- Wezwania wszystkim oskarżonym przez nas osobom zostały doręczone prawidłowo. Po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, by osoby oskarżone nie stawiały się na rozprawach – mówi jeden z pełnomocników procesowych Tomasza Chwalińskiego. – Szczególnie wśród osób, które są całkowicie niewinne, naturalnym odruchem jest obrona własnego imienia. Tu mamy dziwną sytuację, gdy nie stawia się żaden z oskarżonych.
Dzisiejsza rozprawa należała chyba do najkrótszych w historii tomaszowskiego Sądu. Trwała w sumie niecałe 5 minut. Została przerwana. Powodem był nie tylko fakt niestawiennictwa wyżej wymienionych osób ale przede wszystkim wniosek o wyłącznie z postępowania sędziego prowadzącego rozprawę złożony przez Tomasza Chwalińskiego.
Wniosek ma związek z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa, jakie Tomasz Chwaliński złożył wczoraj w prokuraturze apelacyjnej w Łodzi. W jego ocenie przestępstwa z art. 276 Kodeksu Karnego ( Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2) oraz art. 231 (Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3) dopuścić się mogli prokurator z tomaszowskiej prokuratury rejonowej Katarzyna Tomczyk oraz kierujący jej pracami prokurator Robert Wizner.
Wniosek o wyłączenie pani sędzi ma związek z faktem, iż prywatnie pozostaje ona w związku małżeńskim wymienionym wyżej szefem tomaszowskiej prokuratury.
Przewód sądowy w tej sprawie został przerwany, ponieważ zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego, sędzia w stosunku do którego wniosek wpłynął musi powstrzymać się od czynności w sprawie i wniosek przekazać do przewodniczącego odpowiedniego Wydziału Sądu Rejonowego.
Więcej informacji tutaj
Napisz komentarz
Komentarze