Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 lipca 2025 21:19
Reklama
Reklama

Doping i pieniądze….czyli ile tak naprawdę jest sportu w sporcie

Justyna Kowalczyk udanie broni tytułu w tegorocznym TOUR DE SKI. Jednak duży wpływ na jej wyniki ma nieobecność, jednej najlepszych biegaczek na świecie w sezonie 2011/2012 - Marit Bjoergen.

 

Reklama

Norweżka, która szumnie zapowiadała swój pierwszy triumf w tej prestiżowej imprezie, tuż przed rozpoczęciem zmagań w tourze wycofała się z rywalizacji. Oficjalny powód – nierówna praca jej mięśnia sercowego. Dla całego światka narciarskiego, było to dość spore zaskoczenie. Słysząc, co rusz nowe wiadomości na temat kontuzji biegaczki, do głowy przyszła mi jedna myśl: Florence Griffit Joyner, Marco Pantani, oraz pływacy z NRD.

 

Zacznijmy od początku. Rok 2002 - Marit Bjoergen zdobywa swój pierwszy medal na dużej imprezie, a dokładnie na Igrzyskach Olimpijskich w amerykańskim Salt Lake City. Sezon 2004/2005, oraz 2005/2006 to prawdziwe złote eldorado Norweżki. Trzy złote medale na mistrzostwach świata w Oberstdorfie w roku 2005, dwie Kryształowe Kule za Puchar Świata.

 

Po fantastycznych sezonach przyszła zadyszka, wtedy „królową” Marit zastąpiła, mało znana, Polka. która zdominowała cały cykl zawodów w biegach narciarskich – Justyna Kowalczyk. Kolejne sukcesy narciarki z Kasiny Wielkiej skutecznie pogrążały słabą w tamtym czasie Bjoergen.

 

W 2009 Norweżka zmieniła metody treningowe, kładąc szczególną uwagę na równowagę, koordynację, wytrzymałość i technikę. Zawodniczka Otrzymała także pozwolenie na stosowanie leku przeciwko astmie – Symbicort, znajdującym się na liście środków dopingujących Światowej Agencji Antydopingowej. Co ciekawe dawki oczywiście są ograniczone i przyjmowanie ich jest określone ścisłymi zasadami i wymaganiami, które zawodniczka musi spełnić. Bjoergen w przeciwieństwie do rywalek tę dawkę może mieć większą. Norweżka po ciężkim treningu i lekach na astmę nie tylko wyzdrowiała, ale na sportowych trasach zaczęła dominować.

 

Jednak w sukcesach Bjoergen od początku coś śmierdziało i pytania nasuwały się same?

- jakim cudem w ciągu kilku miesięcy Norweżka ze zgrabnej, kobiecej narciarki przeobraziła się w prawdziwe "kulturystyczne monstrum"?

- drugi aspekt to zmęczenie. Kiedy rywalki padały po 30 km, jedna po drugiej, Bjoergen po prostu stała i była gotowa do przebiegnięcia kolejnych 30km.

 

Szczyt jej formy przyszedł na Igrzyska Olimpijskie 2010, które odbyły się w kanadyjskim Vancouver, gdzie narciarka zdobyła 3 krążki z najcenniejszego kruszcu, jedno srebro, jeden brąz. Temat rzekomego dopingu  Bjoergen, oraz rzekomych przekrętów FIS, na Igrzyskach zaczęła poruszać Justyna  Kowalczyk. Niestety Polacy to naród tchórzliwy, więc w naszym kraju nasza zawodniczka za dużego wsparcia nie miała, a sama tej walki wygrać niestety nie mogła.

 

Najwięcej do powiedzenia w tym temacie miał kolejny „astmatyk w sporcie wyczynowym”, wielki Multi Medalista – Robert Korzeniowski, który na łamach największych gazet i TV prowadził konwersację w stylu:

 

Czy astma w pana przypadku dawała jakieś korzyści?

- Jakie korzyści?! Jak przyjeżdżałem do Spały na zgrupowanie, to się dusiłem z powodu lasu. Leki mnie usypiały, ale też w trudnych chwilach doprowadzały do normalnego stanu. To była stała konfrontacja z warunkami, jakie zastawałem w miejscu startu, a to w Europie, a to w Ameryce, w Australii. To było przekleństwo. Kilka razy leki uratowały mnie, bo czułem, że się uduszę. Nie musze mówić, że dla sportowca, dla którego układ oddechowy i krążenia jest motorem, to wszystko jest jak wyrok. Najlepiej czułem się wysoko, w Font Romeu w Pirenejach.

 

Ten duszący się Korzeniowski podczas Igrzysk w Sydney zdobył dwa medal w chodzie sportowym na 20 km i bagatela 50 km!

 

Niestety oliwy do ognia dodała koleżanka z kadry Kowalczyk, Kornelia Marek, u której na Igrzyskach wykryto Erytropoetynę (EPO). Kiedy Kowalczyk już, jako gwiazda światowego sportu głośno mówiła o dopingu, jej koleżanka zwyczajnie „ćpała”.  W tym momencie kolejne pytanie nasuwa się samo:

- czemu to zrobiła?

bądź:

- czy i ile Kornelia (bądź jej trener) dostała pieniędzy od jakiegoś człowieka związanego z ekipa norweską, który chciał zwyczajnie uciszyć Justynę?

 

Bjoergen jednak dalej robiła swoje i wygrywała. W sezonie 2011/2012 po raz trzeci zdobyła Puchar Świata. Dziś można postawić znak zapytania: jakim kosztem? Przekonamy się niebawem. Przekonamy się także o tym czy Norwedzy rozpoczęli kolejną grę, aby wytłumaczyć nieobecność swojej podopiecznej czy Marit ma naprawdę poważne problemy z sercem?

 

Na początku wspomniałem o lekkoatletce Florence Grifith Joyner. Wybitna amerykańska sportsmenka do dziś jest rekordzistką świata na 100m, który ustanowiła na Igrzyskach w Seulu w roku 1988. Joyner jest także złotą medalistką na 200 z tych samych zawodów. Czasy, jakie osiągała na tych dystansach przeszły najśmielsze oczekiwania ekspertów. Niestety Joyner zmarła 21 sierpnia 1998 roku w wieku 38 lat. Przyczyn do tej pory nie ustalono, chociaż padły oskarżenia o doping.

 

Kolejnym sportowcem, który nie mógł sobie poradzić z dopingiem jest doskonały włoski kolarz Marco Pantani. Zwycięzca Giro de Italia i Tour de France z 1998 roku. 365 dni później zawodnik przestał istnieć w zawodowym kolarstwie. Kolarz psychicznie nie wytrzymał presji związanej z podejrzeniem  zaczął zażywać kokainę, który w 2004 oficjalnie była przyczyną jego śmierci. Nieoficjalnie mówi się o niewydolności mięśnia sercowego, oraz obrzęku mózgu.

 

Jednak najlepszym przykładem propagandy sportowej jest „FABYRKA MISTRZÓW” z byłej NRD.

 

Uzdolnione i niczego nieświadome dzieci zostały wówczas objęte „specjalnym programem treningowym”, który polegał na morderczo ciężkim treningu, wspomaganym sterydami anabolicznymi, oraz innymi, nieznanymi do dziś „specjałami”.

 

Moja żona jest wielką miłośniczką kolarstwa i onkologii. Jej idolem jest Lance Armstrong. Zawodnik, który wrócił do zawodowego peletonu po wygranej walce z rakiem jądra i wygrywał Tour De France, jak chciał i z kim chciał. Jednak ja w „bajki” nie wierzę. Rywale Armstronga m.in. Jan Urlich, Ivan Basso i wielu innych było zamieszanych w afery dopingowe, a jednak Lance wygrywał z bardzo duża przewagą na mecie.

 

Moje zdanie było takie: dopóki federacja i sponsorzy na nim zarabiają, to zwyczajnie będą kryć kolarza. Lance skończył karierę, kurek się zakręcił i skończyła się bajka. Happy endu jednak nie było.

 

W 2012 roku dla dobra sportu i młodych ludzi, wielki mit Armstronga padł. Koledzy z grupy US Postal zaczęli klepać jęzorem, a ten wielki sportowiec tłumaczył się, iż nie ma siły już udowadniać swojej niewinności. Co innego mógł zrobić? Nic - pogrążyłby się jeszcze bardziej.

 

Wracając do Marit Bjoergen to powiem szczerze: szkoda mi jej. Zawodniczka zarobiła mnóstwo pieniędzy, stała się bardzo sławną osobą, jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że wdepnęła w takie za przeproszeniem „gówno”, które być może nigdy nie przestanie śmierdzieć i z którego wycofać się nie może.

 

Organizacją FIS rządzą Norwegowie i Skandynawowie. Dopóki Bjoergen będzie przynosić zyski, dopóty będzie miała wsparcie władz, sponsorów i koncernów farmaceutycznych. Kiedy kurek się zakręci czeka ją taka sama przyszłość jak naszego „wielkiego bohatera” światowych szos.

 

Co raz częściej mówi się o dopingu genetycznym. Nie wykryto go jeszcze u żadnego sportowca. Jednak jestem przekonany, że za niespełna 10 – 20 lat podczas Igrzyska oglądać będziemy genetycznie wyhodowane cyborgi – maszyny do wygrywania, których zadaniem będzie zarobić jak najwięcej.

 

Sport się skomercjalizował, przyszły ogromne pieniądze, co już stało się bardzo niebezpiecznym czynnikiem.

Młodzi ludzi chcą zarabiać i wielka kasa kusi ich do podejmowania, co raz to bardziej obłędnych decyzji.  Całą sytuację oczywiście wykorzystują wielkie koncerny, dla których bardziej liczy się zysk, a nie człowiek.

 

Hipotetyczna przyszłość Norweżki wg. mojej oceny jest taka: rok – dwa i koniec kariery, albo padnie jak mucha w dość młodym wieku, którego szacować nie mam zamiaru – taka jest dzisiaj cena „Drogi na sam szczyt”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

maniek 03.01.2013 10:28
Nie wiem jak wyglądają inne biegaczki, nie widziałem więc nie mam porównania z Marit, co do tego, że o sukcesie decydują geny to w większości dyscyplin sportowych jest prawdą, na przykład kulturystyka - jeśli nie będziesz miał odpowiedniej naturalnej budowy ciała i dobrych uwarunkowań genetycznych to nigdy kulturystą nie zostaniesz chociaż byś zjadł tony koksu, miał mega wiedzę na temat odżywiania i spędzał cale dnie na siłowni. Najważniejsze: W każdej konkurencji znajdzie się dwóch, trzech sportowców o podobnych zdolnościach, z bogatych krajów, którzy do tego żeby przeżyć i w tym sporcie istnieć muszą zażywać środki niedozwolone, mimo, że zażywają je już prawie wszyscy zawodowi sportowcy z czołówki światowej to tylko nieliczni się liczą dzięki odpowiednim genom, sztabem ludzi i tak dalej bo koks to biorą już wszyscy z czołówki jeśli ktoś się jeszcze łudzi, że tak nie jest to jest w błędzie i nie miał nigdy do czynienia ze sportem zawodowym - to są bajki dobre dla kanapowych fanów sportu, jest cała masa koksu którego okres półtrwania w organizmie wynosi kilka, kilkanaście godzin, czy kilkanaście dni a we krwi do wykrycia są tylko przez dwa trzy tygodnie nie wspominając już, że masa z tych środków jest w ogóle nie możliwa do wykrycia jak na przykład insulina i wiele innych. Nie wspomnę już o tym, że sporty siłowe, kulturystyka, ciężary, trójbój siłowy i tak dalej nie istnieją bez sterydów, tam się tylko liczy to kto się bardziej nasteryduje i nie da się złapać

Reklama
03.01.2013 00:48
Artykuł nie jest o medykamentach oraz opisie firm farmaceutycznych, które produkują sterydy, bo i tak niewiele osób to zrozumie :-) chodzi o to do czego posunie się sportowiec pod naciskiem sponsorów. Kulturystyczne monstrum to porównanie budowy Bjoergen do budowy innych biegaczek :-) - zresztą jest w cudzysłowu Nie zgadzam się z tezą że o sukcesie decydują TYLKO geny, talent i sztab ludzi itp. Niestety sport wyczynowy idzie w złym kierunku. NAJWAŻNIEJSZE: W każdej konkurencji znajdzie się dwóch, trzech sportowców o podobnych zdolnościach, zazwyczaj są to ludzie z bogato rozwiniętego sportowo kraju, gdzie tak jak mówisz decyduje: sztab ludzi, wiedza itp. ale ten słabszy sportowiec wiedząc że jest blisko tego który jest najlepszy pod naciskiem sponsorów podejmuje negatywne kroki w kierunku sukcesu. Liczy się kasa i prestiż, bo tylko taki liczy się w oczach sponsorów i tych którzy łożą kasę. W przypadku Bjoergen jej sukcesy są teoretycznie potrzebne, bo utrzymuje to cała dyscyplinę, którą sponsorują kasiasci Skandynawowie.

03.01.2013 00:43
A jak te rozważania przeniesiemy na grunt lokalny?

maniek 02.01.2013 23:46
autor tego artykułu ma niewielką wiedzę dotyczącą dopingu, właściwie taką jaką może mieć opierając się na dostępie do internetu więc nie mam o to pretensji, jeśli chodzi o koncerny farmaceutyczne i cały przemysł farmaceutyczny to nie mają oni zbyt wielu korzyści z dopingu ponieważ od bardzo wielu lat większość rynku "sterydowego" przejęły firmy undergroundowe takie jak malay tiger, eurochem labs, axio labs, razak i wiele wiele innych - firmy te znane są z produkcji sterydów na całym świecie a robią to w większości nielegalnie, legalnie w swoich krajach bo mieszczą się w Tajlandii, Chinach czy największy razak w Iranie. Następna sprawa to taka, że sportowcy wymienieni w artykule uprawiają sporty wymagające nie siły statycznej a kondycji fizycznej, wytrzymałości i wielu, bardzo wręcz wielu kolarzy zawodowych, maratończyków itd żyje niewspółmiernie krótko w porównaniu do zawodników z innych dziedzin sportowych nie obciążających tak serca. Co do wywiadu z Korzeniowskim to chyba nie trzeba być specjalnie inteligentnym żeby wiedzieć o tym, że leki na astmę z grupy sympatykomimetyków znacznie zwiększają wydolność organizm i opowiadania, że astma przeszkadza a nie pomaga w takich sportach można włożyć między bajki bo jak by tak było to nikt by tego nie stosował. Co do samej jeszcze Marit to nie jest ona jak to jest napisane w artykule kulturystycznym monstrum jest to stwierdzenie daleko przesadzone i wyolbrzymione, nie ma ona nic wspólnego ani z kulturystyką ani z monstrum i z całą pewnością nie da się tego stwierdzić na podstawie dostępnych w internecie zdjęć - chyba, że autor widział osobiście co innego to przepraszam. Kulturystyczne monstrum by w tym sporcie nie miało najmniejszych szans a to z tego powodu, że większe wręcz jak to ujął autor monstrualne mięśnie potrzebują do pracy krwi którą pompuje serce im większe mięśnie tym więcej krwi trzeba przepompować i tym niższa wydolność - logiczne, dlatego też Pudzian w każdej walce jest w stanie stać na nogach tylko 3 min a później puchnie i nawet po walce nie jest w stanie się jeszcze wypowiedzieć z powodu zadyszki. Taką sylwetkę jak Bjoergen można spokojnie wypracować w ciągu kilku miesięcy bez użycia jakichkolwiek wspomagaczy i jestem w stanie to udowodnić jak by ktoś chciał, a o wiele większe mięśnie kobiece można zobaczyć chociażby w tomaszowskiej siłowni na literkę A. Reasumując nie ma zawodowego sportu bez wspomagania i na pewno nie będzie, co nie znaczy, że sportowcy idą na łatwiznę bo to również jest krzywdzące uogólnienie, będą liczyli się tylko Ci co mają do tego talent, sa genetycznie przystosowani do danego sportu, mają największą wiedzę i sztab ludzi od odżywiania, odnowy biologicznej, lekarzy od spraw dopingu itd, itp - sport to już nie tylko sam trening to cały sztab ludzi i wystarczy, że ktoś ze sztabu zawiedzie i cała reszta pada. Na sam koniec - jednym z największych sterydziarzy na świecie jest sam Arnold Schwarzenegger który niebawem będzie miał 70 lat i mało znam takich dziarskich i zdrowych dziadków - oczywiście mówię to na podstawie jego wyglądu i zachowania bo z jego lekarzem nie rozmawiałem ale mimo wszystko zyczył bym sobie takie zdrowia w tym wieku. Pozdrawiam.

02.01.2013 23:15
Ja Bartek myślę, że Norwegowie po raz kolejny kiwają wszystkich. Marit nie bierze udziału w Tour de Ski, bo szykuje się na Mistrzostwa Świata w Val di Fiemme. TdS, to mordercza impreza, więc nasza astmatyczka oszczędza siły.

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Rzeszowskie miejscówki dla fanów sportowych wyzwań

Siłownie prywatne i parki aktywności dla mieszkańców Rzeszowa i okolic. Gdzie mogą ćwiczyć rzeszowianie i co miasto oferuje swoim mieszkańcom.Data dodania artykułu: 04.07.2025 19:20
Rzeszowskie miejscówki dla fanów sportowych wyzwań

Grupa 14 państw UE zaapelowała do KE o zachowanie funduszy spójności w obecnej formie

Czternaście państw Unii Europejskiej zaapelowało do Komisji Europejskiej o utrzymanie funduszy spójności jako niezależnego instrumentu wsparcia rozwoju regionów. Apel pojawił się w związku z propozycją nowego budżetu UE po 2027 roku, którą KE ma przedstawić 16 lipca.Data dodania artykułu: 04.07.2025 18:46
Grupa 14 państw UE zaapelowała do KE o zachowanie funduszy spójności w obecnej formie

Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie prof. Sławomir Cenckiewicz, jego zastępcami generałowie Andrzej Kowalski i Mirosław Bryś - poinformował prezydent elekt Karol Nawrocki. Chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa w zakresie wojskowym, cywilnym, operacyjnym - mówił.Data dodania artykułu: 03.07.2025 14:38
Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Do Krajowego Rejestru Długów wpisanych jest blisko 72 tys. spółek z ograniczoną odpowiedzialnością; oznacza to, że co ósma spółka z o.o jest zadłużona - wynika z danych KRD. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł.Data dodania artykułu: 01.07.2025 21:25
Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Polecane

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.Data dodania artykułu: Wczoraj, 10:26 Liczba komentarzy: 7 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 2
Ludzie listy piszą.  Dwie czy jedna? Może jednak dać ludziom wybór?Tomaszowscy siatkarze wystartują 13 wrześniaGmina Tomaszów apeluje do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodąCzy warto inwestować w mieszkania w mniejszych miastach?Tragiczny finał poszukiwań nastolatka nad Zalewem. Nie żyje też 33-latekPiórnik Stitch – praktyczny i kolorowy dodatek dla fanów DisneyaZgłoś się do pikniku LOKALNI NIEBANALNIKolejny konkurs na dotacje do szpitala przegranyMordaka Patrol w pogoni za HospicjumWakacje pełne atrakcji!Fundacja Nu-Med otrzymała tytuł ORGANIZACJI PRZYJAZNEJ WOLONTARIUSZOM!Za miesiąc wyruszy Pielgrzymka
Reklama
Reklama
Reklama
Klasyka w parkowym klimacie

Klasyka w parkowym klimacie

Muzyką klasyczną będzie rozbrzmiewać Muszla Koncertowa w parku Solidarność tego lata. W każdą niedzielę od godziny 18.00 będziemy mogli delektować się wyjątkowymi urokami przyrody naszego parku przy dźwiękach muzyki. Usłyszymy utwory różnych kompozytorów, choć najczęściej będzie to zapewne Fryderyk Chopin (będzie jak w warszawskich Łazienkach) Wykonawcami będą zarówno młodzi artyści z tomaszowskiej szkoły muzycznej jak i świetni dojrzali muzycy. Podczas koncertów będzie można wypożyczyć książkę z miejskiej biblioteki, usiąść na leżaczku i po prostu pięknie odpocząć.
Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: WeteranTreść komentarza: We ,własnej' hali czyli gdzie?Źródło komentarza: Tomaszowscy siatkarze wystartują 13 wrześniaAutor komentarza: AnetaTreść komentarza: Zdjęcie nie dotyczy miejsc w których doszło do tych utonięć. Gdyby Zalew był "chroniony" nawet przez tysiąc ratowników WOPRu nawet gdyby byli na etacie, dysponowali śmigłowcami do takich utonięć dochodziłoby. Jeśli ktoś się kąpie poza oficjalnymi kąppieliskami nie może liczyć na żadną pomoc. I tak jest nawet w najzamożniejszych krajach na świecie. Albo wyplywasz na materacu i ucinasz sobie drzemkę...Źródło komentarza: Tragiczny finał poszukiwań nastolatka nad Zalewem. Nie żyje też 33-latekAutor komentarza: taka sytuacjaTreść komentarza: Na prawdę uważasz, że powinno się wykonawcy inwestycji narzucić lub sugerować, żeby kostkę lub inne mareriały budowlane kupował w określonym miejscu? Szczególnie jeśli dotyczy to firmy tego lub innego radnego? Serio?Źródło komentarza: Mordaka Patrol w pogoni za HospicjumAutor komentarza: DBTTreść komentarza: Tak to jest jak kolesiostwo partyjne obsadza stołki osobami z kosmosu, niekompetentnymi typami, którzy nawet na salowych się nie nadają. Był dobry zarząd, były wyniki - jest ekipa Antonia i kilku "Misiewiczów" oderwanych od rzeczywistości jak ich GURU.Źródło komentarza: Kolejny konkurs na dotacje do szpitala przegranyAutor komentarza: tomTreść komentarza: Po bloku operacyjnym następny blamaż. Ile to miasto i powiat musi wycierpieć kiedy obudzą się ci naiwni ludzie i przestaną głosować na taką beznadzieję i szkodników...Źródło komentarza: Kolejny konkurs na dotacje do szpitala przegranyAutor komentarza: BasistaTreść komentarza: Dwie najważniejsze szanse dla naszego szpitala, konkurs na onkologię i konkurs na psychiatrię. Obie przegrane. WSTYD. ,,Następne będą może za sto lat"-Budka Suflera.Źródło komentarza: Kolejny konkurs na dotacje do szpitala przegrany
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama