Przy czym żadna uchwała nie jest inwencją radnych! Trzy z nich były finansowymi, które są w związku z nowelizacją budżetu na każdej sesji głosowane zaś czwarta była pokłosiem skargi na dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy.
Co ciekawe Komisja Rewizyjna rekomendowała uznanie skargi za zasadną, zaś w głosowaniu cała rada uchwaliła skargę jako niezasadną, czego kompletnie nie rozumiem, jakaś totalna niekonsekwencja… Co ciekawe zgodnie przeciw głosowali radni PiS i PO co pokazuje, że koalicja - mimo fatalnej sytuacji na rynku pracy i zgłaszanych właśnie w sprawie staży dla bezrobotnych skarg - ma się doskonale.
W punktach dotyczącym sprawozdań wszelakich oraz zapytań i interpelacji jak zwykle zdecydowana większość radnych nie miała nic do powiedzenia, tak samo z resztą jak przy wszystkich głosowanych tego dniach uchwałach. Cała sesja trwa maksymalnie do 2 godzin, co daje ładny przelicznik stawki godzinowej biorąc pod uwagę wysokość diety radnego wynoszącej ok 1500 złotych na rękę.
Stąd moje pytanie tytułowe: czy tacy radni powiatowi są nam potrzebni? Kompletnie bez inwencji i kreatywności, głosujący jak maszynki do głosowania i do tego jeszcze bez pomyślunku i konsekwencji…
Czy w naszym powiecie brakuje spraw, którymi powinien zająć się radny? Czy nie ma problemu 20% bezrobocia czy turystyki i rekreacji nad Zalewem Sulejowskim, rozwiązania kwestii komunikacyjnych, inwestycyjnych, przynoszących nowe miejsca pracy? W ustawie o samorządzie powiatowym jest tyle zadań wymienionych, a nasi radni oczekują tylko na gotowe projekty zarządu powiatu i nie robią nic poza starannością pobierania diety – do tego stopnia są staranni, że sesja pomimo braku potrzeby (te punkty zmieściły by się spokojnie na następnym spotkaniu plenarnym) jest jednak organizowana, tylko po to by „odhaczyć się” na liście i skasować za to wynagrodzenie. Z resztą podobnie było z sesją lipcową odbytą na początku miesiąca, by mieć spokój przez wakacje…
Z powyższego widać że SPOKÓJ to chyba my wyborcy musimy sobie dać z tymi radnymi przy następnej okazji do głosowania w wyborach samorządowych w przyszłym roku. Zapamiętajmy sobie zatem ich nazwiska, zwłaszcza tych którzy są nieaktywni a jedynym pytaniem jakie mogą zadać na sesji jest pytanie typu: „Panie Przewodniczący czy mogę otworzyć okno?”.

























































Napisz komentarz
Komentarze