Malezja (Johor Baru, Melaka) - W strone drugiego brzegu!
Z Singapuru wyjeżdżałem czterema autobusami. Wszystko dlatego, że nie miałem biletu na żaden z nich i dlatego, że wymyśliłem sobie skorzystać z przejścia Tuas, które nie obsługuje pieszych. Prawo to prawo i trzeba je przestrzegać. Musi się Pan wrócić na przystanek. Ale to daleko. Nic nie mogę na to poradzić. A mogę tutaj łapać stopa? Nooo.... Wie Pani, pomiędzy Turcją i Irakiem miałem to samo i łapałem przy budkach pograniczników. No ok, niech będzie. Dziękować! Jeden autobus dowiózł mnie do kontroli paszportowej, drugi przewiózł przez most, trzeci do pograniczników malezyjskich, a czwarty do centrum Johor Baru.
21.06.2012 16:40
Komentarze