Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 czerwca 2025 18:00
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Leśne miasto - z żubrem na tarczy

Dziennikarze z wizytą u harcerzy
Reklama

- Stop! Panowie do kogo?
Hamujemy auto. Leśną drogę za grodziła nagle sylwetka młodzieńcza w harcerskiej koszulce i krótkich spodenkach. Ręka podniesiona do góry, a na rękawie żółta opaska, oznaka policji harcerskiej.
— Meldujemy się posłusznie: prasa z wizytą do obozu zlotowego.
— Bardzo prosimy. Łącznik wskaże panom drogę.

Reklama

W LEŚNYM LABIRYNCIE

Jakby spod ziemi wyrósł drugi harcerz. Wskoczył zwinnie na sto pień auta i jazda w las. Rozglądamy się w prawo i w lewo z niemałem zdziwieniem: jak i kiedy to wszystko się stało? Czyżby gromada krasnoludków, niewidzialna dla oka, wtargnęła tu w ciszę lasów spalskich i zbudowała miasto?

Małe i wielkie namioty widnieją między drzewami, dalej na polanie miasteczko kiosków i pawilonów, zbitych z desek przez harcerzy budowniczych. Tak, to nie krasnoludkowie. Ta cała żmudna a dokładna praca, jaka tu została dokonana, jeszcze wre — to dzeło harcerzy, którzy, jak się okazało, są pierwszorzędnymi majstrami.

Proszę! Oto harcerze w roli mistrzów meblarskich: kilka ciosów siekierą, kilka ruchów piłą i kilkadziesiąt uderzeń młotka: tak odbywa się na polanie seryjna produkcja łóżek.

W górze nad naszemi głowami słychać wesołe głosy. Czy to harce na drzewach? Owszem, ale z kłębem drutów mosiężnych w ręce: światło i telefon, zakładane przez harcerzy połączą wszystkie ośrodki, wszystkie dzielnice i wszystkie gmachy miasta - namiotów.

POD ZNAKIEM ŻUBRA

Na każdym kroku widnieje na tabliczkach obraz żubra. Lokator puszczy białowieskiej został czasowo przetranzlokowany do Spały, jako symbol zlotu. Dlaczego właśnie żubr, a nie dajmy na to sarna? Przecież żubr jest powolny i ociężały a harcerze skorzy i zwinni, jak wiewiórki! Świetne są drogowskazy na drzewach. Na trójkątnej żółtej tabliczce symbol, napis i strzałka. Choćbyś chciał, nie zbłądzisz!

Strażak z hydrantem wskazuje kierunek do służby pożarnej. Sylwetka harcerza policjanta — do służby bezpieczeństwa. Obraz hożej dziewoi na tabliczce — to znak, że tędy droga do harcerek.

Mijamy hangary, namioty 1 budynki a nasz łącznik recytuje:
— Tu jest, proszę panów, dzielnica handlowa. Poczta, telegraf, telefon. kasyno, sklepy... tam komenda zlotu. W tym dużytn namiocie zamieszka sam ..Beniek".
— „Beniek"? Któż to taki?
— Główny komendant zlotu, pan podpułkownik Wądołkowski — mówi z dumą harcerz.

MARYŚKA I TARARA

Zaglądamy do namiotu komendanta. Mieszkanie właśnie się wykańcza: trzy spartańskie w swej prostocie łoża. Na nich sienniki wypchane słomą, jeden stół, kilka zbitych z desek taboretów.
— Tutaj tak będzie mieszkał komendant
— Tak u nas wszyscy mieszkają.
Po harcersku.
— A z kim będzie mieszkał pan „Benjamin"?
— Jaki Benjamin?
— No, druh powiedział przecież na pułkownika „Beniek", więc chyba Benjamin mu na imię?
— Ah, nie — śmieje się harcerzyk. Tylko my naszej starszyźnie daje my różne przydomki: pułkownik jest „Beniek", kapitan Łowiński — (to komisarz harców!) — „Maryśka", a szef bezpieczeństwa inż. Jarnuszkiewicz — poprostu Tarara...
— Czy pułkownik jest już na zlocie?
— O, już od kilku dni i pracuje co dzień od świtu. Właśnie go tam widać między drzewami...

Istotnie w dali widzimy... harcerza. Zamiast munduru i gwiazdek — strój harcerski i krótkie majtasy. I tak to już chodzą oni wszyscy — oficerowie, lekarze, inżynierowie, nauczyciele w stroju harcerskim, którym pragną podkreślić swą przynależność do harcerstwa od młodych lat. Sam wojewoda Grażyński na zlocie nie będzie cywilem — lecz 100 proc. harcerzem w pończochach, krótkich spodenkach i w chuście na szyi. A jakże!

W POLICJI HARCERSKIEJ

Szef bezpieczeństwa, jak to już wspomnieliśmy — inż. Jarnuszkiewicz, onże „Tarara", przyjmuje nas z całą gotowością, choć właśnie zajęty jest w tej chwili wraz ze swoim zastępcą p. Budeckim i całym sztabem dokładnem studiowaniem mapy zlotu i wyznaczaniem
posterunków.

— Więc całą służbę bezpieczeństwa bierzecie Panowie na siebie? To wielka odpowiedzialność!
— Tak jest — mówi inżynier — rozumiemy to, ale jesteśmy przekonani, że moja „armja policyjna" 300 chłopców da sobie z łatwości radę. Policji państwowej na terenie zlotu nie będzie. Nasi chłopcy pełnić będą służbę ochronną przy , magazynach, straż wodną na rzece, wreszcie służbę informacyjną, do której należeć będzie również prowadzenie biura rzeczy znalezionych. Dobrze mamy zorganizowane pożarnictwo, dostaliśmy trzy motopompy, gaśnice i hydronetki — to takie wózki do gaszenia ognia w sklepach. Mamy też wykwalifikowanych strażaków: drużyny harcerskie ze Śląska i z Kielc.

Oglądamy wraz z komendantem mapę terenu, wydaną specjalnie na zlot przez Wojskowy Instytut Geograficzny. Oto tu na wschód od rezydencji p. Prezydenta mieści się komenda zlotu. Na północ jest dzielnica handlowa i wielki hotel dla gości. W stronę wsi Teofilów w ośmiu podobozach kwaterować będą harcerze, w hali spalskiej znajdzie pomieszczenie wystawa harcerska i wreszcie na stadjonie odbędzie się defilada oraz igrzyska sportowe.

Harcerze podzieleni będą na 8 podobozów, a każdy podobóz ma się opiekować harcerzami z zagranicy. Warszawie przypadła w udziale opieka nad Francją, Holandją, Belgją, Kraków zaopiekuje się Austrją, a Kielce — Węgrami. Wilno, Białystok i Polesie podzielą między sobą opiekę nad Śląskiem czeskim i Niemcami a znowu nasz Śląsk i Zagłębie zajmie się Rumunją. Lwów i Wołyń mają przydzielone sobie Jugosławję i Estonję, Lublin i Radom — Danję, wreszcie Poznań, Pomorze i Gdańsk — za- opiekują się Ameryką i Kanadą.

HARCERZE W KWIATACH I ZIELENI.

Idziemy na dalsze zwiedzanie obozu. Teraz już w towarzystwie zastępcy szefa bezpieczeństwa, a więc osobistości ważnej na terenie zlotu. Odczuwamy to na każdy kroku. Sylwetki harcerzy — policjantów, prężą się na baczność, nikt nam nie tamuje drogi, do wszystkich namiotów i pawilonów mamy drogę wolną. Wszystko przypomina trochę obóz wojenny w trakcie przygotowań do walnej batalii.

Niech mi harcerze pacyfiści wybaczą to porównanie, ale zaimponowała mi ich bojowa gotowość do zlotu. Nad wielkim namiotem wisi napis: Główny komisariat harców. Obok rezyduje główny komisarz, kapitan Łowiński. wielki wezyr zlotu — oczywiście w harcerskim stroju. Kpt. Łowiński już się zdążył umeblować całkowicie. Mundur oficerski wisi na ścianie, na biurku aż dwa telefony, a przy nich róże.

Harcerze w kwiatach i zieleni — to jeszcze jeden symbol zlotu, jako, że całe miasto zostało wybudowane ze zdumiewającym pietyzmem dla zieleni. Nic nie wyrąbano i prawie nic nie zniszczono. Budynki postawiono w ten sposób, że w dachach i podłogach zrobiono otwory dla drzew. Dzięki temu na poczcie urzędnicy pracują przy biurkach pod dębami. Wygląda to malowniczo i oryginalnie i... pouczająco.

Ale wróćmy do głównego komisarza harców. W jego rękach znajdują się niemal wszystkie sprężyny zlotu, który będzie polegał właśnie na harcach, z udziałem wszystkich zgrupowanych w Spale drużyn. W sztabie kapitana wre praca. Harcerze zajęci są wypisywaniem na tabliczkach rozkładu planu robót harców: wycieczki, łączność, terenoznawstwo, pionierka, biegi — oto ćwiczenia, w których harcerze muszą wykazać swoją sprawność, aby zdobyć jeszcze iedną odznakę — ozdobną naszywkę na rękaw.

W HARCERSKIEM KASYNIE

Tylu druhów serdecznych, tyle nowych wrażeń, tyle rozmów. Chciałoby się wszystko zobaczyć i wszystkiego posłuchać. Ale już południe, czas posiłku; trzeba iść d kasyna, gdzie cały sztab zlotu zebrał się właśnie na obiedzie. Kasyno jest obszerne; mieści się na tarasie, skąd piękny widok na las. W lśniącej czystością kuchni rezydują kucharze pod nadzorem harcerza, który ma obowiązek próbowania wszystkich potraw, czy kuchnia nie „nawaliła".

Rolę kelnerek pełnią druhny — młodziutkie harcerki w szarych mundurkach i białych fartuszkach. Z namaszczeniem niosą w drobnych rączkach talerze zupy, by broń Boże, nie uronić ani kropli, lub, co gorsza, nie wylać druhowi na głowę. Jeszcze im ciążą talerze, jeszcze się trzęsą do takiej pracy ręce, ale minie dzień, dwa, a harcerki znakomicie sobie dadzą rade z obsługą, i druhów, i gości. Tylko, że trzeba będzie zwiększyć liczbę młodziutkich kelnerek. Przy spodziewanym olbrzymim napływie stołowników, obecna ekipa może okazać się niewystarczająca.

Obiad był — owszem. Za 1 zł. 40 gr. rosół, mostek i budyń. Śniadanie i kolacja kosztują w kasynie 65 gr. Z napojów można dostać mleko, lemoniadę i piwo.

KŁOPOTY KWATERMISTRZA.

Przy obiedzie znajdujemy kwatermistrza, a ten minutę czasu na rozmowę. Dosłownie minutę, bo kwatermistrz ma cały obóz „na głowie". A obóz ma liczyć przecież 35.000 luda, więc nielada głowa jest do tego potrzebna. Zadajemy trzy pytania: Ile mleka, ile mięsa, ile chleba? Oczywiście, w stosunku dziennym. I na to dostajemy trzy odpowiedzi, wyrecytowane w tempie karabinu maszynowego: 15.000 litrów mleka, sprowadzanych codziennie z Poznania, 15.000 klg. chleba, przywożonego codziennie przez piekarnie mechaniczna z Warszawy i 5.000 klg. mięsa, które dostarczają Łódź i Warszawa. Do widzenia panom i kwatermistrz się ulotnił, a my udaliśmy się w dalszą wędrówkę po obozie, i z wizyta do harcerek. Jak to było — opowiemy jutro. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

MEN: uczeń pełnoletni może sam usprawiedliwiać nieobecności

Uczeń pełnoletni ma możliwość samodzielnego usprawiedliwienia nieobecności - poinformowała wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer. Dodała jednak, że dyrektor szkoły ma prawo do ustalania szczegółowych rozwiązań, a resort nie planuje przepisów na poziomie centralnym.Data dodania artykułu: 21.06.2025 15:26
MEN: uczeń pełnoletni może sam usprawiedliwiać nieobecności

Maj rekordowo ciepły na świecie, w Polsce ekstremalnie chłodny

Tegoroczny maj był drugim najcieplejszym majem na świecie, ale w Polsce był ekstremalnie chłodny. Zimne maje zdarzają się coraz rzadziej; to chwila wytchnienia od zmian klimatu - powiedział PAP profesor Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu Bogdan Chojnicki.Data dodania artykułu: 21.06.2025 15:18
Maj rekordowo ciepły na świecie, w Polsce ekstremalnie chłodny

Eksperci: większość samorządów nie dba o cyberbezpieczeństwo

Większość samorządów nie dba wystarczająco o cyberbezpieczeństwo; nie szkoli mieszkańców w tym zakresie, co jest sprzeczne z prawem - ocenili eksperci Krajowego Instytutu Cyberbezpieczeństwa w rozmowie z PAP. Źródłem problemów jest brak zaangażowania osób decyzyjnych - zaznaczyli.Data dodania artykułu: 21.06.2025 10:30
Eksperci: większość samorządów nie dba o cyberbezpieczeństwo

W sobotę o świcie rozpoczęło się astronomiczne lato

W sobotę o godz. 4.42 rozpoczęło się astronomiczne lato, które potrwa do 22 września. Wśród najciekawszych zjawisk do obserwacji na letnim niebie będą roje meteorów, w tym chętnie oglądane w sierpniu Perseidy, a także zaćmienie Księżyca, które przypadnie 7 września.Data dodania artykułu: 21.06.2025 09:27
W sobotę o świcie rozpoczęło się astronomiczne lato
Reklama
Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Mościckiego 6 zaprasza 25 czerwca o godz. 17.00 na spotkanie z pisarką Małgorzatą Król, autorką bestsellerowych książek o charakterze popularnonaukowym głównie o tematyce historycznej i religijnej.Pasją autorki jest popularyzowanie historii w sposób przystępny i ciekawy. Jej zainteresowania koncentrują się wokół literatury biograficznej i hagiograficznej.Jak mówi, każda kolejna książka to wyzwanie, by oddać „ducha” dawnych epok, by czytelnik wyobraźnią mógł przenieść się w minione czasy, aczkolwiek Małgorzata Król podejmuje to wyzwanie w myśl zasady pochodzącej z powieści „Lord Jim” Josepha Conrada, iż „jedyna właściwa droga” to „iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze, aż do końca”.Dotychczas wydane publikacje to między innymi: „Chłopcy malowani. Najsłynniejsi polscy kawalerzyści”, „Zwyczajne, święte kobiety” czy „Niezwykłe władczynie Wschodu”.Podczas spotkania w tomaszowskiej książnicy skupimy się na najnowszej książce autorki pt.: . "Żony wielkich Polaków. Od Kochanowskiego do Moniuszki". W 2-gim tomie swój udział ma tomaszowianka, Prezes Fundacji Pasaże Pamięci dr Justyna Biernat, która wspierała autorkę w poszukiwaniu śladów, dokumentów odnoszących się do życia Stefanii Marchew, żony Juliana Tuwima.Justyna Biernat poprowadzi spotkanie z autorką książki, pokazując między innymi jaką wnikliwą pracę musi wykonać autor przy pisaniu powieści biograficznej.Na spotkaniu autorskim będzie możliwość zakupu książek z autografem pisarki.Zapraszamy! Wstęp wolny.Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.06.2025

Polecane

W ratownictwie nie dzieje się najlepiejIMGW ostrzega przed upałami„Pod szarym niebem”  seans w ramach cyklu Kultura DostępnaBoisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawęSzpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Zaproszenie na obchody Narodowego Dnia Powstań ŚląskichDni Tomaszowskiej Rodziny – dwudniowy piknik na tomaszowskich błoniachLokalne rękodzieło łączy pokolenia i inspiruje – start projektuPopołudnie z Teatrem za nami!Przedstawiciele Tomaszowskiej Rady Seniorów na Forum Rad Seniorów województwa łódzkiegoKolor, wrażliwość i twórcza energia – wernisaż malarstwa „KWIATY” w MCK BrowarnaPosłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa
Reklama
Reklama
Reklama
Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Paulina Matusiak interweniuje do marszałek województwa łódzkie w sprawie wkluczenia komunikacyjnego dziesiątek miejscowości w tym także leżących na terenie powiatu tomaszowskiego.
Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: Stanisław KrupińskiTreść komentarza: W kwietniu robiłem badanie EEG w maju powinnem otrzymać opis badania. Jest czerwiec a opisu brak, jak poszedłem na oddział neurologiczny zapytać się lekarza o opis zbywał mnie słowami: "dziś mam dyżur to opiszę badanie". Wracam po dwóch dniach po opis badania, a ku mojemu zdziwieniu opisu nie mam. Denerwuje mnie tylko to że lekarze nie liczą się z pacjentem, jeśli mają problem do swojego pracodawcy niech z nim go rozwiazują ale nie kosztem nas pacjentów.Źródło komentarza: Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Autor komentarza: TomasxowiankaTreść komentarza: Zachlysnal sie bidulka wladza i wyobraznia prymitywnego czlowieka, ze zrobi sie wazny, tymbardziej ze ktos inny utwierdzal jego wyobrazniea tu zong. Najgorsze jest to, ze zabraklo temu panu wyobrazni, ze do tej pory jest podpuszczany i robi z siebie jeszcze gorszego glaba, jakim w rzeczywistosci jest.Źródło komentarza: Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana MordakiAutor komentarza: nowicjuszTreść komentarza: To monitoring nie zadziałał? a ponoć mamy najlepszy w wojwwództwie!Źródło komentarza: Boisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawęAutor komentarza: ...)Treść komentarza: a gdzie jest ta pani z czarodziejską różdżką robi???....dalej tylko się uśmiecha ?..Źródło komentarza: Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Autor komentarza: KacperTreść komentarza: Dziwię się lekarzom ze nie wezmą sprawy w swoje ręce. Jakby wszyscy chcieli złożyć wypowiedzenia i powiedzieli albo my albo ten zarząd to nie byłoby wyjścia. Nie wierzę że lekarze się boją. Przecież sa ważniejsi niż pisowska dyrekcja. Już kilka było przypadków że zmienili dyrektora pod presjąŹródło komentarza: Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Autor komentarza: GalinaTreść komentarza: Normalka. Na Majowej wszystkie furki zamknięte łańcuchami, aby ktoś nie zwichnął sobie kciuka ...Źródło komentarza: Boisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawę
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama