We Włókniarzu już nie zabolą plecy
Rewitalizacja to nie tylko słowotok wypowiadany przed wyborami. Tym razem to realny i namacalny projekt, który właśnie ruszył w naszym mieście. Koniec z tablicami, rysunkami i nierealnymi wizjami. Przyszła pora na koparki, spychacze i łopaty, czyli na pracę u podstaw, chociaż lepiej tu zabrzmi chyba fundamentów. Miasto ma tętnić życiem i być miejscem, które będzie wabić swoimi atrakcjami. Tak przynajmniej wynika z rozmowy z Grzegorzem Sławińskim, pełnomocnikiem prezydenta miasta do spraw rewitalizacji.
08.12.2009 21:33
24