Lider jesieni Sokół Aleksandrów w Łódzki w przerwie zimowej wzmocnił się trzema graczami. Drużynę zasilili, były zawodnik ŁKS – Dawid Sarafiński; oraz napastnicy Daniel Kmak; Adrian Marcioch. Ten drugi to 20 letni młodzieżowiec ostatnio występujący w klubie z Kutna.
Na inaugurację Sokołowi przyszło się zmierzyć z outsiderem ligowej tabeli, siedemnastym zespołem ligi tj. Tur Bielsk Podlaski. Zespół z Aleksandrowa zawiódł oczekiwania swoich kibiców i zanotował podział punktów. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Taki sam wynik padł w Nowym Mieście Lubawskim. Miejscowy Finishparkiet nie poradził sobie z ostatnim w tabeli GKS Wikielec. Sam wynik nie może jednak dziwić, w drużynie gospodarzy zaszło sporo zmian kadrowych. Z klubem w przerwie zimowej pożegnało się jedenastu zawodników w tym 5 z 6 najlepszych strzelców rundy jesiennej ( z całej wspomnianej szóstki pozostał jedynie Grzegorz Domżalski).
Swoją inaugurację wiosną zanotowali także zawodnicy Widzewa Łódź. Pierwszą przeszkodę na drodze łódzkiej drużyny do awansu – w tym roku kalendarzowym – stanowili piłkarze bardzo dobrze spisującej się jesienią Victorii Sulejówek. Gracze Sulejówka w siedmiu ostatnich kolejkach jesieni zanotowali zaledwie jedną porażkę. Z klubem pożegnał się jednak drugi strzelec zespołu, zdobywca jedenastu goli – Daniel Smuga (dziś Górnik Zabrze).
W Widzewie bez wielkich zmian. Choć bez wątpienia powrót Słowaka Roberta Demjana do Polski, był dużym wydarzeniem. Ten odpłacił się najlepiej jak mógł i już w swoim pierwszym meczu o ligowe punkty zanotował trafienie otwierające wynik. Drugiego gola, kibice z Łodzi obejrzeli w 54 minucie, kiedy to na listę wpisał się kolejny ze świeżo pozyskanych piłkarzy Słowak Marek Zuziak. Widzew wygrał mecz 2:0 i awansował na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
W Ełku MKS podejmował Sokół Ostróda. Po bramkach Michała Twardowskiego, oraz samobójczej Wojciecha Kuriata - oba zespoły podzieliły się punktami.
Bardzo ciekawe spotkanie obejrzeli kibice z Zambrowa, gdzie miejscowa Olimpia zmierzyła się z ŁKS Łomża. Łomżanie rozpoczęli mecz bardzo źle i już po 16 minutach przegrywali 0:2. Bramka w 22 minucie pozyskanego z MKS Kluczbork Eryka Rakowskiego zminimalizowała nieco te straty.
W 50 minucie na tablicy wyników mieliśmy już rezultat 2:2. Strzelcem gola dla gości był Michał Kaput. Gospodarze jednak nie zamierzali rezygnować z trzech punktów. Niespełna 180 sekund później rzut karny na bramkę zamienił Łukasz Grzybowski.
W 65 minucie kibice Olimpii po raz trzeci w tym meczu musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę, kiedy to na listę strzelców wpisał się Reinaldo Melao. Ostatecznie miejscowi walczyli do końca i bramka Michała Kuczałka z 81 minuty zapewniła Zambrowianom trzy oczka do ligowej tabeli.
W naszym zdaniem najciekawszym spotkaniu tej kolejki Ursus Warszawa podejmował Pelikana Łowicz. Po pierwszych 45 minutach gry Ursus prowadził 3:0 (Kamiński 1’; Ciach 16’ Kabala 45’) Pogoń Łowiczan w drugiej była jedna imponująca, ale czasu wystarczyło na zaledwie dwa gole: Robert Kowalczyka (59’); oraz Michała Wrzesińskiego (67’).


























































Napisz komentarz
Komentarze