Trzaskowski ocenił w niedzielę, że w ciągu ostatniego roku rządowi udaje się odbudowywać pozycję Polski w UE i NATO, polską gospodarkę, reagować na ceny energii i "projektować" przyszłość europejską Polski. Jego zdaniem rządowi udało się też obronić wolne media i wolne sądy oraz doprowadzić do tego, że Polska dalej może się rozwijać. Podkreślił jednak, że wciąż jest "bardzo wiele" do zrobienia.
Kandydat KO na prezydenta mówił też: gdyby w 2020 roku "udało nam się" wygrać wybory prezydenckie, "nie byłoby tych lat obciachu na scenie międzynarodowej", łamania praw kobiet, niszczenia polskich szkół, polskiej gospodarki i "tych cen energii". "I powiem wam, że stawką tych wyborów jest też to, żeby te czasy już nie wróciły, żebyśmy mogli patrzeć z ufnością w przyszłość" - ocenił.
"Dzisiaj chodzi o to, by jasno powiedzieć, że nie ma zgody na to, by był kolejny prezydent Rzeczpospolitej, który będzie marionetką Kaczyńskiego. (...) Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego" - stwierdził. Trzaskowski zaznaczył, że Polska potrzebuje dziś prezydenta "z woli narodu", który "będzie łączył, a nie dzielił". (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze