Przede wszystkim porównywaliśmy tempo prac przy dwóch projektach realizowanych w ramach tego samego programu. Pokazaliśmy też filmy i zdjęcia z inwestycji kilkakrotnie większej w Radomsku. Krytyce poddaliśmy opieszałość działań zarządu spółki. Wywołało to prawdziwą furię pisowskich działaczy zarządzających szpitalem. Zaatakowano nie tylko nas ale i magistrackich urzędników. Urząd Miasta szybko opublikował oświadczenie w tej sprawie, które w pełni potwierdza przekazywane przez nas informacje. Czytamy w nim:
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami dotyczącymi rzekomego opóźniania procedur administracyjnych przez Urząd Miasta Tomaszowa Mazowieckiego, przedstawiamy poniżej rzetelne wyjaśnienie przebiegu sprawy dotyczącej inwestycji Tomaszowskiego Centrum Zdrowia Sp. z o.o.
Jakość i kompletność złożonego wniosku
Wniosek TCZ dotyczący zadania „Przebudowa, nadbudowa, rozbudowa i zmiana sposobu użytkowania istniejącej wiaty magazynowej na obiekt służby zdrowia”, złożony w dniu 13.08.2025 r. przez pełnomocnika, zawierał liczne nieścisłości zarówno w części opisowej, jak i graficznej.
Konsultacje z TCZ i wezwanie do uzupełnień
Urząd Miasta odbył z przedstawicielami TCZ kilka spotkań w celu doprecyzowania zakresu inwestycji i wyjaśnienia niejasności. Podczas tych rozmów wspólnie ustalono, że złożony wniosek wymaga poprawy.
12.09.2025 r. wezwano TCZ do uzupełnienia braków – m.in. o decyzję środowiskową.
Ponieważ wymagane uzupełnienia nie zostały dostarczone w terminie, wniosek został 05.11.2025 r. pozostawiony bez rozpoznania – zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Do dziś nie wpłynął wniosek o wydanie decyzji lokalizacyjnej dla przedmiotowej inwestycji.
Niezależnie od powyższego do Urzędu wpłynął wniosek TCZ o uchylenie decyzji lokalizacyjnych na inne planowane przedsięwzięcia na terenie szpitala.
- czytamy dalej. Urząd podkreśla, że dotychczasowe opóźnienia wynikają z: braków i nieścisłości w dokumentacji złożonej przez TCZ, konieczności uzyskania decyzji środowiskowej zgodnej z prawem, nieuzupełnienia przez TCZ wymaganych dokumentów w ustawowym terminie. Magistrat dodaje też, że jest gotowy do dalszej współpracy z TCZ, pod warunkiem przedłożenia kompletnej, poprawnej dokumentacji oraz działania w zgodzie z obowiązującymi procedurami administracyjnymi.
Skoro, jak możemy przeczytać wyżej, do dziś nie wpłynął wniosek o wydanie decyzji lokalizacyjnej dla przedmiotowej inwestycji, to czy prawdą jest twierdzenie anonimowego autora na profilu TCZ, o tym że inwestycja realizowana jest zgodnie z harmonogramem, a jej wykonanie nie jest zagrożone?
To na koniec przyjrzyjmy się procedurom wynikającym z prawa budowlanego.
1. Krok pierwszy
Dla inwestycji celu publicznego na obszarze bez planu miejscowego wydaje się co do zasady decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, a nie „zwykłe” WZ (warunki zabudowy). Potocznie ludzie i urzędy wrzucają to do jednego worka jako „warunki zabudowy”, ale formalnie to inna decyzja.00
Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (u.p.z.p.) – art. 51 ust. 2 – mówi wprost:
65 dni – tyle ma organ (wójt/burmistrz/prezydent miasta) na wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, licząc od dnia złożenia wniosku.
Do tego terminu nie wlicza się m.in.:
- czasu na uzgodnienia/uzyskanie opinii,
- okresów zawieszenia postępowania,
- opóźnień z winy strony.
Mamy też terminy odwoławcze. 14 dni od dnia doręczenia decyzji stronie (albo od ogłoszenia, jeśli ustnie). Odwołanie wnosi się za pośrednictwem organu, który wydał decyzję, do organu II instancji. W sprawach celu publicznego często mamy obwieszczenie, więc termin liczy się od upływu okresu wywieszenia / publikacji. Decyzja staje się ostateczna, jeżeli:
- nikt nie wniósł odwołania w terminie 14 dni – wtedy od 15. dnia od doręczenia ostatniej stronie,
- albo gdy organ II instancji utrzyma ją w mocy.
2. Krok drugi
Po uzyskaniu ostatecznej decyzji lokalizacyjnej/WZ zaczyna się etap projektowy. Po nowelizacjach Prawa budowlanego projekt „rozpadł się” na części (w uproszczeniu):
- Projekt zagospodarowania działki lub terenu (PZT) – rysunki + opis, jak budynek „siada” na działce.
- Projekt architektoniczno-budowlany (PAB) – to, co idzie do pozwolenia na budowę (rzuty, przekroje, elewacje, opis).
- Projekt techniczny (PT) – bardziej „inżynierski”: konstrukcja, instalacje, detale; nie idzie do urzędu, ale musi być gotowy przed rozpoczęciem robót i jest na budowie.
Ustawowych terminów na opracownie nie ma – to już kwestia umowy z biurem projektowym. Ale z praktyki dla budynku użyteczności publicznej ~800 m² (np. mała przychodnia, świetlica, szkoła modułowa):
- Etap koncepcji + uzgodnienia branżowe, mapy, warunki przyłączeń – ok. 1–2 miesiące (często dłużej, jeśli media się ślimaczą).
- Projekt budowlany (PZT + PAB) – typowo 2–3 miesiące przy sprawnym obiegu.
- Projekt techniczny – zwykle robiony równolegle lub zaraz po PAB, kolejne 1–2 miesiące.
Dla przyzwoicie zorganizowanej inwestycji publicznej można przyjąć realistycznie:
ok. 4 miesiące na doprowadzenie projektu budowlanego (PZT + PAB) do stanu pozwalającego złożyć wniosek o pozwolenie na budowę + w tle dopracowywany projekt techniczny.
W najprostszym wariancie architekt może zejść do 3 miesięcy, ale przy realiach zamówień publicznych i uzgodnień 4 miesiące to bardziej uczciwe założenie.
3. Krok trzeci
Złożenie wniosku Do starosty (albo prezydenta miasta na prawach powiatu) o pozwolenie na budowę wraz z:
- projektem zagospodarowania działki/terenu (PZT),
- projektem architektoniczno-budowlanym (PAB),
- wymaganymi opiniami/uzgodnieniami (np. ZRID to osobna bajka, pomijamy specustawy),
- oświadczeniem o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.
Jeśli dokumenty są niekompletne, organ wzywa do uzupełnienia – w tym czasie bieg terminu się zatrzymuje.
Prawo budowlane – art. 35 ust. 6 – mówi jasno:
- organ ma 65 dni od dnia złożenia wniosku o pozwolenie na budowę na wydanie decyzji,
- przy niektórych inwestycjach (np. kolej, biogazownie rolnicze) terminy są krótsze (45 dni), ale to spec-tryby.
Tak jak przy lokalizacji inwestycji:
- nie liczy się czasu na uzupełnienia braków przez inwestora,
- nie liczy się zawieszenia postępowania z przyczyn od organu niezależnych.
Każdy, kto jest stroną (inwestor, sąsiedzi) ma 14 dni na odwołanie od dnia doręczenia decyzji, Jeżeli nikt się nie odwoła, decyzja staje się ostateczna od 15. dnia, Jeżeli ktoś się odwoła, sprawę rozpatruje organ II instancji (wojewoda) – też w terminach z KPA (1–2 miesiące).
Skarga do sądu administracyjnego:
- po wyczerpaniu trybu odwoławczego można wnieść skargę do WSA w terminie 30 dni od doręczenia decyzji II instancji (Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi – art. 53; nie wymagałeś, więc tylko sygnalizuję).
- co do zasady skarga nie wstrzymuje wykonalności decyzji, ale sąd może wstrzymać na wniosek.
Z budową można ruszyć, gdy mamy ostateczne pozwolenie na budowę: Wtedy zawiadamiamy organ nadzoru budowlanego (PINB/WINB) o zamiarze rozpoczęcia robót co najmniej 7 dni przed startem robót, zgodnie z art. 41 ust. 4 Prawa budowlanego.
Przykładowa oś czasu
Scenariusz bez odwołań, wszystko idzie „książkowo”, brak decyzji środowiskowej i innych długich uzgodnień:
- Dzień 0 – składasz wniosek o decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego.
- Do 65. dnia – organ wydaje decyzję (ustawowy max).
- Dzień 65–80 – doręczenia stronom + 14 dni na odwołania (zakładamy, że nikt się nie odwołuje). Decyzja jest ostateczna ok. 80. dnia.
- Dzień 80–200 – projekt budowlany + techniczny:
- przyjmujemy ok. 4 miesiące (120 dni) na opracowanie pełnego projektu (PZT + PAB) pod pozwolenie na budowę dla budynku ok. 800 m², z uzgodnieniami branżowymi.
- Około dnia 200 – składasz wniosek o pozwolenie na budowę.
- Do dnia ok. 265 – organ wydaje decyzję o pozwoleniu na budowę (max 65 dni).
- Dzień 265–280 – decyzja jest doręczana stronom + biegnie 14-dniowy termin na odwołanie. Jeśli cisza – decyzja staje się ostateczna ok. 280. dnia.
- Dzień ~280–287 – wysyłasz zawiadomienie o rozpoczęciu robót do PINB (min. 7 dni przed startem).
👉 W idealnym wariancie, od złożenia pierwszego wniosku (lokalizacja celu publicznego) do możliwości wbicia łopaty mówimy o ~9–10 miesiącach.
W praktyce (opóźnienia urzędów, uzupełnienia dokumentacji, kolizje z uzbrojeniem, długie uzgodnienia branżowe, odwołania sąsiadów) spokojnie może to dojść do 12–18 miesięcy.





















































Napisz komentarz
Komentarze