Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 08:01
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Skargi krzywdzące i niezasadne...?

Nasze niepełnosprawne dziecko jest prześladowane w szkole przez rówieśników. Mimo naszych skarg dyrekcja szkoły ten fakt lekceważy. Prosimy o pomoc. Pisaliśmy do władz miasta, kuratorium oświaty. Z bezsilności postanowiliśmy przenieść syna do innej placówki. Prosimy o jakąkolwiek pomoc. Czy może Pan się z nami spotkać - napisali rodzice chłopca z niepełnosprawnością ruchową.

Rodzice proszą o pomoc

 

- Nasz syn jest obecnie uczniem klasy 6. Dziecko od klasy czwartej jest szykanowane , nietolerowane i odosobniane przez rówieśników. Próbowaliśmy radzić sobie sami z poniżaniem syna przez interwencję u wychowawczyni, lecz z miernym skutkiem, ponieważ na samym końcu nauczycielka obwiniła naszego syna, twierdząc, że za bardzo bierze "do siebie" obraźliwe słowa kolegów - napisali rodzice do dyrekcji Szkoły Podstawowej numer 1.

 

Rodzice są rozżaleni brakiem właściwej reakcji pedagogów. Podobnie jak zachowaniem rodziców klasowych kolegów syna, którzy twierdzili, że niepełnosprawne dziecko jest na siłę "wciskane w klasową paczkę".

 

- Doszło do tego, że nasze dziecko nie mogło nawet usiąść z chłopcami przy jednym stoliku w czasie obiadu. Mieliśmy nawet wskazane przez jednego z rodziców z którymi chłopcami nasz syn ma prawo kolegować się w szkole -  opowiadają.

 

Żadnych rezultatów nie przyniosła także zorganizowana w szkole konfrontacja z rodzicami dokuczających dzieci. Po rozmowie z wychowawcą chłopcy zaczęli jeszcze bardziej spychać swojego kolegę na klasowy margines.

 

- Dziecko na przerwach stało zupełnie samo. Dodatkowo zaczęły się pojawiać obelgi. Część z nich skierowane była do syna, ale także i do nas. Dzieci komentowały mnie i męża w bardzo ordynarny czasem i niewybredny sposób. Problem dyskryminacji i braku tolerancji dla niepełnosprawności syna się tylko pogłębiał - mówi mama chłopca, podkreślając, że pojawiły się także dolegliwości o charakterze psychosomatycznym, w tym problemy z zasypianiem, bóle brzucha i ogólne emocjonalne roztrzęsienie.

 

Rodzice nie wszystko krytykują. Chwalą sobie współpracę z psychologiem. - Pani Kamila chyba jako jedyna zainteresowała się tym, co przeżywa nasz syn. Przeprowadziła nawet rozmowę z klasą, po której dzieci odwiedziły nas w domu po tym, jak Michał przeszedł operację - opowiadają.

 

Ta dobra atmosfera nie trwała jednak długo. Dziecko po krótkim okresie nauczania indywidualnego wróciło do szkoły i koszmar zaczął się od początku. Znów pojawiły się wyzwiska, poszturchiwania. Jeden z incydentów miał swój finał na Policji. - Michał wracał ze szkoły z płaczem i z niechęcią wychodził do niej kolejnego dnia. W styczniu rozmawiałam z wychowawczynią. Dowiedziałam się, że moje dziecko ma problem, ponieważ słabiej od kolegów radzi sobie w jakiejś grze komputerowej. Usłyszałam, że więcej czasu powinien poświęcić na gry, by dorównać kolegom. Byłam w szoku. Jeszcze bardziej zszokowało mnie, kiedy syn poskarżył się, że jeden z kolegów kazał mu się zabić, bo wtedy skończą się jego wszystkie problemy.

 

Rodzice  wskazują także na szereg innych nieprawidłowości, jakimi dotknięty jest proces kształcenia integracyjnego. Między innymi to, że zajęcia nie są często dostosowane do uczestniczenia w nich przez dzieci z niepełnosprawnościami oraz, że ich dziecku odmawiano uczestnictwa w szkolnych wycieczkach i wyjazdach.

 

[reklama2]

 

Szkoła nie widzi problemu

 

Odpowiadając na skargi rodziców, dyrekcja szkoły twierdzi, że są one "krzywdzące i niezasadne". Szkoła opracowała dla chłopca indywidualny program edukacyjno terapeutyczny, a nauczyciele dostosowują metody i formy pracy do jego możliwości i umiejętności. Rodzice uczestniczyli w spotkaniach zespołu pomocy psychologiczno pedagogicznej. W czasie spotkań na bieżąco omawiano problemy wychowawcze. Według dyrekcji szkoły nie było żadnych zgłoszeń dotyczących nękania przez grupę rówieśniczą.

 

- Zaistniałe konflikty w klasie w większości sytuacji nie odbiegały od problemów charakterystycznych dla tego wieku (utarczki słowne, popchnięcia, przezwiska) - czytamy w piśmie adresowanym do rodziców.

 

Dyrektor przyznaje jednak, że chłopcy używali wobec siebie obraźliwych określeń w trakcie trwania grupowych gier komputerowych. W kontekście używania przemocy wobec chłopca stwierdza natomiast, że nauczyciel - asystent nie zauważył sytuacji nękania małego Michała przez innych uczniów na terenie szkoły.

 

- O niepokojących zachowaniach uczniów wychowawczyni poinformowała rodziców w trakcie zebrania. Nadmieniła także, że nadzór nad tym rodzajem aktywności wśród dzieci powinni sprawować rodzice. Prosiła aby rodzice aktywnie sprawowali nad nimi kontrolę - czytamy dalej.

 

Problem jednak w tym, że do prześladowań dochodzi na terenie szkoły, gdzie kontrola rodzicielska ma charakter mocno ograniczony.  Istnieje też niebezpieczeństwo braku dojrzałości emocjonalnej rodziców, którzy zamiast kształtować właściwe postawy własnych pociech, zdarza się eskalują poziom agresji. W opisywanym przypadku mogło być podobnie, o czym świadczyć mogą komentarze dzieci oraz ich samych.

 

Szkoła ma też inną perspektywę widzenia relacji Michała ze szkolnymi kolegami. Dyrekcja twierdzi, że "nieuzasadnione jest twierdzenie, że uczeń ten nie był zintegrowany ze swoją klasą, gdyż koleżanki i koledzy chętnie przebywali w jego towarzystwie, razem spędzali czas podczas przerw międzylekcyjnych a często pomagali chłopcu, kiedy zaszła taka potrzeba" .

 

Jednym słowem rodzina swoje, a szkoła swoje. Do porozumienie w sprawie niepełnosprawnego dziecka było tak daleko, że rodzice zdecydowali się w połowie szóstej klasy przenieść chłopca do innej szkoły. To krok dosyć dramatyczny. Czy można wierzyć w to, że ktoś przenosi z przyjaznego środowiska własną pociechę w miejsce jej nieznane? Sprawą zainteresowali także Łódzkie Kuratorium Oświaty, mające nadzór nad placówką.

 

 

NIK kontrolował

 

Opisywany przypadek nie jest przypadkiem odosobnionym. W ostatnich latach wzrosła w Polsce dostępność kształcenia uczniów z niepełnosprawnościami razem z ich rówieśnikami w szkołach i przedszkolach najbliższych ich miejscu zamieszkania. Niedawno ukazał się raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący placówek integracyjnych. Okazuje się, że aż w połowie ogólnodostępnych placówek oświatowych, kształcących uczniów nie zapewniono odpowiednich warunków by udzielane wsparcie zaspokajało potrzeby tych uczniów i realizowało przysługujące uprawnienia. Program i działania okazują się często fikcją.

 

- W połowie skontrolowanych szkół i przedszkoli nie zachowano należytej staranności w planowaniu i realizacji wsparcia, w części placówek brakowało także doświadczenia i wiedzy dotyczącej organizacji pracy z uczniem niepełnosprawnym oraz zapewnienia finansowania tych działań - czytamy w raporcie NIK

  

W wyniku kontroli NIK, obejmującej 28 ogólnodostępnych szkół i przedszkoli, stwierdzono rozbieżność między prawem uczniów z niepełnosprawnościami do uzyskania właściwego wsparcia a praktyką. W połowie z badanych placówek w latach szkolnych 2014/2015-2016/2017 nie w pełni prawidłowo planowano, realizowano i ewaluowano działania wspierające dzieci i uczniów z niepełnosprawnościami. Nie przestrzegano określonych przepisami procedur opracowania i aktualizacji dokumentów będących podstawą wsparcia, tj. indywidualnych programów edukacyjno-terapeutycznych. Programy te najczęściej nie były sporządzane zespołowo, tj. przez nauczycieli i specjalistów mających zajęcia z dziećmi. Tworzono je bez wymaganej oceny poziomu funkcjonowania dziecka, nie dbano by zawierały wszystkie wymagane treści i były sporządzone zaraz po przyjęciu dziecka do szkoły.

 

Problemem okazało się także przejście od ogólnych zaleceń sformułowanych w orzeczeniach o potrzebie kształcenia specjalnego do przypisania odpowiedniej liczby godzin wsparcia, tj. zajęć rewalidacyjnych i z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz przydzieleniem realizacji tych zajęć osobom o kwalifikacjach gwarantujących realizację wszystkich zaleceń wynikających z tych orzeczeń. Nie dokonywano także wymaganej okresowej analizy efektywności udzielanego wsparcia, mającej na celu ocenę funkcjonowania ucznia i modyfikację (w razie potrzeby) dotychczas udzielanej pomocy. Rodzice uczniów rzadko byli zapraszani do współpracy przy tworzeniu i ewaluacji ww. programów. Zdarzało się także, że rezygnowali z całości lub części zaplanowanego wsparcia, w sytuacji gdy placówka nie miała możliwości zorganizowania specjalistycznych zajęć lub zaproponowany harmonogram zajęć prowadził do nadmiernego obciążenia dzieci.

 

Mimo wprowadzenia od 1 stycznia 2016 r. obowiązku zatrudnienia dodatkowej osoby współorganizującej kształcenie uczniów z autyzmem, w tym zespołem Aspergera, nie zapewniono takiego wsparcia w niemal w połowie placówek. Brak pomocy osoby posiadającej kwalifikacje z zakresu pedagogiki specjalnej był także jednym z powodów nierealizowania w połowie zobowiązanych do tego placówek zaleconych form integracji uczniów objętych indywidualnym nauczaniem, tj. włączania do realizacji części zajęć z zespołem klasowym. Nie we wszystkich placówkach zapewniono odpowiednie warunki organizacyjne i techniczne do realizacji edukacji włączającej. W połowie placówek uczniowie z niepełnosprawnościami odbywali zajęcia w klasach o nadmiernej liczebności, zajęcia dodatkowe nie były właściwie zorganizowane, a także nie zlikwidowano barier architektonicznych. Tylko w połowie placówek zapewniono infrastrukturę, umożliwiającą udzielenie adekwatnej i wystarczającej pomocy.

 

W większości skontrolowanych szkół i przedszkoli na przeszkodzie właściwej realizacji edukacji włączającej stanęły ograniczone zasoby finansowe i kadrowe. Jednakże aż 75 proc. placówek nie wykorzystywało istniejących możliwości zapewnienia właściwego finansowania kształcenia specjalnego. W latach 2015-2016 nie wydatkowano w szkołach i przedszkolach przysługujących środków w ramach części oświatowej subwencji ogólnej. Ponadto organy prowadzące te jednostki nie wypełniły obowiązku (wprowadzonego od 2015 r.) wydatkowania środków w wysokości nie mniejszej niż naliczone w subwencji oświatowej na zadania wymagające stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy. W trakcie kontroli NIK nie stwierdzono by funkcjonowała kontrola wydatkowania tych środków przez jednostki samorządu terytorialnego. Regionalne Izby Obrachunkowe nie podejmowały także kontroli problemowych, odnoszących się bezpośrednio do tych kwestii.

 

[reklama2]

 

 Integracja po tomaszowsku

 

Niepełnosprawni uczniowie są łakomym kąskiem dla placówek oświatowych, ponieważ otrzymują dzięki nim zwiększoną subwencję. W tomaszowskich szkołach, dla których organem prowadzącym jest Urząd Miasta, funkcjonuje 6 klas integracyjnych i 2 klasy rewalidacyjne.

 

W przedszkolach i szkołach podstawowych kształci się 138 dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Jednak nie wszystkie dzieci niepełnosprawne kształcą się w oddziałach integracyjnych. Bierze się to stąd, że z rozporządzenia MEN w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli wynika, że liczba dzieci w oddziale integracyjnym w przedszkolu lub szkole wynosi nie więcej niż 20, w tym nie więcej niż 5 uczniów niepełnosprawnych. Zorganizowanie takich warunków przy warunkach lokalowych jest często niemożliwe.

 

Dzieci z niepełnosprawnościami, z którymi pracują tomaszowscy pedagodzy to przede wszystkim: uczniowie niesłyszący, słabo słyszący, słabowidzący, z niepełnosprawnością ruchową, z tym afazją, niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, umiarkowanym lub znacznym, z autyzmem, w tym z zespołem Aspergera i z niepełnosprawnościami sprzężonymi.

 

Rozporządzenie   w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, niedostosowanych społecznie i zagrożonych niedostosowaniem społecznym określa warunki organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Zobowiązuje przedszkola i szkoły do opracowania indywidualnych programów edukacyjno – terapeutycznych dla uczniów niepełnosprawnych (zwanych dalej IPET) oraz określa zakres i sposób dostosowania programu oraz wymagań edukacyjnych do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia, w szczególności poprzez zastosowanie odpowiednich metod i form pracy z uczniem, zintegrowane działania nauczycieli, formy i okres udzielania pomocy psychologiczno – pedagogicznej, rodzaje zajęć. W praktyce jednak bywa z tym różnie.

 

Nadzór pedagogiczny nad szkołami i przedszkolami sprawuje kurator oświaty , natomiast organ prowadzący szkołę sprawuje nadzór nad działalnością szkoły w zakresie spraw  finansowych i administracyjnych.

 

Indywidualny program edukacyjno-terapeutyczny dla poszczególnych uczniów opracowuje zespół, który tworzą nauczyciele i specjaliści prowadzący zajęcia z uczniem. Rodzice otrzymują kopie programu i uczestniczą w spotkaniach zespołu. Powyższe określa cytowane rozporządzenie MEN.

 

W przedszkolach i szkołach podstawowych w Tomaszowie Mazowieckim, w których kształceniem specjalnym są objęci uczniowie posiadający orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydane ze względu na autyzm, w tym zespół Aspergera lub niepełnosprawności sprzężone zatrudnia się dodatkowo nauczycieli posiadających kwalifikacje z zakresu pedagogiki specjalnej w celu współorganizowania kształcenia uczniów niepełnosprawnych lub specjalistów, lub asystentów nauczyciela.

 

Są u nas dwie szkoły dostosowane do potrzeb uczniów niepełnosprawnych ruchowo tj.: Szkoła Podstawowa nr 1 im. Aleksandra Kamińskiego w Zespole Szkolno – Przedszkolnym nr 4 w Tomaszowie Mazowieckim, ul. Leona Witolda May’a 11/13  i Szkoła Podstawowa nr 9 im. ks. Jana Twardowskiego w Zespole Szkolno – Przedszkolnym nr 9 w Tomaszowie Mazowieckim, ul. Jałowcowa 8 oraz 2 przedszkola tj.: Przedszkole nr 17 w Zespole Przedszkolnym w Tomaszowie Mazowieckim, ul. Warszawska 103A i Przedszkole nr 20 w Zespole Szkolno – Przedszkolnym nr 4 w Tomaszowie Mazowieckim, ul. Gen. Władysława Sikorskiego 6A .

 

W 2017 roku Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki na organizację kształcenia uczniów niepełnosprawnych otrzymała kwotę 5 432 640,00 złotych w subwencji oświatowej. Liczba dzieci niepełnosprawnych w szkołach i przedszkolach w mieście w 2017 roku wynosiła 138. Środki na organizację kształcenia specjalnego Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki przeznacza w wysokości przewidzianej w subwencji oświatowej.

 

Z art. 8 ustawy z 27.10.2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych - Dz. U. z 2017 r. poz. 2203 wynika, że jst przeznaczają środki na kształcenie specjalne w wysokości nie mniejszej niż kwota przewidziana w części oświatowej subwencji ogólnej dla danej jst. To oznacza, że środki zagwarantowane w subwencji oświatowej na realizacje zadań na organizacje kształcenia specjalnego wydatkowane są w całości.  Powyższe środki zaplanowane są w planach finansowych poszczególnych placówek oświatowych.

 

W ramach posiadanych środków finansowych na realizację zadań z zakresu kształcenia specjalnego wyposażone zostały sale doświadczania świata (dla uczniów niepełnosprawnych) w następujących placówkach: Szkole Podstawowej nr 12 im. Jana Pawła II w Zespole Szkolno – Przedszkolnym nr 2 w Tomaszowie Mazowieckim, Szkole Podstawowej nr 8 w Zespole Szkolno – Przedszkolnym nr 5 w Tomaszowie Mazowieckim i Przedszkolu nr 17 w Zespole Przedszkolnym w Tomaszowie Mazowieckim. Ponadto w SP nr 8 w ZSP nr 5 zorganizowano i wyposażono pracownie psychologa, pracownie pedagoga, sale do zajęć rewalidacyjnych. Na bieżąco w ramach potrzeb doposażone są placówki, w których kształcą się uczniowie niepełnosprawni w odpowiednie pomoce dydaktyczne i programy edukacyjne. Z tych środków również finansuje się remonty sal i niweluje bariery architektoniczne.

 

[reklama2]

 

Pytania i odpowiedzi

 

Dyrekcji Szkoły podstawowej numer 1 zadaliśmy kilka pytań.

 

1. Ile klas integracyjnych funkcjonuje w SP1

 

W Szkole Podstawowej nr 1 funkcjonują dwie klasy integracyjne: klasa Ie licząca 17 uczniów  i klasa IIe licząca 13 uczniów.

 

2. Ilu uczniów z niepełnosprawnościami objętych jest kształceniem w ramach oddziałów

 

Na chwilę obecną w klasie I e (integracyjnej) są to 4 osoby, IIe (integracyjnej) 3 osoby, Ia (ogólnodostępnej) 1 osoba,  w IVd (ogólnodostępnej) 1 osoba, w Vb (ogólnodostępnej) 2 osoby, Vd (ogólnodostępnej) 1 osoba, VIa (ogólnodostępnej) 1 osoba.

 

3. Dane dotyczące rodzaju niepełnosprawności /ruchowa – intelektualna/

 

Słabosłyszenie 3 osoby, autyzm 2 osoby. Zespół Aspergera 2 osoby, słabowidzenie 1 osoba, niepełnosprawność ruchowa 3 osoby, niepełnosprawności sprzężone 1 osoba, upośledzenie lekkiego stopnia 1 osoba

 

4. Czy placówka przygotowuje indywidulane programy terapeutyczne

 

Rozporządzenie MEN 9.08.2017r. w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, niedostosowanych społecznie i zagrożonych  niedostosowaniem społecznym (Dz. U. z 2017 r. poz. 1578) określa warunki organizowania kształcenia specjalnego. W przywołanym rozporządzeniu §6 zobowiązuje szkołę do opracowania indywidualnych programów edukacyjno – terapeutycznych dla uczniów niepełnosprawnych (tzw. IPET) oraz określa zakres i sposób dostosowania programu oraz wymagań edukacyjnych do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia. Na tej podstawie dla każdego ucznia naszej szkoły posiadającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego opracowywany został  Indywidualny Program Edukacyjno –terapeutyczny.

 

5. Czy istnieją jakieś ogólnie przyjęte procedury dotyczące przygotowywania programów /proszę o załączenie/

 

Obecnie obowiązujące procedury Pomocy Psychologiczno – Pedagogicznej  zostały przyjęte i zatwierdzone na radzie pedagogicznej w dn. 23.11.2017r.

 

6. Czy dyrekcja szkoły prowadzi jakąkolwiek weryfikację jakości prowadzonych zajęć rewalidacyjnych.

 

Nadzór pedagogiczny nad szkołami sprawuje kurator oświaty – kompetencje te określone są w art. 51 ustawy z dnia 14.12.2016r. – Prawo oświatowe (Dz. U. z 2017r. poz. 59 ze zm.), zaś art. 55 cytowanej ustawy definiuje pojęcie nadzoru pedagogicznego. Zajęcia rewalidacyjne, jak każde inne zajęcia realizowane na terenie szkoły podlegają nadzorowi pedagogicznemu wicedyrektora. Prowadzi on obserwacje prowadzonych zajęć, uczestniczy też w spotkaniach zespołów do spraw pomocy psychologiczno – pedagogicznej.

 

7. Czy rodzice uczniów są zapraszani do współpracy przy tworzeniu i ewaluacji ww. programów.

 

Indywidualny program edukacyjno – terapeutyczny opracowuje zespół, który tworzą nauczyciele i specjaliści prowadzący zajęcia z uczniem. Również rodzice pełnią ważną rolę przy  tworzeniu programów terapeutycznych, gdyż to właśnie rozmowy z nimi, oprócz orzeczeń, są podstawą w diagnozowaniu zaburzeń u dzieci.

 

8. Czy szkoła  wywiązuje się z wprowadzonego od 1 stycznia 2016 r. obowiązku zatrudnienia dodatkowej osoby współorganizującej kształcenie uczniów z autyzmem, w tym zespołem Aspergera? W jakiej liczbie? 

 

W każdej klasie integracyjnej zatrudniany jest nauczyciel wspomagający, również w klasie ogólnodostępnej, w której uczy się dziecko z Zespołem Aspergera zatrudniona jest taka osoba. Dodatkowo szkoła zatrudnia 2 osoby na stanowisku asystent nauczyciela, których zadaniem jest pomoc dzieciom, z trudnościami w samodzielnym poruszaniu się. Nadmieniam, iż  wszystkie osoby zatrudnione do pracy z dziećmi z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego posiadają niezbędne kwalifikacje.

 

9. Czy w szkole dla dzieci z niepełnosprawnościami ruchowymi istnieją niezlikwidowane dotąd bariery architektoniczne

 

Szkoła jest  przystosowana dla osób niepełnosprawnych ruchowo. Jest wyposażona w podjazdy, windę oraz platformę schodową.

 

10, Proszę o informacje o sposobie wydatkowania przysługujących środków w ramach części oświatowej subwencji ogólnej przypadającej na osoby niepełnosprawne /w tym wielkość środków/

 

  • Wynagrodzenia: 213227,58
  • Dodatkowe roczne wynagrodzenie 4 287,63
  • Składki ZUS 37153,65
  • Składki FP 5248,73
  • Wyposażenie pomoce 1599,69
  • Konserwacja windy 7614,92
  • Odpis ZFŚS 11841,33

 

11. Czy zgłaszali Państwo jakiekolwiek potrzeby dotyczące zaopatrzenia w materiały edukacyjne i pomocnicze w związku z prowadzeniem klas i oddziałów integracyjnych? Jeśli tak, to jakie i w jakim stopniu zostały one zrealizowane

 

W ramach środków uzyskanych na prowadzenie klas integracyjnych został wykonany gruntowny remont sali lekcyjnej, w której uczą się dzieci z tych klas (malowanie, wymiana oświetlenia, zakup mebli), zakupiona została również tablica interaktywna, projektor, laptop oraz programy i gry edukacyjne.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

dorota starnawska 03.03.2018 23:21
Witam, ja mam taki sam problem na napisała autorka w/w tematu. Tylko że mi chodzi o córkę która chodzi, uczęszcza do 3 klasy szkoły podstawowej. Też jest chora i leczona na niewydolność nerek. I mamy taką samą i podobną sytuację jak ta pani. Nękanie, wyzwiska, bicie, kopanie przez niektóre dzieci. A największy problem to mamy z Panią Nauczycielką. Ponieważ moją córkę ona nęka do dnia dzisiejszego, wyzywa, ośmiesza nawet przed Księdzem gdzie powiedział mi i mojej córce wraz z Nauczycielką, że moja córka nawet nie dostąpi do Komunii Św., Nauczycielka nie pozwala nawet mojej córce siedzieć w ławce z innymi dziećmi ciągle ich przesadza. Moja córka Zuzia ciągle wychodzi ze szkoły zdenerwowana, płacze, budzi się w nocy i płacze. A do tego pisałam Skargę wcześniej w Maju 2017 roku do Kuratorium Oświaty w Radomiu i wszystko co Ja napisałam w Skardze stwierdzili, że to nie prawda co Ja opisałam. Pani Nauczycielka nawet w 2 klasie uderzyła moją córkę w twarz a Dyrekcja Szkoły wszystko chowa jak pod dywan jakby nic się nie stało. Powie mi ktoś czy doradzi. Do Kogo mam napisać jeszcze aby to zakończyć. Ponieważ, moja córka jak widzę tego już po prostu nie wytrzymuje jest już tak agresywna jak wychodzi ze szkoły, że nie wiem co mam dalej robić i do kogo napisać. A i jak można napisać jeszcze Skargę gdzieś dalej. Jeśli ktoś może mi, nam pomóc to proszę o kontakt e-mailem. Mój e-mail: [email protected]

######## 21.02.2018 23:36
redaktor powinien porozmawiać z rówieśnikami bo Michał mógł se coś ubzdurać .

14.02.2018 12:02
A kiedyś Szkoła Podstawowa nr 1 była przyjazną dla uczniów szkołą... Ale to było za ś.p. Władysława Niedzielskiego wspaniałego pedagoga i kierownika szkoły.

Karolina Bąk 12.02.2018 17:29
Przepraszam, ale dlaczego w tym wypadku redaktor nie porozmawiał z nauczycielem i dziećmi. Być może jest tak, że Michał ma coś za uszami. Niemożliwe jest, aby cała klasa jest przeciwko niemu z tego co wynika łącznie z nauczycielami.

Jarosław Sobczyński 13.02.2018 20:43
Mariusz faktycznie przyjdź i porozmawiaj z rodzicami, a nie znowu publikujesz list bez sprawdzenia. Tym razem w tej klasie jest moja córka, kiedyś chodziło o moją żonę, też opublikowałeś bez sprawdzenia. pozdrawiam, do soboty jestem w Tomaszowie, zawsze możemy porozmawiać na ten temat. Z Panem od wp.....dolu z komentarza nr 13 również.

14.02.2018 08:13
Skoro mnie wywołałeś do tablicy, to kilka zdań ode mnie. Na początek technicznych. Oczywiście z zapytaniami wystąpiłem do szkoły, UM itd. Widac to w tekście. Wybacz, ale nie mogę zatrzymywać i nagabywać rodziców. Nie mam takich formalnych możliwości. Teraz najwazniejsze, opisywany problem, nie jest problemem dzieci. To problem dorosłych. Z jednej strony nie kształtujących we właściwych sposób swoich pociech, z drugiej tych, którzy mają z nimi do czynienia w środowisku szkolnym. Zbyt mało czasu i miejsca bym pełen wywód napisał. Może ważne jest tylko to, że na przykład czasem słowa wypowiadane w domu mają nieprzewidywalny skutek, czasem może to być jedno słowo. Dlatego u nas na przykład nie komentowało się nigdy przy dzieciach zachowań nauczycieli, innych rodziców, czy sąsiadów. Znam szkołę bardzo dobrze. Chodziła do niej dwójka moich dzieci. Mam o niej jak najgorszą opinię. To nie jest placówka, w której nauczyciele potrafią wydobyć z dzieci to, co w nich najlepsze. Nie potrafią też rozwiązywać problemów rówieśniczych. Często dokuczają dzieciom. Mogę tu przytoczyć osobiste przykłady. Od porąbanego kompletnie "wuefisty", który frustrację związaną z konfliktem z dziadkiem dziecka potrafił wyładowywać na tym dziecku. Po wychowawczynię, która zamiast rozwiązać nic nie znaczący konflikt dwójki uczniów, wciągnęła w niego dyrekcję i rodziców. Zamiast zbadać genezę konfliktu, wszyscy poszukiwali winnego. A w takich sytuacjach go po prostu nie ma. Zauwazył ktoś na przykład, jak wygląda zakończenie roku w szkole i wręczanie nagród dla uczniów? Warto się temu przypatrzeć. To naprawdę bardzo nieciekawy w mojej opinii proceder. Nie wiem jak jest w innych szkołach ale tutaj zawsze budził moje wątpliwoości. Mam nawet wrażenie, że jest w tej szkole całkiem spora grupa nauczycieli, która nie tylko nie lubi swojej pracy, ale wręcz dzieci. Mój młodszy syn jest świetnym naprawdę przykładem. Każdy koniec roku w "jedynce" był dla niego rozczarowaniem. Od czwartej klasy przestał lubić szkołę. Mimo, że naprawdę się starał, zawsze znalazł się jakiś czubek np. wspomniany wuefista, który postanawiał obniżyć mu ocenę, by tylko średnia nie pozwalała na otrzymanie świadectwa z paskiem. Jak nie z przedmiotu, to zawsze jakiś powód się znalazł, by posłużyć się sprawowaniem. Po ukończeniu podstawówki, trafił do "trójki". Nagle okazało się, że dziecko nie ma problemów z nauką, że nauczyciele potrafią dostrzec to co najlepsze, zachęcić do udziału w konkursach przedmiotowych i do nich przygotować, że traktują ucznia w sposób podmiotowy i ludzki. Całe gimnazjum i liceum to same bardzo dobre oceny. Nie słyszę by czuł się poniżany, albo na kogoś się skarżył. Trójkę naprawdę wszystkim szczerze polecam. Mała szkoła z bardzo fajnymi i normalnymi ludźmi, wykonującymi misję nauczycieli. W przypadku mojego dziecka mówimy o w miarę sprawnym chłopaku. W miarę, bo również przeszedł operację i nie był również sprawny na w-f jak jego rówieśnicy (co stanowiło jedno ze źródeł szykanowania). Wychowanie fizyczne to zresztą jeden z przykładów różnego podejścia w dwóch wymienionych przeze mnie szkołach. W jedynce oceniany były "wyniki", nakładane "normy", oceniano sprawność, prędkość itd. W trójce nauczyciele nie stawiali stopni za to, jak szybko ktoś przebiegł 60, czy 100 metrów i jak daleko lub wysoko skoczył. Oceniano zaangażowanie, brano pod uwagę stopień sprawności i możliwości danego dziecka do osiągania konkretnych wyników. Po sześciu latach byłem zaskoczony normalnością. Słowo. Naprawdę tak było. Więc Jarku spokojnie... Zapraszam na kawę do magazynu z pieluchami :D

Kasia 07.02.2018 23:48
Brawo nauczyciele, brawo rodzice.....pięknie wychowujecie dzieci .....To naprawdę pójdzie w dobra stronę, tylko żebyście wy kiedyś nie płakali, bo oni przecież zostaną w tej szkole razem z wami, a później pójdą do jnnych. Będę pogłębiać swoje agresywne zachowania skoro można , bo nie ponoszą z tego powodu żadnych konsekwencji. A wy beznadziejni dorośli..... niech lądują wam na głowach kosze ze śmieciami, niech was opluwają, niech urywają wam lusterka w samochodach (przykłady z życia) do tego to prowadzi.To się w głowie nie mieści, w zeszłym tyg spotkałam znajomą która też przepisała swoje dziecko z tej szkoły.Również był gnębiony przez kolegów z klasy. Coś jest na rzeczy z tą 1. Mam tylko nadzieję, że znajdzie się osoba , która głębiej zainteresuje się tematem. Bo ktoś tu chyba nie dopełnia swoich obowiązków.

06.02.2018 23:31
Najpierw edukacja, a potem koedukacja. Jak można niepełnosprawne dziecko narażać na cierpienie pośród niewychowanych rówieśników?

Marek 05.02.2018 09:27
Problemem jest to w jaki sposób rodzice wychowują swoje dzieci - gdyby wiedzieli jak to robić to do takich sytuacji by nie dochodziło. Jeszcze 35 lat temu te wyzywające niepełnosprawnego dzieciaka bałwany dostały by wpier... od nauczyciela a potem jeszcze od ojca i temat byłby zamknięty - taka młoda swołocz nie rozumie niczego poza argumentem siły i agresji, trzeba takim małym bydlakom zafundować łomot, skuć te puste jak meczet nocą łby kablem od prodiża i byłoby ok. Gdyby takie coś spotkało moje dziecko to poszedłbym do szkoły i wpier... bachorom, które dopuściły się dokuczliwego zachowania, potem jeszcze, w razie czego, kontrolny wpier... dostaliby rodzice młodej hołoty, już ja bym porządek zrobił. Skoro tłumaczenie nic nie daje to należy przejść do środków przymusu bezpośredniego - nie ma co, jak mawiali starzy Indianie, w g**nie rzeźbić. Aha i powinna być informacja, która to placówka - zainteresowałbym sprawą znajomego dziennikarza z Polsatu, może gdyby o problemie powiedzieli w Interwencji to ktoś by się wreszcie ruszył i zadziałał zdecydowanie, konkretnie, a tak, jest burdel na kółkach.

Mamammm 03.02.2018 23:31
Ludzie którzy gnębia innych maja problem z soba

@Tomek 03.02.2018 21:09
Jak we wszystkim, musi być umiar, są rzeczy dobre i złe, ale czego będzie więcej, zależy od nas samych. LUDZIE! empatia jest lekarstwem, na wszystko, jeśli chodzi o stosunki międzyludzkie, to nie jest suplement diety! zrozumcie to.

Mama 03.02.2018 16:07
Mój syn chodzi do szkoły w Komorowie tam nie ma takich problemów i też są dzieci niepełnosprawne ale tam nauczyciele tłumaczą dzieciom że to dziecko potrzebuję więcej uwagi I ja synowi też tłumaczę aby postawił się w sytuacji kolegi niepelnosprawnego

@Tomek 03.02.2018 20:32
Bo wie pani co, są ludzie i ludziska, pani trafiła na ludzi i dobrze.

unazunom 02.02.2018 23:00
Która to szkoła?

sb 03.02.2018 15:40
"napisali rodzice do dyrekcji Szkoły Podstawowej numer 1." Czytaj ze zrozumieniem, a może zacznij czytać.

@Tomek 03.02.2018 20:27
Nie możesz odpowiedzieć bez agresji do kogoś?

Fanki 02.02.2018 16:06
Ta szkoła jest okropna jesli rodzice nie sa lekarzami lub kimś z władz lub służb mundurowych ,to ich dzieci są gorszego sortu. I wszelkie problemy są bagatelizowane , Syna musiałam przenieść w 6 klasie podstawówki do innej szkoły i problemy się skończyły .Zdał z całkiem przyzwoita średnia . A w tej szkole byłam wezwana do szko ponieważ syn na lekcji biologi patrzył się w okno. To tylko jeden przykład . Zdawał komisyjnie angielski bo nauczyciel pan ,M . nie chciał mu postawić 2 na koniec roku w 5 klasie . Komisyjnie zdał angielski na 5 , o czymś chyba to świadczy .

Katy 02.02.2018 22:19
Zgadzam się w 100%. Nie jestem biedna ale też nie jestem właścicielką żadnego biznesu dlatego moje dziecko było traktowane dużo gorzej niż dzieci rodziców lekarzy stomatologów czy właścicieli restauracji.

on@ 02.02.2018 15:14
To skandal!!!!!! Niestety w każdej szkole czy klasie znajdzie się zawsze dziecko które jest nietolerowane. Nauczyciele uważają że rodzice wyolbrzymiają problem bo to dzieci są i się pogodzą. Takie dziecko popada w nerwicę i depresję co skutkuje potem w dorosłym życiu dochodzi również do samobójstw. Nauczyciele obudźcie się i dajcie z siebie coś więcej choćby odrobinę empatii!!!!!!

klug 02.02.2018 14:37
Za dużo lekcji religii, za mało pracy z dziećmi!

@Tomek 03.02.2018 20:22
A na religii, to uczą, jak źle traktować innych ? To dorośli, pokazują w domu dzieciom, jak mają traktować innych, i nie wszyscy mają coś wspólnego z kościołem i nauczaniem religii, która, nie namawia do złego zachowania ludzi, tylko dzieci obserwują dorosłych ich rozmowy w domu i rodzinie i pokazują swoje oblicze ,naśladując nas, dorosłych, wierzących i nie wierzących. Więc czyja to wina?

Opinie

Reklama

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:22 Liczba komentarzy: 13 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzepialskiTreść komentarza: Dziwna sprawa to jest z tymi dziećmi. Nie wiem iloma. Czy ktokolwiek to miejsce porządnie skontrolował? Może trzeba i jeśli cokolwiek jest nieprawidłowo to dycyplinarkę dać, a nie pozwalać odejść bez ponoszenia odpowiedzialności.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: Ser SpodlaskiTreść komentarza: Ponieważ, kiedyś się w tym babrał, to ma doświadczenie i może to przefiltruje i osuszy bagno ...Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ciekawaTreść komentarza: Dzięki .Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama