Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 02:27
Reklama
Reklama Odnawialne źródła Energii

Czy nauczyciel koniecznie musi mówić tym samym językiem co uczniowie?

Odpowiedź na to pytanie brzmi: i tak i nie. Zdecydowanie, trzeba z uczniami nadawać na tych samych lub podobnych falach. To, co dla osoby dorosłej będzie rzeczą oczywistą, niekoniecznie musi takie być dla 6-latka i na odwrót.

 

Podejść do nauczania języka obcego jest tyle ilu jest nauczycieli. Większoć współczesnych podręczników do metodyki, jednak, kładzie nacisk na ograniczenie do minimum użycia pierwszego języka podczas zajęć. Dlaczego?

 

Po pierwsze, posługiwanie się językiem jest nie tyle odtwórczą wiedzą, co praktyczną umiejętnością. Umiejętność ta odnosi się do szybkiego odszukania w pokręconych zwojach mózgowej szarej treści wyrazów, osadzenia ich w odpowiednim schemacie i kontekście - połączenia ich ze znaczeniami, czyli obrazami, dźwiękami, emocjami, jak i wyrazami pokrewnymi i innymi wyrazami należącymi do danej dziedziny i połączenia całej tej zagmatwanej układanki w całość. Do tego, dochodzi nam produkcja, czyli szybkie i, w miarę precyzyjne, wyartykułowanie, ewentualnie napisanie, co nam w głowie akurat siedzi i odbiór, czyli możliwie bezbłędne przetworzenie jak największej ilości informacji, które do nas trafiają. W skrócie, język jest narzędziem komunikacji. O ile świadoma znajomosć reguł gramatycznych, stylistycznych, czy ortograficznych jest niezmiernie przydatna przy pisaniu (Rzeby, pszez pżypadek nie wyjźć na analfabetę lub analfabetkę) , o tyle zupełnie nie jest ona potrzebna przy mówieniu lub rozkodowywaniu wiadomości - czy ustnej, czy pisemnej. Dlaczego? Otóż, najzwyczajniej w świecie, nie mamy czasu by zastanawiać się co akurat użyć. Redagowanie jakiegokolwiek tekstu, to tzw. wyższa szkoła jazdy. Oprócz samej znajomości języka, musimy zdawać sobie sprawę gdzie postawić przecinek, kiedy rozpocząć nowy akapit, itp. Poza tym, pisząc, mamy czas na zastanowienie się lub sięgnięcie do odpowiednich źródeł. Ile osób jeżdżących na codzień samochodem jest w stanie rozrysować układ biegów w ich własnym pojeździe, bez mechanicznego pomagania sobie ręką?

 

Jeśli przyjrzeć się małym dzieciom, które zaczynają od punktu ZERO, języka uczą się one przy okazji - jako produktu ubocznego przy okazji poznawania otaczającego ich świata. Taka mała tabula rasa, razem z nowymi pojęciami, poznaje również ich nazwy. Nikt tych nazw im nie tłumaczy na język noworodków. Nikt również nie rozmawia z nimi o fizyce kwantowej. Tematy poruszane z dzieckiem, odnoszą się do otaczającego ich świata i ciągną się codziennie, przez kilka godzin. Najpierw młodzi zwyczajnie reagują. W miarę upływu czasu, pokracznie zaczynają wypowiadać pojedyncze wyrazy - nie wykute na blachę słówka i regułki. Ich mózgi filtrują treści przydatne i niosące znaczenie od treści "śmieci". Kto bowiem słyszał słowo "polityka" od dwuletniego dziecka. Oczywiście - jest ono je w stanie powtórzyć, ale czy je zapamięta? Stopniowo, zaczynają je łączyć w coraz bardziej skomplikowaną całość. Robią przy tym masę byków, które, czasem przesadnie są przez rodziców poprawiane. W każdym razie, wcześniej, czy później, kopiując i powtarzając, wykształcają sobie swój własny język - idiolekt, oparty na wzorcach, które najbardziej im odpowiadały. Ten idiolekt, będzie jeszcze przez całe życie zmieniany - świadomie lub nie - w taki sposób, by odpowiadał nie tylko użytkownikowi, ale jeszcze pasował do jego otoczenia.

 

W jakim języku mówi się do noworodków?

 

W społeczeństwach, gdzie na codzień posługuje się językiem urzędowym i regionalnymi dialektami (czasem dialekty mogą mieć zupełnie inną niż język oficjalny składnię, fonetykę, gramatykę), dziecko poznaje język urzędowy z mediów lub w szkole. Również w tym miejscu, nie ma  miejsca na tłumaczenie na rodzimy dialekt.

 

Główna różnica pomiędzy mózgiem dziecka a mózgiem osoby dorosłej polega na tym, że dorosły ma już swoją wizję otaczającego go świata, która przez zbyt rozwinięte ego jest mniej plastyczna. Punkt dla maluchów. Do tego, znika nam już ciekawość bo przez doświadczenie, więcej rzeczy wydaje się być nam oczywistych. Nie mniej jednak, zdecydowanie łatwiej będzie przyswoić sobie najbardziej skomplikowany nawet wyraz mając do dyspozycji przedmiot, który on przedstawia lub znając się na dziedzinie, do której należy. Możliwość organoleptycznego poznania przedmiotu, zdecydowanie ułatwia zadanie. Trudniej przychodzi nauczenie się go tłumacząc z języka A, na język B. Myślenie w dwóch językach na raz jest umiejętnością, którą tak samo jak bezwzrokowe pisanie na klawiaturze trzeba u siebie wyćwiczyć.

 

Idę o zakład, że na głodno, słowo "chleb", w jakimkolwiek języku, zapamięta się po, jednym, góra dwóch powtórzeniach.

 

Pozostaje więc kwestia celu nauki - czy chcemy się nauczyć posługiwania się językiem czy chcemy poznać arkana fukcjonowania tegoż języka? Jeśli wybieramy to pierwsze, przykro mi, ale musimy zapomnieć o języku, którym w danym momencie posługujemy się jako pierwszy. Poczynając od pierwszych lekcji, musimy ukierunkować nasz tok myślenia na język, którego chcemy się nauczyć. Na bok trzeba odsunąc zadawane sobie pytanie "jak to było....." w pierwszym języku. Każde ćwiczenie trzeba powtórzyć tyle razy, żeby efektywnie je zapamiętać. Co jeśli nie potrafimy go zapamiętać? Odzywa się brak motywacji i pozytywnego nastawienia. Jeśli na naszych synapsach nie mamy złogów konopnego THC ani nie jesteśmy pod wpływem żadnego innego środka odurzającego, a nadal mamy problem z zapamiętywaniem, nasz mózg podświadomie uznaje, że informacja ta nam się nie przyda.


 

Ucząc się, lub rozmawiając w innym języku, trzeba zapomnieć na chwilę o własnym. Próby myślenia w dwóch językach na raz mogą przynieść różne rezultaty.

 

W idealnych warunkach, jeśli obie strony wykazują chęć, nauczyciel powinien być fonetycznym i strukturalnym wzorem do kopiowania, oraz możliwością przećwiczenia swoich umiejętności komunikacyjnych. Przy prezentacji nowego materiału, tłumaczenie na pierwszy język uczniów to, najprościej mówiąc, ucieczka. W takim przypadku, podawane są im puste słowa, luźno powiązane ze znaczeniem; ściślej z odpowiednikiem w innym języku, któremu to znaczenie jest przypisane. Pomiędzy językiem wyrazem w języku nauczanym, a znaczeniem stoi zatem bufor w postaci języka ojczystego. Przy takim podejściu, można by się uczyć kilku języków na raz (po co tłumaczyć wyraz na jeden język, skoro można od razu 3,4 jeszcze do tego dodać? W końcu, języki należące do jednej grupy są do siebie podobne).

 

Zdecydowanie lepiej znaleźć sposób na wyłożenie kawa na ławę tego co belfer ma na myśli wykorzystując wszystko co ma pod ręką - nawet jakby na kilka prostych słówek przeznaczyć całą lekcję. Taka zabawa w tłumaczenie i próbę wyciągnięcia od uczniów, czy udało im się zrozumieć, jest sama w sobie dobrym ćwiczeniem komunikacyjnym. Podczas 45-minutowej lekcji, nie ma czasu na inny język niż język mówiony. A tak bardzo podkreślana przez środowisko nauczycielskie gramatyka? Przyznam, jest świetnym sposobem na zagięcie podopiecznych na kartkówkach i klasówkach. W życiu codziennym, schodzi jednak na dalszy plan. Jeśli koniecznie chce się ją w idealnym stopniu opanować to...... trening czyni mistrza. Podczas lekcji, idealnie sprawdzają się tzw. drille, czyli powtarzanie w kółko jednej struktury i podstawianie innych elementów. Ale lekcja trwa tylko 45 minut - nie jest to wystarczający czas by wiedzę utrwalić.
Świetnym i bezbolesnym sposobem na wyćwiczenie gramatyki, wzbogacenie słownictwa czy ortografii jest..... czytanie. I to nie czytanie, podkreślając to, czego się nie wie, tylko czytanie w sposób iście królewski - rozpostarty na kanapie z nogami na żyrandolu - ot tak, dla zabicia nudów. Gramatyka, bowiem, jest systemem zamkniętym i ograniczonym. Świadomie lub podświadomie zauważając powtarzające się schematy, wkrótcę, zupełnie przypadkiem ją rozkodujemy. Jeśli chodzi o język angielski, istnieje wiele publikacji dostosowanych do odpowiednich poziomów. Te dla poziomów początkujących mają do bólu uproszczone zdania, słownictwo i gramatykę. Warto przyjrzeć się choćby książkom z serii Penguin Readers wydawnictwa Longman. Wspomniałem, że przy okazji można zmienić sobie język w telefonie/komputerze/GPSie? W ten sposób, prowokujemy jak największą ilość sytuacji, w której języka uczymy się jako produktu ubocznego, przy wykonywaniu innych czynności - zupełnie jak dziecko.

 

Gdyby nie wszechobecne tłumaczenia w przedmiotach codziennego użytku, wiele rzeczy, utkwiłoby nam w pamięci przez przypadek.

 

Z nauczycielami stykamy się przez kilkanaście pierwszych lat życia, na różnych etapach - lecz zdecydowanie na zbyt mało czasu by przez godzinę lekcyjną wypadającą niekoniecznie w dogodnym dla nas czasie, nauczyć się w stopniu idealnie bezbłędnym jakiegokolwiek przedmiotu. Te potwory przychodzą i odchodzą. Na koreperycjach i w szkołach prywatnych, można i z diabłem pracować - kurs można dopasować do wymogów małej grupy. Dodatkowo, dysponując czasem, uczniów można tak przesuwać, by tworzyć grupki "idealne", czyli skupiające uczniów na podobnym poziomie, z podobnymi celami i podobnym poziomem motywacji. Tam, jednak, przychodzą osoby zmotywowane - czyli ciekawe świata  dzieci, albo dokonująca świadomego wyboru młodzież i dorośli. Jeśli nie chcą się uczyć, drzwi nie są zamknięte na kłódkę. Rolą nauczyciela nie jest doprowadzenie do perfekcji, ale, umożliwienie przećwiczenia materiału, wyciągnięcie talentów, fachowa ocena i poddanie pomysłów jak perfekcję osiągnąć samemu. 


Nie od nauczyciela zależy, bowiem, ostateczny efekt nauki, ale od nas samych. Może się okazać, że nie mamy kompletnie talentu do języków. Co w takim przypadku? Nic! Pozostaje zdać sobie z tego sprawę i zabrać się za coś innego. Sięgając pamięcią w moje czasy gimnazjum i szkoły średniej, które jeszcze nie tak dawno były moim chlebem powszednim - miałem dość dobrych nauczycieli fizyki - i co? Dwója, za dwóją. Widziałem, że dobrze tłumaczą i sam się starałem. Przez dwie klasy, wziąłem się ostro do roboty - dało się te oceny przerobić na piątki, ale co z tego, jak wynikało to z hedonicznego umysłowego samogwałtu? Fizyki w ogóle nie czułem, fizykiem nie jestem i dobrze mi z tym.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kelahiran baru 05.09.2017 14:40
polecam publikowaną na singlenomad.pl ksiązkę Michała pt. "W poszukiwaniu perskiego diabła". Publikowana jest w odcinkach od końca kwietnia

Ciekawy 04.09.2017 09:38
Co sie stalo z tym chlopakiem? Dlaczego zginął ? Ktos wie ?

ultras widzew fan 19.01.2012 22:51
Mike, nic dodać nic ująć.

Reklama
Polecane
Alternatywne ścieżki kariery w branży wellnessNowe oznakowanie ograniczające parkowanieKino Kobiet w maju z gorącą nowością: „Kaskader”„Kochana mamo”Śladami Nieugiętych i Nieobojętnych,Jazzowa jazda w InowłodzuPlenerowe warsztaty z Anną ChoderąRecital Beaty DembowskiejPorażka w wyjadowym spotkaniu„Kos” w ramach cyklu Kultura Dostępna!Dwa razy Kino Konesera„Weselny toast” na zakończenie sezonu
Reklama
Kino Kobiet w maju z gorącą nowością: „Kaskader” Kino Kobiet w maju z gorącą nowością: „Kaskader” W maju na ekranach multipleksów Helios ponownie zagości Kino Kobiet. To uwielbiany przez widzów sieci cykl, łączący filmowy seans i dobrą zabawę. W ramach jego najbliższej odsłony już w środę, 15 maja zostanie wyświetlony pełen humoru film akcji „Kaskader” w gwiazdorskiej obsadzie!Colt Seavers to doświadczony filmowy dubler, który przez swoją pracę nieraz stanął już oko w oko ze śmiercią. Jednak kiedy chce udać się na zasłużony odpoczynek, spada na niego największe wyzwanie: uratowanie filmu jego byłej dziewczyny. Z produkcji w tajemniczych okolicznościach odszedł bowiem aktor grający główną rolę. Colt pragnie go odnaleźć i jednocześnie odzyskać miłość swojego życia, lecz wplątuje się w kryminalny spisek… W filmie występuje plejada gwiazd Hollywood: znany m.in. z ubiegłorocznego hitu „Barbie” Ryan Gosling, odtwórczyni głównej roli żeńskiej w „Oppenheimerze”, czyli Emily Blunt, a także Aaron Taylor-Johnson, który według niektórych mediów może zostać wybrany do roli Jamesa Bonda!Kino Kobiet skupia się na prezentowaniu najświeższych kinowych nowości w wyjątkowej, pozytywnej atmosferze. Pokazom towarzyszą atrakcje poprzedzające seans, takie jak warsztaty czy konkursy z nagrodami. Co miesiąc obowiązuje również tematyczny dress code – w maju sieć zachęca do przyjścia z przyjaciółkami i ubrania się w… takie same stylizacje! Kino Kobiet to jedyne w swoim rodzaju połączenie pokazów filmowych i angażujących atrakcji. Zgodnie z hasłem „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” Helios zachęca do zakupu biletów we wcześniejszym terminie oraz do zapoznania się ze szczególnie korzystną ofertą dla grup. Szczegóły i bilety dostępne są na stronie: www.helios.pl.Data rozpoczęcia wydarzenia: 15.05.2024
Tydzień Bibliotek Tydzień Bibliotek Przed nami XXI edycja Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek. Wspomniany „Tydzień Bibliotek” to święto bibliotek i bibliotekarzy, któremu w tym roku przyświeca hasło: "Biblioteka – miejsce na czasie".Cytując autorkę hasła Katarzynę Pawluk z MBP w Opolu „Biblioteka to przestrzeń, która jest dostępna dla wszystkich, niezależnie od wieku, umiejętności czy preferencji czytelniczych. To centralne miejsce doświadczeń kulturalnych.”By każdy mógł tego doświadczyć w terminie od 8 do 15 maja br. zapraszamy mieszkańców do skorzystania z mnóstwo atrakcji przygotowanych przez tomaszowską książnicę. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie:8 maja o godz. 16.30 w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży pl. Kościuszki 18 zapraszamy na spotkanie pt.: „Z bajką w świat emocji”, które poprowadzi Pani Agnieszka Walasek-Bioch, trenerka bajkoterapii. Spotkanie adresowane jest do rodziców z dziećmi w wieku przedszkolnym.10 maja o godz. 16.30 również Oddział dla Dzieci i Młodzieży pl. Kościuszki 18 będzie gościł Panią Katarzynę Rutkowską - Bernacką, która poprowadzi spotkanie pn. „Biblioteka jest kobietą, czyli zajęcia motywacyjno-pielęgnacyjne”.15 maja o godz. 17.00 w siedzibie głównej MBP ul. Mościckiego 6 odbędzie się spotkanie autorskie z Panem Andrzejem Kobalczykiem. Autor m.in. książki „Od Sulejowa po Smardzewice. Opowieść o Zalewie Sulejowskim” przybliży czytelnikom jakie znaczenie i wpływ na jego twórczość, ale też szerszą działalność zawodową i społeczną miały rzeki przepływające przez Tomaszów.Od 8 do 24 maja we wszystkich tomaszowskich placówkach bibliotecznych będzie prowadzona akcja „Wspomóż psiaka i kociaka”- zbiórka karmy dla zwierząt z tomaszowskiego schroniska.Po wcześniejszym zgłoszeniu, grupy zorganizowane będą mogły wziąć udział w:- zabawie edukacyjnej „Escape room w bibliotece”. Maksymalnie 10 osobowe grupy będą rozwiązywać tematyczne zagadki dotyczące postaci polskiego noblisty, Czesława Miłosza, aby odnaleźć klucz do wyjścia - Biblioteka główna na ul. Mościckiego 6.- lekcji bibliotecznej dla najmłodszych „Od pisarza do czytelnika”- 10.05 Oddział dla Dzieci Młodzieży pl. Kościuszki 18.- w dniach 13-15 maja od godz.10-tej w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży będą się odbywać „Bajkowe Poranki”.A ponadto wystawy, rankingi, kiermasze książek i… wiele, wiele innych atrakcji!Więcej informacji na stronie internetowej https://www.mbptomaszow.pl/ oraz https://www.facebook.com/mbptomaszow.Zapisy tel. 44 724 61 06 Oddział dla Dzieci i Młodzieży, tel. 44 724 67 39 MBP ul. Prez. I. Mościckiego 6.Zapraszamy serdecznie do udziału w wydarzeniach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 10°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: Martyna P.Treść komentarza: Narzeczona 🤣 a raczej wie gdzie się zakręcić 🤣 30 lat różnicy to jest na pewno 🤢Źródło komentarza: Nie...oczekiwana porażka Koalicji ObywatelskiejAutor komentarza: HDTTreść komentarza: Jeśli brak kultury słownej to lepiej nie pisać bo siè tym szanowny Panie kompromitujesz.Źródło komentarza: Nie...oczekiwana porażka Koalicji ObywatelskiejAutor komentarza: Coś bez nazwyTreść komentarza: Dno i wodorostyŹródło komentarza: Węgrzynowski ponownie Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Najnowsze wiadomości z poczty pantoflowej. Na ostatnią (tak naprawdę pierwszą w tej kadencji) sesję powiatową wybrał się m.innymi ten kurdupel - poseł A. Witczak. Wybrał się, oczywiście z kwiatami dla przyszłego, wybranego na tej sesji, starosty z PO. Towarzyszyła jemu ta nieodłączna przyboczna B. Klatka. Jednak obecność tych lokalnych wygibusów z PO, w dodatku z kwiatami, jakoś nie wzruszyła radnych powiatowych i oczywiście i zgodnie z moimi wcześniejszymi prognozami, przekupieni radni wybrali katechetę. Tak więc, miernoty z PO obyły się smakiem. Tych miernot nie szkoda, ale szkoda tych kwiatów. Ta kabaretowa sytuacja pokazuje, jaką mamy denną tę tzw. demokrację.Źródło komentarza: Nie...oczekiwana porażka Koalicji ObywatelskiejAutor komentarza: DmlTreść komentarza: Tak tak to Sławomira Ż Martynka. Wiadomo dzięki czemu tam siedzi i nie tylko tamŹródło komentarza: Nie...oczekiwana porażka Koalicji ObywatelskiejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Lesiu], zwany ogórkiem, na polecenie swojego brzuchatego szefa ze starostwa, niby "zbuntował się" i nie poparł odebrania przez radę miasta ślubowania od prezydenta. Pustak katecheta wiedział doskonale, że nie zostanie wybrany na następną kadencję, jeżeli ludzie KWW Witko w radzie powiatu zagłosują przeciwko niemu. I dlatego ten straszak w postaci "buntu" Lesia-sprzątacza od miotły był tak skuteczny, że szkodnik społeczny pod tytułem katecheta swobodnie został wybrany. Teraz nastąpi ostatni akt samorządowej układanki, czyli zaprzysiężenie prezydenta miasta. I kółko się zamyka. I wszyscy będą szczęśliwi (pisząc "wszyscy", mam na myśli wyłącznie wszystkich tzw. "radnych", a nie nas - wyborców). Pozdrowienia od wroga wsiowej "demokracji".Źródło komentarza: W Radzie Miejskiej karty rozdane?
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 533 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533 Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama