Zgodnie z przepisami, każda jednostka pływająca musi być wyposażona w określone środki ratunkowe i zabezpieczenia. Ich zakres zależy m.in. od typu łodzi, długości kadłuba oraz rodzaju akwenu, po którym się poruszasz. Jednak nawet jeśli przepisy czegoś nie wymagają – doświadczeni żeglarze wiedzą, że warto mieć „więcej niż mniej”. Poniżej znajdziesz zestawienie tego, co naprawdę musisz (i powinieneś) mieć na swojej łodzi.
Kamizelki – pierwszy krok do ratunku
Najważniejszym elementem są kamizelki ratunkowe – i to w liczbie odpowiadającej liczbie osób na pokładzie. To absolutna podstawa. Kamizelki muszą mieć odpowiedni wypór, certyfikat CE i być dopasowane do wagi oraz wieku użytkownika. Na wodach śródlądowych często stosuje się modele asekuracyjne, ale na morzu – wyłącznie ratunkowe.
Warto inwestować w modele automatyczne (samopompujące się) – są wygodniejsze, lżejsze i nie przeszkadzają podczas manewrów.
Koło ratunkowe – klasyka z powodu
Choć rzadko używane, koło ratunkowe musi być na każdej łodzi. Umieszczone w widocznym i łatwo dostępnym miejscu, z liną i – jeśli przepisy tego wymagają – światłem samoczynnym. Czasem wystarczy sekunda, by kogoś uratować. Albo jej zabraknie.
Światło, dźwięk, sygnał
Na pokładzie nie może zabraknąć środków sygnalizacyjnych. Latarka, gwizdek, sygnały świetlne – wszystko to może uratować życie, gdy zajdzie potrzeba wezwania pomocy lub ostrzeżenia innych jednostek. W żegludze morskiej obowiązkowe są także flary i rakiety sygnałowe – z aktualną datą ważności.
Gaśnica i apteczka – na wypadek awarii i urazu
W każdej łodzi z napędem silnikowym musi znajdować się sprawna, legalizowana gaśnica. W zależności od wielkości jednostki może być wymagana jedna lub kilka. Warto znać jej lokalizację i wiedzieć, jak jej użyć.
Apteczka nie zawsze jest wymagana przepisami, ale brak jej na pokładzie to proszenie się o kłopoty. Opatrunki, środki przeciwbólowe, nożyczki, rękawiczki, środki odkażające – to minimum. Dobrze przygotowana apteczka jest równie ważna jak lina czy cumy.
Pompka lub czerpak
Na mniejszych jednostkach brak pompy zęzowej oznacza konieczność radzenia sobie inaczej. Dlatego wiadro, czerpak lub ręczna pompka są obowiązkowe. Pozwalają szybko usunąć wodę z wnętrza kadłuba – po deszczu, awarii lub fali, która przelała się przez burtę.
Kotwica i lina – nie tylko do cumowania
Kotwica to element, którego brak najbardziej boli wtedy, gdy jest naprawdę potrzebny. Awaria silnika na środku akwenu, nieprzewidziany dryf, potrzeba szybkiego zatrzymania jednostki – w takich momentach kotwica z odpowiednią liną jest bezcenna. Choć nie zawsze wymagana prawnie, powinna być standardem.
Dokumenty, oznaczenia, sprawność
Każda jednostka powinna być oznakowana zgodnie z przepisami – numer rejestracyjny, nazwa, dane właściciela. Na pokładzie muszą się znajdować dokumenty rejestracyjne, polisę OC (jeśli jest wymagana) oraz uprawnienia sternika – w przypadku większych łodzi lub żeglugi po morzu. Ich brak może skutkować mandatem – i to nie małym.
Warto mieć więcej niż minimum
Prawda jest taka, że przepisy wyznaczają dolny próg. Ale w praktyce – szczególnie przy dłuższych rejsach, pływaniu z dziećmi czy żegludze nocnej – warto mieć więcej. Linki ratunkowe, środki do holowania, dryfkotwa, radiopława, GPS osobisty czy noże ratunkowe to rzeczy, które często nie kosztują wiele, a w sytuacji kryzysowej robią ogromną różnicę.
W dobrym sklepie żeglarskim nie tylko znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz, by spełnić wymogi – ale także uzyskasz fachową poradę, co warto dobrać dodatkowo, by pływać spokojnie i bezpiecznie.
Bezpieczeństwo na wodzie zaczyna się przed wypłynięciem. Prawidłowo skompletowane wyposażenie to nie tylko obowiązek wobec przepisów, ale przede wszystkim – wobec załogi i siebie samego. Jeśli nie wiesz, co powinno znaleźć się na Twojej łodzi, albo chcesz sprawdzić, czy masz wszystko, co potrzebne – odwiedź sklep żeglarski, w którym nie tylko kupisz sprzęt, ale i porozmawiasz z ludźmi, którzy naprawdę znają się na rzeczy.























































Napisz komentarz
Komentarze