Sąd przerwał proces po jawnej części mów końcowych, ma on być wznowiony 8 września. Jeśli nie będzie wówczas kontynuacji mów w części z wyłączeniem jawności (wśród dowodów w sprawie są również materiały niejawne), najprawdopodobniej wtedy zapadnie też wyrok.
Prokuratura wnioskuje dla każdej z pięciu osób oskarżonych o karę roku i czterech miesięcy więzienia.
We wtorek przed Sądem Rejonowym w Hajnówce (na rozprawie w Białymstoku) zakończył się proces w tej sprawie, a strony wygłosiły mowy końcowe. Obrońca całej piątki oskarżonych Radosław Baszuk mówił o sytuacji osób, które próbują przekroczyć granicę z Białorusi do Polski. Przywoływał orzeczenia m.in. sądów administracyjnych, mówiące o tym, że tzw. pushbacki, są bezprawne. - Jeżeli tak jest, że są nielegalne, to ochrona przez pushbackiem człowieka będącego w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty zdrowia lub życia, nielegalna być nie może - mówił Baszuk. Cytował raporty mówiące o stanie zdrowia, w jakim są osoby, którym nielegalnie uda się dostać z Białorusi do Polski i tu dostają opiekę np. Lekarzy bez Granic.
Jak mówił, oskarżeni rzeczywiście transportowali migrantów, a celem było ich ukrycie przed polskimi służbami, w obawie właśnie przed pushbackiem, czyli zawróceniem do granicy, by te osoby wróciły na Białoruś. - Mi jest znacznie bliżej do postawy oskarżonych (...), niż mentalności granatowego policjanta pilnującego muru getta - dodał Baszuk.
Sami oskarżeni mówili, że prokuratura wybiórczo traktuje fakty, a sądzeni są nie za sam czyn, a sądzona jest kwestia pomocy osobom, które nie są obywatelami Polski, są innej rasy czy koloru skóry. - Nie czuję, żebyśmy zrobili coś złego, naszym jedynym przestępstwem była pomoc drugiemu człowiekowi - mówiła jedna z oskarżonych. Podkreślała, że to państwo powinno wziąć odpowiedzialność za sytuację na granicy. W wystąpieniach końcowych oskarżonych padły też słowa o tym, że proces jest próbą kryminalizacji pomocy humanitarnej.
W procesie udział bierze szereg podmiotów, występujących w tej sprawie w charakterze organizacji społecznych. Większość z nich, w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Naczelna Rada Adwokacka, chcą uniewinnienia. Stanowisko prokuratury poparli jedynie pełnomocnicy Ordo Iuris i Marszu Niepodległości.(PAP)

























































Napisz komentarz
Komentarze