Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 00:12
Reklama
Reklama

50 lat temu Stanisław Bareja rozpoczął zdjęcia do filmu "Nie ma róży bez ognia"

W marcu 1974 r. Stanisław Bareja rozpoczął zdjęcia do komedii "Nie ma róży bez ognia". "Scenarzyści poruszyli trudny w PRL problem braku mieszkań, nieprzystającego do rzeczywistości prawa mieszkaniowego i związanych z tym patologii i nadużyć" - powiedziała PAP historyk z UAM prof. Dorota Skotarczak.

"Od II. poł. lat 60. Stanisław Bareja i Jacek Fedorowicz wspólnie pisali scenariusze komedii, jednak filmowi decydenci odrzucili kilka ich projektów. Sytuacja zmieniła się po dojściu do władzy ekipy Edwarda Gierka (1970). Pierwszy wspólny film +Poszukiwany, poszukiwana+ udało się zrealizować latem 1972 r." - powiedziała PAP historyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w prof. dr hab. Dorota Skotarczak. W 1973 r. rozpoczęli prace nad scenariuszem komedii pod roboczym tytułem "Lawina" od splotu zdarzeń które spadły na małżeństwo Jana i Wandy Filikiewiczów (Jacek Fedorowicz i Halina Kowalska).

"Scenarzyści poruszyli trudny i ważny w PRL problem braku mieszkań, nieprzystającego do rzeczywistości prawa mieszkaniowego i związanych z tym patologii i nadużyć. Osią fabuły jest problem głównego bohatera z wymeldowaniem z mieszkania Jerzego Dąbczaka (Jerzy Dobrowolski), pierwszego męża swojego żony. Państwo stworzyło taki system prawny, że uczciwi ludzie byli zmuszeni żyć pod jednym dachem z notorycznym oszustem i kombinatorem. I wszystko to rozgrywało się w majestacie prawa" - wyjaśniła, dodając, że krytyczni wobec realiów PRL autorzy konsultowali tekst scenariusza "Lawiny" z radcą prawnym.

Bareja nie był pierwszym polskim reżyserem, który poruszał tematykę mieszkaniową. Znajdziemy ją także w "Skarbie" Leonarda Buczkowskiego (1949) czy "Szczęściarzu Antonim"(1961). "Bareja poszedł znacznie dalej w swojej krytyce. Ostrze satyry skierował także na zjawisko rozbudowanej do gigantycznych rozmiarów biurokracji, donosicielstwo oraz ogólnopolski trend do uzyskania meldunku w stolicy" - wyjaśniła historyczka.

W "Lawinie" Dąbczak był mało sympatycznym typem. "Zrobił kilka ruchów gimnastycznych, naprężył mięśnie, z kieszeni płaszcza wyjął coś w rodzaju pałki gumowej i demonstracyjnie włożył go sobie za pasek. Wychodząc jeszcze od niechcenia uderzył we framugę drzwi wyraźnie wyćwiczonym ciosem karate" - czytamy w scenariuszu. Z tekstu wynika, że nosił "jakieś legitymacje". Autorzy sugerowali, że miał powiązania z resortem bezpieczeństwa, prawdopobnie był członkiem ORMO. Pałka i płaszcz mogą kojarzyć się się tzw. aktywem robotniczym, który w marcu 1968 r. pałował protestujących studentów UW i innych polskich uczelni. "Dobrowolski ocieplił wizerunek Dąbczaka. Wykreował postać mieszkaniowego kombinatora budzącego jednak cień sympatii, a nie odrazę. Do potocznej polszczyzny weszły jego ulubione powiedzonka "Brawo Jaś!" czy "małe Miki!" - powiedziała Skotarczak.

Ze scenariusza "Lawiny" wynikało, że ojciec Lusi, hodowca róż borykał się z problemami podatkowymi i "skarbówką", która w PRL nakładała na przedstawicieli "prywatnej inicjatywy" wysoki podatek uznaniowy tzw. domiar. "–Zostajecie tu. - Dlaczego? – spytała Lusia żałośnie. -Jeszcze nie wiecie? – zrobił pauzę dramatyczną – Domiar!"

Po wprowadzeniu szeregu zmian w scenariuszu, pod koniec 1973 r. Bareja i Fedorowicz zmienili tytuł na "Nie ma róży bez ognia". W połączeniu z wątkiem podpalenia szklarni przez ojca Lusi (Mieczysław Czechowicz) ten pozornie bezsensowna zbitka słowna z przysłów "Nie ma róży bez kolców" i "Nie ma dymu bez ognia", nawiązująca także do wyrażenia "Nie czas żałować róż, kiedy płoną lasy" z "Lilli Wenedy" Juliusza Słowackiego nabierała nowego znaczenia.

W marcu 1974 r. ekipa rozpoczęła zdjęcia. Ujęcia bloku, w którym Filikiewiczowie otrzymali mieszkanie, realizowano na osiedlu Piaski, przy ul. Starej Baśni 3. Na dachu bloku kręcono scenę, w której Fedorowicz tańczy ze Stanisławą Celińską. Kamera Andrzeja Ramlaua zarejestrowała chaos i bałagan panujący na budowie osiedla, a także obowiązującą w PRL zasadę, że najpierw buduje się bloki, a dopiero po nich infrastukturę i przez pewien czas lokatorzy byli skazani na "wyprawy" do sklepu spożywczego w innej części dzielnicy.

Bareja był zafascynowany amerykańskimi komediami niemymi z lat 20. XX w. "Dotychczasowe rezultaty nie satysfakcjonują nas jeszcze, ale próbujemy dojść do własnego odrębnego stylu komediowego…Chodzi nam o współczesną wersję burleski, taką, w której można będzie posłużyć się najnowocześniejszym sprzętem-nawet gigantycznymi koparkami, buldożerami, kombajnami. Jest to przedsięwzięcie niezmiernie trudne technicznie, ale – ponieważ na wszystko są sposoby – mam nadzieję, kiedyś uda nam się zrealizować film tego typu, tak sprawnie jak robili to Amerykanie 50 lat temu" - mówił w wywiadzie dla "Filmowego Serwisu Prasowego" w 1974.

Motyw Harolda Lloyda wspinającego się na budynek znamy z niemej komedii Fred C. Newmeyera i Sama Taylora "Safety Last!" (Jeszcze wyżej) z 1923 r. "+Nie ma róży bez ognia+ jest popisem aktorskim Jacka Fedorowicza. Ten świetny aktor, wyjątkowo sprawny i bardzo ofiarny, całkowicie żył rolą, nie korzystając niemal, mimo ryzyka , z pomocy dublerów. Uważam, że ma szczególne predyspozycje do ról burleskowych" – wspominał reżyser. Kaskader tylko sporadycznie zastępował aktora m.in. w scenie wciągania na linie lodówki.

W filmie nie ma opisanej w "Lawinie" sceny dyktanda z języka polskiego. Filikiewicz dyktował uczniom treść donosu na Dąbczak, by nie splamić własnego sumienia. "+Lokatorzy+… wykrzyknik, +wzywam do ostrego protestu+…+do naszego bloku wprowadził się notoryczny alkoholik+… dla ułatwienia wam powiem: alkoholik przez samo „h”.

W filmie pozostawiono jednak wątek donosów, które adminstrator (Bronisław Pawlik) kolekcjował, jak funkcjonariusz SB, w teczkach jako "przejaw więzi z masami". W scenie realizowanej w jednej ze stołecznych podstawówek widzimy tłum uczniów. Siedząca w pierwszej ławce blondynka w czerwonej bluzce to Katarzyna Bareja, córka reżysera. Pojawiła się także na planie innych filmów ojca. Także i sam Bareja, niczym Alfred Hitchcock, pojawiał się na ekranie w mikroepizodach.

"Film może być rodzajem źródła historycznego. Komedie Barei są także filmami dokumentalnymi, świadectwami epoki. Oglądając +Nie ma róży bez ognia+ widzimy jak wyglądali i zwracali się do siebie ludzie ludzie, jak wyglądała polska szkoła czy życie w bloku 50 lat temu" - podkreśla prof. Skotarczak.

"Widzimy Warszawę epoki Gierka, osiedle Piaski w budowie, a także szereg miejsc, jak zlikwidowany pod koniec lat 70. dworzec autobusowy PKS przy ul. Żytniej czy przedwojenną willę na Mokotowie przy ul. Bieżanowskiej. Na filmowej taśmie reżyser uwiecznił specyficzny styl i modę, jaka panowała na ulicach stolicy na początku 1974 r. Możemy więc zobaczyć Zenka (Stanisław Tym) w koszulce z podobizną Czesława Niemena, mężczyzn z modnymi wówczas długimi włosami, wszechobecne spodnie z szerokimi nogawkami tzw. dzwony oraz ortalionowe kurtki" - wskazała.

Film realizowano wyłącznie we wnętrzach naturalnych. Nawet kryształy, które w finałowej scenie tłucze Filikiewicz, były prawdziwe. Rekwizyty były "odrzutami produkcyjnymi" z Huty Szkła Julia w Szklarskiej Porębie.

Kolaudacja komedii odbyła się 17 czerwca 1974 r. Wśród obecnych byli Wanda Jakubowska, Tadeusz Konwicki i Jacek Fedorowicz. "Reżyser angażując cały tłum dobrych aktorów, nie wydobył z nich komizmu" - powiedziała Jakubowska. Jako punkt odniesienia oceniający przyjęli film "Sami swoi" (1967) w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego. Według reżyserki "Nie ma róży bez ognia" nie spełniał "wymagań stawianych komedii socjalistycznej komedii ludowej".

"Mówi się o tym, że tym razem film się nie udał, mówi się o tym, że schlebia on drobnomieszczańskim gustom, a potem tłumy walą na film. Będąc producentem państwowym nie odważyłbym się lekceważyć pewnych zjawisk, jakie są związane z filmami Barei" - mówił scenarzysta, a prywatnie kolega reżysera Aleksander Ścibor-Rylski, który miał zastrzeżenia do scen z gagami.

"Nie można atakować filmów, za to że mają powodzenie. (...) staram się na ogół poruszać sprawy, które dręczą nasze społeczeństwo, które są dla ludzi ważne i to jest powodem, że filmy te cieszą się powodzeniem. Jeżeli o sprawach mieszkaniowych mówi się w Sejmie, jeżeli tej sprawie jest poświęcone posiedzenie Komitetu Centralnego, to na pewno sprawa jest ważna i dlatego wydaje mi się, że film wyszedł naprzeciw tym społecznym potrzebom i życzeniom (…)- bronił się Bareja i wyjaśniał: "należę do tych reżyserów, którzy takie gagi bardzo lubią, są one wyprowadzone z burleski i w gruncie rzeczy mam głębokie przekonanie, że na stosowaniu takich chwytów polega prawdziwa komedia".

25 grudnia 1974 r. film "Nie ma róży bez ognia" trafił na ekrany polskich kin. Obejrzało go około 3 mln osób w Polsce i dziewięciu innych krajach. Kinematografii przyniósł dochód 16 milionów złotych oraz dewizowe zyski z licencji za dystrybucję poza Polską.

"Zebrano tu niemal całą naszą czołówkę komediową – Jacek Fedorowicz, Jerzy Dobrowolski, Mieczysław Czechowicz, Wiesław Gołas, Jan Kobuszewski, Wojciech Pokora, Bohdan Łazuka, Jan Himilsbach i inni. To wystarczy, by ten głupiutki film miał powodzenie" - pisał Tadeusz Wiącek na łamach "Słowa Ludu"

"Niewesoła, prymitywna w stylu prezentowanego komizmu i nieudolna w wykonaniu, komedia Barei – żerująca na realnych problemach /kłopoty mieszkaniowe/ i przez to uzurpująca sobie prawo do miana satyry społecznej stanowi naturalny pomost do ostatniej grupy filmów, które łączy wprawdzie jedna tylko przyczyna: usiłują mianowicie, udawać, coś, czym nie są, przy czym wysiłki te nie przekraczają bardzo obniżonego pułapu sprawności realizatorskiej" - oceniał Andrzej Ochalski w "Małym roczniku filmowym 1974".

Według historyka Przemysława Gasztolda, właśnie Ochalski, w latach 1976-77 adwersarz Barei i jednocześnie członek PZPR, wraz z Bohdanem Porębą i Ryszardem Filipskim uczestniczył w przygotowaniu i kolportażu skierowanego przeciw KOR i opozycji demokratycznej "Listu 2000", autorstwa jednego z głównych propagandystów antysemickiej kampanii 1968 r. - Ryszarda Gontarza. W późniejszych filmach i serialach Bareja "rewanżował" się partyjnemu "betonowi" i nacjonalistom ze Zjednoczenia Patriotycznego "Grunwald", tworząc postacie reżysera Zagajnego ("Miś") czy Barewicza ("Zmiennicy"). (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Dinozaury w MCKSzkolenie Specjalistyczne Saperów„Miało cię nie być” -  czwartek 2 maj w Kulturze DostępnejPechowa porażka w meczu wyjazdowymPomagają młodszemu koledzeDzień Balonów po raz pierwszy w Tomaszowie Mazowieckim !Zakończenie roku szkolnego klas maturalnych w II LOOstatni dzwonek w „Wyspiańskim”Nu-Med z certyfikatem ISO!Miejskie nieruchomości na sprzedażPodyskutuj o ulubionych książkachJuż od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Białobrzeska Majówka Białobrzeska Majówka Piknik rodzinny pod tytułowym hasłem odbędzie się 11 maja w Miejskim Centrum Kultury Za Pilicą przy ul. Gminnej 37/39. Organizatorzy przygotowali dla jego uczestników wiele atrakcji. Będzie z nich można skorzystać w godz. 16−19. Wstęp wolny. Na najmłodszych czekać będzie m.in. gra terenowa z nagrodami, a także: ogromna zjeżdżalnia, stoiska plastyczne, na których wykonać będzie można np. makramowy breloczek, ścieżka sensoryczna i tor przeszkód. Nie zabraknie też ogromnych baniek mydlanych, balonów, szczudlarza i cukrowej waty. Główną atrakcją dla dzieci będzie magik Pan Buźka, który przedstawi show „Magia Żółtoksiężnika”. Dużo będzie działo się również na scenie. Zaprezentują się m.in.: Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Ciebłowianie”, DFC Latino, uczestnicy zajęć wokalnych i tanecznych z MCK Za Pilicą, a w bajkowy świat przeniesie wszystkich grupa teatralna „Zeróweczka” z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 8 w Białobrzegach, która pokaże nagrodzony Złotą Maską na tegorocznych Tomaszowskich Teatraliach spektakl „Królewna Śnieżka”. Będzie też czas dla Kwadransowych Grubasów, z którymi wspólnie świętować będziemy 25-lecie działalności klubu. Na stoiskach partnerów wydarzenia będzie można przybić piątkę z Miśkiem i Kropelką, zagrać w koło fortuny, sprawdzić umiejętności językowe czy wykonać kolorową pracę plastyczną. Dodatkowo będzie można skorzystać z konsultacji koordynatora opieki onkologicznej oraz zmierzyć ciśnienie i poziom cukru. Dostępny będzie również punkt Nadleśnictwa Smardzewice, w którym będzie można otrzymać sadzonki drzew. Nie zabraknie również wozu strażackiego, do którego będzie można wsiąść, i pokazów pierwszej pomocy prowadzonych przez druhów z OSP w Białobrzegach. Na sali koncertowej dostępne do obejrzenia będą dwie wystawy: prac malarskich artystów ze Stowarzyszenia Amatorów Plastyków oraz uczestników zajęć malarstwa i rysunku w MCK Za Pilicą. Na stoiskach będzie można również zakupić słodkie ciasta oraz ciepłe dania, jak np. grillowaną kiełbaskę czy pyszne pierogi.Wstęp na wydarzenie jest wolny.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 16°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama