Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 08:34
Reklama Odnawialne źródła Energii

chiny

Wszystkich Świętych w Chinach
Wszystkich Świętych w Chinach

Chiny to mieszanka Buddyzmu, Taoizmu i, przede wszystkim, lokalnych wierzeń ludowych. Palenie kadzidełek, mających zapewnić powodzenie tak żywym, jak i zmarłym jest tylko niewielkim elementem kontaktu ze światem pozagrobowym.

25.06.2017 09:00    1
Chiny (Yangchun, Guangdong) - wypadałoby się czymś zająć
Chiny (Yangchun, Guangdong) - wypadałoby się czymś zająć

Ostatni brak wpisów miał kilka przyczyn. Po pierwsze, sam nie rozumiałem, co się do końca ze mną dzieje. Do Yangchun, trafiłem przez zupełny przypadek - ot, jedna z miejscowości, które były mi po drodzę nad morze - do Wuchuan. Jednak, gdy miałem jechać dalej, jakaś dziwna siła zatrzymała mnie w miejscu. Znów, zupełnie siadła u mnie zdolność podejmowania decyzji. Jechać? Nie jechać? Na szczęście, samo się zdecydowało. Poznałem ludzi, którzy w momencie zakłopotania, zajęli się mną lepiej niż jakiekolwiek pogotowie opiekuńcze, niemal na miejscu organizując dach nad głową, pracę i miejsce, gdzie mogę zjeść za darmo posiłek w ciągu dnia. Teraz, zakłopotanie budzi we mnie tylko pytanie, "Dlaczego przyjechałeś akurat do Yangchun?" - do tej pory, nie potrafię na nie udzielić jednolitej i spójnej odpowiedzi.

19.06.2017 22:12
O piśmie chińskim pół żartem, pół serio
O piśmie chińskim pół żartem, pół serio

Chiny to definitywnie jeden z krajów, w których nieznający języka obcokrajowiec może poczuć się jak analfabeta, szczególnie gdy ma się tak wąskie horyzonty jak ja i zna się tylko łacińską czcionkę. W bogatych dzielnicach dużych miast, niełatwo się zgubić - napisy, mapki, a nawet gazety codzienne zostały pomyślane również na potrzeby białych gości. Kto by jednak chciał zajmować się zwiedzaniem bogatych, plastikowych, dzielnic? Takim miejscom, mówię stanowcze NIE - chcę prawdziwe Chiny, a nie Chiny na pokaz :-).

15.06.2017 15:50
Reklama
Chiny (Yangchun, Guangdong) - Osiadłem na chwilę
Chiny (Yangchun, Guangdong) - Osiadłem na chwilę

Zachęcony przez Pana Whyetta, Lisę, Laurę i Sue, zdecydowałem się zostać w Yangchun tyle czasu, ile się będę mógł. Oczywiście bez przesady. Moja wiza pozwala mi na miesiąc pobytu. Mogę go przedłużyć dwukrotnie, co daje mi maksymalnie trzy miesiące. Siedząc w miejscu, będę miał szansę zobaczyć Chiny "od kuchni" i wyrobić sobie szerszy obraz tego kraju. Może, uda mi się nauczyć również choć trochę, jak na razie, niemożliwego dla mnie, języka.

12.06.2017 17:50    5
Chiny (Guangdong) - Niech los rzuci kości, a ja się podporządkuję
Chiny (Guangdong) - Niech los rzuci kości, a ja się podporządkuję

Coś mnie obudziło w środku nocy - jakieś szuranie, mamrotanie, krzyki. Niechętnie otworzyłem oczy - cały tłum zaczął maszerować, niczym zahipnotyzowany, w stronę wyjścia. Dotarło do mnie, że pewnie jest już ok. 4 i pociąg stoi na peronie. Udałem się więc w stronę, gdzie szła większość. Przypomniały mi się czasy studenckie, kiedy nigdy nie pamiętałem, w której sali mamy zajęcia i, poza paroma wyjątkami (np. porą karmienia w stołówce, która była moją ulubioną częścią rozkładu zajęć), zawsze po zakończeniu przerwy, szukałem znajome mi twarze i ukradkiem, podglądałem, w którą stronę szły.

09.06.2017 23:55
Chiny (Guangdong) - chandra i piraci drogowi
Chiny (Guangdong) - chandra i piraci drogowi

Hong Kong miałem opuścić we wtorek. Wyjechałem w czwartek. Wszystko przez ulewny deszcz, który zaczął się w poniedziałek, a skończył na kilka godzin w dzień mojego wyjazdu. Wymyśliłem sobie żeby zostawić 10 dolarów hongkońskich na pamiątkę więc inny sposób na przekroczenie granicy niż autostop, odpadał. Na szczęście, udało się bez żadnych problemów.

04.06.2017 15:24    1
Reklama
Z wizytą w hongkońskiej szkole
Z wizytą w hongkońskiej szkole

Do Hong Kongu przyjechałem tylko dlatego, że skończył mi się czas pobytu przydzielony na wizie. Miałem jedynie zrobić pranie i wrócić, wykorzystując drugi wjazd. Mimo, że było kilka rzeczy, które ewidentnie mi tam przeszkadzały, zasiedziałem się cały tydzień.

31.05.2017 17:15    6
Plastikowy świat labiryntów - podsumowanie Hong Kongu.
Plastikowy świat labiryntów - podsumowanie Hong Kongu.

Wjeżdżając do Hong Kongu, robiłem tylko wybieg wizowy. Wiedziałem, że będzie drogo. Wiedziałem, że będzie wysoka i klaustrofobicznie ciasna zabudowa. Mówiąc krótko, wiedziałem, że nie znajdę tam nic dla siebie. Tutaj nie przyjeżdża się z wizytą turystyczną. Tutaj albo robi się interesy, albo odwiedza się rodzinę robiącą interesy, albo wyrabia się nową wizę chińską (ew. bawi się w ganianego na drugą stronę i z powrotem by wykorzystać kolejny wjazd).

28.05.2017 10:00
Ekspansja terytorialna inspirowana Big Makiem?
Ekspansja terytorialna inspirowana Big Makiem?

Wizyta w Hong Kongu to lekcja oszczędności w organoleptycznym wydaniu. W tym państwie-mieście, jakiś wizjoner zajmujący się zagospodarowaniem przestrzeni, doszedł pewnego czasu do wniosku, że jedyną właściwą płaszczyzną ekspansji terytorialnej, jest płaszczyzna wertykalna (czyli miasto-kraj powinien się rozwijać w górę, nie zaś, jak to miało miejsce dotychczas, na boki).

24.05.2017 06:00
Reklama
Chiny/Hong Kong - Wielkiego Mao czas pożegnać (na chwilę)
Chiny/Hong Kong - Wielkiego Mao czas pożegnać (na chwilę)

Gdy mój czas w Chinach zaczął dobiegać końca, zacząłem się zastanawiać, w którym miejscu będzie najlepiej przedłużyć wizę. Chiny to ogromny kraj, gdzie trzydzieści dni pobytu to stanowczo za mało by móc mówić o jakiejkolwiek, chociażby najmniejszej, wizycie turystycznej. W wyniku małej burzy mózgu, przyszły mi do głowy dwie opcje:

20.05.2017 21:00
Chiny (Guangxi) - Humory, zachcianki i inne skorupiaki
Chiny (Guangxi) - Humory, zachcianki i inne skorupiaki

Od razu po dojechaniu do Wuming i rozłożeniu się jak książe na wielkim łóżku, zacząłem szukać na mapie..... Zwrotnika Raka (czyli północnej granicy obszaru, w którym, w południe, można czasem zobaczyć słońce równo nad głową). Wiedziałem, że jest gdzieś w pobliżu, i niedługo go przejadę i chciałem na tę okazję kupić sobie chińskie alkoholowe piwo (zaw. alkoholu mniejsza lub równa 3,6% vol.).

18.05.2017 10:45
Czy "Made in China" zawsze oznacza bubel?
Czy "Made in China" zawsze oznacza bubel?

Od Duńczyka, którego poznałem w Karachi, gdy rozmawialiśmy na temat Chin, usłyszałem takie zdanie - Są jeszcze fajki za jednego juana, ale nie wiem czy to co do nich pakują to na pewno tytoń, więc nie polecam Ci ich.

16.05.2017 23:00    1
Reklama
Chiny (Chongqing, Ghuizou, Guangxi) - Dalej na południe
Chiny (Chongqing, Ghuizou, Guangxi) - Dalej na południe

Mimo, że w Wutongxiao, było mi bardzo dobrze, a miejsc wartych odwiedzenia w okolicy było znacznie więcej, niż udało mi się zobaczyć, gdy tylko paracetamol zaczął działać musiałem się ruszyć dalej na południe. Moją główną motywacją, do dalszej jazdy, był tykający zegar na moim czasie pobytu przydzielonym w wizie chińskiej. Cel, który sobie wyznaczyłem to Nanning, albo jego okolice; czas - 2 dni.

15.05.2017 13:52
Chiny (Seczuan) - Mała wycieczka turystyczno-krajoznawcza i chwilowa przerwa w Krainie Czarów.
Chiny (Seczuan) - Mała wycieczka turystyczno-krajoznawcza i chwilowa przerwa w Krainie Czarów.

Dziwne rzeczy się działy w bliskiej Chengdu, miejscowości, w której się znalazłem - oj, bardzo dziwne. Absurdalność sytuacji, która się wokół mnie rozegrała, a w którą postanowiłem się nie mieszać, jedynie próbując sobie ją wyobrazić z perspektywy trzeciej osoby, sprawiła, że zostałem tam jeszcze cały dzień.

12.05.2017 18:26
Wyścig z czasem i kilkunastotonowe demony prędkości.
Wyścig z czasem i kilkunastotonowe demony prędkości.

Wieczorem, po odwiedzeniu przymusowej atrakcji turystycznej Chin, próbowałem zasnąć w wielkim łóźku mojego pokoju. Jedna myśl jednak nie pozwalała mi spać. Wykorzystałem w Chinach już dwa tygodnie z 30 dni pobytu a byłem nadal w prowincji Gansu, która przylega do Xinjiang. Przejechałem zatem tylko jedną prowincję, a żeby przedłużyć sobie pobyt, nie płacąc za to ani juana, musiałem zjechać dużo dalej. W toku myśli, próbowałem dojść do tego, co robię źle. W końcu - EUREKA. Zerwałem się z łóżka, odpaliłem laptop i wczytałem jotpega z mapą świata. BINGO - ten kraj jest po prostu ogromny, a ja za wolno się poruszam - pomyślałem. Przypomniało mi się, że gdy wjechałem do Iranu, wydało mi się, że nie uda mi się przejechać i zwiedzić tego kraju w 30 dni. Udało się, dosłownie na styk, przekraczając wizę tylko o jeden dzień, przez co, i tak, miałem spore problemy. W Chinach już, chciałbym tego uniknąć. A ponieważ, czeka mnie tutaj wyrobienie jednej wizy, potrzebuję więcej czasu. Patrząc na mapę i próbując obliczyć ilenaście razy większe od Iranu są Chiny, zaplanowałem dłuższy przeskok.

10.05.2017 21:32    5
Reklama
Chiny (Gansu) - Bliźniaki wielojajeczne i Wielkie Ogrodzenie
Chiny (Gansu) - Bliźniaki wielojajeczne i Wielkie Ogrodzenie

Gdy tylko dojechałem do Jiuquan, zacząłem poszukiwania noclegu. Idąc wzdłuż głównej drogi wlotowej, natknąłem się na charakterystyczny szyld ze strzałką i kilkoma, losowo wybranymi, chińskimi znaczkami. Co prawda, nie był to hotel, a duży dom z wielkimi oknami na pierwszym piętrze.

09.05.2017 17:38
W stronę wschodzącego słońca - czyli autostop przez pustynię Gobi
W stronę wschodzącego słońca - czyli autostop przez pustynię Gobi

Muszę się przyznać, że ciężko było mi zostawić Korlę i udać się dalej. Tutaj miałem propozycję pracy z mieszkaniem, Kathy i kilku innych znajomych. Tutaj mogłem zaszyć się na jakiś czas i zebrać spokojnie siły przed dalszą podróżą. Ale zaraz..... siły zebrałem przez dwa dni bezczynnego wylegiwania się w mieście, łażenia po parkach, zwiedzania dachów kolejnych budynków i zabawy w jazdę windą tam i spowrotem :-).

29.04.2017 15:24    2
Wynajmę stancję..... tanio - czyli rzecz o poszukiwaniu taniego noclegu w Chinach
Wynajmę stancję..... tanio - czyli rzecz o poszukiwaniu taniego noclegu w Chinach

Chiny to, ogólnie rzecz biorąc, tani dla przeciętnego Europejczyka kraj. Po ponad tygodniu tutaj, śmiało mogę powiedzieć, że 10 juanów (ok. 1.5 USD) ma tutaj podobną moc do 10 złotych w Polsce. Relacja ta dotyczy większości oferowanych na rynku towarów i usług i, oczywiście, nie jest stałą dla każdego miasta. Niestety, jeśli chodzi o szukanie zakwaterowania, wcale nie jest tak różowo jakby się mogło wydawać. No, chyba, że mamy azjatyckie rysy i płynnie mówimy po chińsku. Hotele w Chinach, żeby zameldować obcokrajowca, muszą posiadać specjalną licencję (czyt. muszą być w jakiś sposób finansowo powiązane z rządem). Niestety, w oczach przedstawicieli chińskich władz, przeciętnemu posiadaczowi białych pośladków pieniądze aż wysypują się z kieszeni i, wyglądając inaczej niż przeciętny lokales, zmuszeni jesteśmy do spania wyłącznie w akredytowanych hotelach, które mają minimum trzy gwiazdki.

27.04.2017 22:30    5
Reklama
Anioły i Dżiny
Anioły i Dżiny

Muszę przyznać, że choć, jako zagorzały agnostyk, do kwestii metafizycznych odnoszę się z wielką dozą sceptycyzmu, do małej refleksji, skłoniła mnie jedna z rozmów z Samuelem z Islamabadu na temat Aniołów (on nazywa je Dżinami). Samuel wierzy w ich nadprzyrodzone moce. Dla mnie są zwykłymi, szczęśliwymi zbiegami okoliczności, ale coś jest jednak w tym wszystkim zastanawiającego.

26.04.2017 08:27
Podróż czasoprzestrzenna
Podróż czasoprzestrzenna

Muszę przyznać, że mimo, iż niedługo minie już tydzień jak jestem w Chinach, nadal nie mogę się otrząsnąć z szoku spowodowanego nie tylko wszechogarniającą nowością i nowoczesnością, ale i nagłą zmianą strefy czasowej. Już na północnym-wschodzie Pakistanu zauważyłem, że coś wcześnie zaczyna się robić ciemno. Tam jednak, spędzałem czas w małych wioskach i niebo nie było przysłonięte wielkimi budynkami.

25.04.2017 08:00
Reklama
IMGW: tegoroczne lato może być ekstremalnie ciepłe, w czerwcu nawet 36 st. CAlternatywne ścieżki kariery w branży wellnessNowe oznakowanie ograniczające parkowanieKino Kobiet w maju z gorącą nowością: „Kaskader”„Kochana mamo”Śladami Nieugiętych i Nieobojętnych,
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama