W 1. kolejce TAURON 1. Ligi młodzi siatkarze ze Spały zdołali we własnej hali, tylko w jednym secie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wczoraj będzinianie występowali w roli gospodarza oraz faworyta tego ligowego starcia. Jedną z ciekawostek jest fakt, że rywalizacja toczyła się również pomiędzy ojcem i synem. Wojciech Serafin jest bowiem szkoleniowcem MKS-u, a Sergiusz Serafin uczy się w NLO SMS PZPS Spała oraz reprezentuje tę drużynę w pierwszoligowych rozgrywkach.
Pierwszą partię spotkania od błędu w ataku rozpoczął Kacper Ratajewski 1:0. Będzinianie szybko wypracowali kilkupunktową przewagę 4:1. Nie zwalniali ręki w polu serwisowym 9:5. Podopieczni Michała Bąkiewicza robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku rywalom. Jednak przez proste błędy, to MKS utrzymywał prowadzenie 15:10. Siatkarze z Będzina do końca utrzymali równy rytm gry i zwyciężyli pewnie do 19. Seta udanym atakiem zakończył Bartosz Gawryszewski.
Drugi set od serii świetnych zagrywek zaczął Łukasz Swodczyk 7:1. Gospodarze od początku do końca kontrolowali przebieg tej partii. Tomaszowianie nie mieli praktycznie żadnych argumentów, aby nawiązać równorzędną walkę. MKS Będzin pewnie zwyciężył 25:14.
Początek kolejnej części spotkania to kopia drugiego. Bardzo dobrze na zagrywce spisywał się Swodczyk 3:0. Młodzi zawodnicy ze Spały nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać przeciwników 1:6. Pojedyncze udane zagrania Jakuba Olszewskiego nie wystarczyły, aby odrobić straty 4:11. Gospodarze bez większego trudu wygrali ostatniego seta 25:12 i całym mecz 3:0. Ten mecz zakończył błąd w ataku Piotra Śliwki.
























































Napisz komentarz
Komentarze