Szerzej o sprawie pisaliśmy w artykule Zieliński: Nie chciałem zamiatać pod dywan. Kilka miesięcy temu wyszło na jaw, że Mirosław Zieliński nie przekazał radnym adresowanego do nich pisma, zawierającego skargę pani Pauli Susik na funkcjonowanie jednej z placówek opiekuńczych na terenie naszego powiatu. Wywołało to uzasadnione oburzenie grupy radnych, którzy uważali, że ukrycie pisma miało charakter zamierzony.
Skarga ostatecznie została w jakimś stopniu przez radnych rozpatrzona, jednak mimo stwierdzenia nieprawidłowści uznano ją za... bezzasadną. Szerzej na ten temat w artykule Radni umyli ręce - opinie ich nie interesują.
Teraz jak się okazuje przyszedł czas na kontratak Mirosława Zielińskiego. Na ostatniej sesji Rady Powiatu próbował wprowadzić punkt obrad, zgodnie z którym skargę na Ewę Wendrowską, Małgorzatę Nowak oraz Małgorzatę Wałach, skierowanoby do rozpatrzenia przez wojewodę łódzkiego. Propozycja ta wywołała prawdziwą burzę.
Jako pierwsza absurdalność sytuacji spróbowała wykazać Ewa Wendrowska. Poprosiła o prawne uzasadnienbie uchwały przygotowanej przez zatrudnionego w starostwie prawnika. Zdaniem radnej uchwała kompromituje cały tomaszowski samorząd a skargę do wojewody można składać na całą radę a nie poszczególnych radnych.
- Jako radni mamy prawo do swoich opinii i obowiązek występować w obronie tych mieszkańców, którzy z jakiegoś powodu są narażeni na róznego rodzaju niebezpieczeństwa - grzmiała Wendrowska. - W tym wypadku, notatki, które dostarczył nam pan dyrektor PCPR-u jasno mówiły, że w tym domu dziecka jest stosowana przemoc. A pan w tej chwili chce nam zamknąć buzie, żebyśmy nie mówiły? Żebyśmy udawały, że nic się nie dzieje?
Najwyraźniej Mirosławowi Zielińskiemu bardzo zależało na tym, by "ukarać" nieposłuszne radne, więc zaczął dopytywać prawników, czy istnieje możliwość ominięcia przepisów i zastosowania jakiejś "furtki", która pozwalałaby jednak skargę na radne do wojewody przekazać.
- Rada podejmuje decyzje w formie uchwał - krótko skwitował propozycję Zielińskiego prawnik.
Po 30 minutach dyskusja została zakończona i przystąpiono do głosowania. Rada ostatecznie zdecydowała o nieprzekazywaniu "skargi" wojewodzie łódzkiemu. Za dokuczeniem radnym zagłosowali radni PiS i część radnych związana bezpośrednio z Piotrek Kagankiewiczem. Przeciwko byli radni PO oraz PSL
























































Napisz komentarz
Komentarze