Nic śmiesznego
Prawdziwym kinowym hitem ostatniego tygodnia jest film „Drogówka”, Wojtka Smarzowskiego. Historia skorumpowanych policjantów budziła liczne kontrowersje jeszcze zanim weszła do publicznego obiegu. Obejrzałem produkcję w miniony weekend w piotrkowskim Heliosie i powiem, że moja reakcja była zdecydowania inna niż dużej grupy widzów, w wypełnionej prawie do ostatniego miejsca sali kinowej. Przez ponad półtorej godziny seansu nie zauważyłem w nim ani jednego śmiesznego momentu. Nie rozumiem więc z czego można się było śmiać. Osobiście nie bawią mnie chamskie i prymitywne teksty, a zapijaczony typ budzi politowanie a nie wesołość. „Drogówka” zamiast wesołości budzi autentyczne przerażenie, które nasila się, kiedy uświadomimy sobie, że bohaterów filmu możemy spotkać właściwie wszędzie i w każdej jednostce.
10.02.2013 22:00
7
Komentarze