Przeprowadzono niby modernizację SOR-u, ale to chyba bardziej pod lekarzy i pielęgniarki, żeby nikt im się do drzwi nie dobijał, a dla pacjentów po prostu brak zapewnienia podstawowych funkcjonalności. Mała poczekalnia, dystrybutor z wodą w glonach. ... pomijając niuanse, żeby dostać się ze złamaną/skręconą nogą czyli z osobą niechodzącą trzeba niestety najpierw wejść na SOR po schodach, dowiedzieć się, ze trzeba wziąć wózek przejść długim korytarzem, zjechać windą na dół, podjechać samochodem od strony NPL wynieść pacjenta i wrócić wózkiem odwrotną drogą na SOR... oprócz dostępności to nawet nie zapewnia podstawowego komfortu dla pacjentów z urazami nogi. Ale dobra pakują nogę w gips i... wchodzisz szczęśliwy w totalną ciemność łamiąc przy okazji drugą nogę na tych nieoświetlonych schodach. Czy nie można założyć tu jakiegoś skromnego chociażby oświetlenia?























































Napisz komentarz
Komentarze