Swojego stanowiska nie zaprezentował też jeszcze tomaszowski Urząd Mista. - Prezydent wstrzyma się komentarzami dotyczącymi tej sprawy do czasu jej rozpoznania przez Biuro Prawne Urzędu Miasta w Tomaszowie Mazowieckim - odpowiedział nam pełnomocnik Jakub Pietkiewicz. - Sprawa będzie analizowana pod kątem stanu prawnego w jakim znalazły się nieruchomości i Gmina Miasto w związku z decyzją Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz pod kątem możliwych dalszych scenariuszy działań. Informacja o działaniach rodziny Ostrowskich zmierzających do odebrania Gminie Miastu Tomaszów Mazowiecki nieruchomości i decyzji ministerstwa jest już wiedzą publiczną. Jednak skala problemu i poziom złożoności zagadnień prawnych związanych z tą sprawą uzasadnia dbałość o wypracowanie należytego stanowiska i pewną powściągliwość w zakresie informacyjnym przed przygotowaniem scenariuszy dalszych działań. Zarówno wnioski z analizy sytuacji, komentarz władz miasta w tej sprawie jak i pełna informacja zawierająca kopie korespondencji z ministerstwa zostaną przekazane w najbliższych dniach.
Nie pozostaje nam nic innego jak czekać. Warto jednak pamiętać, że istotą jest tutaj nie tyle wartość majątku oraz możliwość wypłaty gigantycznych odszkodowań ale sam fakt uznania prawa obywatela Polski do jego własności. Wątpliwości może budzić jedynie poziom odpowiedzialności samorżądu, który jak się wydaje nie powninien płacić rachunków za decyzje, na kóre nie miał najmniejszego wpływu, ponieważ wywłaszczenia dokonano na rzecz Skarbu Państwa poprzez jego organy. Inną sprawą natomiast jest majątek zbywany przez lokalne władze już po fakcie wszczęcia postępowania o uznanie prawa do własności.






















































Napisz komentarz
Komentarze