Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 16 maja 2024 12:42
Reklama
Reklama Odnawialne źródła Energii

Polska jest jedyną rzeczą, na której mi zależy - 40 lat temu zmarł Karol Estreicher

29 kwietnia 1984 r. zmarł prof. Karol Estreicher, który prowadził rewindykację zabytków zrabowanych przez Niemców podczas okupacji. "Polska jest jedyną rzeczą, na której mi naprawdę zależy" - zapisał w dzienniku. I dodał: "Kultura polska jest mi najcenniejszą".

"Krakowianie mawiają czasem, że ich miasto najwięcej zawdzięcza dwóm dynastiom: Jagiellonom i Estreicherom. Ci drudzy przybyli do Krakowa w drugiej połowie XVIII wieku. Dominika á Paulo Oesterreichera (1750–1809), niemieckiego malarza studiującego w Rzymie, zaprosił do Polski Hugo Kołłątaj" - przypomniano w opracowaniu Międzynarodowego Ośrodka Szkolenia i Badań nad Dziedzictwem Kultury w Zagrożeniu im. mjr. prof. Karola Estreichera (2023).

"Przez kilka lat Dominik pracował na dworze króla Stanisława Augusta, malował m.in. portrety rodziny królewskiej, a następnie osiadł na stałe w Krakowie. Dominik Oesterreicher do końca życia używał wyłącznie języka niemieckiego, jednak jego syn Alojzy (1786–1852), rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego i wieloletni dyrektor krakowskiego ogrodu botanicznego, czuł się Polakiem, co przejawiało się w wyborze języka oraz spolszczeniu brzmienia nazwiska na Estreicher" - podkreślono.

Karol Rafał Estreicher, jedyny syn Stanisława i Heleny, urodził się 4 marca 1906 r. w Krakowie. Wcześniej pod tym samym nazwiskiem w ciągu dwustu lat urodziło się wielu profesorów, w tym dwóch rektorów Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dziadek Karol Józef Teofil Estreicher (1827–1908) - zwany starszym - zapoczątkował wydawanie monumentalnego dzieła "Bibliografia Polska", które obejmuje druki polskie od XV do XIX stulecia. Karol Estreicher młodszy kontynuował i rozszerzał dzieło dziadka – zapisała Krystyna Grzybowska w książce pt. "Estreicherowie. Kronika rodzinna" (Kraków, 1999).

"Na profesorze Karolu Estreicherze ciążyła tradycja jego rodziny, licząca sobie w Krakowie 200 lat. To go często nawet irytowało. Nie chciał osobiście nigdy odcinać kuponów od zasług swoich przodków" - wspominał w 1984 roku w Polskim Radiu przyjaciel profesora Ignacy Trybowski, dyrektor Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.

Swoje życiowe credo Karol Estreicher młodszy sformułował w dzienniku, który prowadził przez kilkadziesiąt lat, od września 1939 r.: "Polska jest jedyną rzeczą, na której mi naprawdę zależy. Kultura polska na całym terytorium państwowym polskim jest mi najcenniejszą. Bo wiem, że istnieją narody bez terytorium, bez języka, bez państwa, ale nie przetrwają narody bez kultury". Zawdzięczamy mu ocalenie i odzyskanie wielu cennych dzieł sztuki zrabowanych przez Niemców w czasie drugiej wojny światowej.

"Osobnej uwagi wymaga inicjatywa Karola Estreichera dotycząca zabezpieczenia najcenniejszych zbiorów krakowskich na wypadek wybuchu wojny z Niemcami. Sprawa była przedmiotem debaty Wydziału już 23 marca i 30 września 1938 r., a więc stosunkowo wcześnie. Chodziło o ołtarz Wita Stwosza, o skarbiec katedry wawelskiej i o inne bezcenne zabytki ruchome, które mogły stać się pastwą" – napisał prof. Jerzy Wyrozumski, sekretarz generalny PAU (1994–2015), w opracowaniu "Karol Estreicher jr - miłośnik Krakowa". W jego ocenie Estreicher młodszy był spiritus movens akcji ratowania zabytków.

W drugiej połowie sierpnia 1939 roku Estreicher za zgodą arcybiskupa krakowskiego Adama Sapiehy spowodował demontaż ołtarza Wita Stwosza i przewiezienie go do Sandomierza - ukryto go tam w miejscowej katedrze i seminarium duchownym.

Niestety w Sandomierzu ołtarz, rozebrany na 2 tys. części, wpadł w ręce Niemców, którzy po zajęciu Polski przystąpili do regularnej i systematycznej grabieży dóbr kultury - wywieziono go do Norymbergi.

Natomiast Karol Estreicher podążył na emigrację, gdzie został sekretarzem gen. Władysława Sikorskiego. Podczas kampanii francuskiej w czerwcu 1940 r. – relacjonowała Nawojka Cieślińska-Lobkowicz w artykule "Walka w obronie polskich dóbr kultury w czasie wojny i okupacji hitlerowskiej" (Kronika Zamkowa nr 1-2, 2008) – "przybył do Aubusson Karol Estreicher, który w imieniu rządu polskiego na uchodźstwie przywiózł trzy walizy dóbr kultury zdeponowanych w skarbcu Banku Francji: 21 manuskryptów muzycznych Chopina, 22 supercymelia z warszawskiej Biblioteki Narodowej, w tym najstarsze polskie rękopisy, a także Biblię Gutenberga".

Ciąg dalszy ewakuacji polskich skarbów z Francji do Wielkiej Brytanii opisał sam Estreicher: "17 czerwca: (…) Sikorskiego napotkałem przy wyjściu: +Panie Generale, ratuj Pan skarbiec wawelski. - Ratuj Pan sam, ja muszę ratować rząd Rzeczypospolitej. - Dobra+ - powiedziałem (…). Dopadam p. Górę, kapitana +Chorzowa+. Mówię mu, co mam za ładunek, jakiej ceny. Góra zalany mówi: +all right, zabieram+. O 4 po południu migiem załadowane już wszystko. Jakaś łapóweczka celnikom francuskim (…). 18 czerwca: arrasy wawelskie złożono w małej luce na pokładzie. Szczerbiec wyjęty i opakowany jest koło mnie. Na arrasach śpimy we trzech (…). Jedzie Słonimski, Grydzewski, Lieberman, Janta-Połczyński". W trakcie dramatycznego rejsu - podaje Nawojka Cieślińska-Lobkowicz – "Estreicher przywiązał Szczerbiec (miecz koronny królów polskich) do deski, mając nadzieję, że w wypadku zatonięcia statku przynajmniej on się uratuje". Chyba trudno oprzeć się myśli, że zapiski te mogły wpaść w ręce scenarzysty "Poszukiwaczy zaginionej Arki".

Po przybyciu do Anglii Karol Estreicher został kierownikiem Biura Rewindykacji Polskiego Mienia Kulturalnego przy rządzie RP w Londynie. Prowadził dokumentację strat oraz przemieszczeń dóbr naszej kultury i kartotekę z nazwiskami złodziei, rabusiów, niszczycieli dzieł sztuki. Zebrał ponad 600 nazwisk - często utytułowanych, wpływowych, niemieckich historyków sztuki. "Nie potrafił pracować wyłącznie za biurkiem. (…) Przez Hiszpanię frankistowską i francuską Zone Libre podążył do Szwajcarii, by (…) odebrać materiały dotyczące tych strat, dostarczone przez wywiad polski i brytyjski" - wspominał prof. Stanisław Grzybowski, siostrzeniec Estreichera.

W latach 1942-43 Estreicher lobbował za utworzeniem międzynarodowej organizacji, która zajęłaby się rewindykacją. Od 1944 r. wchodził w skład alianckiej Komisji ds. Ochrony i Zwrotu Dóbr Kultury, nazywanej także Komisją Vauchera. W marcu 1944 r. wydał na własny koszt ponad 300-stronicowy katalog "The Cultural Losses of Poland", który rozdawał m.in. alianckim żołnierzom.

Dzięki temu Polska tuż po wojnie była jedynym krajem przygotowanym do rekwizycji. Już w maju 1945 r. żołnierze alianccy odnaleźli i przekazali mu Kodeks Baltazara Behema. W schronie pod zamkiem w Norymberdze, naprzeciw domu Dürera, odnalazł ołtarz mariacki, którego wojenne losy śledził przez kanały wywiadowcze.

Wkrótce po tym wydarzeniu podjął decyzję o powrocie do kraju, który jak pisał: "czeka co najmniej pół wieku innej okupacji, okupacji sowieckiej. Bardzo groźny dla Polski to będzie okres, ponieważ będą próby wyrwania Polski w sposób wyrafinowany z kręgu kultury chrześcijańskiej, śródziemnomorskiej".

"Źle w Polsce? To w takim razie trzeba tam jechać. Za nas i dla nas nikt nie wypowie wojny. Wojna się skończyła. Rokowania dyplomatyczne nie zmienią naszego położenia. Źle w Polsce? Tym bardziej trzeba tam jechać. Trzeba tam być. Tylko tam jest realna praca. Trzeba się oderwać od emigracji. Okrzykną zdrajcą, trudno. Trzeba wracać" - zapisał w Londynie 3 lipca 1945 r.

W kwietniu 1946 r. z monachijskiego dworca ruszył pociąg - ponad 26 wagonów wypełnionych zrabowanymi w Polsce dziełami sztuki. Były wśród nich: "Dama z łasicą" Leonarda da Vinci, "Pejzaż z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta. 15 wagonów wiozło zbiory Uniwersytetu Jagiellońskiego, w 4 wagonach zgromadzono przedmioty kultu religijnego ukrywane w Wiesbaden, w tym ponad 2 tys. kielichów mszalnych i naczyń liturgicznych z wielkopolskich kościołów, niektóre z XII wieku. W kolejnych 4 wagonach wracał ołtarz mariacki, w 2 wagonach pamiątki wawelskie, a jeden zajmowały skarby Biblioteki Czartoryskich. Wróciły obrazy Canaletta, Rubensa, Cranacha, Watteau i gobeliny z Katedry Wawelskiej.

Do Krakowa pociąg dotarł 30 kwietnia 1946 r. "Była to podróż niezapomniana. Pociąg był pod eskortą wojskową amerykańską, pod dowództem amerykańskim i jechał pod amerykańską flagą. Ale mogę państwa zapewnić, że w gruncie rzeczy i pociągiem, i eskortą, i dowódcą tego pociągu dowodził Karol Estreicher" – wspominał jadący nim Karol Małcużyński, który wówczas relacjonował procesy norymberskie.

Po powrocie rozpoczął działalność dydaktyczną w Uniwersytecie Jagiellońskim i przez 20 lat restaurował gmach Collegium Maius - najstarszej siedziby Uniwersytetu.

W odnowionym gmachu powstało Muzeum Historii UJ, któremu dyrektorował. Był osobą wpływową, ale łatwo robił sobie wrogów. Prof. Stanisław Salmonowicz tak go ocenił: "był niewątpliwie (…) postacią renesansową, niemieszczącą się często w sztywnych ramach, ani etykiety uniwersyteckiej, ani - szerzej nawet - uładzonych stosunków między ludźmi, kierowanych zazwyczaj różnymi konwenansami".

W 1964 r. Karol Estreicher jako członek zarządu polskiego PEN Clubu podpisał "List 34". W 1966 r. utrącono wniosek o nadanie mu tytułu profesora zwyczajnego. Zaczęto dezawuować jego naukowy dorobek, padł ofiarą akcji dyfamacyjnej podsycanej przez Służbę Bezpieczeństwa. Podczas rozruchów studenckich w marcu 1968 r. został pobity przez ZOMO za obronę studentów, o czym informowało Radio Wolna Europa. Potem wysłano go na przymusową emeryturę. Wielką popularność zyskał swoją działalnością społeczną.

Przez 26 lat był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, które dzisiaj dba o zachowanie obiektywnej pamięci o jego dokonaniach. Przewodniczył też Komitetowi Kopca Kościuszki, był członkiem honorowym Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Sprzeciwił się likwidacji kramów dominikańskich, przeniósł kościół w Komorowie na Wolę Justowską w Krakowie, a po jego pożarze w 1978 r. dopilnował odbudowy drewnianej świątyni.

Profesor Karol Estreicher jest współautorem "Encyklopedii staropolskiej" wraz z Aleksandrem Bruecknerem, autorem kilkudziesięciu prac z zakresu historii sztuki (szczególną popularnością cieszy się nadal "Historia sztuki w zarysie" oraz książki poświęcone Krakowowi), a także przekładów, m.in. dzieła Giorgio Vasariego "Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów".

Od 2009 r. w willi prof. Karola Estreichera działa Muzeum Rodu Estreicherów, Strat Kultury i Rewindykacji będące oddziałem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.

Prof. Grzybowski zamyka wspomnienia o swym wuju takim obrazem: "Jeszcze ciężko chory, rzucając po łóżku z bólu książką, wołał, że życie jest piękne, nawet życie w największych bólach, dopóki trwa rzecz najważniejsza i najwspanialsza - świadomość. Walczył i nie poddawał się do końca".

"Na Sądzie Bożym przyznam, że jako człowiek słaby może nieraz działałem przeciwko bożemu przykazaniu. Ale przeciw Polsce – nigdy!" - zapisał Karol Estreicher kilka dni przed śmiercią.

Zmarł 29 kwietnia 1984 r. Jego pogrzeb odbył się 4 maja - na cmentarzu Rakowickim żegnały Estreichera tłumy krakowian. W chwili składania trumny do grobu z wieży kościoła Mariackiego wyjątkowo – bo nie o pełnej godzinie – zabrzmiał hejnał.(PAP).

 

Iwona L. Konieczna, Paweł Tomczyk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Noc Muzeów: sprawdź co się będzie działo w Tomaszowie!Rusza rekrutacja do żłobkaKochanym mamomVIII Krajowy Kongres SekretarzySolidna wygrana na NowowiejskiejCo się stało w PCAS-ieRodzinny piknik w MCK Za PilicąPółkolonie z MCK-iem – ruszyły zapisy!Uczczą patrona w PCASPrezes ZUS: w ciągu 30 lat średnia długość życia wydłużyła się o 7-8 latUOKiK: zarzuty dla spółek Vectra i Multimedia PolskaAch ta komunikacja... autobusowa
Reklama
III RUNda Żubra III RUNda Żubra III RUNda Żubra 19.05.2024, Spała - Półmaraton biegowy i Nordic Walking Już 19 maja w Spale odbędzie się III edycja RUNdy Żubra, impreza biegowo-marszowa w ramach której rozegrane zostaną następujące dystanse i konkurencje:Start Główny:- Półmaraton biegowy  21 km( 2 pętle po 10,7 km)- Półmaraton Nordic Walking 21 km ( 2 pętle po 10,7 km)Start towarzyszący:- 5 km bieg- 5 km Nordic WalkingTrasa obydwu dystansów w 95% wyznaczona jest po leśnych duktach i ścieżkach Spalskiego Parku Krajobrazowego, a START I META znajdują się w centrum Spały na placu głównym. Zawodnicy rywalizują w kategoriach OPEN K/M i wiekowych K/M. Przygotowano następujące kategorie wiekowe: K/M20 (16-29lat), K/M30 (30-39lat),  K/M40 (40-49lat), K/M50 (50-59lat), M/K 60+.Do swoich startów zapraszamy również dzieci, które będą rywalizować w 4 grupach wiekowych:- dzieci do lat 7  - 300 m- dzieci 8-10 lat – 600 m- dzieci 11-13 lat – 1000 m- młodzież 14-16 lat -  1000 mNa zwycięzców podium w każdej kategorii wiekowej dziewcząt i chłopców czekają atrakcyjne nagrody, dodatkowo wszyscy uczestnicy startów dzieci wezmą udział w losowaniu nagród ze sceny.ZAPISY I REJESTRACJAWszystkich zainteresowanych startem w zawodach zapraszamy do rejestracji na stronie www.rundazubra.pl.Na wszystkich uczestników biegu czekają atrakcyjne pakiety startowe :Dzieci w pakiecie startowym otrzymują :- okolicznościową koszulkę biegu- komin biegowy- Kupon na pyszne lody od Carska Wieża- pamiątkowe drzewko do posadzenia od Nadleśnictwo Spała, Lasy Państwowe- numer startowy z chipem do pomiaru czasu- medal na mecieDorośli w pakiecie startowym otrzymują:-Numer startowy z chipem do elektronicznego pomiaru czasu-Gadżet z logo biegu- upominki od sponsorów- Kupon na Pasta Party w dniu 18.05 ( Zabujana Pizza Bar w Spale)- Pamiątkowy medal na mecie- Poczęstunek po biegu, owoce, woda, izotonik PASTA PARTYWszystkich półmaratonu i biegu na 5 km zapraszamy do udziału w bezpłatnym Pasta Party w sobotę 18 maja.O SPALESpała to miejscowość niewielka, ale za to z ogromną sportową historią. To tutaj znajduje się Ośrodek Przygotowań Olimpijskich, który wyszkolił już wiele pokoleń polskich czołowych lekkoatletów. Otaczające Spałę lasy stwarzają idealne warunki do uprawiania sportu, do tego wszechobecna cisza i spokój sprawiają że warto tu biegać i wypoczywać jednocześnie.Organizator imprezy:Be AlivePatronat Honorowy:Gmina InowłódzSponsor Główny:Bank Pekao S.A.Sponsorzy Strategiczni:Westlab, One OrganicData rozpoczęcia wydarzenia: 19.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 20°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 28 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: stary tomaszowiakTreść komentarza: A nie lepiej byłoby wyremontować ulicę Legionów od Piłsudskiego do Ronda Andersa?. To jedna z głównych arterii miasta a wygląda jak przed 60 laty, zniszczone chodniki, droga raczej nadaje się dla furmanek. Czy gospodarz miasta nie zna tej ulicy?Źródło komentarza: Przebudowa ulicy Długiej już niebawem!Autor komentarza: DarekTreść komentarza: To fakt,nie jestem fachowcem od dróg,ale im mniej podziałów tym lepiej. Tak jakby chociaż z PKP,dawniej było PKP i tyle jedna firma. W razie "w" można było wrócić ba kredyt,no, ale jak mniemam trzeba było utworzyć dla kumpli i rodzinki stołki dobrze płatnej i lekkiej posady. Czasem się zastanawiam,im bardziej wykształceni Ci ludzie tym bam wrażenie,że"są glupsi"niż przeciętny Kowalski. Droga gminna,powiatowa,krajowa kurczę zeswi równać idzie. I tak np:zrobili kawałek drogi do Smardzewic i póki co na tym koniec bo pewnie koniec odcinka jednej ekipy rządzącej a drugi dusliwnue kilkaset metrów już innej ekipy rządzącej. Pomijam już nieszczęsne studzienki,że trzeba jeździć slalomem. Mnie zastanawia fakt!,czy Ci decydenci jeżdżąc nie widzą tego ,nie przeszkadza im to ,że zawieszenie można urwać?. Czy oni naprawdę już są kompletnie pozbawieni rozumu?. No nijak nie mogę zrozumieć. Czy my naprawdę jesteśmy tak durnym narodem?-mi yske,że nie. Tylko klasa polityczna jest strona i oby im się zera zgadzały na koncie a reszta to pikuś. Czy wy nud nacue za grosz wstydu, za grosz przyzwoitości?Źródło komentarza: Drogowe absurdy powiatowe. Czas na zmianę myśleniaAutor komentarza: SzczepanTreść komentarza: umowa podpisana a firma anonimowa?Źródło komentarza: Przebudowa ulicy Długiej już niebawem!Autor komentarza: anonimowaTreść komentarza: a kto sie wezmie za plusa tam to dopiro jest cyrk i starych klientouw w trabe robiaŹródło komentarza: UOKiK: zarzuty dla spółek Vectra i Multimedia PolskaAutor komentarza: GośćTreść komentarza: Batorski na prezydentaŹródło komentarza: Przebudowa ulicy Długiej już niebawem!Autor komentarza: BobasTreść komentarza: Możecie się śmiać z Ogórka, ale koncertowo wszystkich wydymał. Niektórych, nawet 2 razy.Źródło komentarza: W Radzie Miejskiej karty rozdane?
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 340 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 340 Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 340 w rozmiarze 120×200 cm w kolorze buk z płytą osłaniającą napęd łóżka. Akcesoria: stolik Rubens 9 w kolorze buk.Wyjątkowa propozycja wśród łóżek, zaprojektowana z myślą o komforcie i bezpieczeństwie użytkowników o zwiększonej masie ciała. Wzmocniona konstrukcja, szersze leże oraz dostosowane do dużych obciążeń napędy, pozwalają na korzystanie z tego łóżka przez użytkowników o maksymalnej wadze do 215 kg. Z uwagi na ponadprzeciętne parametry techniczne, łóżko PB 340 przeznaczone jest szczególnie dla pacjentów bariatrycznych.DETALE PRODUKTU:1. Szerokość leża 100 i 120 cm4. Wytrzymałe, higieniczne leże2. Dopuszczalne obciążenie 250kg5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Nowoczesny napęd podnoszenia łóżka6. Osłona frontu (opcja)OPCJE:osłona frontu • zmiana długości i szerokości leżaPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze250 kgMaksymalna waga użytkownika215 kgRegulacja wysokości leża:od 30 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:218 × 112 (132) cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:109,8 (123,5) kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama