Maglowanie gabinetu
- Prezydent wyremontował sobie gabinet - głosi sensacja dnia, której nie powstydziłby się najbardziej popularny magiel w mieście (gdyby takie jeszcze istniały). Emocje wzbudza oczywiście koszt remontu sięgający 68 tysięcy złotych. - Cóż za prawdziwie bizantyjskie rozpasanie - powtarzają sobie, ocierając ręce o poplamione kiecki (a może portki), z czerwonymi wypiekami na spoconych twarzach, miejscowe kumoszki. Słuchając tych rewelacyjnych newsów człek sam zaczyna zastanawiać się czy to aby nie za dużo. Wszak to sporo pieniędzy, jednak przypominam sobie od razu, że ostatnie pół roku zajęło mi w moim domu usuwanie skutków drobnej na pozór awarii. Wybitny specjalista od szacowania szkód, nasłany na mnie przez ubezpieczyciela, straty wycenił na 4,5 tysiąca złotych. Tymczasem sam koszt osuszania wyniósł 15 tysięcy (nie licząc zużytej przy tym energii elektrycznej), a gdzie przywrócenie całości do stanu poprzedniego?
20.10.2016 13:44
45
Komentarze