Nic nowego pod słońcem
„Nihil novi sub sole” – w przypadku płyty zespołu Vintage „Wielki Zen” chciałoby się posłużyć właśnie tą łacińską maksymą – zwracając jednocześnie uwagę na etymologię nazwy grupy, żeby się przekonać, iż nie zawiera ona skrywanego zarzutu. Muzycy, którzy stoją za jej „szyldem” deklarują ją jasno: „vintage”, co oznacza ni mniej, ni więcej styl, który polega na szukaniu w muzyce, w modzie, w używanych przedmiotach czy wzornictwie, inspiracji najszlachetniejszymi i sprawdzonymi trendami. Słowo "vintage" w anglojęzycznym slangu oznacza projekty z przed lat, te nie do pobicia, te które się nigdy nie zestarzały i zawsze będą wzorem do naśladowania. Poza tym liderem zespołu jest Krzysztof Wałecki, były wokalista i gitarzysta Oddziału Zamkniętego, który to band nigdy przecież nie starał się wyważać szeroko otwartych od lat drzwi rock’n’rolla.
27.11.2011 18:46
Komentarze