniści Gomułka i Gierek) i 80-tych (cała Polska - Gierek, Jaruzelski), czyli w czasach politycznych buntów, też byli młodzi ludzie i też chcieli się cieszyć życiem, tak, jak Ty - młody człowiek, tak bardzo cieszyłeś się życiem w komunizmie. Jakie to było piękne - prawda?! Tylko, że w tych czasach, młodzi ludzie z innego nurtu (np. PYJAS!!!) stracili życie. A Ty o dniu 22 lipca - dniu otwarcia tego parku im. XX-lecia prlu, masz teraz opinię (w czasach autentycznej wolności i demokracji, kiedy można kłapać jęzorem wszystko i nikomu włos z głowy nie spadnie), że dobrze, iż wtedy zmieniono nazwę parku. Młodzieniec PYJAS miał odwagę takie rzeczy mówić, ale już...... nie żyje!!!! I to jest ta subtelna różnica między jednymi, a drugimi. Żeby nie porównywać ..... czegoś do innego .... czegoś. Jak się zaczyna myśleć, że ja jestem najmądrzejszy, a inni, w ogóle nie wiedzą, na jakim świecie żyli i żyją, to takie myślenie , to wielki błąd. Panie profesorze Malewski (zapożyczone z wpisu powyżej: 25.12.2022, 17:33).

Ewa2 24.12.2022 10:19
I jeszcze jedno, tak charakterystyczne. Baba do gospodarstwa domowego czytaj do garow, kuchni, sprzatania. Do wielkiej tomaszowskiej polityki to my, meszczyzni. . Niestety czasy sie zmienily, kobieta przebywa nie tylko w kuchni ale bywa na pokojach, tych politycznych tez. A chodzilo o odpowiedz na proste pytania dotyczace parku i oczy zieleni. I sie troche narobilo i zaswinilo.

Baba od garów 26.12.2022 10:11
Jeżeli chodzi o politykę to raczej "mężczyźni", a nie "meszczyzni". Podejrzewam, że jesteś nauczycielką, bo tylko one piszą tak charakterystycznie: meszczyzni, rzniwa, żeczywiste, ...

Ewa2 24.12.2022 10:09
Panie Jano, pani Ewa sie pyta dlaczego Solidarnosci/motywacja. Jak do tej pory nie udzielono jej odpowiedzi na to proste pytanie i pytanie , czy istnieje oaza zieleni kolo Wlokniarza. Kobieta spytala jasno i zrozumiale. A tak w ogole to moze nieco grzeczniej? Musi Jano walic kobiecie miedzy oczy, ze jest durna, ze ma metlik w glowie, ze ma klopoty z glowka. A on ? Ani madry, bo nie odpowiedzial na proste pytania, ani kulturalny, bo obrzucil pytajaca obrazliwymi slowy. Siadl i sie wstydzil.

Ajdejano 24.12.2022 13:18
Odpowiem Tobie, mistrzu. Jeżeli ta kobieta nie wie, że w pewnym momencie wszyscy wreszcie mogli głośno powiedzieć, że to całe prl i XX-lecie tego prl-owskiego gnoju mają w du...., to jednym z pierwszych objawów tego, co ci ludzie myślą, było np. wy... nie nawet wszelkich nazw różnych miejsc, chwalących ten prl-owski gnój. Ci normalni ludzie, w pierwszym ruchu wyp.... wszelkie, prl-owskie nazwy i nadawali nazwy, związane (w tym czasie) z NSZZ SOLIDARNOŚĆ, bo w tej organizacji pokładali wielkie nadzieje na ostateczne wyje..... tego prl-u. Wiedzę jednak, że ta nazwa strasznie Ciebie irytuje - co?! Więc, nie udawaj takiego "porządnego łobywatela", podobnie, jak ta kobieta, udaje durnowatą. Coraz częściej wychodzi na powierzchnię ten dawny "elektorat prl-u", który udaje, że jest taki: super, O.K., "demokratyczny". Cały czas nie mogę odżałować, że tak nas wpuścił w maliny TW Bolek razem z jego szefem Kiszczakiem. Trza było załatwić temat, tak, jak to zrobili szwaby w dawnym NRD i Czesi. Teraz nie mielibyśmy problemów z tymi, prl-owskim przyjemniaczkami z sb, z pzpr.

Romantyk 24.12.2022 09:53
Przydał by się zbiór fotek z tamtych lat tych wspaniałych miejsc

Edek 24.12.2022 09:45
Ajdejano stary czekisto widzę że wiesz co piszesz i podobają mi się twoje wpisy szkoda tylko że często je usuwają tak trzymać

Edek 24.12.2022 09:38
Kiedyś park XX lecia miał wygląd, mało kto wie jak to wszystko funkcjonowało było małe zoo sarny, dziki,pawie, świnki morskie, to wszystko mieściło się na zboczu tuż obok MOK wzdłuż kanałem płynęła woda dalej przez mostek w środku parku szło się do fontanny w której świeciły się lampy na dnie pływały ryby i zawsze funkcjonowała. Był stworzony obiekt przepływowy wody od zapory na Warszawskiej przez małe zoo do stawu a funkcjonowało to dzięki spiętrzającej się wodzie . Na wysokości poniżej stawu na Wolburce zbudowano małą zaporę która też funkcjonowała dla potrzeb zakładów. Przy tym spiętrzeniu wody mieliśmy czysty staw gdzie zawsze pływały łabędzie a na środku stawu była budka lęgowa, pomiędzy stawem a Lechią w latach późniejszych 74 r wybudowano miasteczko ruchu drogowego, i nie ważne kto to wszystko wybudował w jakich czasach, smutne jest to że to wszystko zniszczono i już chyba nikt tego nie odbuduje

emerytka 24.12.2022 13:28
Warto dodać że w parku była też romantyczna Kawiarenka, miejsce spotkań uroczych dziewczyn które mogły tu przebywać z prawdziwymi dżentelmenami. Niekończące się rozmowy i flirty przy wybornej kawie do przepysznych wyrobów cukierniczych.

Marylka z Medyka 25.12.2022 12:06
W Parku Rodego też była przemiła Kawiarnia, zawsze wypełniona że ukochany długo zabiegał o wolny stolik.

Edek 26.12.2022 10:10
O ile się nie mylę to nazywała się Klubowa

Ajdejano 23.12.2022 19:57
Tolo: wreszcie odkryłem, że mimo tego "nowo/starego okupanta w Polsce", jednak tego bardzo nie przeżywałeś...... I teraz "siedzem sobie i tak sobie myślem": a może to dobra metoda. Udawanie babci, robiącej na drutach i mówiącej: mnie to nic nie obchodzi. "Jo tylko robie" te sweterki na drutach. A potem, przychodzi taki, przy którym wszystko można mówić i wtedy babcia mówi: jo byłam przeciwka tamtym, ale nie miałam czasu się wychylić, bo robiłam te sweterki. Ale, uwierzcie mi: tamtych, kur...., nie lubiłam.

Tomaszowianin 07.03.2022 17:35
Grupa prawicowych radnych złożyła wniosek o zmianę nazwy Parku i przegłosowała.To taki przykład zakłamywania rzeczywistości!

Ewa 07.03.2022 22:21
Aha, ale jakos to musieli zmiane nazwy umotywowac, ci radni. Co ma park z Solidarnoscia?

Antoni Malewski 07.03.2022 15:21
Dla "Ewy".. Pełna nazwa parku brzmiała wówczas - Park XX-lecia PRL - oddany do uźytku 1964 roku czyli w 20 lat (1944) po tak zwanym "wyzwoleniu miasta" przez Armię Czerwoną (ZSRR) mówiąc kolokwialnie to był .... nowo stary od wieków - OKUPANT.

Ewa 07.03.2022 22:20
Dziekuje za odpowiedz Ale ja sie nie o go pytalam. Pytalam, dlaczego akurat Solidarnosci? Co ma ruch Solidarnosc z parkiem otwartym w 1965 roku? Sorry, ze jestem dociekliwa ale lubie wiedziec.

Ewa 07.03.2022 10:42
Bardzo ciekawe, nie wiedzialam,, ze taki zakatek istnial w srodku Tomaszowa. Co teraz tam jest, mozna tam wejsc, zeby zobaczyc? A z drugiej strony , moze ktos wyjasni, dlaczego Park XX lecia przemianowano na Solidarnosci. Z niewiedzy sie pytam.

Ajdejano 23.12.2022 19:43
Najpierw powinnaś spytać: dlaczego ten park nazywał się "Park XX-lecia" i co to było to XX-lecie. Jako tej niewiedzącej, mogę podpowiedzieć: to było XX -lecie czerwonego prl-u (celowo nie pisze z dużej litery). Taka durna jesteś, cz=y tylko taką durną walisz - co ?! Być może, rzeczywiście, w swojej główce masz totalny mętlik i nie wiesz, co to była SOLIDARNOŚĆ..... Więc, jeśli masz kłopoty z główką (podkreślam: ze swoją główką), to może już nie zagłębiaj się w tę lokalną politykę i weź się za swoje gospodarstwo domowe.

Reklama
Polecane
Klienci Alior Banku odzyskują pieniądze.Dobre praktyki Ceramiki ParadyżAgresor z Szerokiej trafił do aresztu.Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoKomunikat o przerwach w dostawie prąduWielka Gra w Statki w Galerii TomaszówMotocykle pod policyjnym nadzoremRAW na tomaszowskim dworcuCzym jest układanka lewopółkulowa?Zapraszamy na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Ostatnie przed wakacjami Ale Kino w MCK TkaczDzień Otwarty w Gastronomiku
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Zapraszamy serdecznie na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Wydarzenie obfitować będzie w wiele atrakcji!To już tradycja, że otwarciu sezonu turystycznego na Zamku towarzyszy Łżykwiat kasztelański, czyli impreza historyczna na którą zjeżdżają bractwa z całej Polski. Łżykwiat, to również ze staropolskiego kwiecień. Nazwa pochodzi stąd, że ten miesiąc „wyłudza z ziemi przedwcześnie kwiaty”. Jak co roku rekonstruktorzy ubiorą się w swoje średniowieczne stroje, stworzą wokół Zamku wioskę, będą gotować, bawić się, strzelać z łuku, walczyć na miecze, grać w średniowieczne gry…To świetna okazja do podejrzenia jak wyglądało życie w średniowieczu. Podczas wydarzenia, będziecie mieli niepowtarzalną okazję skosztowania zupy według średniowiecznej receptury! Zapewniamy dawkę ciekawej wiedzy i przednią zabawę!W tym roku otwarciu sezonu turystycznego towarzyszy bardzo bogaty program. Oprócz imprezy historycznej, na zamkowym dziedzińcu odbędą się rozgrywki szachowe. „Teatr na zamku” przygotował premierę swojego najnowszego spektaklu „Co się starej szafie śni” czyli bajkę dla dzieci, w każdym wieku Grupa "Teatr po godzinach" ze Zduńskiej Woli przedstawi moralitet „Starzec i śmierć” – to już dla starszych widzów.W sobotę w galerii ZI odbędzie się także wernisaż wystawy „Droga jest celem” Piotra Sabacińskiego – podróżnika, człowieka gór. Zdjęcia prezentowane na wystawie powstały podczas dwutygodniowej wyprawy na najwyższy szczyt obu Ameryk – Aconcaguę (6960,8 m.n.p.m.).Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie! Data rozpoczęcia wydarzenia: 20.04.2024
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama