Jak znam mieszkańców miasta, dzień po oddaniu do użytku nadejdzie rozczarowanie. Centrum, które lubimy nazywać "galerią" okaże się poniżej miary naszych oczekiwań. Cóż to bowiem jest 20 tysięcy metrów kwadratowych. To raptem 1/3 piotrkowskiego Focusa, który też do gigantów przecież nie należy.
Niestety budowa centrum handlowego, nawet tak niepozornych rozmiarów, to zła wiadomość przede wszystkim dla tomaszowskich kamieniczników a przecież największym spośród nich jest samo miasto, będące właścicielem kilkudziesięciu budynków, których część w ostatnich latach poddana została zabiegom renowacyjno remontowym.
Lokale w nich mają najczęściej charakter mieszkalny, ale nie brakuje też powierzchni przeznaczonych na działalność gospodarczą. Do niedawna atrakcyjne mogą zacząć świecić pustkami, a czynsze w nich pobierane lotem błyskawicy mogą poszybować do dołu.
Wiadomość wydawałoby się pozytywna, ale chyba nie dla każdego, bo utrzymanie kamienicy jednak kosztuje i ktoś te koszty przecież musi pokryć. Już dzisiaj lokatorzy mieszkań komunalnych narzekają na wysokość czynszu, a może ona jeszcze wzrosnąć, by zrekompensować straty wynikające z braku zainteresowania lokalami użytkowymi.
Łatwo to sobie oczywiście policzyć, nawet w sposób uproszczony. Załóżmy, że jesteśmy posiadaczami trzykondygnacyjnego budynku w centrum miasta. Każda z kondygnacji liczy sobie 200 metrów kwadratowych, a parter zajmują lokale użytkowe. Średni czynsz za lokal użytkowy w centrum to ok 30-40 zł (poza tą strefą 10-25). Przyjmując nawet tę górną stawkę daje nam to w skali miesiąca 8.000 złotych. Lokale mieszkalne (w budynkach komunalnych) to czynsz maksymalnie 7 zł za metr kwadratowych, czyli kolejne 400 metrów kwadratowych powierzchni tego samego budynku generuje 2.800 złotych. Widać wyraźnie różnicę w proporcjach.
Z tych prawie 11 tysięcy złotych musimy zapłacić podatek od nieruchomości, pokryć koszty sprzątania, bieżących napraw i remontów, utrzymania części wspólnej, obowiązkowych przeglądów technicznych i kominiarskich oraz tzw. koszty zarządu (min. 2,50 zł za metr kwadratowy). Budynek też się amortyzuje. Wymiana papy na dachu o połaci 300 metrów kosztować może nawet 20 tysięcy złotych. Ile więc pozostaje właścicielowi? Może się okazać, że nie będzie to nawet połowa ogólnych przychodów. A więc w skali roku około 60 tysięcy złotych.
No tak, ale przecież nieruchomość to majątek, który powinien generować właścicielowi dochód i jak go obliczyć aby zapewniał przyzwoitą stopę zwrotu, co jest równoznaczne z maksymalnie krótkim okresem, kiedy nakłady finansowe się zwrócą.
Oczywiście zwolennicy socjalistycznego widzenia świata będą zdania, że skoro właścicielem budynku jest samorząd, to ten właśnie samorząd powinien do ich mieszkań dokładać. Krótko mówiąc ten sposób myślenia sprowadza się do tego, że do lokatorów mieszkań komunalnych dopłacają wszyscy ci, którzy w nich nie mieszkają.
A co w takim razie z budynkami prywatnymi? Koszt budowy to około 2-2,5 tysiąca za metr kwadratowy w tzw. stanie deweloperskim i nie uwzględnia on kosztów zakupu działki, czy też przyłączy mediów. Czyli dla naszej 600 metrowej kamienicy jest to około 1,7 miliona złotych.
Teraz możemy policzyć szybko przy w/w poziomie czynszów jak szybko zwróci nam się inwestycja. Okazuje się, że okres zwrotu to prawie 30 lat. W tym czasie budynek wymaga ł będzie wielokrotnych remontów i napraw. Ale... przecież obliczaliśmy przy założeniu posiadania kosztownych lokali użytkowych. Co się stanie gdy lokale te zamienimy na lokale mieszkalne?
Rachunek przeprowadzamy więc od nowa. Różnica w miesięcznym dochodzie wynosi około 6000 złotych. Co to oznacza? To proste. Przy tym poziomie czynszu, właściciel co miesiąc dopłaca 600 złotych do swoich lokatorów a inwestycje nie zwraca się nigdy. A ponieważ właścicielowi do interesu nikt nie dopłaci (tak jak ma to miejsce w lokalach komunalnych) zostaje człowiek bankrutem. Pół biedy jeśli ma jeszcze przyzwoitych lokatorów ale często trafia się dzicz nie dbająca o nic. Zostawia po sobie zgliszcza i konieczność przeprowadzenia remontu.
Nie ma wyjścia czynsz należy podnieść albo budynek zburzyć i kolejne centrum handlowe wybudować, ale i tu może być problem, bo rynek i takimi obiektami ulega nasyceniu, co powoduje kolejną obniżkę czynszów.
Żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem budowy centrów handlowych. Chcę jedynie zwrócić uwagę, że nigdy nie ma nic za darmo. Że utrata dochodu z lokali użytkowych wiązać się może z koniecznością podwyższenia czynszu w lokalach mieszkalnych i to nie tylko w prywatnych czy komunalnych kamienicach.
Zachęcam do rzeczowej dyskusji
***
Oczywiście powyższe obliczenia mają charakter szacunkowy i umowny, mający na celu jedynie zobrazowanie problemu
Reklama
Reklama
Prawym okiem: Warto o tym pamiętać.... cz.1
Zaczęła się długo ponoć wyczekiwana przez mieszkańców Tomaszowa budowa centrum handlowego przy ulicy Barlickiego. Właściwie to, co możemy na tę chwilę obserwować, jest wyburzaniem ruin i wyrównywaniem terenu, gdzie obiekt ma się pojawić. Póki co, wszyscy się cieszą, bo zostanie zagospodarowana część miasta, będąca głównym tomaszowskim szczurowiskiem.
- 25.01.2015 20:30 (aktualizacja 26.09.2023 22:48)
Reklama
Reklama
Reklama


























































Napisz komentarz
Komentarze