Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 02:38
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Mit powszechnej znajomości angielskiego

Język angielski – z tym trudno dyskutować – pełni dziś taką samą funkcję jak łacina w średniowieczu. Jest z nim jednak ten sam problem: nie jest nawet w połowie tak popularny, jak wydaje się tym, którzy przynajmniej trochę go opanowali. Zresztą nawet dość biegli użytkownicy angielskiego, nie ze wszystkim poradzą sobie sami.

Angielski nie jest powszechny

Absolutnie nie jest tak, że angielski jest językiem zrozumiałym dla większości Polaków. Świetnie widać to po wynikach ankiety przeprowadzonej kilka lat temu, z której wynika jasno, że tylko około 30% ankietowanych rozumie słowo „sale” jako „wyprzedaż” lub „promocję”. Dla reszty jest to tylko słowo napisane w obcym języku. Nawet jeśli dziś statystyka wygląda odrobinę inaczej, to zakładanie, że angielska treść jest powszechnie zrozumiała, jest po prostu błędne.

Faktem jednak jest, że właśnie angielski jest najczęściej rozumianym w Polsce językiem obcym. Nadal jednak, jak mówią tłumacze z serwisu http://www.centrumtlumaczen.pl/tlumaczenia/, to właśnie na tłumaczenia angielsko-polskie i polsko-angielskie, zapotrzebowanie jest największe.

Co z tego, że znasz?

W wielu sytuacjach znajomość angielskiego, nawet biegła, nie jest wystarczająca. Chodzi przede wszystkim o konieczność załatwienia spraw urzędowych: sprowadzenie samochodu, rozwiązanie problemów prawnych ze spadkiem czy jakiekolwiek ustalenia w sądach choćby w sprawie reklamacji, wymagają tłumaczeń uwierzytelnionych, zwanych nieprecyzyjnie przysięgłymi (przysięgły jest tłumacz, a jego tłumaczenie – uwierzytelnione).

To ważne, ponieważ w kwestiach prawnych (choć coraz częściej nie tylko) ważne są językowe drobiazgi, których przeciętny użytkownik angielskiego po prostu nie wychwyci. Właściwie nie ma się czemu dziwić – nawet polskie zapisy w ustawach i kodeksach są pisane niezrozumiałym językiem, a nie jest to tylko cecha naszego prawodawstwa. Tłumaczenia uwierzytelnione to sposób na prawidłowe przetłumaczenie każdego dokumentu właśnie z uwzględnieniem tych wszystkich szczegółów, które mogą zadecydować o interpretacji konkretnych zapisów.

Ogranicz zaufanie do siebie

Dość powszechnie też z usług tłumaczy korzystają przedsiębiorcy. Spora część z nich posługuje się angielskim całkiem nieźle, ale do tłumaczenia ofert, propozycji biznesowych czy nawet stron internetowych zatrudniają tłumaczy. Dlaczego? Dlatego, że nie należy mieć przesadnego zaufania do własnej znajomości języka. Tam, gdzie każde słowo musi trafić na swoje miejsce, lepiej po prostu powierzyć tłumaczenie profesjonaliście – unika się wtedy niepotrzebnych, często pozornie śmiesznych, ale zaciemniających przekaz błędów i buduje się profesjonalny wizerunek. To przecież w biznesie ważniejsze niż kilkadziesiąt złotych oszczędności, kiedy tłumaczy się samodzielnie teksty mające wpływ na dochody rzędu choćby już tysięcy złotych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Z perspektywy lat 19.01.2019 03:53
Ciekawy tekst. Niestety też jest tak, że to właśnie odróżnia te nasze mniejsze miasta od tych ponad 300 tysiecznych. Nie wchodząc już w różnice klasowe. Te większe miasta też nie są jednorodne, u mnie na Brodnie większość dresikow oczywiście nie mówi żadnym językiem obcym, no ale akurat teraz myślę o środowiskach, które mają jakieś aspiracje i z reguły jednak po szkołach średnich w dużych miastach wychodzi się z lepszym angielskim. Często nie mając nic do powiedzenia to jednak język znają lepiej. To przykre. Na studiach języka nie nauczymy sie podczas zajęć. Lektoraty teoretycznie są, ale to jest fikcja. Zalicza się wszystkim, nawet przy wielu nieobecnościach. A język obcy to tylko narzędzie. Dlatego angielski na poziomie podstawówki i szkoly średniej jest tak bardzo ważny. W zasadzie wszystko inne można nadrobić, język obcy bardzo trudno. Sensowny kurs na mieście to są 3-4 tysiące za semestr. Poczucie, że wyjazd do UK zalata te dziurę, jest złudne, bo też wpadamy w konkretne środowisko, z ograniczonym zasobem słownictwa. Nawet na uniwerytecie podczas jednego roku w większości używa się formulek z którymi stykamy się już pierwszego miesiąca. Potem w kółko na okrągło to samo. Mówię o takim życiu instytucjonalnym - załatwianie czegoś, konwersacje na ćwiczeniach, ale tez współczesne teksty do zajęć. Podkreślam: współczesne. Weźcie jakiś handbook - czyli taka przekrójowa podstawa co powinniśmy wiedzie z dziedziny która się zajmujecie i przejrzyjcie go. To jest prosty angielski. Wspaniałym źródłem do nauki języka są konwersacje kuluarowe. Czy też prywatne. Ja w pokoju organizowałem kino. W bibliotece mojego uniwersytetu byli trochę polskich filmów - Polański i Kieślowski. To oglądaliśmy kilkanaście razy. To jest coś fantastycznego gdy przy winie i papierosach można sobie porozmawiać w obcym języku na temat o którym coś się wie, a który obie strony interesuje. Ktoś przychodzi do Ciebie do pokoju, potem już nawet nie zapraszany. Pyta co oglądamy? Telewizor z późnych lat 80tych (taki z obudową ze sklejki), znalazłem na śmietniku. Na wózku z supermarketu dowiozlem go do windy swojego akademika. No a potem już na sobie. Był bardzo ciężki - kręgosłup mnie bolał jeszcze długo po tym. Potem jakoś w ciągu następnych kilku dni kupiłem magnetowid i mini wieże by odbierać i nagrywać radio. Oba urządzenia używane, w komisie. Kilka razy wymieniałem, bo ten sprzęt tam jest napoziomie polski Ch lombardow. Chodzilo o to by nie przeinwestowywac. Nie wiedziałem jeszcze czy to wszystko mi wypali i przyda się. Nie płaciłem oczywiście TV license - czyki abonamentu - a z Polski wyjechałem nasluchawszy się jak oni tam skrupulatnie to egzekwuja. To nieprawda. No ale nie po raz pierwszy gdy byłem nie wiedziałem jeszcze. Gdy przychodzili sprawdzać stan pokoju - taki rutynowyn obchodzi do wszystkich, bardzo się bałem i owinalem telewizor w kołdrę na łóżku. Wideo i radio schował do szafy ale też zasłaniając na ile się dało bielizna. Ale nie Otwieralinskromnie nawet. Popatrzyły te baby po ścianach, bo był zakaz wiercenia, tam była specyficzna cegła. Ja nic nie wieszak więc poszły sobie. Oglądanie filmów i dyskusje to były coś pięknego! Na ale to były głównie weekendy. W pokoiku - 15 metrowym trzy - cztery osoby. Najpiękniejsze lata. Wracajac do języka. Gramatyka. Jeśli nie będzie kursu / lekcji tylko jej poświęconej to nic pokladanych nadziei związanych z poszerzenie kompetencji językowych na wyjezdzie nie będzie. Nie jestem angielistą, ale wiem ile sam musiałem zadać sobie trudu a i tak bylem w komfortowej sytuacji bo ojciec pieniędzy na to nie żałował, a wtedy przy obojgu pracujących rodzicach je mieliśmy. Podczas pięcioletnich studiów nie wyjeżdżam nigdy na wakacje z Warszawy. Byłem kiedyś weekend na Helu z dziewczynami które poznałem w pracy. To wszystko. Rano kurs potem na staż. Jeden drugi, trzeci, piąty, dziesiąty. Część bez sensu. Tak z dzisiejsze perspektywy na to patrząc. To nie są żale, to uwaga dla gimnazjalistów / licealistów - tyrajcie nad językiem, nawet dogmatycznie. Ja tyralem, a było trochę przeciwności. Fachu nauczycie sie w pracy, języka nie. Mam sporo zarzutów co do systemu ale i obyczajowosci w Polsce przy nauce języków obcych, jest też cały czas pytanie - ile oczekiwać od szkoly ile od siebie? Wiadomo że od siebie nieporównywalnie więcej, ale to nie jest tak, że większość samemu siedząc w domu, zakladakac że będzie miała do wszystkiego dostęp, nauczy się na przyzwoitym poziomie. Jest jakaś metodyka nauczania, kolejność w programie po szczególnych działow do przerobienia. To nie jest tak ze wszystko się przeskoczy samemu. Ze znajomość jest języka obcego jest kompetencją klasowa - to jest banał, chociaż wielu twierdzi że bzdury. Uważam, że to jest ważne, ale to może na inny wpis. Dziękuję za uwagę.

Opinie

Reklama

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:22 Liczba komentarzy: 13 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzepialskiTreść komentarza: Dziwna sprawa to jest z tymi dziećmi. Nie wiem iloma. Czy ktokolwiek to miejsce porządnie skontrolował? Może trzeba i jeśli cokolwiek jest nieprawidłowo to dycyplinarkę dać, a nie pozwalać odejść bez ponoszenia odpowiedzialności.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: Ser SpodlaskiTreść komentarza: Ponieważ, kiedyś się w tym babrał, to ma doświadczenie i może to przefiltruje i osuszy bagno ...Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ciekawaTreść komentarza: Dzięki .Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama