Na scenie stanęli specjaliści‚ którzy nie uciekają od trudnych pytań. Dr hab. n. med. Magdalena Ciążyńska, prof. UMED (Łódź) — onkolog kliniczny związana m.in. z NU-MED — klarownie tłumaczyła, na czym polega nowoczesne leczenie raka prostaty i dlaczego równie ważne jak leki jest wsparcie psychoonkologiczne i aktywność pacjenta. Dr n. med. Mateusz Jobczyk, urolog (Łódź) rozbroił mitologię wokół badań: kiedy porozmawiać z lekarzem rodzinnym o PSA, kiedy iść do urologa, co realnie „mówi” wynik PSA i dlaczego pojedyncza liczba bez kontekstu bywa myląca. Adrianna Sobol – psychoonkolog domknęła całość perspektywą emocji: jak rozmawiać o lęku i wstydzie, jak wspierać partnerów i ojców, i jak nie „zamykać się” na pomoc.
Spotkanie celowo odbyło się w listopadzie — miesiącu świadomości raka prostaty — bo to dobry moment, by po prostu… zacząć rozmawiać. Statystyki raka prostaty w Polsce są trzeźwiące: co roku w Polsce rozpoznaje się ponad 18 tysięcy nowych przypadków, a codziennie kilkudziesięciu mężczyzn słyszy diagnozę; rak prostaty należy do najczęściej wykrywanych nowotworów u mężczyzn. Im wcześniej wykryty, tym większa szansa na łagodne leczenie i normalne życie.
Eksperci przypomnieli, że profilaktyka raka prostaty w 2025 roku to już nie „badanie dla samego badania”. Europejskie i polskie zalecenia mówią dziś o podejściu opartym na ryzyku: rozmowie z lekarzem POZ lub urologiem, wspólnej decyzji o oznaczeniu PSA i — jeśli trzeba — wykorzystaniu nowoczesnych metod jak MRI (triage) przed ewentualną biopsją. To ogranicza nadrozpoznawalność i zbędne procedury, a jednocześnie pozwala wyłapać chorobę, gdy jest najbardziej wyleczalna.
Było też bardzo praktycznie. Uczestnicy pytali o to, kiedy zacząć kontrole (zwykle po 50. roku życia, wcześniej przy obciążeniu rodzinnym), jak często je powtarzać i co jeszcze — poza badaniami — ma znaczenie: masa ciała, ruch, dieta, regularne wizyty u lekarza. NFZ od lat apeluje do mężczyzn, by po 40. urodzinach nie czekali „aż coś zaboli”, tylko planowali profilaktyczne konsultacje i nie lekceważyli objawów urologicznych.
Choć wykłady dotyczyły medycyny, ich wspólnym mianownikiem okazała się relacja: z lekarzem, z partnerką/partnerem, z samym sobą. Bo rak prostaty to nie tylko PSA i wykresy — to także codzienność rodziny, rozmowy z dziećmi, praca i intymność. I właśnie dlatego tak potrzebne są wydarzenia łączące onkologię kliniczną, urologię i psychoonkologię; Fundacja „W trosce o pacjenta” konsekwentnie tak je projektuje.
Jeśli nie mogliście być na spotkaniu, warto nadrobić dwa kroki już dziś: umówić rozmowę z lekarzem rodzinnym o własnym ryzyku i planie badań oraz porozmawiać w domu — bez tabu i półsłówek. To nie jest rozmowa „na później”. Wcześniej znaczy bezpieczniej, a pierwszy telefon bywa najważniejszym elementem profilaktyki.
































































Napisz komentarz
Komentarze