Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:57
Reklama
Reklama

Pieczęć rzecz ważna

Ilu z naszych czytelników załatwiało sobie wizę chińską, irańską bądź pakistańską? Zapewne niewielu. Jak to wygląda w praktyce opowiadał nasz tomaszowski "Single Nomad", nauczyciel angielskiego a teraz podróżnik Michał Przybylski. Przypominamy felieton i zachęcamy do lektury

Licznik do wyjazdu pokazuje coraz mniej czasu a ja czuję się jakbym nadal był w proszku. Zabrałem się więc za wyrabianie wiz. Tutaj zmuszony jestem uchylić nieco rąbka tajemnicy jeśli chodzi o plany. Pierwszy etap mojej podróży będzie wyglądał następująco:

 

amierzam kierować się na południowy wschód. Po wydostaniu się z Polski, planuję jechać przez Ukrainę, Rumunię, Bułgarię, Turcję do Iranu a później do Pakistanu i do Chin. Dłuższą pauzę chciałbym zrobić w Chinach więc wizy postanowiłem przed wyjazdem wyrobić na 3 państwa, tj. Iran, Pakistan i Chiny.

 

Problemem przy wyrabianiu wiz jest okres ważności. Wizy turystyczne na wymienione wyżej państwa są zasadniczo ważne trzy miesiące, uprawniają do jednokrotnego przekroczenia granicy i trzydziestodniowego pobytu. Jak więc wyrobić wszystko żeby maksymalnie wykorzystać czas pobytu w każdym z nich?

 

Odkrywanie w sobie masochistycznych skłonności (w formie płacenia niemałych pieniędzy za naklejki w paszporcie), zacząłem tak na prawdę jeszcze na początku marca i to bez wychodzenia z domu. Wizy robiłem na zasadzie spaghetti, tzn. w trakcie robienia jednej, robiłem też drugą - dodatkowo, chronologicznie nie wyglądało to tak jakby na to logika nakazywała tylko, mniej więcej, tak:

 

[reklama2]

 

 

Iran

 

Jest kilka możliwości zdobycia wizy irańskiej:

 

  • Złożenie wniosku z paszportem bezpośrednio w ambasadzie i dłuuugie oczekiwanie
  • Uzyskanie specjalnej ewizy (promesy) w postaci numeru referencyjnego od irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MFA) za pośrednictwem strony internetowej.
  • Uzyskanie wizy przy wjeździe na terytorium Iranu na większości lotnisk międzynarodowych

 

Ostatnia opcja nie wchodziła u mnie w grę – podróż ma być w większości lądowa a Iran nie jest odgrodzony od Turcji żadnym zbiornikiem wodnym, wielkim murem, drutem kolczastym, ogrodzeniem pod napięciem lub jakąś inną nieprzekraczalną barierą. Poza tym, ze względu na pełną dowolność urzędników w punktach granicznych w kwestii przyznawania wiz przy wjeździe (VOA – Visa On Arrival), znane są przypadki deportacji gdzie taki Jan Kowalski leci z paszportem pewien swoich pięknych wakacji w Persji, na lotnisku ustawia się w kolejce po stempelek i dowiaduje się, że musi wracać tym samym samolotem, którym wylądował lub kolejnym tej samej linii. Obecnie, nawet większość linii lotniczych odmawia wejścia na pokład pasażerom nie posiadającym numeru od MFA. O wielu tego typu przypadkach można przeczytać na forum Lonely Planet. Warto o tym pamiętać rezerwując bilety lotnicze – najpierw wiza lub numer promesy, później bilet.

 

Pierwsza możliwość też wydawała mi się bezsensowna zważywszy, że ambasada i tak wysyła wniosek do MFA i wizę można dostać lub nie. Nie podobała mi się również wizja zostawienia w ambasadzie paszportu na kilka tygodni. Jeśli ktoś mieszka lub znajduje się w pobliżu ambasady, może śmiało w ten sposób próbować. Jednak ze względu na czas oczekiwania na decyzję nie wiem czy jest sens.

 

I tutaj pojawia się najbardziej rozsądna i uniwersalna opcja druga. Numer gwarantuje 100% uzyskania wizy w ambasadzie. Ponieważ naklejka jest wtedy tylko formalnością, czas jej uzyskania spada z kilku tygodni do kilku dni.

 

Załatwienie wydaje się proste. Na początku marca wszedłem na stronę internetową MFA, wypełniłem uważnie wniosek, wysłałem zdjęcia (format JPG i w bardzo małym rozmiarze – do zmniejszenia objętości użyłem programu RIOT). Po jednym dniu wysłałem maila potwierdzającego przyjęcie wniosku a po trzech dniach – pierwszą odmowę. Powód? Niekompletny wniosek. Nie wiem co było nie tak ale uzupełniłem wniosek jeszcze raz pilnując żeby nie pomylić się w żadnym miejscu. W pole adres w Iranie wpisałem dane pierwszego hotelu, który znalazłem w internecie. Kliknąłem „submit”. Maila z potwierdzeniem dostałem tym razem od razu. Na odpowiedź czekałem 18 dni (!) – niestety odmowną. Nie wiem co było nie tak. Albo padłem ofiarą losowania, albo nie spodobały się urzędnikowi jakieś dane w moim kwestionariuszu/moje nazwisko/narodowość/data urodzenia – a może skrzywił się na widok mojego zdjęcia i pomyślał „tego pana nie wpuszczamy”. Nie mam pojęcia. Nie ma się jednak co załamywać. Na forach można znaleźć informacje od osób, którym udało się w ten sposób załatwić wizę. Można jednak napotkać smutną historię pewnego Brytyjczyka, który aplikując 3 razy, za każdym razem dostał odpowiedź odmowną.

Postanowiłem nie kusić dalej losu ale też nie poddawać się i załatwić promesę przez agencję. Istnieje kilka agencji pośredniczących w wyrabianiu wizy do Persji:

 

Key2Persia

IranianVisa

Iran Visa

 

Ja zdecydowałem się na skorzystanie z usług tej drugiej firmy. Nie gwarantują 100% sukcesu ale postanowiłem spróbować. Za usługę wycenili sobie 30 Euro + 5 euro opłaty bankowej. Płatne przelewem na konto w Turcji lub przez serwis Moneybookers. W drugim przypadku, doszło jeszcze 3 euro opłaty za odebranie przelewu moneybookers. Nie zniechęciło mnie jednak to do tego rozwiązania ponieważ platforma oferuje preferencyjne prowizje od transakcji międzynarodowych. Jest znacznie, wręcz drastycznie tańsza niż przelew z banku do banku. Mimo niezbyt miłej obsługi – domaganie się NATYCHMIASTOWEJ wpłaty w kilku mailach tego samego dnia, przelałem spokojnie pieniążki w pełnym zaufaniu. Poczta ucichła na kilka dni. Może za wyjątkiem reklamowego spamu, który zaczął mi przychodzić na adres email, który podałem agencji. No cóż, najwyraźniej zyskują nie tylko na opłatach za pośrednictwo wizowe. Po 16 dniach dostałem odpowiedź, że numer referencyjny został przesłany z MFA do ambasady w Warszawie i po kilku dniach będzie już w ich ewidencji. Na wykorzystanie numeru mam 3 miesiące i później na wykorzystanie wizy kolejne 3 miesiące. Po tygodniu dzwoniłem do ambasady żeby się upewnić czy mają wpisany do komputerów numer, który mi podali i faktycznie – wykonali swoją pracę idealnie.

[reklama2]

Całość załatwiania promesy na wizę irańską pochłonęła mi zatem ponad miesiąc. Ponieważ pośrednictwo agencji za pierwszym razem odniosło zamierzony skutek, wybierającym się do Persji, którym zależy na czasie, radziłbym nie próbować oszczędzać tych 40 euro i nerwów związanych z oczekiwaniem na odpowiedź z MFA i z czystym sumieniem zaufać którejś z podanych powyżej agencji.

 

Mój czas oczekiwania na odpowiedzi z MFA może i byłby krótszy gdyby nie fakt, że wszystko robiłem w okolicach Perskiego Nowego Roku (Norooz) zaczynającego się 21 marca i dni wolnych z nim związanych. Na stronie iranianvisa.com można sobie sprawdzić kalendarz świąt w Iranie – bardzo ważne, zwłaszcza, że Iran plasuje się w światowej czołówce krajów z największą liczbą świąt państwowych.

 

Po zostawieniu paszportu w ambasadzie, wiza była do odbioru już kolejnego dnia. Sama wlepka wygląda bardzo efektywnie - jest hologramik, zdjęciem ładny obrazek i inne superekstra bajery.

 

 

Chiny

 

21 kwietnia 2011. Piękny, słoneczny i ciepły poranek. Dzień po imprezie, na którą wyciągnęła mnie moja grupa dorosłych (Monika, Dorota, Bartek, Marcin, Kamil i Dawid). Sama młodzież więc impreza udana. Niestety rano budzik nie zdołał wyrwać mnie ze snu na czas. Godzina 7.00, autobus do Warszawy miałem o 6.55, sekcja wizowa czynna od 9.00 do 11.00 a ja muszę jeszcze znaleźć ambasadę.  Jeszcze nie wszystko stracone, pomyślałem i zacząłem się powoli szykować na inny autobus. Z pomocą przyszła mama, która wychodziła akurat do pracy mówiąc „Zawiozę Cię na stację wcześniej bo czasem na stanowisko podjeżdżają ludzie jadący do pracy w prywatnych autach i oferują przejazd”. Niewiele się zastanawiając, rzuciłem żeby mnie wywiozła na trasę. Nie zjadłem nawet śniadania a paczkę fajek odkupiłem od ojca, który kopci jak lokomotywa i zawsze ma zapas.

 

Stanąłem z wystawionym kciukiem zaraz obok tabliczki z odległością Warszawa 105 i udało mi się dojechać na dwa skoki, z których ostatni wyrzucił mnie po ostrym hamowaniu z piskiem opon pod samą ambasadą. W środku produkcja taśmowa, złożenie wniosków poza kolejką, odbiór – trzeba trochę postać.

 

Złożyłem wniosek, w którym zaznaczyłem opcję 6 miesięcy, 2 wjazdy, 30 dni pobytu i paszport. Do wniosku dołączyłem zdjęcie, wydruki rezerwacji biletów samolotowych, których dokonałem na stronie http://www.ewings.pl oraz wydruki rezerwacji hoteli ze strony http://www.travelchinaguide.com.

 

Rezerwacji można dokonać gratis nie podając numeru karty płatniczej ani danych dostępu do konta. Wszystko robiłem w nocy ok. 3 rano. Nie chcialo mi się zbytnio myśleć a rozłożone obok komputera łóżko nawoływało. Wpisałem więc po jednym hotelu na każdy tydzień pobytu.

 

[reklama2]

 

Beznadziejna biurokracja i gra pozorów – czy oni w ogóle kontrolują czy ktoś faktycznie będzie siedział w jednym miejscu cały tydzień a później magicznie przeskoczy na drugą część kraju? Na szczęście tutaj nie było problemów i odbiór paszportu wraz z naklejką nastąpił planowo po równym tygodniu. Do ambasady zabrałem kwitek na paszport i dowód wpłaty kwoty 220zł. Niestety nie załapałem się na czasy kiedy wiza do Chin był darmowa.

 

 

[reklama2]

Pakistan

 

Z wizą do Pakistanu wiąże się wiele tajemnic i niespójności. Strona ambasady nie wygląda zachęcająco ponieważ nie da się na niej znaleźć najważniejszych informacji, z formularzem wniosku włącznie.

 

Na chwilę obecną, żadna z polskich agencji nie pośredniczy w wyrabianiu wizy turystycznej (biznesową można uzyskać ponoć bez problemu po przedstawieniu stosownych dokumentów i nie trzeba stawiać się w placówce osobiście). Podróżnicza legenda głosi, że za stan rzeczy częściowo odpowiada nasz polski MSZ, który zasugerował Ambasadzie wstrzymanie wydawania wiz turystycznych dla Polaków. Cóż, na stronie MSZu faktycznie widnieje ostrzeżenie o omijaniu Pakistanu szerokim łukiem jednak nie sądzę, żeby mogli oni maczać w tym palce.Pewne jest to, że w Sost na przejściu Khunjerab Pass, można dostać wizę turystyczną przy wjeździe (VOA) od strony Chin.

 

Sama wizyta przebiegła w miłej atmosferze:

Pan Konsul: What can I help?

Ja: Good afternoon Sir, I'd like to submit my documents for a visa.

Konsul: Oh yes, show me.

Ja: Here's my form, heres my (...) and here's my invitation, Sir.

Konsul: Good but where's your invitation from the Ministry of Tourism??

Ja: But I'm not going trekking, Sir. 

Konsul (ze zdziwioną miną): No trekking?

Ja: Honestly - no trekking, just sightseeing, Sir.

Konsul: Oh, I see. 

 

Po czym, po wniesieniu opłaty "jedynie" 168zł, zniknął za okienkiem na pół godzinki (chyba akurat musiał kogoś wysłać po długopis do wypisania kartioczki) i wrócił z kwitkiem na paszport. Przy drugiej wizycie po prostu odebrałem dokumenty i Pan życzył mi miłego pobytu w Pakistanie. Swoją drogą, jak objaśniał mi jak rozumieć każde pole w wizie, nie wierzyłem własnym oczom co widzę! Słowem, nie taki diabeł straszny jak go malują.

 

UWAGA!

W wizie są określone daty od do i długość pobytu. Wiza jest ważna na wjazd do dnia znajdującego się w polu "Good for journey up to" i np 30 dni pobytu. Oznacza to, że jeśli moja wiza jest ważna do 7/9/2011 to mogę wjechać maksimum 7/9/2011 i przebywać na terytorium Pakistanu do 30 dni.

 

Przydatne linki:

 

Strona ambasady: http://www.pakembwaw.com.pl/

Formularz wniosku: http://www.singlenomad.pl.wrzuta.pl/plik/5VRwX82ApAE/wniosek_o_wize_do_pakistanu

 

 

Adres ambasady

Ambasada Pakistanu w Polsce
Ambasada Islamskiej Republiki Pakistanu
ul. Starościńska 1 m.1-2, 02-516 Warszawa
tel. (0-22) 849 48 08, 849 49 38
fax (0-22) 849 11 60

 

Dzwoniłem żeby zapytać się czy jest szansa. Pani w ambasadzie, starsza kobiecina, bardzo miła. Odpowie na każde pytanie z taką manierą w głosie, że nie można by było mieć do niej pretensji nawet gdyby żywcem podcinała gardło:

 

Pani: Ale o jaką wizę chodzi?

Ja: No..... turystyczną oczywiście

Pani: Nie wystawiamy

Ja (drążąc temat): Ale w ogóle nie ma szansy?

Pani: Pan przyjdzie, przyniesie dokumenty i zobaczymy.

 

Naszykowałem więc pliczek potrzebnych dokumentów. Jedna z agencji powiedziała mi, że potrzebne są 4 kopie 5-stonicowego wniosku. W praktyce, przyjęli tylko jedną i dwa zdjęcia (ale lepiej mieć zapas jakby się mieli czepiać).Dokumenty, które naszykowałem to:

 

  1. paszport
  2. 2 zdjęcia
  3. 4 kopie wniosku
  4. zaproszenie z firmy pakistańskiej (Lost Horizon Trek and Tours) za 25USD
  5. plan podróży
  6. zaświadczenie o zatrudnieniu po angielsku
  7. zaświadczenie o zatrudnieniu po polsku (na wszelki wypadek)
  8. ksero dowodu osobistego
  9. wydruk rezerwacji biletów lotniczych ze strony eSKY.pl
  10. ksero legitymacji ITIC
  11. wydruk z konta bankowego za ostatnie 3 miesiące

 

Najprościej rzecz ujmując, ponieważ na polskiej stronie ambasady z ciekawszych informacji znalazłem linki do Top Model i Miss Internetu, po informacje nt. co trzeba przygotować poszedłem na stronę ambasady Pakistanu w UK. Do tego dodałem założenie, że im więcej papierków tym lepiej i efekt wyszedł taki jak na zdjęciu poniżej:

 

 

[reklama2]

USA

 

Nie wiem co mi odbiło, ale w toku przygotowań wymyśliłem sobie jeszcze wizę do Jueseju. Nawet nie wiem czy będę tam wjeżdżać. 

 

Jakby się dobrze zastanowić, z jednej strony są imperialistyczne zapędy, kult New World Order, UFO, Angeliny Jolie, hamburgera, silikonu i plastiku, z drugiej, Kanion Kolorado, bagna na Florydzie, pustynia w Arizonie no i oczywiście Miś Yogi w Parku Yosemite :-).

 

Perspektywa otrzymania długoterminowej wizy i trudności związane z wyrobieniem takowej po drodze zdecydowały, że aplikuję jeszcze zanim wyjadę (konsul musi znać realia kraju, z którego pochodzimy żeby uwierzyć w/podważyć nasze silne więzi z tym krajem - czy sobie tam czasem nie czmychniemy robić na zmywaku - nic na gębę).

 

Podczas swojego ostatniego kempingu w Polsce, Barack Obama, ku uciesze tłumów jego zwolenników, którym z powodu blokady Warszawy nie był dany zaszczyt go oglądać (o autografach nie wspominając), zapewnił ruszyć coś w sprawie wprowadzenia ruchu bezwizowego w USA.

 

Póki co, sam proces ubiegania się o wizę jest nieco uciążliwy a miejscami nawet absurdalny (choć dobrze bo ja lubię absurdy). Wszystkie informacje znajdują się na stronie ambasady. Oto jak dostać wizę w kilku krokach:

 

1. Krok pierwszy: Elektroniczny formularz DS-160

Na wypełnienie formularza trzeba sobie zarezerwować minimum 30 minut, mieć zdjęcie w formacie cyfrowym i odpowiadać na szczegółowe pytania. WAŻNE - po otwarciu nowego wniosku dostajemy na wejście numer ID aplikacji - spiszcie go gdzieś bo strona zawiesza się co 2 minuty a ze wspomnianym numerem, można naszą pracę zawsze odzyskać do 30 dni od rozpoczęcia. Kategoria wizowa, która interesuje turystów to B2. Planującym zatrudnienie "na czarno" też lepiej ubiegać się o B2 - właściwie taka praca to też turystyka - tylko w innym wydaniu i zwiedzamy mniej miejsc.

 

Na początku nudziło mnie wklepywanie kolejnych danych niezwiązanych z moją potencjalną imigracją (np. prawie pełne dane z dowodów rodziców) ale później okazało się, że ci amerykańscy urzędnicy mają poczucie humoru - poobijany - po upadku ze śmiechu z fotela, spisałem niektóre z nich:

  • Are you coming to the United States to engage in prostitution or unlawful commercialized vice or have you been engaged in prostitution or procuring prostitutes within the past 10 years? - Czyli w skrócie - czy zamierzam się w USA prostytuować
  • Are you a member or representative of a terrorist organization? - Chyba nie trzeba tłumaczyć. Po kliknięciu TAK wyskakuje pole tekstowe do wyjaśnienia, można np. wpisać "Członek zarządu" + nazwa organizacji.
  • Have you committed, ordered, incited, assisted, or otherwise participated in extrajudicial killings, political killings, or other acts of violence? - To chyba tak żeby zabezpieczyć się przed powtórką z sytuacji Kennedym

 

Ciekawe co by było gdyby na któreś z tych pytań odpowiedzieć twierdząco :-).

 

Po wypełnieniu wniosku i określeniu czy naszym celem pobytu jest uprawianie nierządu, przemyt narkotyków, handel ludźmi, organizacja zamachu stanu czy po prostu zwykłe, nudne, przyziemne zwiedzanie i cykanie sweetfotek pod statuą wolności, należy go zapisać i wydrukować.

 

2. Krok drugi: Telefon na sexlinię ambasady - 703 700 120 (4,92PLN/minuta połączenia) i umówienie się na spotkanie z konsulem.

 

Rozmowa trwa ok. 6-7 minut. Trzeba mieć pod ręką paszport i wydruk wniosku DS-160 (taki z kodem kreskowym).

 

3. Krok trzeci: Wizyta w konsulacie/ambasadzie (Warszawa lub Kraków) i rozmowa z konsulem.

 

Po kilku dniach od ustalenia tzw "interview", zgłosiłem się na 8.30 do Ambasady w Warszawie. Budynek, mieszczący się przy ulicy Pięknej 12 wygląda jak zły sen emerytowanego architekta wojskowego. Najlepsze określenie to po prostu barak.

 

Pod wejściem, trzeba się panom ochroniarzom wylegitymować paszportem. Pan ochroniarz dodatkowo poucza czekających w kolejce o konieczności wyłączenia telefonów komórkowych. W środku jak na lotnisku (tylko samolotów brak). Telefony, plecaki, sztućce, noże, bomby, broń, szczoteczki do zębów i inne niebezpieczne narzędzia zostawia się u pracowników ochrony w zamian za numerek.

Dalej prowadzona jest selekcja. Do USA mogą wjechać tylko najbardziej wytrwali. Kandydat musi wytrwać siedem ciężkich prób. Nie każdemu się udaje.

 

1. Próba wytrzymałości: wyczerpująca wędrówka na koniec dłuuuuuuuugiego korytarza.

 

2. Próba asertywności: meldunek u dwóch kusząco pięknych pań, które sprawdzają czy przynieśliśmy wszystkie dokumenty (nie wiem co one tam tak na prawdę robią bo i tak później jest dodatkowa kontrola).

 

3. Próba inteligencji: rozkminka, które drzwi prowadzą dalej. W ostateczności, panie pomogą ale.....

 

4. Próba siły: otwarcie masywnych drzwi wymagające siły tytana i przejście do supertajnej podziemnej poczekalni wyglądającej trochę jak lotniskowa i spełniającej dodatkowo funkcję schronu atomowego; ustawienie się w kolejnej kolejce do kolejnej rejestracji.

 

5. Próba ciała: kolejna rejestracja i skan odcisków wszystkich palców u rąk (nogi są nieistotne). Palców należy posiadać 10. W przypadku posiadania mniejszej ilości palców, mogą odmówić wjazdu do USA. Dodatkowo, jesteśmy informowani o konsekwencjach składania fałszywych zeznań więc palce muszą być koniecznie nasze. Nie wolno przynosić do ambasady cudzych kończyn bo może się to skończyć w sądzie. Po weryfikacji danych, w komputerze, podczas której całe życie przebiega przed oczyma, odbiera się specjalny numerek.

 

6. Próba wytrwałości: oczekiwanie iw poczekalni z dwoma wyświetlaczami LCD puszczającymi w kółko te same filmiki i grającymi tą samą muzyczkę. Kandydat może dodatkowo umilić sobie czekanie sięgając po jedną z broszurek o tematyce propagandowej.  W tym momencie, zacząłem mieć wątpliwości - ale przelew już niestety poszedł. Gdyby nie te 140 USD, pewnie już odpadłbym z próby.

 

7. Próba umiejętności interpersonalnych: rozmowa z konsulem - konsul siedzący za kuloodporną szybą zadaje sobie pytania a my musimy na nie odpowiadać. Do rozmowy nie trzeba się w ogóle przygotowywać bo konsul nie zadaje nam pytań z fizyki kwantowej tylko po prostu chce poznać nas lepiej. 

 

Poczułem się podczas rozmowy jak na egzaminie. Dodatkowo, znów życie zaczęło przebiegać mi przed oczami gdy pani konsul oglądała informacje o mnie w komputerze. Przydzielili mnie do okienka, w którym siedziała pani o tęgiej minie, po której wywnioskowałem, że zbyt łatwo nie będzie. Zapytany o cel podróży, odpowiedziałem zgodnie z prawdą - podróż dookoła świata i USA po drodze. Nie wykazałem się specjalnymi więzami z krajem, powiedziałem szczerze, że nie mam żadnych sprecyzowanych planów, że wszystko będzie spontaniczne i jadę po prostu przed siebie i.......

 

Usłyszałem, że wiza przyjedzie do mnie w ciągu pięciu dni roboczych. Po usłyszeniu werdyktu, byłem wolny - mogłem wyjść spowrotem na powierzchnię, odetchnąć świeżym powietrzem i cieszyć się pięknymi widokami Warszawy.

 

Kurier z DHL zadzwonił do drzwi już w poniedziałek, czyli - biorąc pod uwagę Boże Ciało po drodze, paszport był u mnie w ciągu trzech dni roboczych.Obok wizy istnieje żółta karteczka (ooooops... czyżbym coś nie tak powiedział?) z informacją, że jak coś zbroję to mnie więcej nie wpuszczą a tak w ogóle to wiza to tylko promesa i i tak mogą mnie nie wpuścić. Pozostaje liczyć tylko na dobrą wolę pograniczników :-).


Pieczęć rzecz ważna

Pieczęć rzecz ważna

Pieczęć rzecz ważna

Pieczęć rzecz ważna

Pieczęć rzecz ważna

Pieczęć rzecz ważna


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

question 23.01.2017 21:45
Ciekawe teksty bardzo chętnie czyta się ponownie. Bo do czegoś, co jest dobre chętnie wracamy. Tak jak sam autor, tak i jego teksty są niepowtarzalne i wyjątkowe. Chyba, że ,dla Ciebie Mateuszu,, warto tylko kolejny raz obejrzeć jakiś film, choć może nic ciebie nie zaciekawia. Ale to świadczy tylko o odpowiednim poziomie intelektualnym. Osobiście bardzo chętnie wrócę do tekstów Michała, jego opisów i dziękuję redakcji za to przypomnienie. Bo był to chłopak, w swoich podróżach, wyjątkowy i warty pamięci, nie tylko w skali TM, ale i Polski.

Mike 17.08.2011 14:14
Bo mi sie korektor wylal :P.

16.08.2011 20:53
Tak krótko Michał,z takimi pomazanymi dokumentami daleko nie zajedziesz :-)

Opinie

Reklama

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama