Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 21:41
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Prezesowi puściły nerwy

"Uderzaj w trawę żeby wypłoszyć węże" – mówi stara chińska maksyma, którą przypomniał mi niedawno dziennikarz z tomaszowskiej redakcji Dziennika Łódzkiego. Dlaczego od niej zaczynam mój felieton? Otóż miałem okazję niedawno przekonać się o tym, jak bardzo jest ona prawdziwa.

 

Zacznę od tego, że od kilku lat zajmuję się prywatyzacją pewnego państwowego przedsiębiorstwa zlokalizowanego w Tomaszowie Mazowieckim. Zbieram materiały, dokumentację, rozmawiam z ludźmi, rozmowy te oczywiście rejestruję i archiwizuję. Praca to mozolna, bo materia dosyć skomplikowana i wielowątkowa, często wymagająca fachowej wiedzy. Z uwagi na to, że muszę jednak własną rodzinę z czegoś utrzymywać, tematem zajmuję się wtedy, kiedy czas mi na to pozwala.

 

Jednak nie tylko ze względu na brak czasu przygotowanie artykułu przedłużyło się do kilku lat. Istotnym powodem było też to, że większość osób, z którymi próbowałem na ten temat rozmawiać, jakoś podejrzanie „nabierała wody w usta”. Chętni do rozmowy są wszyscy do momentu, kiedy na stole pojawia się dyktafon. Wtedy rozmowa się urywa. Dotyczy to w równej mierze pracowników firmy, jak i urzędników różnych szczebli i instytucji a także polityków.

 

Oficjalne zapytania, jakie wysyłałem miały efekt w postaci wymijających odpowiedzi, bo jakieś przecież musiały być udzielone. Wynajdowano różne preteksty, byle tylko mnie zbyć. Nie mogłem np. zapoznać się operatem szacunkowym przedsiębiorstwa… bo był on objęty rzekomą tajemnicą handlową. Dziwne to trochę, bo można w ten sposób ukryć każdy przekręt przed ciekawskimi oczami a przecież mamy do czynienia nie z prywatnym a publicznym majątkiem.

 

Spróbowałem poprosić o pomoc kilku posłów (różnych opcji). Człowiek, który uwłaszczył się w mojej ocenie na publicznym majątku jest znanym działaczem i radnym jednej z partii, która na co dzień głośno protestuje przeciwko prywatyzacji przedsiębiorstw, szpitali – często w ostrych słowach nazywając je bandyckimi, złodziejskimi itd. Byłem niezwykle zaskoczony, bo żadna z osób nie wyraziła najmniejszej chęci zainteresowania się tematem mojej firmy „X”.

 

Pomyślałem, że może jako lokalny dziennikarz jestem „za krótki” i że może to jest powodem lekceważącego stosunku do moich pytań. Postanowiłem temat więc „sprzedać” kolegom po fachu z mediów ogólnopolskich. Podjąłem kilka prób i za każdym razem miałem wrażenie, że tematem nie są zainteresowani. Jest pracochłonny, mało czytelny dla odbiorcy a co za tym idzie mało interesujący. Czarny charakter był za mało czarny a prezes spółki nie był księdzem pedofilem. – Jak mam to pokazać w 10 minutowym reportażu – zapytał mnie jeden ze znanych dziennikarzy telewizyjnych.

 

W miniony piątek, po dosyć burzliwej dyskusji, jaka przetoczyła się przez media w związku z kuriozalną prywatyzacją szpitala w Myślenicach, w której uczestniczyła radna Platformy Obywatelskiej, postanowiłem zrobić małą internetową prowokację. Część dokumentów, które udało mi się na przestrzeni kilku lat zebrać opublikowałem na popularnym Facebooku. Pomyślałem, że być może w kontekście „szpitalnej afery” ktoś zainteresuje się też firmą z Tomaszowa.

 

No i się zainteresował. Nie minęło kilka godzin, kiedy na moim telefonie pojawił się znany mi numer tomaszowskiej komendy policji. Niezwykle miła funkcjonariuszka zapytała, czy fanpage na Facebooku o nazwie NaszTomaszow.pl należy do mnie, czyli właściciela portalu internetowego NaszTomaszów.pl. Gdy usłyszała, że faktycznie jest on naszą własnością poprosiła o usunięcie opublikowanych przeze mnie materiałów dotyczących sprywatyzowanej firmy.  Okazało się, że z samego rana na Policji zgłosił się pan prezes, który złożył zawiadomienie o przestępstwie polegającym na ujawnieniu przeze mnie informacji, które de facto… są jawne. Jak widać, cytowanego na wstępie węża, udało się wypłoszyć, uderzając tym razem w „internetową trawę”. 

 

Po kolejnych dwóch godzinach zadzwonił jeszcze raz telefon. Znowu rozpoznałem numer i już wiedziałem o czym będzie rozmowa. Znowu sympatyczny głos, tym razem pana komisarza, który poprosił mnie o spotkanie, w celu złożenia przeze mnie wyjaśnień w opisywanej sprawie.

 

Ponieważ policjant miał akurat dyżur a ja trochę wolnego czasu, nie odkładaliśmy przesłuchania „na później”. Wyspowiadałem się więc „od ręki”, ku zaskoczeniu funkcjonariusza, który sam przyznał, że spodziewał się, że będę zasłaniał się tajemnicą dziennikarską. W sumie mogłem też policjanta odesłać do pana Zuckerberga, ale co mi tam, przecież nic nielegalnego nie zrobiłem.

 

Musiałem więc opowiedzieć, w jaki sposób wszedłem w posiadanie opublikowanych przeze mnie dokumentów i wyjaśnić, że wszystkie one są dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym praktycznie dla każdego. Przysłowiowy Kowalski może prosto z ulicy, lub uprzednio umawiając się telefonicznie wejść do siedziby Sądu i z dokumentami się nie tylko zapoznać ale też dowolnie je kopiować i wykorzystywać (tak jak ja to zresztą zrobiłem). Mało tego, aby je uzyskać nie trzeba wychodzić nawet z domu, wystarczy smsm-em lub przelewem zapłacić za ich dostarczenie na skrzynkę mailową.

 

Ani jeden kwestionowany przez pana prezesa dokument nie pochodził z innego niż to, co podkreślam – całkowicie jawne i legalne – źródło. Ponadto zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych cały przebieg prywatyzacji zarówno w formie bezpośredniej jak i pośredniej ma charakter jawny. Powinien to wiedzieć specjalista od zarządzania, współwłaściciel prywatyzowanego przedsiębiorstwa a wcześniej jego zarządca komisaryczny, o którego wyborze ponoć zadecydowała fachowość a nie przynależność partyjna.

 

Przyznam, że nerwowa reakcja szefa spółki jest dla mnie co najmniej zastanawiająca i jedynie bardziej motywuje do dalszego „drążenia w temacie”.  Zachowanie prezesa kompromituje jego samego.

 

Celowo nie piszę szczegółów o samej prywatyzacji, jej trybu oraz pomijam nazwę prywatyzowanej firmy (chociaż wnikliwemu dziennikarzowi to nie przeszkodzi w pracy) i nazwisko prezesa. Nie dlatego, bym się przestraszył policyjnego przesłuchania, bo nie pierwsze ono i w sumie zapewne nie ostatnie. Rzecz w tym, że jest to temat na odrębny artykuł, do którego wspomniane materiały zbierałem i nadal zbieram.

 

Na zakończenie tylko dodam, że w wyniku dzisiejszego zamieszania, prywatyzacją tomaszowskiej fabryki zainteresował się w końcu jeden z posłów i obiecał złożyć interpelację w tej sprawie do Ministra Skarbu. Poczekamy więc na odpowiedź właściwego resortu.

 

Źródło: http://www.pogotowiedziennikarskie.pl/niezalezna-informacja-lokalna/artykuly/prezesowi-puscily-nerwy

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lenka 04.02.2014 16:25
Pytałam i nikt nie chce mi odpowiedzieć, który to poseł będzie interweniował

Ryszard 03.02.2014 16:21
Brawo Panie Redaktorze....wiadomo o jaki zakład chodzi i wiadomo, kto w tym mieście kogo i za co chroni. Polityczno- biznesowe układy i prywata, a niedługo to już tylko ten komin przy zabytkowym zakładzie pozostanie. A miał być Pan Prezes świetnym fachowcem. A tu co ??? Z doświadczonej załogi garstka tylko pozostała i gdzieś zniknął z oczu Panu Prezesowi potencja fabrykił na produkcję geotkanin. Nie wykorzystał Pan Prezes takiej szansy dla zakładu więc o jakiej fachowości mowa ??? Oj spóźnił się Pan Prezes, może i celowo, bo przecież nie o zakład mu chodzi, nie o załogę, ale o własny prywatny interes. Trzeba więc sprzedawać z majątku, co się jeszcze da i dalej " kręcić lody ", co z mostu na Wolbórce widać. Chyba już tylko na to stać Pana Prezesa. Ale to pewnie nie jest jeszcze ostatnie słowo Pana Prezesa, coś tam jeszcze do sprzedania zostało, a potem to już tylko pralnię otwierać...ale dla kogo ??? Kiedy większość z nas tu mieszkających stać tylko na chińskie jednorazówki, co Pan Prezes również nam zapewnił. Panie Redaktorze, niech Pan kontynuuje, to, co Pan rozpoczął. Powodzenia.

pseudonim - też się boję 03.02.2014 13:02
Tylko chyba chodzi o to, że ta opcja polityczna to jest bardzo, ale to bardzo przeciwna PRYWATYZACJI MAJĄTKU PAŃSTWOWEGO. Prezes i pracownicy może mają i dobrze, bo jak się po kawałku sprzedaje to i na wypłaty jest. Tą metodą do dziś są prywatyzowane SKR-y, co rok prezes takiego SKR sprzedaje jeden ciągnik dwa kombajny, dwie działki co to za komuny były na składowanie np. wapna nawozowego. W ten sposób księgowa, portier i prezes mają na pensję. Jaki głupi był ten dyrektor Wistomu przecież też tak mógł robić po kawałku sprzedając lub dzierżawiąc teren i obiekty i Wistom by trwał dalej jako chluba Tomaszowa. A tak tylko kominy pozostały.

bondżorno 01.02.2014 16:26
nazwy podać nie można!!!... ale wypada napisać, że przez teren fabryki płynie Wolbórka i pięknie ją (Tomaszowską Fabrykę...) widać z mostu na ul.Warszawskiej :)

Czytacie tu artykuły wypowiadacie sie 31.01.2014 18:58
I nic w pamięci nie zostaje? Przecież redaktor już nie raz pisał na ten temat Pozdrowienia dla pana Wiesława co galerii Mazovii nie chciał ale Fabrykę wynajal

pseudonim - też się boję 31.01.2014 11:10
Co to za firma jakieś bliższe szczegóły, lokalizacja? A widzę, że jak nikt nie chce pary puścić to to chyba śmierdzi.

henio 31.01.2014 10:04
wkurzacie mnie, powie ktoś zoorientowany o co i kogo chodzi?

he-man 29.01.2014 12:21
Tez nie wiek o kogo i o jakie przedsiębiorstwo chodzi. Ale wiem jedno, i to na 100%.Tomaszów to miasto powiązań polityczno-biznesowo-towarzysk ich. I Nic, bez znajomości, nie da się tu zrobić. Nawet żeby prace znaleźć, to bez znajomości jest baaardzo ciężko.

jan 29.01.2014 09:52
A moze warto dla tych 10%.

Lenka 28.01.2014 23:01
A który poseł będzie interweniował w prywatyzację tego przedsiębiorstwa? No niech ktoś napisze, który?

firma na M prezes na P 28.01.2014 21:44
Zagorzaly obronca kupcow

Jimmy 28.01.2014 20:21
Autor artykułu niby taki odważny i bojowy na tle innych, a sam nie puścił pary z ust na temat nazwy firmy ani nazwiska prezesa (śmiesznie usprawiedliwia się tym, że "to temat na inny artykuł"). Być może w jego mniemaniu "każdy wie o kogo chodzi" i wyjaśnienia są zbyteczne. Okazuje się, że jednak nie każdy - ja (i, sądząc po kilku komentarzach, nie tylko ja) nie mam zielonego pojęcia o kim to szanowny pan tak się rozpisał. Bez obrazy, ale cały ten artykuł to bełkot, który można streścić w jednym zdaniu: "odkryłem w mieście X TAAAAAAAAKI WIELKI przekręt w związku z firmą Y i jej prezesem - Z". Tak powstał wygodny szablon (za X wstawcie sobie dowolne miasto, za Y - dowolną nazwę, a za Z - dowolne nazwisko), konkretów - zero.

28.01.2014 21:18
Rozumiem, że nazwisko prezesa i nazwa firmy miałaby służyć podgrzaniu emocji i "produkcji" dziesiątek nie wnoszących nic do dyskusji komentarzy, z których 90% nie spełniałoby stawianych przez nasz regulamin wymogów. To nie jest artykuł o prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego a o mojej pracy związanej ze zbieraniem materiałów do publikacji na ten temat, którą dopiero przygotowuję. Powstał na potrzeby projektu "Pogotowie Dziennikarskie" (odsyłam do linku pod tekstem) realizowanego przez SDP.

28.01.2014 19:45
"Zagubiona" ja także nie wiem o jaką firmę chodzi...nie mówiąc już o prezesie. Jeśli autor artykułu nie chce bądź nie może powiedzieć o jaką firmę chodzi to może ktoś z internautów pomoże...

zagubiona 28.01.2014 18:32
wszyscy wiedzą O kim, O czym mowa a ja nie. Ten prezes ma jakies nazwisko? firma nazwę?CO TO ZA JAWNOŚĆ?

Riczi 28.01.2014 00:56
Ta fabryka to byl trup. Skansen z dlugami. Cos tam przynajmniej teraz sie dzieje. Jakos tym majatkem jeszcze Pan Prezes gospodaruje. Tak mi sie wydaje.

pln 03.02.2014 09:28
Źle Ci się wydaje, niestety. Co do tego co się dzieje, wystarczy zwrócić uwagę na poziom zatrudnienia od czasu zmiany prezesa i dochody spółki z produkcji, a nie dzierżaw i sprzedaży gruntu. Do tego dochodzi sytuacja pracowników. Jeżeli Pan Prezes Radny dba tak o mieszkańców jak o pracowników, to jest jak jest.

Opinie

Reklama

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 13:22 Liczba komentarzy: 11 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Najlepiej nowe wybory ale jak zauważył autor połowa radnych by mie przeszła więc stołków będą pilnowaćŹródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ixiTreść komentarza: Mistrzu: ten pan Kowalczyk uwielbia taki burdel w powiatowym samorządzie, a szczególnie totalny syf w samym starostwie powiatowym. Tylko i wyłącznie dzięki takiemu burdelowi i syfowi ciągle tam siedzi (celowo nie piszę, że ciężko pracuje, bo byłoby to kłamstwo).Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Figo-fagoTreść komentarza: Jadziunia: ten człowiek jeszcze nie odchodzi tylko po prostu idzie na emeryturkę.Źródło komentarza: Konkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytania
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama