Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 04:56
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Chrystianofobia w Pakistanie

Jest to kolejny artykuł, który ma pokazać sytuację chrześcijan w różnych stronach świata, przekazanie tego opinii publicznej. Tekst pochodzi z organizacji Głos Prześladowanych Chrześcijan, która zajmuje się tymi tematami.

ASSIST News Service opublikował w lutym artykuł opisujący serię potwornych zbrodni dokonywanych na ubogich chrześcijanach z Pakistanu. Dwa omówione w nim przypadki ilustrują skrajnie trudne położenie chrześcijańskich pracowników cegielni. Ludzi tych uwięziono w błędnym kole pozornego zadłużenia, będącym dla pracodawców pretekstem do ich nieustannego wyzyskiwania. Przysłowiowa nieudolność policji oraz lokalnych samorządów czynią ich sytuację jeszcze bardziej beznadziejną.


Meherban Masih (znany jako Ladoo Masih), jest 39-letnim mieszkańcem wioski nr 287 J.B. Palasour, w okręgu Toba Tek Singh. 9 sierpnia 1998 r. poślubił Shamilę Bibi (27 l.). Bóg pobłogosławił ich córeczką Nylą, która ma obecnie 7 lat. Po ślubie mieszkali w rodzinnej wiosce Meherbana, który pracował w cegielniach w Toba Tek Singh. Meherban i Shamila nie potrafią czytać ani pisać.



Meherban powiedział korespondentowi ANS, że trzy lata temu właściciel cegielni z innej miejscowości zaproponował pracę jemu i jego bratu Nazarowi. Powiedziano im, że otrzymają zapłatę zgodną z prawem, a ich rodziny zostaną objęte odpowiednią opieką. Meherban i Nazar zgodzili się przyjąć ofertę pracy po wielu naleganiach ze strony właściciela i pojechali z rodzinami do Qila Didar Singh w pobliżu Gudźranwala. Według relacji Meherbana, na początku wszystko układało się dobrze. Jednak po dwóch miesiącach kierownik fabryki poinformował ich, że są dłużni pieniądze, które zostaną odciągnięte im od pensji.
 

Mój brat Nazar i ja, byliśmy zdziwieni słysząc te słowa, jako że nie dostaliśmy żadnych pieniędzy ani od kierownika, ani od właściciela fabryki – powiedział Meherban. – Kiedy próbowałem dowiedzieć się czegoś więcej, kierownik pokazał nam rejestr, w którym widniały odciski kciuków. Próbował udowodnić nam, że należą one do mnie i mojego brata.
 

Meherban mówił dalej: Wtedy ja i mój brat zdaliśmy sobie sprawę, że właściciel wraz z kierownikiem próbują wykorzystać fakt, iż jesteśmy niepiśmienni. Kiedy próbowaliśmy zaprotestować, skarżąc się właścicielowi na tę niesprawiedliwość, wezwał uzbrojonych mężczyzn, którym nakazał dać nam nauczkę. Mężczyźni strasznie torturowali mnie i mojego brata, używając stalowych kijów, a następnie skuli nas łańcuchami na około dwa tygodnie. Kiedy moja żona i żona mojego brata poszły dowiedzieć się, co się z nami dzieje, zastraszono je grożąc im, że zabiją nas wszystkich, jeśli ktokolwiek dowie się o tym co nas spotkało.
 

Nazar Masih, starszy brat Meherbana, opowiadał dalej: Błagaliśmy właściciela by wypuścił nas, bo nasze żony i dzieci były bez jedzenia i szukały nas. Zmusił nas, byśmy zobowiązali się do zapłaty 250 tys. rupii (ok. 8600 zł). Gdybyśmy nie zapłacili, nasze rodziny nie mogłyby się z nikim kontaktować bez jego zgody. Powiedział nam również, że żaden z członków naszych rodzin nie będzie mógł wyjechać w rodzinne strony na święta, pogrzeb czy ślub.
 

Żona Nazara, Bilqees Bibi zarzuciła właścicielowi cegielni, że nigdy nie wypłacił pełnej sumy zarobionej przez jej męża. Twierdzi, że widziała jak kierownik, który brał udział w oszustwie i właściciel fabryki wykorzystywali seksualnie Shamilę (żonę Meherbana), grożąc jej pistoletem. Powiedziała, że gwałcili ją dwa, trzy razy w tygodniu. Kiedykolwiek próbowała im się opierać, grozili że zabiją całą naszą rodzinę – powiedziała Bilqees Bibi. – Pewnego dnia, kiedy właściciel znów ją zgwałcił, nie wytrzymałam i sprzeciwiłam mu się, a wtedy on zagroził mi, że jeśli komukolwiek pisnę słowo, zgwałci też trzy moje córki.
 

Żona Nazara kontynuowała: Po groźbach właściciela w stosunku do moich córek nie mogłam spać przez całą noc. Postanowiłam nikomu nie mówić o tym, co właściciel fabryki wyprawia z Shamilą, ale stanowczo powiedziałam mężowi i jego bratu, że musimy stąd uciec, gdyż bezpieczeństwo naszych córek jest zagrożone. Postanowiliśmy przy najbliższej okazji uciec z niewoli.
 

Czas płynął i pewnego dnia zezłoszczony właściciel przyszedł domagając się pieniędzy. Powiedzieliśmy mu, że ledwie dajemy sobie radę ze spłatą rzekomego „długu”, na co zareagował wściekłością, żądając pieniędzy. Przypomnieliśmy mu, że odciąga spore kwoty z tego, co zarobimy. Wedle słów Bilqees, właściciel znalazł „proste rozwiązanie” tej sytuacji – zaproponował, że może ona sprzedać swą nerkę, by zdobyć pieniądze na spłatę.
 

Natychmiast odmówiłam, ponieważ podupadałam na zdrowiu, a poza tym muszę zajmować się szóstką dzieci – powiedziała Bilqees. – Właściciel fabryki nie chciał tego słuchać i obezwładnił mnie. Uzbrojeni mężczyźni wsadzili mnie do samochodu. Przewiązali mi oczy ciemną szmatą i zabrali mnie do szpitala. Zostałam uśpiona na kilka godzin. Gdy się obudziłam, zauważyłam że po mojej prawej stronie jest zszyta rana, a ubranie przesiąknięte krwią. Dowiedziałam się, że usunięto mi prawą nerkę, którą sprzedał właściciel cegielni. Kiedy to usłyszałam, zaczęłam płakać. Wtedy do sali operacyjnej weszli uzbrojeni mężczyźni, którzy wyzywali mnie i kazali mi przestać, grożąc, że mnie zabiją. Zawieziono mnie do domu. Rodzinie powiedziano, że moja nerka została sprzedana za 250 tys. rupii i kategorycznie zabroniono mówić o tym komukolwiek. W przeciwnym razie miały nas czekać zgubne konsekwencje.


 

Meherban powiedział ANS: Dwa miesiące temu zdołaliśmy uciec z niewoli. Wróciliśmy do Palasour, naszej rodzinnej wioski w okręgu Toba Tek Singh, gdzie szczęśliwie żyliśmy, pracując w innej cegielni. Kilka tygodni temu moja żona i córka pojechały do sąsiedniej wioski by pomóc ciężarnej żonie mego brata Falkshera. Wtedy to uzbrojeni ludzie właściciela cegielni, który był sprawcą tak wielu naszych kłopotów, porwali moją żonę Shamilę i naszą siedmioletnią córkę Nylę. Stało się to, gdy obie czekały na powrotny autobus do Palasour. Od czasu, kiedy zostały porwane, otrzymuję telefony od kierownika tamtej cegielni, który mówi mi, że moja żona i córka są pod ich „opieką” i jeśli chcę ich uwolnienia, to muszę zapłacić 250 tys. rupii. Jeśli tego nie zrobię, to obie zostaną sprzedane. Zagroził też, że jeśli poinformuję policję, zostaną one zabite.
 

Meherban mówił dalej: Nie mam możliwości walczyć o sprawiedliwość. Nie otrzymam pomocy policji, gdyż funkcjonariusze również żądają pieniędzy za wszystko. Moją jedyną nadzieją jest, że prezes Sądu Najwyższego Pakistanu zainterweniuje w tej sprawie i odda mi sprawiedliwość. Wysłałem do niego podanie z prośbą o podjęcie odpowiednich kroków w celu uwolnienia mojej żony i córki oraz ukarania właściciela cegielni.
 

Tariq Mehmood, sekretarz generalny Partii Pracy i okręgowy koordynator Komisji Praw Człowieka w Pakistanie, pomaga tym rodzinom. Doprowadził do wysłania petycji do prezesa Sądu Najwyższego oraz do dwudziestu jeden przedstawicieli rządu i organizacji pozarządowych, by zwrócić ich uwagę na ten problem. Z powodu swej pracy na rzecz przestrzegania praw pracowników cegielni, Tariq Mehmood otrzymał już wiele gróźb ze strony właścicieli fabryk.
 

Korespondent ANS rozmawiał też z Johnsonem Gillem, chrześcijańskim działaczem na rzecz ubogich pracowników, który powiedział: Po pierwsze, potępiam właściciela cegielni za to, co zrobił, następnie lokalny samorząd oraz wydział pracy. Żadna z wymienionych instytucji nie zareagowała na pogwałcenie prawa pracy. Poważne zatroskanie losem porwanej matki i córki wyraził Rasheed Jalal, prezes okręgowego oddziału Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej, który powiedział: Obawiam się, że te kobiety mogą zostać zmuszone do przejścia na islam. Do nagłośnienia sytuacji kobiet i dzieci w Pakistanie wezwała Rafia Salomi, aktywistka ruchu na rzecz praw kobiet i zastępca dyrektora Stowarzyszenia Rozwoju Człowieka, która skierowała swe wezwanie do międzynarodowych organizacji strzegących praw człowieka.
 

Atif Jameel Pagaan, dyrektor Fundacji Harmonia, powiedział: To zwykła tyrania. Został wystosowany apel do prezesa pakistańskiego Sądu Najwyższego z prośbą, by zwrócił uwagę na tę sytuację i doprowadził do uwolnienia żony i córki Meherbana, a także by położył kres tej niekończącej się tyranii, której skutkiem jest wycięcie nerki tej kobiecie i ciągłe żądanie pieniędzy od rodziny ofiary. Ten człowiek i jego wspólnicy powinni być natychmiast pociągnięci do odpowiedzialności za to porwanie i sprzedaż nerki. Popełniono zbrodnię przeciw Meherbanowi i jego rodzinie, dlatego że jest ubogi i jest chrześcijaninem.
 

Kolejna historia dotyczy Inayata Masiha, który pochodzi z okręgu Kasur. Jest on jednym z dwudziestu pięciu członków rodziny, którzy stali się niewolnikami w cegielni w okręgu Sahiwal. Właściciel cegielni sfałszował dokumenty i na tej podstawie domagał się od Inayata pieniędzy. Gdy jego żądanie nie zostało spełnione, zmuszał dwóch jego synów, by sprzedali swe nerki. Gdy odmówili, zostali porwani, a ich nerki sprzedano za 800 tys. rupii (ok. 27500 zł). Właściciel fabryki domaga się kolejnych pieniędzy, a ponieważ rodzina odmawia, niektórzy jej członkowie byli potwornie torturowani. Poturbowana została, między innymi, ciężarna synowa Inayata, która wskutek tego poroniła.
 

To tylko dwie sytuacje obrazujące nienormalne i przerażające rzeczy, które dzieją się w Pakistanie. Wzywamy władze do natychmiastowego podjęcia odpowiednich działań w celu położenia kresu tej niesprawiedliwości i aresztowania tych, którzy są za nią odpowiedzialni.

Autor artykułu Ashfaq Fateh jest z wykształcenia prawnikiem. Wspólnie z żoną od wielu lat walczy o prawa mniejszości religijnych w Pakistanie, zwłaszcza chrześcijan.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

18.10.2011 08:53
Jak kula w plot z tym Pakistanem - chyba, ze artykul jest kolejnym elementem antyislamskiej propagandy, ew. medialnym atakiem na Pakistan. Pakistan jest otwartym religijnie krajem, a sytuacje z porwaniami i wynaturzeniami nie maja nic wspolnego z religia. Wlasnie Chrzescijanie sa tam uprzywilejowani - moga kupic alkohol, moga jesc, pic i palic podczas postu. Idac ulica, zobaczyc mozna wiele kosciolow roznych odlamow Chrzescijanstwa - wszystkie sa otwarte; nigdzie nikt nie boi sie o zycie i zdrowie ze wzgledu na religie. Jesli mamy jakis kompleks, to wszystko co sie wokol nas dzieje, mozna pod niego podciagnac. Nie mozna, po prostu, zostawic religii jako sprawy prywatnej? i

micek 16.10.2011 09:05
Podejmę polemikę ze Studentem. To, że akurat ci ludzie są chrześcijanami wcale nie oznacza, że chrześcijanie są tam prześladowani. Podobne przypadku zdarzaja się wobec wyzbawcow Allaha jak i ateistów. W kraju opanowanym przez plenmiona talibow, dla których religia jest bardzo istotnym elementem życia codziennego i tak należy uznać za przejaw tolerancji istnienia tam chrześcijaństwa. Piszesz o wwycofaniu religii ze szkół, że byłby to przejaw chrystanofobii. Wskaż mi państwa w Europie, w których religia chrześcijańska jest w szkołach i opłacana z naszych podatków, tzn. przez państwo. To co się dzieje w naszym kraju ewidentnie zmierza do nowoczesnej Inkwizycji. Narzucanie wszystkim jedynie słusznej wiary, wieszanie krzyży w instytucjach publicznych, szkołach itp (poza kosciołem) w państwie , które w Konstytucji ma zapisną świeckość jest niedopuszczalne. Nie mówię, ze należy religii wogóle nie nauczać tylko wyprowasdzić ją ze szkół do przykościelnych sal katechetycznych, tak jak było onegdaj. Wtedy na religię chodziliby ci co by chcieli, a nie byłoby w szkole sytuacji, że podczas lekcji religii islamiści, prawosławni i innych wyznań uczniowie wałesają się po korytarzu, nie byłoby sytuacji, że ksiądz nie może przyjść na lekcje bo akurat ma inne pilne obowiązki w swoim kościele.

Student 15.10.2011 23:13
Jest o tym wyraźna wzmianka na początku, poza tym artykuł opisuje tylko jedne z wielu przypadków chrystianofobii. Chrześcijanie nie mają tam żadnych praw. Ostatnio zabito jedynego chrześcijańskiego ministra, a poza tym jest tam kara śmierci za tzw. "bluźnierstwo". Oznacza to, że można skazać tak naprawdę każdego kto rzekomo coś źle powiedział o islamie. Takich przypadków jest dużo. Co więcej, chrześcijanki są porywane i siłą zmuszane do przejścia na islam. Chrystianofobia jest w każdym kraju, ale ja podaję naprawdę poważne przypadki. W ubiegłą sobotę pisałem o Europie i proszę zauważyć, że do elementów chrystianofobii nie zakwalifikowałem usunięcia krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, demonstracji antypapieskich w różnych krajach, wycofywani religii ze szkół itp. to były naprawdę poważne przypadki, gdzie ludzie tracili pracę z powodu wiary.

micek 15.10.2011 22:56
Jakoś dziwnie nie widzę związku z religią. Przeczytałem artykuł dokładnie i nigdzie nie ma wzmianki, że to chrześcijanie.Z tego artykułu można dowiedzieć się o machlojkach przedisiębiorców. Ale one dotyczą tak chrześcijan jak muzułamnów czy ateistów. Przestępczość jest wszędzie a to, że ktoś padł jego ofiarą nie ma znaczenia jaką religię wyznawał. Chrystianofobia jest u nas. 70% społeczeństwa tak naprawdę ma dosyć Kościoła a uważani jesteśmy za społeczeństwo katolickie.

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:22 Liczba komentarzy: 13 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzepialskiTreść komentarza: Dziwna sprawa to jest z tymi dziećmi. Nie wiem iloma. Czy ktokolwiek to miejsce porządnie skontrolował? Może trzeba i jeśli cokolwiek jest nieprawidłowo to dycyplinarkę dać, a nie pozwalać odejść bez ponoszenia odpowiedzialności.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: Ser SpodlaskiTreść komentarza: Ponieważ, kiedyś się w tym babrał, to ma doświadczenie i może to przefiltruje i osuszy bagno ...Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ciekawaTreść komentarza: Dzięki .Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama