Pierwszy pojedynek pomiędzy drużynami, rozgrywany w hali Gastronomika dostarczył nam sporej dawki emocji. Do historii klubu z pewnością przejdzie partia numer cztery, w której przegrywaliśmy już siedmioma punktami, a jednak potrafiliśmy wywalczyć wygraną w secie, która automatycznie przy prowadzeniu 2:1 dała nam zwycięstwo i utrzymanie tzw. przewagi własnego parkietu.
I SET:
Dzisiejszy wyjazdowy mecz, decydujący o „być, albo nie być” dla Krakowian rozpoczął się dla nas od pozytywnego akcentu. Lechia szybko osiągnęła wysoką przewagę i ostatnie wygrała partię 25:18. Aby awansować finałowej rozgrywki potrzebowaliśmy – zaledwie i aż – dwóch wygranych odsłon.
II SET:
W secie numer dwa byliśmy świadkami prawdziwej huśtawki nastrojów. Na początku odsłony lekką przewagę osiągnęła Lechia. Gospodarze szybko się jednak pozbierali i po kilku minutach na tablicy wyników widniało już prowadzenie Krakowian (6:4).
Z biegiem seta wysoką Lechia zdołała uciec rywalom, a po udanej „kiwce” Gutkowskiego wyszliśmy na prowadzenie 18:14.
Kiedy wydawało się, iż zespół Rebzdy dowiezie wygraną do końca, Tomaszowianie zaczęli popełniać błędy po których rywal doprowadził do remisu 20:20.
Na szczęście Tomaszowianie obudzili się z lekkiego letargu i po czterech kolejnych piłkach prowadziliśmy 23:21.
Krakowianie nie zamierzali jednak oddawać pola. Po asie serwisowym jednego z graczy AZS -ponownie widniał remis, tym razem 23:23.
Przy stanie 25:24 dla Krakowian, nasi źle przyjmują serwis i kończymy partię wynikiem 26:24 dla AZS AGH.
III SET:
Na początku trzeciego seta Lechia osiągnęła dwu-trzypunktową przewagę, którą utrzymywała przez większą część gry. Dzielnie walczący siatkarze Akademii Górniczo – Hutniczej zdołali jednak doprowadzić do wyrównania 18:18.
Tomaszowianie nie zamierzali polegać na szczęściu i szybko wzięli się do pracy. Ostatnie osiem piłek partii zakończyliśmy wygraną 7:1, co ostatecznie pozwoliło na wyjść, na prowadzenie w setach 2:1.
IV SET:
Czwarta partia to już prawdziwy „nóż na gardle Krakowian”. Przegrana klubu AZS AGH oznaczała pożegnanie z sezonem, wygrana pozwoliła drużynie realnie myśleć o meczu numer trzy.
Lepiej set rozpoczęła Lechia, której udało się uzyskać trzypunktową przewagę 7:4. Niestety po raz kolejny nasza drużyna nie potrafiła zachować swojego tempa gry i ostatecznie to Kraków narzucił nam swój rytm. Po szeregu błędów z naszej strony m.in. w przyjęciu przeciwnik doprowadził do wygranej w secie 25:22 (2:2).
V SET:
Emocje w krakowskiej hali sięgają zenitu. Gra „punkt za punkt” toczy się do wyniku 7:7. Serwis w siatkę rywali, oraz autowy atak daje nam dwa „oczka” przewagi, jakże cenne w tym fragmencie meczu.
Lechia kontynuowała dobrą postawę w dalszej części pojedynku, zdołała powiększyć przewagę do trzech punktów (12:9, a następnie 13:10) i trener gości musiał prosić o czas.
Po przerwie siatkarze gospodarzy złapali drugi oddech. Rywale szybko odrobili cała stratę i w samej końcówce ostatniej partii tego meczu, czekał nas prawdziwy siatkarski horror.
W grze na przewagi – inicjatywa była po stronie Lechii. Krakowianie jednak cierpliwie czekali na błąd naszych zawodników i przy stanie 19:19 to gospodarze mieli po swojej stronie pierwszą piłkę setową (20:19).
Lechia walczyła i zdołała obronić cztery z nich. Przy remisie 23:23 wreszcie zafunkcjonował nasz blok.Przy stanie 25:25 piłkę zagrywali gospodarze. Dobrze przyjęcie Tomaszowian skutecznym atakiem z środka zakończył Buniak i już tylko jeden punkt dzielił nas od wygranej i awansu do wielkiego finału.
Ten morderczy pojedynek kosztował wiele wysiłku obie ekipy. Jednak tylko jedna z nich mogła zejść z parkietu w pełni usatysfakcjonowana.
Serwis Neroja dobrze przyjęli zawodnicy z Krakowa, świetnie w obronie spisał się jednak Ogórek i Lechia miała piłkę po swoje stronie. Swojej szansy na zakończenie tej rywalizacji nie wykorzystaliśmy, jednak złe rozegranie przez gracza AZS kończy się walką na siatce Musiała z rywalem i usłyszeliśmy gwizdek przerywający akcję.
Cisza na hali trwała sekundę, może dwie. Ostatecznie akcja wg. arbitra - zakończyła się dotknięciem siatki, a błąd popełnił zawodnik gospodarzy. Tym samym Lechia wywalczyła 27 punkt zamykając ten dramatyczny, ale jakże szczęśliwy rozdział w sezonie ligowym 2017/2018.
Siatkarscy kibice z naszego miasta, w dniu dzisiejszym z pewnością nie zasną. Siatkarzom, trenerom i działaczom gratulujemy olbrzymiego sukcesu.
AZS AGH Kraków - KS Lechia 2:3 (18:25; 26:24; 19:25; 25:22; 27:25)
W drugim siatkarskim półfinale AZS Częstochowa pokonał we Wrześni miejscowy KRISPOL 3:0 (25:27; 23:25; 21:25). Drugie zwycięstwo tej drużyny oznacza awans do rywalizacji finałowej Akademików.
W ścisłym finale wracamy do serii Best Of Five, czyli drużyna, która jako pierwsza wygra trzy spotkania zdobędzie tytuł mistrzowski. Pierwsza dwa pojedynki odbędą się 24, oraz 25 marca w Częstochowie.
Trzeci mecz finałów odbędzie się 7 kwietnia w Tomaszowie. W przypadku braku rozstrzygnięcia ewentualny czwarty mecz odbędzie się 8 kwietnia w Tomaszowie, ewentualny piąty mecz rozegrany zostanie 11 kwietnia, tyle że na boisku rywala.


























































Napisz komentarz
Komentarze