Tomaszowianie mieli okazję zmierzyć się z przygotowaną dla nich na Błoniach trasą w sobotę, 29 lipca.
Tomaszowski Runmageddon miał formę Micro, czyli jednego z najkrótszych dystansów całego cyklu, ze zmniejszoną liczbą przeszkód. Mieszkańcy naszego miasta i okolic w dość dużej grupie zdobyli się na uczestnictwo w zawodach.
Udział brali zarówno mężczyźni jak i kobiety, które doskonale radziły sobie z poszczególnymi przeszkodami. Jednak takiego maratonu nie można było zacząć bez rozgrzewki. Kiedy ta się zakończyła, zawodnicy rozpoczęli bieg o dystansie 2 kilometrów, na którym napotkali aż 10 przeszkód.
Były to między innymi: doły, zasłona dymna, dźwiganie ciężarów (dwudziestokilogramowego worka z piaskiem), wspinaczka po linie, czołganie się w błocie, ścianka, przejście przez opony. Ta ostatnia konkurencja, została przez uczestników uznana za jedno z najtrudniejszych wyzwań. Dla niektórych zawodników, zaskoczeniem było też to, że woda na trasie pojawiała się aż trzy razy. Natomiast na ściance wspinaczkowej, z którą kobiety radziły sobie nie najlepiej, mogły liczyć na pomoc swoich kolegów.
Była też strefa Kids, przeznaczona dla dzieci w wieku 7-11 lat, rozgrywająca się na torze o długości jednego kilometra.
Współorganizatorem Micro Runmageddonu był Urząd Miasta w Tomaszowie Mazowieckim, który współfinansował imprezę. Organizatorzy już cztery dni przed wyścigiem, przygotowywali trasę biegu, co pokazuje, że jest to spory wysiłek również dla nich. Kolejne dwa dni po czterogodzinnej imprezie, potrwa porządkowanie terenu na tomaszowskich Błoniach. Zarówno uczestnicy, jak i inicjatorzy tego wydarzenia, mają nadzieję, że w przyszłym roku uda sie zorganizować w Tomaszowie kolejny etap -Runmageddon Rekrut.






















































Napisz komentarz
Komentarze